ze wiele nowych do tej oblubienice gotuje się konkurentów Jako to Książę Langwil. Książę Nejburskie, Książę Lotaryńskie. Gromadzą się tedy Województwa dobrym porządkiem każde u siebie w Domu, a potym ruszyły się ku Warszawie. Ja zem się w krakowskiem ozenił juzem tez tam z niemi był pod Chorągwią krakowskiego Powiatu gdzie Pisarski A chacy Rotmistrzował. Poszlismy tedy pod Wysimierzyce i tam staliśmy więcej niżeli Tydzień potym pod Warszawą primis diebus Iulii stanelis my. Potym jako z Rękawa wysypały się Województwa Wojska Wielkie Poczty Pańskie, Piechoty zgoła Ludzi bardzo pięknych i wiele. Sam Radziwił Bogusław miał z sobą Ludzi z ośm Tysięcy bardzo pięknych, W ten czas najpierwszy raz w
ze wiele nowych do tey oblubienice gotuie się konkurentow Iako to Xiązę Langwil. Xiązę Neyburskie, Xiązę Lotarynskie. Gromadzą się tedy Woiewodztwa dobrym porządkiem kozde u siebie w Domu, a potym ruszyły się ku Warszawie. Ia zem się w krakowskiem ozęnił iuzem tez tam z niemi był pod Chorągwią krakowskiego Powiatu gdzie Pisarski A chacy Rotmistrzował. Poszlismy tedy pod Wysimierzyce y tam stalismy więcey nizeli Tydzięn potym pod Warszawą primis diebus Iulii stanelis my. Potym iako z Rękawa wysypały się Woiewodztwa Woyska Wielkie Poczty Panskie, Piechoty zgoła Ludzi bardzo pięknych y wiele. Sąm Radziwił Bogusław miał z sobą Ludzi z osm Tysięcy bardzo pięknych, W ten czas naypierwszy raz w
Skrót tekstu: PasPam
Strona: 230
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jan Chryzostom Pasek
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1656 a 1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1656
Data wydania (nie później niż):
1688
z Miasta wyjechali Przez ustawiczne swe Cicero głosy Pospólstwo, oraz buntował młokosy. LXXV. Bronie bez płacy, robią mu Kowale Pieniądze zbiera, ciężki trybut składa I Antonianów trapi nie omale Ci; niżeli im co większego zada Znoszą żelaza, złota, miedzi, stale Aż Wentidius gdy go to ubada Co pod Cezarem kiedyś Rotmistrzował A wten czas dobrze z Antonem się chował: LXXVI. Niemogąc dłużej jego znieść drapieży Pchnie w Kolonie, które Cezar nadał A iż był znaczny Wojskowym; z ich leży Wnet Weteranów dwa Pułki poskładał Z którymi zaraz prosto w mury bieży Żeby Cicero tak siła nie gadał I pewnieby go pojmał był, gdyby
z Miasta wyiechali Przez ustawiczne swe Cicero głosy Pospolstwo, oraz buntował młokosy. LXXV. Bronie bez płacy, robią mu Kowale Pieniądze zbiera, ciężki trybut składa I Antonianow trapi nie omale Ci; niżeli im co większego zada Znoszą żelaza, złota, miedzi, stale Asz Wentidius gdy go to ubada Co pod Caezarem kiedys Rotmistrzował A wten czas dobrze z Antonem śię chował: LXXVI. Niemogąc dłużey iego znieść drapieży Pchnie w Kolonie, ktore Caezar nadał A isz był znaczny Woyskowym; z ich leży Wnet Weteranow dwa Pułki poskładał Z ktorymi zaraz prosto w mury bieży Zeby Cicero tak siła nie gadał I pewnieby go poymał był, gdyby
Skrót tekstu: ChrośKon
Strona: 123
Tytuł:
Pharsaliej... kontynuacja
Autor:
Wojciech Stanisław Chrościński
Drukarnia:
Klasztor Oliwski
Miejsce wydania:
Oliwa
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1693
Data wydania (nie wcześniej niż):
1693
Data wydania (nie później niż):
1693