Narodzeniem na dziewiącią dni zaczyna, vocantur Dies Par-
tus Beate Virginis Marie. W ołtarzu ustrojona stoi Naświętsza Panna, trzymająca monstrancją cum venerabile przeciwko piersiom, wyrażając, iż Chrystum in utero portavit. Przez ten czas muzyka in excellenti grała. Stamtąd aż równo ze zmrokiem powróciliśmy do pałacu.
Tu w tych krajach roraty nigdy nie bywają propter29valiqua scelera, o które tu nie trudno, żeby się w kościołach w pociemku, podczas rorat jako zwyczaj przede dniem, nie działy.
Dnia 19 Decembris. Mszy św. słuchali publice księstwo IM u Ojców Karmelitów. Kościół bogaty w splendory, ołtarze i inny aparament kościelny. Prowadzili
Narodzeniem na dziewiącią dni zaczyna, vocantur Dies Par-
tus Beatae Virginis Mariae. W ołtarzu ustrojona stoi Naświętsza Panna, trzymająca monstrancją cum venerabile przeciwko piersiom, wyrażając, iż Christum in utero portavit. Przez ten czas muzyka in excellenti grała. Stamtąd aż równo ze zmrokiem powróciliśmy do pałacu.
Tu w tych krajach roraty nigdy nie bywają propter29valiqua scelera, o które tu nie trudno, żeby się w kościołach w pociemku, podczas rorat jako zwyczaj przede dniem, nie działy.
Dnia 19 Decembris. Mszy św. słuchali publice księstwo IM u Ojców Karmelitów. Kościoł bogaty w splendory, ołtarze i inny aparament kościelny. Prowadzili
Skrót tekstu: BillTDiar
Strona: 160
Tytuł:
Diariusz peregrynacji po Europie
Autor:
Teodor Billewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy podróży, pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1677 a 1678
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1678
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Marek Kunicki-Goldfinger
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Biblioteka Narodowa
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
2004
monstrancją cum venerabile przeciwko piersiom, wyrażając, iż Chrystum in utero portavit. Przez ten czas muzyka in excellenti grała. Stamtąd aż równo ze zmrokiem powróciliśmy do pałacu.
Tu w tych krajach roraty nigdy nie bywają propter29valiqua scelera, o które tu nie trudno, żeby się w kościołach w pociemku, podczas rorat jako zwyczaj przede dniem, nie działy.
Dnia 19 Decembris. Mszy św. słuchali publice księstwo IM u Ojców Karmelitów. Kościół bogaty w splendory, ołtarze i inny aparament kościelny. Prowadzili exhibendo honorem ciż kawalerowie i damy czyniąc asystencją. Książę IM powróciwszy z kościoła, traktował tych i inszych tamecznych obywatelów i
monstrancją cum venerabile przeciwko piersiom, wyrażając, iż Christum in utero portavit. Przez ten czas muzyka in excellenti grała. Stamtąd aż równo ze zmrokiem powróciliśmy do pałacu.
Tu w tych krajach roraty nigdy nie bywają propter29valiqua scelera, o które tu nie trudno, żeby się w kościołach w pociemku, podczas rorat jako zwyczaj przede dniem, nie działy.
Dnia 19 Decembris. Mszy św. słuchali publice księstwo IM u Ojców Karmelitów. Kościoł bogaty w splendory, ołtarze i inny aparament kościelny. Prowadzili exhibendo honorem ciż kawalerowie i damy czyniąc asystencją. Książę JM powróciwszy z kościoła, traktował tych i inszych tamecznych obywatelów i
Skrót tekstu: BillTDiar
Strona: 160
Tytuł:
Diariusz peregrynacji po Europie
Autor:
Teodor Billewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy podróży, pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1677 a 1678
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1678
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Marek Kunicki-Goldfinger
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Biblioteka Narodowa
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
2004
Że orłowi południe, noc sowie przystoi. Jeżeli dla odpustowej, kiermaszowej albo jarmarcznej publiki, to siła: Bo w tym na swą porcyją nie prosi Franciszek, A przy kramach z kozikiem rad ma rzezimiszek. Jeżeli dla kościoła i parafiji własnej, to niepotrzebna: Bo przy twojej splendorze świtnolitej szaty Nie mogą się odprawić przedświtne roraty. Jeżeli dla upodobania i pokomoszenia inklinacji przyrodzonych własnego męża, to się na to nie przyda: Kto bowiem żabę kocha, rozumie, że pannę, Z bogiń kocha piękniejszą nad insze Diannę. Słowem, rzekę: nie masz żadnej doskonałej racji, miernej i większej kondycji szlachciance ciągnąć się do proporcji i pań wielkich na szacowne
Że orłowi południe, noc sowie przystoi. Jeżeli dla odpustowej, kiermaszowej albo jarmarcznej publiki, to siła: Bo w tym na swą porcyją nie prosi Franciszek, A przy kramach z kozikiem rad ma rzezimiszek. Jeżeli dla kościoła i parafiji własnej, to niepotrzebna: Bo przy twojej splendorze świtnolitej szaty Nie mogą się odprawić przedświtne roraty. Jeżeli dla upodobania i pokomoszenia inklinacyi przyrodzonych własnego męża, to się na to nie przyda: Kto bowiem żabę kocha, rozumie, że pannę, Z bogiń kocha piękniejszą nad insze Dyjannę. Słowem, rzekę: nie masz żadnej doskonałej racyi, miernej i większej kondycyi szlachciance ciągnąć się do proporcyi i pań wielkich na szacowne
Skrót tekstu: MałpaCzłow
Strona: 290
Tytuł:
Małpa Człowiek
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry, traktaty
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1715
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1715
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Archiwum Literackie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Paulina Buchwaldówna
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wroclaw
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1962
Ora pro nobis? Co to za droga? Czyli Bóg takie modlitwy w niebie Czyni klęknąwszy prosząc za siebie? Patrzcież co dalej ten subtelniczek, Ten to głupiuchny luterski biczek, Teolog wielki mówi w swej książce, W pokrzywnym raju, w zdradliwej zwiążce: Zdrowaś Maryja mówić pozwala, (Ba, i roratów swoim dozwala), Więc gdy się modlisz, słyszy-li twoje Panna modlitwy - daj zdanie swoje. Jeśli nie słyszy, cóż tam wżdy gdaczesz, Czyli po rzymsku już pono skaczesz? Jeśli słyszy, to-ć także pro nobis Ora usłyszy, ba, i pro vobis. Pono do Boga mówisz samego
Ora pro nobis? Co to za droga? Czyli Bóg takie modlitwy w niebie Czyni klęknąwszy prosząc za siebie? Patrzcież co dalej ten subtelniczek, Ten to głupiuchny luterski biczek, Teolog wielki mówi w swej książce, W pokrzywnym raju, w zdradliwej zwiążce: Zdrowaś Maryja mówić pozwala, (Ba, i roratów swoim dozwala), Więc gdy się modlisz, słyszy-li twoje Panna modlitwy - daj zdanie swoje. Jeśli nie słyszy, cóż tam wżdy gdaczesz, Czyli po rzymsku już pono skaczesz? Jeśli słyszy, to-ć także pro nobis Ora usłyszy, ba, i pro vobis. Pono do Boga mówisz samego
Skrót tekstu: TajRadKontr
Strona: 285
Tytuł:
Tajemna rada
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Drukarnia Jezuicka
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
pisma religijne, satyry
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1624
Data wydania (nie wcześniej niż):
1624
Data wydania (nie później niż):
1624
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Kontrreformacyjna satyra obyczajowa w Polsce XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Zbigniew Nowak
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Gdańsk
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Gdańskie Towarzystwo Naukowe
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1968
którą teraz świeżo wydał, Biskupów dwu papieskich już zborowi przydał. Stanisława, Wojciecha nazywa sasami, A ci byli przed tobą dobrze i przed nami. A tak jak nam tych świętych więcej naprowadzi, Pewnie nas z katoliki okrutnie powadzi. Już my się tobą samym kontentować chcemy, Miasto ich kości, twoje pludry całujemy. Roraty też wprowadził, nabożeństwo nowe, Zmyślając sobie co mu jeno przyjdzie w głowę. I ma-li się prawda rzec, już nam nań niemiło, Wznawia to, o czym u nas ani słychać było. Spowiadać się nam każe i ma książkę o tym, Pan Bóg to wie, co będzie z naszą wiarą
którą teraz świeżo wydał, Biskupów dwu papieskich już zborowi przydał. Stanisława, Wojciecha nazywa sasami, A ci byli przed tobą dobrze i przed nami. A tak jak nam tych świętych więcej naprowadzi, Pewnie nas z katoliki okrutnie powadzi. Już my się tobą samym kontentować chcemy, Miasto ich kości, twoje pludry całujemy. Roraty też wprowadził, nabożeństwo nowe, Zmyślając sobie co mu jeno przyjdzie w głowę. I ma-li się prawda rzec, już nam nań niemiło, Wznawia to, o czym u nas ani słychać było. Spowiadać się nam każe i ma książkę o tym, Pan Bóg to wie, co będzie z naszą wiarą
Skrót tekstu: ChądzJRelKontr
Strona: 295
Tytuł:
Relacja
Autor:
Jan Chądzyński
Drukarnia:
Drukarnia Jezuicka
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
pisma religijne, satyry
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1623
Data wydania (nie wcześniej niż):
1623
Data wydania (nie później niż):
1623
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Kontrreformacyjna satyra obyczajowa w Polsce XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Zbigniew Nowak
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Gdańsk
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Gdańskie Towarzystwo Naukowe
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1968
tym nalega Minister jegoż własny, Mówijusz kolega. A czemu by to czynił, aza nie widzicie? Bo mu jako za spowiedź za to nie płacicie! A do tego zgoła mu ciężko się spróbować, Jako powinien, który chce komunikować. Więc go Aleksandrowi podajcie na probę, Wnet mu do komunijej zapali wątrobę. Roraty i to kradzież z rzymskiej zakrystyjej, Nie najdzie tego pewnie w mej ewanielijej. Więc gdy was tymi cnymi roratami bawi, O jakiejsi tam rosie w tym śpiewaniu prawi, I tu w nim intencyją zrozumieć potrzeba, Z piwnice-ć to on rosy pragnie, a nie z nieba. Oby mu to pragnienie żaczęta zgasiły
tym nalega Minister jegoż własny, Mowijusz kolega. A czemu by to czynił, aza nie widzicie? Bo mu jako za spowiedź za to nie płacicie! A do tego zgoła mu ciężko się spróbować, Jako powinien, który chce kommunikować. Więc go Aleksandrowi podajcie na probę, Wnet mu do kommunijej zapali wątrobę. Roraty i to kradzież z rzymskiej zakrystyjej, Nie najdzie tego pewnie w mej ewanjelijej. Więc gdy was tymi cnymi roratami bawi, O jakiejsi tam rosie w tym śpiewaniu prawi, I tu w nim intencyją zrozumieć potrzeba, Z piwnice-ć to on rosy pragnie, a nie z nieba. Oby mu to pragnienie żaczęta zgasiły
Skrót tekstu: ChądzJRelKontr
Strona: 303
Tytuł:
Relacja
Autor:
Jan Chądzyński
Drukarnia:
Drukarnia Jezuicka
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
pisma religijne, satyry
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1623
Data wydania (nie wcześniej niż):
1623
Data wydania (nie później niż):
1623
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Kontrreformacyjna satyra obyczajowa w Polsce XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Zbigniew Nowak
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Gdańsk
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Gdańskie Towarzystwo Naukowe
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1968
mu jako za spowiedź za to nie płacicie! A do tego zgoła mu ciężko się spróbować, Jako powinien, który chce komunikować. Więc go Aleksandrowi podajcie na probę, Wnet mu do komunijej zapali wątrobę. Roraty i to kradzież z rzymskiej zakrystyjej, Nie najdzie tego pewnie w mej ewanielijej. Więc gdy was tymi cnymi roratami bawi, O jakiejsi tam rosie w tym śpiewaniu prawi, I tu w nim intencyją zrozumieć potrzeba, Z piwnice-ć to on rosy pragnie, a nie z nieba. Oby mu to pragnienie żaczęta zgasiły, A kamienne rorate nań kiedy puściły, Ba, i trzeba mu się strzec, bo mu w ten
mu jako za spowiedź za to nie płacicie! A do tego zgoła mu ciężko się spróbować, Jako powinien, który chce kommunikować. Więc go Aleksandrowi podajcie na probę, Wnet mu do kommunijej zapali wątrobę. Roraty i to kradzież z rzymskiej zakrystyjej, Nie najdzie tego pewnie w mej ewanjelijej. Więc gdy was tymi cnymi roratami bawi, O jakiejsi tam rosie w tym śpiewaniu prawi, I tu w nim intencyją zrozumieć potrzeba, Z piwnice-ć to on rosy pragnie, a nie z nieba. Oby mu to pragnienie żaczęta zgasiły, A kamienne rorate nań kiedy puściły, Ba, i trzeba mu się strzec, bo mu w ten
Skrót tekstu: ChądzJRelKontr
Strona: 303
Tytuł:
Relacja
Autor:
Jan Chądzyński
Drukarnia:
Drukarnia Jezuicka
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
pisma religijne, satyry
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1623
Data wydania (nie wcześniej niż):
1623
Data wydania (nie później niż):
1623
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Kontrreformacyjna satyra obyczajowa w Polsce XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Zbigniew Nowak
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Gdańsk
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Gdańskie Towarzystwo Naukowe
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1968
. posłowie nie mieli publicznej audiencyjej, tylko prywatnie powiedzieli, że po sejmiku przyjachali. Imp. Szujski czytał instrukcyją, po której otrzymał deklaracyją odebrania powtórnego uniwersału na sejmik. Die 2 ejusdem
Król im. catharosam affectionem mając nie wstawał z łóżka, ale się na nim cały dzień wczasował. Królowa im. rano była na roratach more gallico o dwunasty u fary.
Na sejmik brzeski i wołkowyski król im. uniwersały posłom podpisał i do województwa sandomirskiego ekspedytywy. Ks. Vota 195 jutro z Jarosławia speratur. Die 3 decembris
W nocy król im. ciężki miał katar, do którego się przymieszało bolenie prawej nogi przy alteracyjej, że spać nie mógł;
. posłowie nie mieli publicznej audiencyjej, tylko prywatnie powiedzieli, że po sejmiku przyjachali. Jmp. Szujski czytał instrukcyją, po której otrzymał deklaracyją odebrania powtórnego uniwersału na sejmik. Die 2 eiusdem
Król jm. catharosam affectionem mając nie wstawał z łóżka, ale się na nim cały dzień wczasował. Królowa jm. rano była na roratach more gallico o dwunasty u fary.
Na sejmik brzeski i wołkowyski król jm. uniwersały posłom podpisał i do województwa sędomirskiego ekspedytywy. Ks. Vota 195 jutro z Jarosławia speratur. Die 3 decembris
W nocy król jm. ciężki miał katar, do którego się przymieszało bolenie prawej nogi przy alteracyjej, że spać nie mógł;
Skrót tekstu: SarPam
Strona: 69
Tytuł:
Pamiętnik z czasów Jana Sobieskiego
Autor:
Kazimierz Sarnecki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1690 a 1696
Data wydania (nie wcześniej niż):
1690
Data wydania (nie później niż):
1696
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Janusz Woliński
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1958
ogrodzie i inszych miejscach naziąbił się, lubo słońce na ten czas grzało, jednak operacyjej tej nie miało, co lecie. Nikt z obcych ludzi krom jednych pokojowych nie chodził do pokoju, w nocy przy j.k.m. grali szachy imp. poseł z im. ks. Potockim. Królowa im. na roratach hora prima po południu (iuxta assertionem ipsius) more gallico u fary była po wyprawieniu ekspedycyjej do Dupona, aby jako najprędzej z statkami zbóż tych, których przysposobił do Francyjej, pospieszał, póki Wisła stoi s. i nie zamarznie. OO dominikani tuteczni konkluzyją imp. posłowi francuskiemu ex teologia przypisali, na której z królewiczami
ogrodzie i inszych miejscach naziąbił się, lubo słońce na ten czas grzało, jednak operacyjej tej nie miało, co lecie. Nikt z obcych ludzi krom jednych pokojowych nie chodził do pokoju, w nocy przy j.k.m. grali szachy jmp. poseł z jm. ks. Potockim. Królowa jm. na roratach hora prima po południu (iuxta assertionem ipsius) more gallico u fary była po wyprawieniu ekspedycyjej do Dupona, aby jako najprędzej z statkami zbóż tych, których przysposobił do Francyjej, pospieszał, póki Wisła stoi s. i nie zamarznie. OO dominikani tuteczni konkluzyją jmp. posłowi francuskiemu ex teologia przypisali, na której z królewicami
Skrót tekstu: SarPam
Strona: 69
Tytuł:
Pamiętnik z czasów Jana Sobieskiego
Autor:
Kazimierz Sarnecki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1690 a 1696
Data wydania (nie wcześniej niż):
1690
Data wydania (nie później niż):
1696
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Janusz Woliński
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1958
od innych dni, nie skarżył się na alteracyją wnętrznego zdrowia, tylko na nogi.
Imp. krakowski z imp. bełskim przed obiadem ze Lwowa comparuit, jadł z królem im. i królową im. obiad, po obiedzie zabawiał króla im. et de securitate wojska konferował. Królowa im. bardzo nabożna co dzień na roratach po dwunasty bywa, trochę zalterowana pomieszanym zdrowiem króla im., ale za łaską Bożą, że restituta principis salus, nie uchybi terminu sejmu naznaczonego. W wieczór wesoły i rzeźwości pełny był król im., z budowniczym menzuracyje czynił na papierze budynków kukizowskich, imp. krakowski, imp. poseł francuski dopomagali mu consilio suo
od innych dni, nie skarżył się na alteracyją wnętrznego zdrowia, tylko na nogi.
Jmp. krakowski z jmp. bełskim przed obiadem ze Lwowa comparuit, jadł z królem jm. i królową jm. obiad, po obiedzie zabawiał króla jm. et de securitate wojska konferował. Królowa jm. bardzo nabożna co dzień na roratach po dwunasty bywa, trochę zalterowana pomieszanym zdrowiem króla jm., ale za łaską Bożą, że restituta principis salus, nie uchybi terminu sejmu naznaczonego. W wieczór wesoły i rzeźwości pełny był król jm., z budowniczym menzuracyje czynił na papierze budynków kukizowskich, jmp. krakowski, jmp. poseł francuski dopomagali mu consilio suo
Skrót tekstu: SarPam
Strona: 71
Tytuł:
Pamiętnik z czasów Jana Sobieskiego
Autor:
Kazimierz Sarnecki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1690 a 1696
Data wydania (nie wcześniej niż):
1690
Data wydania (nie później niż):
1696
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Janusz Woliński
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1958