księciem prymasem i całą familią swoją począł się napierać, ażeby król Stanisław wyperswadował Poniatowskiemu, wojewodzie mazowieckiemu, ażeby mu regimentarstwa ustąpił. Notandum i to, że Francja dała pieniądze Potockiemu, wojewodzie kijowskiemu, ażeby oprócz wojska koronnego rekrutował ludzi, co Poniatowskiego, regimentarza koronnego, uraziło, za którym prawo militabat, że mimo wolą regimentarską zaciągów czynić nie wolno, i to między nimi okazją większej niechęci było. Do tej pretensji krzywdzącej wojewodę mazowieckiego była przyczyną przyszła myśl o buławie wielkiej koronnej, której sobie wojewoda kijowski, pan najbogatszy w Koronie, niemniej i serca wielkiego, ale w bataliach nie bardzo szczęśliwy, serdecznie życzył. Przy tym doznana za przeszłego panowania
księciem prymasem i całą familią swoją począł się napierać, ażeby król Stanisław wyperswadował Poniatowskiemu, wojewodzie mazowieckiemu, ażeby mu regimentarstwa ustąpił. Notandum i to, że Francja dała pieniądze Potockiemu, wojewodzie kijowskiemu, ażeby oprócz wojska koronnego rekrutował ludzi, co Poniatowskiego, regimentarza koronnego, uraziło, za którym prawo militabat, że mimo wolą regimentarską zaciągów czynić nie wolno, i to między nimi okazją większej niechęci było. Do tej pretensji krzywdzącej wojewodę mazowieckiego była przyczyną przyszła myśl o buławie wielkiej koronnej, której sobie wojewoda kijowski, pan najbogatszy w Koronie, niemniej i serca wielkiego, ale w bataliach nie bardzo szczęśliwy, serdecznie życzył. Przy tym doznana za przeszłego panowania
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 71
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
konsolacją, dziękując za tę łaskę, wyraziłem oraz, że mi potrzeba do tego łaski i błogosławieństwa rodzicielskiego. Pochwalił tę mi dla rodziców submisją regimentarz i kazał dać paszport, a przy tym mię Rudziński, naówczas kasztelan czerski, teraźniejszy wojewoda mazowiecki, i Piotr Sapieha, stolnik lit., teraźniejszy wojewoda smoleński, łasce regimentarskiej rekomendowali.
Z tą tak pomyślną deklaracją pobiegłem do Warszawy do rodziców moich, którym się to nie podobało, a tak smutny, znowu pojechawszy do regimentarza i podziękowawszy mu za jego łaskę, pojechałem z rodzicami mymi do Bębnowa, gdzie niedługo bawiąc, rodzice moje przyjechali w województwo brzeskie i w Szeszowie, dobrach swoich
konsolacją, dziękując za tę łaskę, wyraziłem oraz, że mi potrzeba do tego łaski i błogosławieństwa rodzicielskiego. Pochwalił tę mi dla rodziców submisją regimentarz i kazał dać paszport, a przy tym mię Rudziński, naówczas kasztelan czerski, teraźniejszy wojewoda mazowiecki, i Piotr Sapieha, stolnik lit., teraźniejszy wojewoda smoleński, łasce regimentarskiej rekomendowali.
Z tą tak pomyślną deklaracją pobiegłem do Warszawy do rodziców moich, którym się to nie podobało, a tak smutny, znowu pojechawszy do regimentarza i podziękowawszy mu za jego łaskę, pojechałem z rodzicami mymi do Bębnowa, gdzie niedługo bawiąc, rodzice moje przyjechali w województwo brzeskie i w Szeszowie, dobrach swoich
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 75
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
, stolnik miński, porucznik husarski księcia Sanguszka, marszałka wielkiego lit., człek ogromny i żwawy, ale się to prędko ułagodziło.
Staliśmy tam kilka niedziel, gdzie Paszkowski, strażnik polny, z Buchowieckim podczaszym, teraźniejszym pisarzem ziemskim brzeskim, skłócili się o ekspensowane przez siebie piechoty brzeskiej pieniądze. Pozwali się do sądów regimentarskich, w kto-
rych się Paszkowski wylikwidował, a Buchowiecki został winien piechocie brzeskiej pięć tysięcy zł. Był ten dekret regimentarski przy innej sprawie w trybunale skarbowym wileńskim aprobowany, mógłbym się o tę sumę upomnieć, ale zaniedbałem tej pretensji.
W tym czasie książę Wiśniowiecki, regimentarz lit., przysłał uniwersał swój drukowany do
, stolnik miński, porucznik husarski księcia Sanguszka, marszałka wielkiego lit., człek ogromny i żwawy, ale się to prędko ułagodziło.
Staliśmy tam kilka niedziel, gdzie Paszkowski, strażnik polny, z Buchowieckim podczaszym, teraźniejszym pisarzem ziemskim brzeskim, skłócili się o ekspensowane przez siebie piechoty brzeskiej pieniądze. Pozwali się do sądów regimentarskich, w któ-
rych się Paszkowski wylikwidował, a Buchowiecki został winien piechocie brzeskiej pięć tysięcy zł. Był ten dekret regimentarski przy innej sprawie w trybunale skarbowym wileńskim aprobowany, mógłbym się o tę sumę upomnieć, ale zaniedbałem tej pretensji.
W tym czasie książę Wiśniowiecki, regimentarz lit., przysłał uniwersał swój drukowany do
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 92
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
prędko ułagodziło.
Staliśmy tam kilka niedziel, gdzie Paszkowski, strażnik polny, z Buchowieckim podczaszym, teraźniejszym pisarzem ziemskim brzeskim, skłócili się o ekspensowane przez siebie piechoty brzeskiej pieniądze. Pozwali się do sądów regimentarskich, w kto-
rych się Paszkowski wylikwidował, a Buchowiecki został winien piechocie brzeskiej pięć tysięcy zł. Był ten dekret regimentarski przy innej sprawie w trybunale skarbowym wileńskim aprobowany, mógłbym się o tę sumę upomnieć, ale zaniedbałem tej pretensji.
W tym czasie książę Wiśniowiecki, regimentarz lit., przysłał uniwersał swój drukowany do obozu naszego, animując do jedności i posłuszeństwa komendzie swojej, a oraz do rekognicji króla imci Augusta, a po wyrażonych
prędko ułagodziło.
Staliśmy tam kilka niedziel, gdzie Paszkowski, strażnik polny, z Buchowieckim podczaszym, teraźniejszym pisarzem ziemskim brzeskim, skłócili się o ekspensowane przez siebie piechoty brzeskiej pieniądze. Pozwali się do sądów regimentarskich, w któ-
rych się Paszkowski wylikwidował, a Buchowiecki został winien piechocie brzeskiej pięć tysięcy zł. Był ten dekret regimentarski przy innej sprawie w trybunale skarbowym wileńskim aprobowany, mógłbym się o tę sumę upomnieć, ale zaniedbałem tej pretensji.
W tym czasie książę Wiśniowiecki, regimentarz lit., przysłał uniwersał swój drukowany do obozu naszego, animując do jedności i posłuszeństwa komendzie swojej, a oraz do rekognicji króla jmci Augusta, a po wyrażonych
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 93
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
, a potem przed następującą Moskwą umykając się, poszliśmy na Wołyń do Lubomia. Tam trochę zabawiwszy, poszliśmy do Opalina, gdzie z Elertem, rotmistrzem janczarskim, naówczas stanowniczę funkcją odprawującym, o złą kwaterę piechocie daną zwadziłem się. Porwaliśmy się byli do siebie, nie dobywając broni, ale za przyjazdem regimentarskim musieliśmy się uspokoić. Łajałem go zaocznie przed wszystkimi, aż mię Radoszyński, faworyt regimentarski, zgromił. Rozumiałem, że mię będzie wyzywać, ale się to przeminęło.
Potem miawszy reporta, że Moskwa z brzeskiego województwa ustąpiła, ruszył się regimentarz i Ogiński, marszałek konfederacki, ku Brześciowi. Na Boże Narodzenie
, a potem przed następującą Moskwą umykając się, poszliśmy na Wołyń do Lubomia. Tam trochę zabawiwszy, poszliśmy do Opalina, gdzie z Elertem, rotmistrzem janczarskim, naówczas stanowniczę funkcją odprawującym, o złą kwaterę piechocie daną zwadziłem się. Porwaliśmy się byli do siebie, nie dobywając broni, ale za przyjazdem regimentarskim musieliśmy się uspokoić. Łajałem go zaocznie przed wszystkimi, aż mię Radoszyński, faworyt regimentarski, zgromił. Rozumiałem, że mię będzie wyzywać, ale się to przeminęło.
Potem miawszy reporta, że Moskwa z brzeskiego województwa ustąpiła, ruszył się regimentarz i Ogiński, marszałek konfederacki, ku Brześciowi. Na Boże Narodzenie
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 95
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
zabawiwszy, poszliśmy do Opalina, gdzie z Elertem, rotmistrzem janczarskim, naówczas stanowniczę funkcją odprawującym, o złą kwaterę piechocie daną zwadziłem się. Porwaliśmy się byli do siebie, nie dobywając broni, ale za przyjazdem regimentarskim musieliśmy się uspokoić. Łajałem go zaocznie przed wszystkimi, aż mię Radoszyński, faworyt regimentarski, zgromił. Rozumiałem, że mię będzie wyzywać, ale się to przeminęło.
Potem miawszy reporta, że Moskwa z brzeskiego województwa ustąpiła, ruszył się regimentarz i Ogiński, marszałek konfederacki, ku Brześciowi. Na Boże Narodzenie był regimentarz w dobrach swoich Rzeczycy, a potem po Nowym Roku, anno 1735, rozlokowawszy wojsko
zabawiwszy, poszliśmy do Opalina, gdzie z Elertem, rotmistrzem janczarskim, naówczas stanowniczę funkcją odprawującym, o złą kwaterę piechocie daną zwadziłem się. Porwaliśmy się byli do siebie, nie dobywając broni, ale za przyjazdem regimentarskim musieliśmy się uspokoić. Łajałem go zaocznie przed wszystkimi, aż mię Radoszyński, faworyt regimentarski, zgromił. Rozumiałem, że mię będzie wyzywać, ale się to przeminęło.
Potem miawszy reporta, że Moskwa z brzeskiego województwa ustąpiła, ruszył się regimentarz i Ogiński, marszałek konfederacki, ku Brześciowi. Na Boże Narodzenie był regimentarz w dobrach swoich Rzeczycy, a potem po Nowym Roku, anno 1735, rozlokowawszy wojsko
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 95
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
znajduje się w Prenach. Ordynowawszy tedy tabory i piechotę z częścią wojska do Balbierzyszek, sam z wybranym konnym wojskiem nocą ruszył się do Pren, chcąc niespodziewanie
uderzyć na Moskwę. Zaszli nasi Moskalom w tył od Kowna. Regimentarz stanął w wiosce niedalekiej gościńca z Pren do Kowna idącego, gdzie z racji zimna ogień przed stancją regimentarską był naniecony. Tymczasem Moskwa, tak ten ogień, jako konnych, którzy Kozaków na podsłuchach będących pobrać chcieli, postrzegłszy, uczyniła alarm i do Kowna uchodzić umyśliła. Jakoż dragonia moskiewska, porzuciwszy w Prenach konie z kulbakami i płaszcze, razem z piechotą ruszyła się do Kowna. Idąc gościńcem trafiła na uszykowane szwadrony nasze
znajduje się w Prenach. Ordynowawszy tedy tabory i piechotę z częścią wojska do Balbierzyszek, sam z wybranym konnym wojskiem nocą ruszył się do Pren, chcąc niespodziewanie
uderzyć na Moskwę. Zaszli nasi Moskalom w tył od Kowna. Regimentarz stanął w wiosce niedalekiej gościńca z Pren do Kowna idącego, gdzie z racji zimna ogień przed stancją regimentarską był naniecony. Tymczasem Moskwa, tak ten ogień, jako konnych, którzy Kozaków na podsłuchach będących pobrać chcieli, postrzegłszy, uczyniła alarm i do Kowna uchodzić umyśliła. Jakoż dragonia moskiewska, porzuciwszy w Prenach konie z kulbakami i płaszcze, razem z piechotą ruszyła się do Kowna. Idąc gościńcem trafiła na uszykowane szwadrony nasze
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 99
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
, kapitulacji, zacząłem tedy dalej mu perswadować, że nie (ma racji trzymać się księcia kanclerza lit., bo najprzód, że książę kanclerz, nie będąc teraz w łasce królewskiej, żadnej mu promocji dać nie może, a ,do dawania ex proprio jest skąpy. Książę hetman z largicyjnych pieniędzy może mu dać regimentarską kapitulacją, a oprócz tego trzymając
z Mniszkiem, marszałkiem nadwornym koronnym, zięciem grafa Bryla i faworytem królewskim, z hetmanem wielkim koronnym łatwą może do wakującego najpierwszego starostwa dać promocją. Jeżeli się zaś będzie trzymać księcia kanclerza, tedy tam nie będzie pierwszym faworytem, bo nie będzie najprzód preferowanym nad Sirucia, kasztelana witebskiego, swego
, kapitulacji, zacząłem tedy dalej mu perswadować, że nie (ma racji trzymać się księcia kanclerza lit., bo najprzód, że książę kanclerz, nie będąc teraz w łasce królewskiej, żadnej mu promocji dać nie może, a ,do dawania ex proprio jest skąpy. Książę hetman z largicyjnych pieniędzy może mu dać regimentarską kapitulacją, a oprócz tego trzymając
z Mniszkiem, marszałkiem nadwornym koronnym, zięciem grafa Bryla i faworytem królewskim, z hetmanem wielkim koronnym łatwą może do wakującego najpierwszego starostwa dać promocją. Jeżeli się zaś będzie trzymać księcia kanclerza, tedy tam nie będzie pierwszym faworytem, bo nie będzie najprzód preferowanym nad Sirucia, kasztelana witebskiego, swego
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 447
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
dnia Października, w sam dzień reasumpcyj Trybunału Piotrkowskiego z Niedzielę na poniedziałek w nocy nadleciało na obóz Polski na Ukrainie mnóstwo wielkie ptastwa morskiego, osobliwie nurków, które uderzało się i potykało na powietrzu, z której potyczki wiele ich na ziemię z skrzydłami połamanemi spadało. Jeden takim impetem w namiot uderzył O Rybach Historia naturalna.
Regimentarski, że go na wylot jak kulą armatną przebił, cała noc nad tym strawiona widowiskiem. Na tysiąc tego ptastwa tak mutuo pobitego narachowano: które mniejsze od gęsi, pod brzuchem były białe, na głowach popielate, z nosami ostremi jak kozy kaczki. O RYBACH OSOBLIWYCH ADDENDA
CHoć się w głębokich morzach, obszernych jeziorach,
dnia Października, w sam dzień reasumpcyi Trybunału Piotrkowskiego z Niedzielę na poniedziałek w nocy nadleciało na oboz Polski na Ukrainie mnostwo wielkie ptastwa morskiego, osobliwie nurkow, ktore uderzało się y potykało na powietrzu, z ktorey potyczki wiele ich na ziemię z skrzydłami połamanemi spadało. Ieden takim impetem w namiot uderzył O Rybach Historya naturálna.
Regimentarski, że go na wylot iak kulą armatną przebił, cała noc nad tym strawiona widowiskiem. Ná tysiąc tego ptastwa tak mutuo pobitego narachowano: ktore mnieysze od gęsi, pod brzuchem były białe, na głowach popielate, z nosami ostremi iak kozy kaczki. O RYBACH OSOBLIWYCH ADDENDA
CHoć się w głębokich morzach, obszernych ieziorách,
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 283
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
do Lwowa dnia 26go listopada przy asystencji wielu godnych Państwa, z armat ognia dawano na wale, tandem komendę odebrał wszystkich wojsk koronnych, rezidencją założywszy sobie tu we Lwowie, pisał się w swoich ordynansach Regimentarzem generalnym wojsk koronnych. Nieukontentowała ta dispozycja Królewska wielu Senatorów Państwa tutejszego, mając za złe Królowi, że ta funkcja Regimentarska, nie była oddana jednemu z wielkich imion. pag. 68. 1729.
Od nowego roku dziwnie mroźny i w śniegi obfity czas tak dalece, że wiele starych ludzi i godnych wiary niezapamiętali takich czasów, luda wiele różnej kondycji i stanów tak duchownych jako i świeckich, podróżą bawiących się, z mrozu pomarło, nawet
do Lwowa dnia 26go listopada przy assistencyi wielu godnych Państwa, z armat ognia dawano na wale, tandem komendę odebrał wszystkich wojsk koronnych, rezidencyą założywszy sobie tu we Lwowie, pisał się w swoich ordynansach Regimentarzem generalnym wojsk koronnych. Nieukontentowała ta dispozycya Królewska wielu Senatorów Państwa tutejszego, mając za złe Królowi, że ta funkcya Regimentarska, nie była oddana jednemu z wielkich imion. pag. 68. 1729.
Od nowego roku dziwnie mroźny i w śniegi obfity czas tak dalece, że wiele starych ludzi i godnych wiary niezapamiętali takich czasów, luda wiele różnej kondycyi i stanów tak duchownych jako i świeckich, podróżą bawiących sie, z mrozu pomarło, nawet
Skrót tekstu: KronZakBarącz
Strona: 187
Tytuł:
Kronika zakonnic ormiańskich reguły ś. Benedykta we Lwowie
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1703 a 1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1703
Data wydania (nie później niż):
1756
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pamiętnik dziejów polskich: z aktów urzędowych lwowskich i z rękopisów
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Wojciech Maniecki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1855