tym J. M. M. Panom, którzy z ochoty swej z znacznemi pocztami do usługi W. K. M. przybyli. Regestrzyk posyłam uniżenie W. K. M., Pana mego miłościwego, prosząc, aby W. K. M. na odwagę, ochotę i koszt Ich M. za okazjami respektować raczył, przychęcając ich do dalszych służb swoich i Rzeczypospolitej. Oddaję zatym samego siebie i naniższe służby moje z wiernym poddaństwem, jako najuniżeniej w miłościwią łaskę W. K. M. Pana mego miłościwego. W obozie na Popławnickim polu, Vigessima tertia Junii, Anno 1624. W. K. M. Pana mego miłościwego
tym J. M. M. Panom, którzy z ochoty swej z znacznemi pocztami do usługi W. K. M. przybyli. Regestrzyk posyłam uniżenie W. K. M., Pana mego miłościwego, prosząc, aby W. K. M. na odwagę, ochotę i koszt Ich M. za okazyami respektować raczył, przychęcając ich do dalszych służb swoich i Rzeczypospolitej. Oddaję zatym samego siebie i naniższe służby moje z wiernym poddaństwem, jako najuniżeniej w miłościwią łaskę W. K. M. Pana mego miłościwego. W obozie na Popławnickim polu, Vigessima tertia Junii, Anno 1624. W. K. M. Pana mego miłościwego
Skrót tekstu: KoniecSListy
Strona: 260
Tytuł:
Listy Stanisława Koniecpolskiego Hetmana
Autor:
Stanisław Koniecpolski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
listy
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1672
Data wydania (nie wcześniej niż):
1672
Data wydania (nie później niż):
1672
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pamiętniki o Koniecpolskich. Przyczynek do dziejów polskich XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Stanisław Przyłęcki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Leon Rzewuski
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1842
Apocalypseos 19. Zawoła Anioł, Vide ne feceris, daj pokoj, społ-sługa twój jestem. Skąd ta pokora? bo nami gardzili; prości to ziemianie, prości to gliniarze, ale kiedy widzą że się ziemiańska kondycja z-Bogiem złączyła, krew ludzka, z-Bogiem się z-powinowaciła, musieli też już na nas respektować: Naturam nostram quam priús despexerant, postquam hanc super se assumptam conspiciunt, prostratam sibi, videre pertimescunt. Patrzcie, wysokie powinowactwo, Dom dźwigniony, jako to pokory uczy, animusze kroci, nie dadzą się kłaniać wyniesionym, których upokorzonych, ukłony odbierali. Otoż zaspiewali Aniołowie: Bogu chwała, z-wami pokoj; Ad
Apocalypseos 19. Záwoła Anioł, Vide ne feceris, day pokoy, społ-sługá twoy iestem. Zkąd tá pokorá? bo námi gárdzili; prośći to źięmiánie, prośći to gliniarze, ále kiedy widzą że się źiemiáńska kondycyia z-Bogiem złączyłá, krew ludzka, z-Bogiem się z-powinowáćiłá, muśieli też iuż ná nas respektowáć: Naturam nostram quam priús despexerant, postquam hanc super se assumptam conspiciunt, prostratam sibi, videre pertimescunt. Pátrzćie, wysokie powinowáctwo, Dom dźwigniony, iáko to pokory vczy, ánimusze kroći, nie dádzą się kłániáć wynieśionym, ktorych vpokorzonych, vkłony odbieráli. Otoż záspiewáli Aniołowie: Bogu chwałá, z-wámi pokoy; Ad
Skrót tekstu: MłodzKaz
Strona: 12
Tytuł:
Kazania i homilie
Autor:
Tomasz Młodzianowski
Drukarnia:
Collegium Poznańskiego Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
ich jakiś animusz napadać począł, trzyma ich Pan na wodzy iterum eos perculit ne esserrentur, tak ja odnidę, że nie odnidę, tak mię nie będziecie widzieli, że będziecie widzieli, i choć ja Sukcesora będę miał, nie wyzuję się ze wszystkiego, przecię ja Panem będę, i musicie postaremu na mię respektować et videbitis: honoru mego i poszanowania nie ustąpię. Dobra to, sobie poleconych, na wodzy trzymać. 1. POZNAŁ P. JEZUS, ŻE CHĆIELI GO PYTAĆ. Kunszt tu dobrego rządzenia, wyprawia Chrystus. Nie trzeba czekać, aż Pana aż Rządzce pytać będą, aż będą żądali, aby o tym, a
ich iákiś animusz nápádáć począł, trzyma ich Pan ná wodzy iterum eos perculit ne esserrentur, ták ia odnidę, że nie odnidę, ták mię nie będźiećie widźieli, że będźiećie widźieli, i choć ia sukcessorá będę miał, nie wyzuię się ze wszystkiego, przećię ia Pánem będę, i muśićie postáremu ná mię respektowáć et videbitis: honoru mego i poszánowánia nie ustąpię. Dobra to, sobie poleconych, ná wodzy trzymáć. 1. POZNAŁ P. IEZUS, ŻE CHĆIELI GO PYTAĆ. Kunszt tu dobrego rządzenia, wypráwia Christus. Nie trzebá czekáć, áż Páná áż Rządzce pytáć będą, áż będą żądáli, áby o tym, á
Skrót tekstu: MłodzKaz
Strona: 91
Tytuł:
Kazania i homilie
Autor:
Tomasz Młodzianowski
Drukarnia:
Collegium Poznańskiego Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
izbie nie znalazł przyjaciół, którzy je za publiczne i ważne uznają i przy mnie popierać je będą? Ja zaś sam, którego „oppozycja nie z prywatnych, ale tylko z publicznych i wielkich racyj, dość dobrze wyłożonych w izbie, mieć wszelką wagę i skutek powinna”, nie dam do niczego przystąpić, muszą mój respektować głos, beze mnie izba nic skonkludować nie może: to tak nic z aukcji wojska, nic z aukcji skarbu, nic z trybunału reformy, nic z poprawienia monety, aby obca swój kurs i walor miała. Niech toż po mnie drugi zrobi i trzeci, i czwarty, to sejm się musi, nic nie
izbie nie znalazł przyjaciół, którzy je za publiczne i ważne uznają i przy mnie popierać je będą? Ja zaś sam, którego „oppozycyja nie z prywatnych, ale tylko z publicznych i wielkich racyj, dość dobrze wyłożonych w izbie, mieć wszelką wagę i skutek powinna”, nie dam do niczego przystąpić, muszą mój respektować głos, beze mnie izba nic skonkludować nie może: to tak nic z aukcyi wojska, nic z aukcyi skarbu, nic z trybunału reformy, nic z poprawienia monety, aby obca swój kurs i walor miała. Niech toż po mnie drugi zrobi i trzeci, i czwarty, to sejm się musi, nic nie
Skrót tekstu: KonSSpos
Strona: 138
Tytuł:
O skutecznym rad sposobie
Autor:
Stanisław Konarski
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1760 a 1763
Data wydania (nie wcześniej niż):
1760
Data wydania (nie później niż):
1763
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma wybrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Juliusz Nowak-Dłużewski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1955
. W-czym nad drogi olej Leszczyński kredensował Mową swą płynącą Laske przeszłą oddając. A Prymas gorącą Podał propozycją? żeby niż co zaczną Przystąpili do Pana. Ale widząc znaczną Małość Koła Wielkiego, kiedy pod te wrzawy, Ledwie mógł kto przyspieszyć, i prócz same ławy Niemal całych Województw zostawały próżne, Przyszło w tym respektować na drugie podróżne. A tym czasem jeźliże nie tak prędko Pana, Przynajmniej wżdy jednego obrać im Hetmana Któryby już tonącą Ojczystą te Nawe, Przez różnych dyrekcją i wielką niesprawe, Mógł sam rządzić do czasu, i w-tak pilnej dobie, Tego Nieprzyjaciela utrzymać na sobie, Niźli się z-tąd roziadą. Gdy
. W-czym nád drogi oley Leszczynski kredensował Mową swą płynącą Laske przeszłą oddaiąc. A Prymas gorącą Podał propozycyą? żeby niż co záczną Przystąpili do Páná. Ale widząc znaczną Małość Koła Wielkiego, kiedy pod te wrzáwy, Ledwie mogł kto przyspieszyć, i procz same ławy Niemal całych Woiewodztw zostawały prożne, Przyszło w tym respektowáć na drugie podrożne. A tym czásem ieźliże nie tak pretko Pana, Przynaymniey wżdy iednego obrać im Hetmana Ktoryby iuż tonącą Oyczystą te Nawe, Przez rożnych dyrekcyą i wielką niesprawe, Mogł sam rządzić do czásu, i w-ták pilney dobie, Tego Nieprzyiaćiela utrzymać na sobie, Niźli sie z-tąd roziadą. Gdy
Skrót tekstu: TwarSWoj
Strona: 38
Tytuł:
Wojna domowa z Kozaki i z Tatary
Autor:
Samuel Twardowski
Drukarnia:
Collegium Calissiensis Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Kalisz
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
i sławy praevalebat w sercach naszych super excessum wolności, który żadnego nie może utrzymać porządku, a bez którego ani płaca, ani dyscyplina należita nie może być wojska; owsżem wolny sźlachcic nieznając mocy wyźszej nad sobą, funduje bezpieczeństwo swoje na teyże samej wolności, i prerogatywie urodzenia swego, które imaginuje sobie, że nieprzyjaciel respektować będzie; tą proźną prezumpcją jak niedostępnymi wałami się otacża, i rozumiejąc się być bezpiecznym od wszelkich napaści, niedba czy Rzeczpospolita słaba i bezbronna; ani się reflektując, że konserwacja każdego partykularnego zawisła jedynie od zachowania w całości dobra pospolitego, i że członek władnąć nie może tylko poty, póki całe ciało zije.
Wystawmy
y sławy praevalebat w sercach nászych super excessum wolnośći, ktory źadnego nie moźe utrzymać porządku, á bez ktorego ani płaca, ani dyscyplina naleźyta nie moźe bydź woyska; owsźem wolny sźlachćic nieznaiąc mocy wyźszey nad sobą, funduie bespieczenstwo swoie na teyźe samey wolnośći, y prerogatywie urodzenia swego, ktore imaginuie sobie, źe nieprzyiaćiel respektować będźie; tą proźną prezumpcyą iak niedostępnymi wałami się otacźa, y rozumieiąc się bydź bespiecznym od wszelkich napaśći, niedba czy Rzeczpospolita słaba y bezbronna; ani się reflektuiąc, źe konserwacya kaźdego partykularnego zawisła iedynie od zachowania w całośći dobra pospolitego, y źe członek władnąć nie moźe tylko poty, poki całe ćiało źyie.
Wystawmy
Skrót tekstu: LeszczStGłos
Strona: 8
Tytuł:
Głos wolny wolność ubezpieczający
Autor:
Stanisław Leszczyński
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1733
Data wydania (nie wcześniej niż):
1733
Data wydania (nie później niż):
1733
trudna uniformitas całego Narodu w Elekcyj Króla.
Nie rozumiem jednak ją nie podobną per formam et methodum którem sobie żałoził subsequenter exponere. Ten, com podał zwyczajnym naszym sejmowym kongresom, aby ujść periculum zerwania sejmów illaesâ libertate, i żeby się dekreta sejmowe stanowiły nemine contradicente, to jest: żeby in materia controversa, tak respektować liberum veto, żeby o tym więcej i nie mówić, na co zajdzie kontradykcja; Ten mówię sposób na kongresie Elekcyj Królów miejsca mieć nie może, bo gdyby kontradykcja zasźła na każdego kandydata, żaden by nie mógł być Królem obrany.
Non agitur tedy tylko o to żeby obrać Króla ad vota et desideria nostra; ale
trudna uniformitas całego Národu w Elekcyi Krola.
Nie rozumiem iednák ią nie podobną per formam et methodum ktorem sobie záłoźył subsequenter exponere. Ten, com podał zwyczaynym naszym seymowym kongressom, aby uyść periculum zerwania seymow illaesâ libertate, y źeby się dekreta seymowe stánowiły nemine contradicente, to iest: źeby in materia controversa, tak respektowáć liberum veto, źeby o tym więcey y nie mowić, na co zaydzie kontrádykcya; Ten mowię sposob na kongressie Elekcyi Krolow mieysca mieć nie moźe, bo gdyby kontrádykcya zasźła na kaźdego kandydáta, źaden by nie mogł bydź Krolem obrány.
Non agitur tedy tylko o to źeby obráć Krola ad vota et desideria nostra; ale
Skrót tekstu: LeszczStGłos
Strona: 163
Tytuł:
Głos wolny wolność ubezpieczający
Autor:
Stanisław Leszczyński
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1733
Data wydania (nie wcześniej niż):
1733
Data wydania (nie później niż):
1733
, supra aequalitatem wynosi; chciwych, którzy przez rewolucje fortuny nabywają, samych nawet o Dobro pospolite zelantów, którzy się novitates lękają.
Wszystko mnie to nie odraża, abym pro libertate sensus nie podał ad examen et censuram zdania mojego, którym nie jestem tak praeoccupatus, żebym lepszego nie miał adoptare.
Naucziłem się respektować kontradykcyj; wolno ją zanieść każdemu in judicio suo przeciwko moim opiniom; które przynajmniej na to się przydać będą mogły, że mogą excitare godniejsze, skuteczniejsze, i snadniejsze, do wykonania, kontentując się tym, co każdy author na końcu swojej księgi kładzie, i w czym po bratersku każdego upominam, corrige errata.
Zebrał
, supra aequalitatem wynośi; chćiwych, ktorzy przez rewolucye fortuny nabywáią, samych náwet o Dobro pospolite zelantow, ktorzy się novitates lękáią.
Wszystko mnie to nie odraźa, abym pro libertate sensus nie podał ad examen et censuram zdánia moiego, ktorym nie iestem tak praeoccupatus, źebym lepszego nie miał adoptare.
Naucźyłem się respektowáć kontradykcyi; wolno ią zánieść kaźdemu in judicio suo przećiwko moim opiniom; ktore przynaymniey na to się przydáć będą mogły, źe mogą excitare godnieysze, skutecznieysze, y snadnieysze, do wykonánia, kontentuiąc się tym, co kaźdy author na końcu swoiey xięgi kłádźie, y w czym po brátersku kaźdego upominam, corrige errata.
Zebráł
Skrót tekstu: LeszczStGłos
Strona: 176
Tytuł:
Głos wolny wolność ubezpieczający
Autor:
Stanisław Leszczyński
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1733
Data wydania (nie wcześniej niż):
1733
Data wydania (nie później niż):
1733
mój posłał, a zatem wkrótce prezentę królewską otrzymał, bo, jako duchowny wakans, król jeszcze w Dreźnie podpisał. Księdzu Łopacińskiemu szło także o sekretarią lit. wakującą, który także mocno mi się w przyjaźni swojej asekurował. Nawet sam ksiądz Massalski, naówczas referendarz lit., chcąc dopiąć koadiutorii wileńskiej, począł mnie lepiej respektować.
Wiedziała o tym dama, o którą konkurowałem, teraźniejsza żona moja, i zaczęła mieć dla mnie konsyderacją. Wiedząc zatem, że żona moja bez pozwolenia matki swojej, kasztelanowej witebskiej, nie będzie rezolwowana dać mi deklaracji swojej, dla ubłagania męża jej, kasztelana witebskiego, użyłem do niego księdza Łopacińskiego, naówczas
mój posłał, a zatem wkrótce prezentę królewską otrzymał, bo, jako duchowny wakans, król jeszcze w Dreźnie podpisał. Księdzu Łopacińskiemu szło także o sekretarią lit. wakującą, który także mocno mi się w przyjaźni swojej asekurował. Nawet sam ksiądz Massalski, naówczas referendarz lit., chcąc dopiąć koadiutorii wileńskiej, począł mnie lepiej respektować.
Wiedziała o tym dama, o którą konkurowałem, teraźniejsza żona moja, i zaczęła mieć dla mnie konsyderacją. Wiedząc zatem, że żona moja bez pozwolenia matki swojej, kasztelanowej witebskiej, nie będzie rezolwowana dać mi deklaracji swojej, dla ubłagania męża jej, kasztelana witebskiego, użyłem do niego księdza Łopacińskiego, naówczas
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 514
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
co nas kochają. Potym Amestrys przybliżała się do Palmis, która niechciała tak mile odpowiadać Kserksesowi, bo słysząc że ten Książę upewniał ją o swojej wierności, perswadowała mu że nie mógłby uczynić nic lepszego jako odmienić swoje zdanie, jeżeli te o którym ją upewniał było prawdziwe, nie dla tego żebym nie miała respektować godną osobę W. X. Mości, ale żem się rezolwowała nie mieć żadnej intrygi, rozumiem że la generositè potrzebuje żebym to szczyrze powiedziała. Ach piękna Palmis nie mogę wierzyć żeby twoje serce, było tak niedotkliwe, znajduję osobę i maniery twoje tak miłe, że każe mi się spodziewać, jeżeli nie kochasz
co nas kochaią. Potym Amestrys przybliżałá się do Palmis, ktorá niechćiałá ták mile odpowiadáć Xerxesowi, bo słysząc że ten Xiąże upewniáł ią o swoiey wiernośći, perswádowałá mu że nie mogłby uczynić nic lepszego iako odmienić swoie zdanie, ieżeli te o ktorym ią upewniał było práwdźiwe, nie dlá tego żebym nie miałá respektowáć godną osobę W. X. Mośći, ále żem się rezolwowáła nie mieć żádney intrygi, rozumiem że la generositè potrzebuie żebym to szczyrze powiedźiáłá. Ach piękná Palmis nie mogę wierzyć żeby twoie serce, było ták niedotkliwe, znayduię osobę y maniery twoie ták miłe, że káże mi się spodźiewáć, ieżeli nie kochász
Skrót tekstu: ScudZawiszHist
Strona: D
Tytuł:
Historia książęcia Ariamena królewica perskiego
Autor:
Madeleine de Scudéry
Tłumacz:
Maria Beata Zawiszanka
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
epika
Gatunek:
romanse
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1717
Data wydania (nie później niż):
1717