przywitanie nasze nie było wymowne; każdy się sąsiadowi swojemu w cichości przypatrywał, ja zaś abym wygodniej mógł słuchać co mówić będą, zamknąłem oczy udając spiącego. Najpierwsza odezwała się wdowa, pytając Kapitana, jak mu się na werbunku szczęściło. Bardzo źle Pani moja, odpowiedział z przysięgą Junak, Żołnierze mi pouciekali, rekrutów dostać niemogłem, porzuciłbym profesyą moją z ochotą, gdybyś mnie chciała zawerbować czyli ty czyli córka ja się oto niepytam. Przy łasce Bożej jestem młody, hoży i Żołnierz, znajdziecie mnie na wszelkie wasze rozkazy gotowego ha! ha! ha! śmiał się zatym dość długo, a
przywitanie nasze nie było wymowne; każdy się sąsiadowi swoiemu w cichości przypatrywał, ia zaś abym wygodniey mogł słuchać co mowić będą, zamknąłem oczy udaiąc spiącego. Naypierwsza odezwała się wdowa, pytaiąc Kapitana, iak mu się na werbunku szczęściło. Bardzo źle Pani moia, odpowiedział z przysięgą Iunak, Zołnierze mi pouciekali, rekrutow dostać niemogłem, porzuciłbym professyą moią z ochotą, gdybyś mnie chciała zawerbować czyli ty czyli corka ia się oto niepytam. Przy łasce Bożey iestem młody, hoży y Zołnierz, znaydziecie mnie na wszelkie wasze rozkazy gotowego ha! ha! ha! śmiał się zatym dość długo, á
Skrót tekstu: Monitor
Strona: 141
Tytuł:
Monitor na Rok Pański 1772
Autor:
Ignacy Krasicki
Drukarnia:
Wawrzyniec Mitzler de Kolof
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1772
Data wydania (nie wcześniej niż):
1772
Data wydania (nie później niż):
1772
potencja.
18. U nas tu wszyscy tej opiniji są, że ten postrach wprowadzonych wojsk nie pozwoli dobrego humoru Polakom. Tymczasem wszędzie rozgłaszać kazano, że od różnych, a Polsce pobliższych, książąt niemieckich wprowadzone być mają wojska. Że się w tym nie postrzegą Polacy, że to za ich własne pieniądze nowy dopiero będzie rekrut zbierany: po Poznaniu i po innych miastach kanaliji, zniewolonych przy tym do tej służby kupców i rzemieślników, których dopiero armować i junaczyć mają contra Rempublicam nieprzywykły do boju, ale do rzemiosła animusz, bo kiedy sam z tutecznego narodu do darcia tylko mają większy humor, a cóż by dopiero sprawić by co miało,
potencyja.
18. U nas tu wszyscy tej opiniji są, że ten postrach wprowadzonych wojsk nie pozwoli dobrego humoru Polakom. Tymczasem wszędzie rozgłaszać kazano, że od różnych, a Polsce pobliższych, książąt niemieckich wprowadzone być mają wojska. Że się w tym nie postrzegą Polacy, że to za ich własne pieniądze nowy dopiero będzie rekrut zbierany: po Poznaniu i po innych miastach kanaliji, zniewolonych przy tym do tej służby kupców i rzemieślników, których dopiero armować i junaczyć mają contra Rempublicam nieprzywykły do boju, ale do rzemiosła animusz, bo kiedy sam z tutecznego narodu do darcia tylko mają większy humor, a cóż by dopiero sprawić by co miało,
Skrót tekstu: ZgubWolRzecz
Strona: 205
Tytuł:
Przestroga generalna stanów Rzpltej…
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1713 a 1714
Data wydania (nie wcześniej niż):
1713
Data wydania (nie później niż):
1714
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Rzeczpospolita w dobie upadku 1700-1740. Wybór źródeł
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Józef Gierowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1955
.) Ant. Alb. L. Baro de Imhof. (L. S.) G. E. Pfingstein.
Król imć szwedzki po skończonym traktacie, bawi się przez zimę, lato aż do jesieni w Saksonii, zapatrując się ad Imperium i koligatów, którym straszna szwedzka potencja zbliżona tak bardzo. Zaciągi i rekruty wielkie.
Pretext ad Imperium król szwedzki czyni, względem przepuszczenia przez Ren kilku moskiewskich regimentów z Saksonii do Polski umykających. Imperium wymawia się, skąd zatarga, tandem w traktat wchodzi, i stawa traktat confirmando pacta vestphaliensia, gdzie najwięcej się punktów umówiło pro Fide et Religione Augustanae professionis; więc gdzie były przedtem zbory obrócone za
.) Ant. Alb. L. Baro de Imhoff. (L. S.) G. E. Pfingstein.
Król imć szwedzki po skończonym traktacie, bawi się przez zimę, lato aż do jesieni w Saxonii, zapatrując się ad Imperium i kolligatów, którym straszna szwedzka potencya zbliżona tak bardzo. Zaciągi i rekruty wielkie.
Pretext ad Imperium król szwedzki czyni, względem przepuszczenia przez Ren kilku moskiewskich regimentów z Saxonii do Polski umykających. Imperium wymawia się, zkąd zatarga, tandem w traktat wchodzi, i stawa traktat confirmando pacta vestphaliensia, gdzie najwięcéj się punktów umówiło pro Fide et Religione Augustanae professionis; więc gdzie były przedtem zbory obrócone za
Skrót tekstu: ZawiszaPam
Strona: 252
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Krzysztof Zawisza
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1715 a 1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1717
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Julian Bartoszewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Jan Zawisza
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1862
Aby Pułkownik tą Gwardyą na ten czas Komendujący, do wykonania juramentu wierności J. K. M. i Rzpltej, przy tym na to, jako tej liczby żołnierzów przyczyniać nie będzie, i że według Praw o Jurysdykcyj Marszałkowskiej napisanych powinną zachowa subordynacją przyciągniony był.
3tio. Aby pod pokrywką nie kompletu tej Milicyj, nowe Rekruty z Saksonii wyprowadzane do Polski niebyły.
4to. Aby przerzeczona Gwardia Saska tak na miejscu przy J. K. Mci zostając, jako też razem albo Partyami ciągnąc, i powracając, niegdzie żadnej żywności, ani dla siebie, ani dla koni darmo, lub gwałtem nie brała, ale szcze- gul- gulnie z swojej własn
Aby Pułkownik tą Gwardyą na ten czas Kommenduiący, do wykonania juramentu wiernośći J. K. M. y Rzpltey, przy tym na to, iako tey liczby żołnierzow przyczyniać nie będźie, y że według Praw o Jurisdykcyi Marszałkowskiey napisanych powinną zachowa subordynacyą przyćiągniony był.
3tió. Aby pod pokrywką nie kompletu tey Milicyi, nowe Rekruty z Saxonii wyprowadzane do Polski niebyły.
4tó. Aby przerzeczona Gwardya Saska tak na mieyscu przy J. K. Mći zostaiąc, iako też razem albo Partyami ćiągnąc, y powracaiąc, niegdźie żadney żywnośći, áni dla siebie, ani dla koni darmo, lub gwałtem nie brała, ale szcze- gul- gulnie z swoiey własn
Skrót tekstu: TrakWarsz
Strona: Cv
Tytuł:
Traktat Warszawski dnia trzeciego Nowembra 1716 roku zkonkludowany
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1717
Data wydania (nie później niż):
1717
Monarchico, gdzie na pierwszy wojny ogłos, wojsko stanie zaraz w polu, jednemu ordynansowi wsziscy posłusźni; non item u nas; gdzie wsziscy rozkazują a nikt nie słucha; trzeba wprzód sejmu, na sejmie zgody, przy zgodzie podatku postanowienia, tego postanowienia egzekucyj, i z tego co się z pracą i nierychło zbierze, rekruty werbować, zaciągać nowe chorągwie, i dopiero wojować, datô non consessô, że nieprzyjaciel grasujący tego wszystkiego dopuści, a tym czasem, Dum Romae consulitur, Saguntum capitur.
I to non postremum motivum powinno być do gotowości naszej, tak bliskie sąmsiedztwo z Potencją Turecką: Polskę naszę zowią pospolicie antemurale Christianitatis; jak wielkiej ostorzności
Monarchico, gdźie na pierwszy woyny ogłos, woysko stánie zaraz w polu, iednemu ordynansowi wsźyscy posłusźni; non item u nas; gdźie wsźyscy roskazuią á nikt nie słucha; trźeba wprzod seymu, na seymie zgody, przy zgodźie podatku postánowienia, tego postánowienia exekucyi, y z tego co się z pracą y nierychło zbierze, rekruty werbowáć, zaciągáć nowe chorągwie, y dopiero woiowáć, datô non consessô, źe nieprzyiaćiel grassuiący tego wszystkiego dopuśći, á tym cźasem, Dum Romae consulitur, Saguntum capitur.
I to non postremum motivum powinno bydź do gotowośći naszey, tak bliskie sąmśiedztwo z Potencyą Turecką: Polskę naszę zowią pospolićie antemurale Christianitatis; iak wielkiey ostorźnośći
Skrót tekstu: LeszczStGłos
Strona: 113
Tytuł:
Głos wolny wolność ubezpieczający
Autor:
Stanisław Leszczyński
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1733
Data wydania (nie wcześniej niż):
1733
Data wydania (nie później niż):
1733
pod czas pokoju, dosyć by było, konserwując go realiter połowę, to jest, pięćdziesiąt tysięcy, każdy Regiment będąc naprzykład z tysiąca ludzi, niechby był tylko z pięć set, a to dla tego, że in casum wojny, snadno rekrutować, żeby dociągnąć każdy Regiment do tysiąca, w którym inkorporując nowe rekruty, i łącżąc je z starym żołnierzem, Regiment by był i komplet in quantitate, i taki jak powinien być in qualitate.
Ale przy tym zicziłbym, żeby płaca na cały komput stu tysięcy, currat i pod czas pokoju; a to dla tego; Rzeczpospolita uczyniwszi raz fundum na sustentacją stu tysięcy Wojska, połowę konserwując
pod czas pokoiu, dosyć by było, konserwuiąc go realiter połowę, to iest, pięćdźieśiąt tyśięcy, kaźdy Regiment będąc naprzykład z tyśiąca ludźi, niechby był tylko z pięć set, a to dla tego, źe in casum woyny, snadno rekrutowáć, źeby doćiągnąć kaźdy Regiment do tyśiąca, w ktorym inkorporuiąc nowe rekruty, y łącźąc ie z starym źołnierzem, Regiment by był y komplet in quantitate, y taki iak powinien bydź in qualitate.
Ale przy tym źycźyłbym, źeby płaca na cáły komput stu tyśięcy, currat y pod czas pokoiu; á to dla tego; Rzeczpospolita uczyniwsźy raz fundum na sustentácyą stu tyśięcy Woyska, połowę konserwuiąc
Skrót tekstu: LeszczStGłos
Strona: 114
Tytuł:
Głos wolny wolność ubezpieczający
Autor:
Stanisław Leszczyński
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1733
Data wydania (nie wcześniej niż):
1733
Data wydania (nie później niż):
1733
do obozu pod tenże Ostromęck, gdzie też pułkownik Krasiński, mając flinty, które po przegranej sieleckiej w lesie pozbierał, strzelbą należytą piechotę brzeską opatrzył. Potem regimentarz Pociej i Ogiński, marszałek konfederacki, ruszyli się do Brześcia, gdzie obozem pod Terespolem stanęli, a ja w Brześciu ulokowałem się. Przybywało mi ustawicznie rekrutów, tak pruskich dezerterów, jako i innych, tak dalece, że coraz brakując ekonomicznych chłopów, ledwie ich połowę, i to dobrych, pod moją chorągwią miałem. Przyjąłem też Nowickiego, starego żołnierza, w szwedzkim wojsku i w różnych nacjach, potem w polskich regimentach służącego, i w eksperiencji, i w
do obozu pod tenże Ostromęck, gdzie też pułkownik Krasiński, mając flinty, które po przegranej sieleckiej w lesie pozbierał, strzelbą należytą piechotę brzeską opatrzył. Potem regimentarz Pociej i Ogiński, marszałek konfederacki, ruszyli się do Brześcia, gdzie obozem pod Terespolem stanęli, a ja w Brześciu ulokowałem się. Przybywało mi ustawicznie rekrutów, tak pruskich dezerterów, jako i innych, tak dalece, że coraz brakując ekonomicznych chłopów, ledwie ich połowę, i to dobrych, pod moją chorągwią miałem. Przyjąłem też Nowickiego, starego żołnierza, w szwedzkim wojsku i w różnych nacjach, potem w polskich regimentach służącego, i w eksperiencji, i w
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 92
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
, gdzie będącego bez żadnego sekundanta, mszcząc się o krygsrecht, wyzywał na pojedynek, a gdy ten nie chciał bez sekundanta pojedynkować, atakował Zabiełłę, który się musiał ucieczką salwować do brata swego, marszałka kowieńskiego, teraźniejszego łowczego lit.; a ten naprędce zgromadziwszy ludzi, jako regimentarz partii żmudźkiej, łapał Wołosowskiego z tym rekrutem swoim zuchwałego. Wołosowski zuchwały przyjechał do Kowna, gdzie go oskoczywszy wzięto, zbito do woli i związano, toż samo czyniąc kompanii jego. Potem, po danej od Wołosowskiego asekuracji, puszczono go, a że był w służbie pruskiej, zlecił mi łowczy lit.,
abym o to mówił w Wschowie z posłem
, gdzie będącego bez żadnego sekundanta, mszcząc się o krygsrecht, wyzywał na pojedynek, a gdy ten nie chciał bez sekundanta pojedynkować, atakował Zabiełłę, który się musiał ucieczką salwować do brata swego, marszałka kowieńskiego, teraźniejszego łowczego lit.; a ten naprędce zgromadziwszy ludzi, jako regimentarz partii żmujdzkiej, łapał Wołosowskiego z tym rekrutem swoim zuchwałego. Wołosowski zuchwały przyjechał do Kowna, gdzie go oskoczywszy wzięto, zbito do woli i związano, toż samo czyniąc kompanii jego. Potem, po danej od Wołosowskiego asekuracji, puszczono go, a że był w służbie pruskiej, zlecił mi łowczy lit.,
abym o to mówił w Wschowie z posłem
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 518
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
gdy generalną komendę nad wojskiem austriackim otrzymał książę Karol Lotaryngski, brat cesarza, tedy i austriackie wojsko nieszczęśliwe było pod tym komendantem, bo ten książę Karol, lubo serca dobrego, ale wielki pijak i debosznik, tak dalece, że król pruski powiedział, dowiedziawszy się o jego komendzie, te słowa: „Mam takiego teraz rekruta, to jest księcia Karola Lotaryngskiego, że mi za 60 000 wojska stanie.” Jakoż lubo Austriacy w Śląsku odebrali królowi pruskiemu Wrocław i inne fortece, tedy król pruski, znając komendę księcia Karola, najprzód wyprowadził pod Wrocławiem wojsko austriackie do batalii, którą wygrawszy, tak sam Wrocław, jako i inne fortece poodbierał.
gdy generalną komendę nad wojskiem austriackim otrzymał książę Karol Lotaryngski, brat cesarza, tedy i austriackie wojsko nieszczęśliwe było pod tym komendantem, bo ten książę Karol, lubo serca dobrego, ale wielki pijak i debosznik, tak dalece, że król pruski powiedział, dowiedziawszy się o jego komendzie, te słowa: „Mam takiego teraz rekruta, to jest księcia Karola Lotaryngskiego, że mi za 60 000 wojska stanie.” Jakoż lubo Austriacy w Szląsku odebrali królowi pruskiemu Wrocław i inne fortece, tedy król pruski, znając komendę księcia Karola, najprzód wyprowadził pod Wrocławiem wojsko austriackie do batalii, którą wygrawszy, tak sam Wrocław, jako i inne fortece poodbierał.
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 853
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
iż przez 4 dni z niemi po trzy godziny zrana, a po trzy po obiedzie dysputował. Tylko odpowiadać, anie pytać mu wolno było. Ale i to czynił z triumfem, i wielu nawróceniem słuchających: Wlożyli nań potwarz, iż na życie Królowy naważył: iż trzykroć sto tysięcy złota do Anglii wziął na rekrut żołnierza przeciw Królowy. Więc skazany na śmierć, aby na niskkich saniach był włóczony, zawieszony castratus, eksenterowany, z serca wyjęciem, ćwiertowany, palony. Dekret ten usłyszawszy: Te Deum laudamus zaśpiewał. Pod szubienicą zaczoł Kazanie z Słów Apostołskich 1 Cor. 4. Spectaculum facti sumus , ale mu milczeć kazano prosił jednak
iż przeż 4 dni z niemi po trzy godziny zrana, á po trzy po obiedzie dysputował. Tylko odpowiadać, anie pytać mu wolno było. Ale y to czynił z tryumfem, y wielu nawroceniem słuchaiących: Wlożyli nań potwarz, iż na życie Krolowy naważył: iż trzykroć sto tysięcy złota do Anglii wziął na rekrut żołnierza przeciw Krolowy. Więc skazány na śmierć, aby na niskkich saniach był włoczony, zawieszony castratus, exenterowany, z serca wyięciem, ćwiertowany, palony. Dekret ten usłyszawszy: Te Deum laudamus zaśpiewał. Pod szubienicą zaczoł Kazanie z Słow Apostolskich 1 Cor. 4. Spectaculum facti sumus , ale mu milczeć kazano prosił iednak
Skrót tekstu: ChmielAteny_IV
Strona: 118
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 4
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1756
Data wydania (nie później niż):
1756