puszczy wszystek obrosły cudownie wyrosłej Palmy przed jaskinią fruktem alias daktylami karmiony, i Ciałem Chrystusowym dnia każdego ósmego przez Aniołów przyniesionym, cudownym zrzodłem ochłodzony, po śmierci jego wyschłym. Pogrzebł go tamże Z. Pafnucy jako sam pisze. Kościół Krakowski Z. Wojciecha w rynku cieszy się jego Relikwiami; musi być laska, książka, rogoza, skała, z jaskini jego, nie kości, bo i to są Relikwie, gdyż o Ciele i kościach jego od Pa- O SS Relikwiach.
fnucego pochowanych nic niewiemy; ktoby je eksportował z puszcy jednemu Pafnucemu wiadomej? Jest Patronem dobrej śmierci, i dobrego postanowienia. Żył około Roku 320. według drugich
puszczy wszystek obrosły cudownie wyrosłey Palmy przed iaskinią fruktem alias daktylami karmiony, y Ciałem Chrystusowym dnia każdego osmego przez Aniołow przyniesionym, cudownym zrzodłem ochłodzony, po smierci iego wyschłym. Pogrzebł go tamże S. Pafnucy iako sam pisze. Kościoł Krakowski S. Woyciecha w rynku cieszy sie iego Relikwiami; musi być laska, książka, rogoza, skałá, z iaskini iego, nie kości, bo y to są Relikwie, gdyż o Ciele y kościach iego od Pa- O SS Relikwiach.
fnucego pochowanych nic niewiemy; ktoby ie exportował z puszcy iednemu Pafnucemu wiadomey? Iest Patronem dobrey smierci, y dobrego postanowienia. Zył około Roku 320. według drugich
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 185
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
wpodobnej uliczce ciemnej, na oboch stronach Świętych Kijowskich reprezentujące leżących z Ruską inskrypcją
Nie iduczy do Kijowa tu majesz Peczary. Tu moły Światych Bożych, wozmesz mnohy dary.
Blisko Budynku albo Rezydencyj, jest Refektarz pięknie akomodowany, w którym wpośrodku stół gliniany, adornowany farfurkami, koło niego po pod ściany idą kanapy gliniane rogożą nakryte, spoduszkami słomą napchanemi, na których i spać i siedzieć wygodno Na ścianie pryncypalnej tego Refektarza, sztuka wielka malowana, reprezentująca Apollina Delfickiego stojącego na trypodzie a do niego akces trudny. Item reprezentujący górę Helikon, Parnas, na którym Pegaz kopytem wyprowadza zrzodło Hypokrenę. Muzy siedzące tu i owdzie po gorze grające na
wpodobney uliczce ciemney, na oboch stronach Swiętych Kiiowskich reprezentuiące leżących z Ruską inskrypcyą
Nie iduczy do Kiiowa tu maiesz Peczary. Tu moły Swiatych Bożych, wozmesz mnohy dary.
Blisko Budynku albo Rezydencyi, iest Refektarz pięknie ákkomodowany, w ktorym wposrodku stoł gliniany, adornowany farfurkami, koło niego po pod ściany idą kanapy gliniane rogożą nakryte, zpoduszkami słomą nápchanemi, na ktorych y spać y siedzieć wygodno Na scianie pryncypalney tego Refektárza, sztuka wielka malowana, reprezentuiąca Apollina Delfickiego stoiącego na trypodzie a do niego akces trudny. Item reprezentuiący gorę Helikon, Parnas, na ktorym Pegaz kopytem wyprowadzá zrzodło Hypokrenę. Muzy siedzące tu y owdzie po gorze graiące na
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 552
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
wszelakiego. gr: 8. Od kamienia Bawełny. gr: 10. Od kamienia Srebra Żywego z: 1. Od funta Merkuryj Sublimati alias Surnat. gr: 2. Od kamienia Syropu. gr: 5. Od Wozu żelaza polskiego . g. 6. Od kamienia żywice. gr: 2. Od sta Rogoż. gr: 3. za Auguta Ij.R. P. 1703. Instruktarz W. X. Litewskiego
A innych wszystkich in genere Towarów i Rzeczy w tym Instruktarzu nie specyfikowanych, ma być taksa na pierwszych Komorach według uważenia Eksaktórów, którzy Eksaktórowie przestrzegać tego wiernie będą, aby Rzpltej w tym Prowencie, żadnej nie
wszelakiego. gr: 8. Od kamienia Bawełny. gr: 10. Od kamienia Srebra Zywego z: 1. Od funta Mercurij Sublimati alias Surnat. gr: 2. Od kamienia Syropu. gr: 5. Od Wozu żelaza polskiego . g. 6. Od kamienia żywice. gr: 2. Od sta Rogoż. gr: 3. zá Auguta II.R. P. 1703. Instruktarz W. X. Litewskiego
A innych wszystkich in genere Towárow y Rzeczy w tym Instruktarzu nie specyfikowanych, ma być táxá ná pierwszych Komorách według uważenia Exáktorow, którzy Exáktorowie przestrzegáć tego wiernie będą, áby Rzpltey w tym Prowenćie, żadney nie
Skrót tekstu: InsWybCła
Strona: 136
Tytuł:
Instruktarz wybierania cła W. X. L. na tymże Sejmie postanowiony
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Drukarnia J.K. M. i Rzeczypospolitej Collegium Warszawskie Scholarum Piiarum
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Tematyka:
prawo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1739
Data wydania (nie wcześniej niż):
1739
Data wydania (nie później niż):
1739
/ który pojął córkę z pokolenia Lewiego. 2 I poczęła ona niewiasta a porodziła Syna: a widząc go że był nadobny/ kryła go przez trzy miesiące. 3 Ale gdy go nie mogła dłużej zataić/ wzięła plecionkę z sitowia i obmazała ją kleyẽ i smołą: a włożywszy w nią ono dziecię/ położyła je miedzy rogoż/ na brzegu rzeki. 4 A stała siostra jego zdaleka/ aby wiedziała/ co się z nim dziać będzie. 5 A wtym wyszła córka Faraonowa/ aby się kąpała w rzece/ a panny jej przechadzały się po brzegu rzeki: i ujrzała plecionkę w rogożyu/ i posłała służebnicę swą/ aby ją wzięła.
/ ktory pojął corkę z pokoleniá Lewiego. 2 Y poczęłá oná niewiástá á porodźiłá Syná: á widząc go że był nadobny/ kryłá go przez trzy mieśiące. 3 Ale gdy go nie mogłá dłużey zátáić/ wźięłá plećionkę z śitowia y obmázáłá ją kleyẽ y smołą: á włożywszy w nię ono dźiećię/ położyłá je miedzy rogoż/ ná brzegu rzeki. 4 A stałá śiostrá iego zdáleká/ áby wiedźiáłá/ co śię z nim dźiáć będźie. 5 A wtym wyszłá corká Fáráonowá/ áby śię kąpáłá w rzece/ á pánny jey przechádzáły śię po brzegu rzeki: y ujrzáłá plećionkę w rogożiu/ y posłáłá służebnicę swą/ áby ją wźięłá.
Skrót tekstu: BG_Wj
Strona: 56
Tytuł:
Biblia Gdańska, Księga Wyjścia
Autor:
Anonim
Tłumacz:
Daniel Mikołajewski
Drukarnia:
Andreas Hünefeld
Miejsce wydania:
Gdańsk
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
Biblia
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1632
Data wydania (nie wcześniej niż):
1632
Data wydania (nie później niż):
1632
Bowiembyś przepadła Wierż już była. Też i ta dopiero tu wpadła Piękna Nimfa/ przed jednym Cyklopem się kryjąc Wielkim nie pomierzonym. Ze ją gdzieś tam myjąc Zoczył niepostrzeżoną/ i stąd ku niebodze Plugawym apetytem zapalił się srodze/ Co noc jej tu czatując. Gdy ona gdzie może Abo w te niedostępne wisze i rogoże/ Abo czasem i do mnie przed nim tu ucieka/ On się zatym jako pies jadowity wścieka/ I uchopić nie mogąc tak wdzięcznej zdobyczy Po brzegach tych około przeraźliwie krzyczy/ Słyszysz oto głos jego. A kto się nawinie/ Zabija i pożera/ znosząc do jaskinie Stąd tu bliskiej. I cóż jest tego za przyczyna
Bowiembyś przepádłá Wierż iuż byłá. Też y tá dopiero tu wpádłá Piękna Nimfá/ przed iednym Cyklopem się kryiąc Wielkim nie pomierzonym. Ze ią gdzieś tám myiąc Zoczył niepostrzeżoną/ y ztąd ku niebodze Plugawym áppetytem zápalił się srodze/ Co noc iey tu czatuiąc. Gdy oná gdzie może Abo w te niedostępne wisze y rogoże/ Abo czásem y do mnie przed nim tu ucieka/ On się zátym iáko pies iadowity wścieka/ Y vchopić nie mogąc ták wdzięczney zdobyczy Po brzegách tych około przeráźliwie krzyczy/ Słyszysz oto głos iego. A kto się náwinie/ Zábiia y pożera/ znosząc do iáskinie Ztąd tu bliskiey. Y coż iest tego zá przyczyná
Skrót tekstu: TwarSPas
Strona: 52
Tytuł:
Nadobna Paskwalina
Autor:
Samuel Twardowski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1701
Data wydania (nie wcześniej niż):
1701
Data wydania (nie później niż):
1701
/ chleb i rybę suchą Przed nie na stół położy/ dobrą ich otuchą Ciesząc i kontentując/ że tu będą miały Swój pokoik/ choćby mu nocy nie spać całej/ Byleby to z ochotą/ co domek ma jadły/ A potym się bezpiecznie z sobą spół pokładły. Toż pościołkę z sitowia/ i wiotchych rogoży Im obmyśli. Niż jednak pierwsza się położy/ Prosi go Paskwalina żeby jeśli zaśnie Będąc tak sturbowaną/ i Księżyc zagaśnie/ Onże ją sam obudził/ i przez niebezpieczne Miejsca te przeprowadził. Zaczymby słoneczne Dobywszy się z zamorza/ złotogrzywe konie Jej skazały/ ku której miałaby się stronie Światowej stąd obrócić. Co
/ chleb y rybę suchą Przed nie ná stoł położy/ dobrą ich otuchą Ciesząc y kontentuiąc/ że tu będą miáły Swoy pokoik/ choćby mu nocy nie spáć cáłey/ Byleby to z ochotą/ co domek ma iádły/ A potym się bespiecznie z sobą społ pokłádły. Toż pościołkę z sitowia/ y wiotchych rogoży Im obmyśli. Niż iednák pierwsza się położy/ Prosi go Pásqualina żeby ieśli záśnie Będąc ták sturbowáną/ y Xiężyc zágáśnie/ Onże ią sam obudził/ y przez niebespieczne Mieyscá te przeprowádził. Záczymby słoneczne Dobywszy się z zamorza/ złotogrzywe konie Iey skazáły/ ku ktorey miáłaby się stronie Swiátowey ztąd obrocić. Co
Skrót tekstu: TwarSPas
Strona: 54
Tytuł:
Nadobna Paskwalina
Autor:
Samuel Twardowski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1701
Data wydania (nie wcześniej niż):
1701
Data wydania (nie później niż):
1701
Synowej, żadną pewnie chwilą. I jestem godna, i pragnę być żoną Wielkiego Króla, lubom porzuconą: Zgodne mam ręce do berła, i skronie Niepowstydzą się zajaśnieć w koronie. Ani mię przez to wzgardą karm, i gniewem, Zem pod bukowym ztobą często drzewem Sypiała w lasach; mogą się rogoże, W purpurę zmienić, i królewskie łoże. Nad to, moja cię miłość ubezpiecza, Ze będziesz wolny, do zgonu od miecza; Ani się mściwe rwą okręty za nią, Jako z Grecji ujrzysz za tą Panią. Biegun ten Grecki, i brzydka włóczęga, Nieprzyjaznym cię wnet orężem sięga; Albowiem w dom twój
Synowey, żadną pewnie chwilą. Y iestem godna, y prágnę bydź żoną Wielkiego Krolá, lubom porzuconą: Zgodne mam ręce do berłá, y skronie Niepowstydzą się záiáśnieć w koronie. Ani mię przez to wzgárdą karm, y gniewem, Zem pod bukowym ztobą często drzewem Sypiáłá w lásach; mogą się rogoże, W purpurę zmienić, y krolewskie łoże. Nád to, moiá ćię miłość ubespiecza, Ze będźiesz wolny, do zgonu od mieczá; Ani się mśćiwe rwą okręty zá nią, Iáko z Grecyey uyrzysz zá tą Pánią. Biegun ten Grecki, y brzydka włoczęgá, Nieprzyiáznym ćię wnet orężem sięga; Albowiem w dom twoy
Skrót tekstu: OvChrośRoz
Strona: 62
Tytuł:
Rozmowy listowne
Autor:
Publius Ovidius Naso
Tłumacz:
Wojciech Stanisław Chrościński
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1695
Data wydania (nie wcześniej niż):
1695
Data wydania (nie później niż):
1695
to wyrzekszy zasnął w pokoju. Ojcowie tedy barzo się temu dziwowali/ i Pana Boga wielbili/ mówiąc: Iż nie opuszcza Pan tych którzy w nim nadzieję pokładają. Ibidem nu: 10. Anioł. Przykład VI. Aniołowie duszę brata cierpliwego do nieba nieśli. 27.
BYł jeden stary pijanica/ który za dzień jednę rogożą urobił/ a przedawszy ją przepił wszytko co za nią wziął. Potym przyszedł do niego jeden brat i mieszkał z nim/ który także jednę rogoża przez dzień urobił. On starzec tę i swoję przedawszy/ pieniądze na winie przepił/ a jemu tylko chleba w wieczor przynosił. A gdy to przez trzy lata czynił/ on
to wyrzekszy zásnął w pokoiu. Oycowie tedy bárzo sie temu dźiwowáli/ y Páná Bogá wielbili/ mowiąc: Iż nie opuscza Pan tych ktorzy w nim nádźieię pokłádáią. Ibidem nu: 10. Anyoł. PRZYKLAD VI. Anyołowie duszę brátá ćierpliwego do niebá nieśli. 27.
BYł ieden stáry piiánicá/ ktory zá dźien iednę rogożą vrobił/ á przedawszy ią przepił wszytko co zá nię wźiął. Potym przyszedł do niego ieden brát y mieszkał z nim/ ktory tákże iednę rogoża przez dźien vrobił. On stárzec tę y swoię przedawszy/ pieniądze ná winie przepił/ á iemu tylko chlebá w wieczor przynośił. A gdy to przez trzy látá czynił/ on
Skrót tekstu: ZwierPrzykład
Strona: 34
Tytuł:
Wielkie zwierciadło przykładów
Autor:
Anonim
Tłumacz:
Szymon Wysocki
Drukarnia:
Jan Szarffenberger
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
przypowieści, specula (zwierciadła)
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1612
Data wydania (nie wcześniej niż):
1612
Data wydania (nie później niż):
1612
nim nadzieję pokładają. Ibidem nu: 10. Anioł. Przykład VI. Aniołowie duszę brata cierpliwego do nieba nieśli. 27.
BYł jeden stary pijanica/ który za dzień jednę rogożą urobił/ a przedawszy ją przepił wszytko co za nią wziął. Potym przyszedł do niego jeden brat i mieszkał z nim/ który także jednę rogoża przez dzień urobił. On starzec tę i swoję przedawszy/ pieniądze na winie przepił/ a jemu tylko chleba w wieczor przynosił. A gdy to przez trzy lata czynił/ on brat nic nie mówił. Potym rzekł sam w sobie: Otom się odarł/ i chleba dostatku nie mam/ pójdę gdzie indzie. Potym
nim nádźieię pokłádáią. Ibidem nu: 10. Anyoł. PRZYKLAD VI. Anyołowie duszę brátá ćierpliwego do niebá nieśli. 27.
BYł ieden stáry piiánicá/ ktory zá dźien iednę rogożą vrobił/ á przedawszy ią przepił wszytko co zá nię wźiął. Potym przyszedł do niego ieden brát y mieszkał z nim/ ktory tákże iednę rogoża przez dźien vrobił. On stárzec tę y swoię przedawszy/ pieniądze ná winie przepił/ á iemu tylko chlebá w wieczor przynośił. A gdy to przez trzy látá czynił/ on brát nic nie mowił. Potym rzekł sam w sobie: Otom sie odárł/ y chlebá dostátku nie mam/ poydę gdźie indźie. Potym
Skrót tekstu: ZwierPrzykład
Strona: 34
Tytuł:
Wielkie zwierciadło przykładów
Autor:
Anonim
Tłumacz:
Szymon Wysocki
Drukarnia:
Jan Szarffenberger
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
przypowieści, specula (zwierciadła)
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1612
Data wydania (nie wcześniej niż):
1612
Data wydania (nie później niż):
1612
służył; zachorzwszy sam przez dwadzieścia lat długie męczeństwo znosił/ jednak chociaj chory wiele roztropnie sprawował. Aż gdy choroba przynagłała/ że go też i o śmierć przyprawiła. W nocy na święto Szczepana świętego dano znać braciej/ zeszli się/ i modły zań Panu Bogu oddawali/ wedle zwyczaju gdy konał/ położon był na rogoży. Zmówiwszy Litanią/ gdy jeszcze tchnienie się pokazowało/ poczęto siedm Psalmów; w mówieniu/ jakoby z lekkiego snu ocucony/ ożył. Pojrzy po wszytkich. Opat kazął go na łóżko położyć: i takeśmy się rozeszli. Niektórzy rzeczy nowością wzruszeni zostali przy nim/ chcąc od niego słyszeć coby to za cud
służył; záchorzwszy sam przez dwádźieśćiá lat długie męczeństwo znośił/ iednak choćiay chory wiele rostropnie spráwował. Aż gdy chorobá przynagłáłá/ że go też y o smierć przypráwiłá. W nocy ná święto Sczepaná świętego dano znáć bráćiey/ zeszli sie/ y modły zań Pánu Bogu oddawáłi/ wedle zwyczáiu gdy konał/ położon był na rogoży. Zmowiwszy Litánią/ gdy iescze tchnienie sie pokázowáło/ poczęto siedm Psálmow; w mowieniu/ iákoby z lekkiego snu ocucony/ ożył. Poyrzy po wszytkich. Opát kazął go ná łożko położyć: y tákesmy sie rozeszli. Niektorzy rzecży nowośćią wzruszeni zostáli przy nim/ chcąc od niego słyszeć coby to zá cud
Skrót tekstu: ZwierPrzykład
Strona: 152
Tytuł:
Wielkie zwierciadło przykładów
Autor:
Anonim
Tłumacz:
Szymon Wysocki
Drukarnia:
Jan Szarffenberger
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
przypowieści, specula (zwierciadła)
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1612
Data wydania (nie wcześniej niż):
1612
Data wydania (nie później niż):
1612