-spominaniem zaziwa. Drugi przykład jako znosić okrutnym sposobem seditiosos, aut hostes Reip: mamy w-Sycyliej. Bo tam po wszytkiej insule gdy Gottów pełno było/ tak że z nimi Sicali co czynić niewiedzieli/ naostatek tę radę potajemnie przedsię wzięli/ aby na różnych miejscach leżących jednegoż czasu bić poczęli. Rozesławszy tedy potajemnie po wszytkiej Sycylii posłańców/ do tych miast kędy leżą mieli Goti/ zmówili się aby jednegoż dnia/ jednegoż wieczora bić tych którzyby u nich leżą mieli. I tak jednegoż wieczora na różnych miejscach około dziewiącidziesiąt tysięcy Gotów pobito. Tak aż proverbium z tąd urosło/ które jeszcze do tych czasów
-spominániem zaźywa. Drugi przykład iáko znośić okrutnym sposobem seditiosos, aut hostes Reip: mamy w-Sycyliey. Bo tam po wszytkiey insule gdy Gottow pełno było/ tak że z nimi Sicali co czynić niewiedźieli/ naostatek tę radę potaiemnie przedsię wźięli/ áby ná rożnych miescach leżących iednegoż czasu bić poczęli. Rozesławszy tedy potaiemnie po wszytkiey Sycyliey posłańcow/ do tych miast kędy leżą mieli Goti/ zmowili się aby iednegoż dnia/ iednegoż wieczora bić tych ktorzyby u nich leżą mieli. I ták iednegoż wieczora ná rożnych miescach około dźiewiąćidźieśiąt tyśięcy Gotow pobito. Tak aż proverbium z tąd urosło/ ktore ieszcze do tych czásow
Skrót tekstu: PisMów_II
Strona: 87
Tytuł:
Mówca polski, t. 2
Autor:
Jan Pisarski
Drukarnia:
Drukarnia Kolegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Kalisz
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
mowy okolicznościowe
Tematyka:
retoryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1676
Data wydania (nie wcześniej niż):
1676
Data wydania (nie później niż):
1676
/ iż wolał być spalonym od ludu pospolitego/ niżeli namniejsze słowo rewokując swój błąd/ na pochwałę Naświętszego Sakramentu przemówić. A zaś przeciwnym sposobem/ Ex Iacobo Vitriaco, Ioannes Iunior in Scala caeli, pisze o jednej niewieście/ która z grubej melancholii jakiejsi/ za poduszczeniem Czartowskiem/ umyśliłaś była obiesić się sama/ i rozesławszy w święto jakieś wszytkę czeladź z domu/ podczas wielkiej Mszej/ zawlokła powróz za balk wielki/ który przez śrzodek izby szedł/ insze cięższe balki na sobie trzymając; i gdy się już miała za szyję zadzierzgnąć/ zadzwoniono w ten czas w kościele ku Elewacyjej/ a ona też według zwyczaju Katolickiego/ przyklęknąwszy rzekła: Iesu
/ iż wolał bydź zpalonym od ludu pospolitego/ niżeli namnieysze słowo rewokuiąc swoy błąd/ ná pochwałę Naświętszego Sákrámentu przemowić. A záś przećiwnym sposobem/ Ex Iacobo Vitriaco, Ioannes Iunior in Scala caeli, pisze o iedney niewieśćie/ ktora z grubey melánkoliey iákieyśi/ zá poduszczeniem Czártowskiem/ vmyśliłaś byłá obieśić się sámá/ y rozesławszy w święto iakieś wszytkę czeladź z domu/ podczás wielkiey Mszey/ záwlokłá powroz zá bálk wielki/ ktory przez śrzodek izby szedł/ insze ćięższe bálki ná sobie trzymáiąc; y gdy się iuż miáłá zá szyię zádźierzgnąć/ zádzwoniono w ten czás w kośćiele ku Elewácyiey/ á oná też według zwyczáiu Kátholickiego/ przyklęknąwszy rzekłá: Iesu
Skrót tekstu: StarKaz
Strona: 37
Tytuł:
Arka testamentu zamykająca w sobie kazania niedzielne cz. 2 kazania
Autor:
Szymon Starowolski
Drukarnia:
Krzysztof Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1649
Data wydania (nie wcześniej niż):
1649
Data wydania (nie później niż):
1649
auxilium kanclerza, któremu z dyskursu przyszło mi powiedzieć o Sosnowskim, że mi powiedał, że lubo go namawiano na funkcją deputacką, jednak widząc emulacją domów, nie chciał się podjąć tej funkcji, i czyniłem tę relacją in favorem Sosnowskiego. Jakoż go kanclerz począł chwalić. Potem w Tokarach szlachtę częstowałem i tak, rozesławszy trochę pieniędzy na msze święte i na szpitale, wybierałem się do Brześcia na sejmik.
Po moim odjeździe z Kodnia przyjechał tam Sosnowski, starając się o deputacją z Brześcia. Kanclerz, co słyszał ode mnie, powiedział mu, a jako był przywiązańszy do książąt Radziwiłłów
niż do domu swego, trzymającego się z księciem Czartoryskim
auxilium kanclerza, któremu z dyskursu przyszło mi powiedzieć o Sosnowskim, że mi powiedał, że lubo go namawiano na funkcją deputacką, jednak widząc emulacją domów, nie chciał się podjąć tej funkcji, i czyniłem tę relacją in favorem Sosnowskiego. Jakoż go kanclerz począł chwalić. Potem w Tokarach szlachtę częstowałem i tak, rozesławszy trochę pieniędzy na msze święte i na szpitale, wybierałem się do Brześcia na sejmik.
Po moim odjeździe z Kodnia przyjechał tam Sosnowski, starając się o deputacją z Brześcia. Kanclerz, co słyszał ode mnie, powiedział mu, a jako był przywiązańszy do książąt Radziwiłłów
niż do domu swego, trzymającego się z księciem Czartoryskim
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 202
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
potrzebuje, jednak jej gnój z popiołem nie zawadzi, by owoc z niej nie opadał, korzeń trzeba rozedrzeć, kamyk tam w razić. Gęste jabłka w Lipcu przerwać, gdyż drzewu szkodzi, i będą drobne bardzo: żerdziami popodpierać. Konserwacja owocu z jabłoni najlepsza w ciemnym miejscu według Warrona, by wiatr nie dochodził, rozesławszy na słomie cienko. Jabłka winne zamienią się w słodsze, gdy drzewo te, z którego je z bierasz, gnojem kozim i ludzką uryną podlewać bę- O Ekonomice, mianowicie o Drzewach.
dziesz, rozkłociwszy to z lagrem starego wina. Tak radzi korzeń kwastszej jabłoni podlewać Mizaldus. Żeby na drzewie dłużej mogły się jabłka konserwować
potrzebuie, iednak iey gnoy z popiołem nie zawadzi, by owoc z niey nie opadał, korzeń trzeba rozedrzeć, kamyk tam w razić. Gęste iabłka w Lipcu przerwać, gdyż drzewu szkodzi, y będą drobne bardzo: żerdziami popodpierać. Konserwacya owocu z iabłoni naylepsza w ciemnym mieyscu według Warrona, by wiatr nie dochodził, rozesławszy na słomie cienko. Iabłka winne zamienią się w słodsze, gdy drzewo te, z ktorego ie z bierasz, gnoiem kozim y ludzką uryną podlewać bę- O Ekonomice, mianowicie o Drzewach.
dziesz, rozkłociwszy to z lagrem starego wina. Tak radzi korzeń kwastszey iabłoni podlewać Mizaldus. Zeby na drzewie dłużey mogły się iabłka konserwować
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 381
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
przed kupą ucieka, Porwie się na jednego, choć z orężem człeka, A jakoż drab zuchwały, mając czas po temu, Nie ośmieli się człeku dokuczyć choremu? Przeto moim przykładem niechaj każdy wie, że Pan Bóg, jako przypowieść, strzeżonego strzeże, Nie chodź daleko w pole z próżnymi rękoma, A czeladź rozesławszy sam nie siadaj doma. 79. NA CHŁOPÓW PODGÓRSKICH
Po cóż do cudzych z młodu szlachta jeździ krajów? Żeby mogli nawyknąć tamtych obyczajów. Że na chłopów podgórskich nieprzystępne Włochy, Do bliskich Węgier chodzą na podobne fochy. Szlachta kłaniać, zalecać, stroić się chędogo, Nieznacznie albo raczej kształtnie odrwić kogo; A chłopi się
przed kupą ucieka, Porwie się na jednego, choć z orężem człeka, A jakoż drab zuchwały, mając czas po temu, Nie ośmieli się człeku dokuczyć choremu? Przeto moim przykładem niechaj każdy wie, że Pan Bóg, jako przypowieść, strzeżonego strzeże, Nie chodź daleko w pole z próżnymi rękoma, A czeladź rozesławszy sam nie siadaj doma. 79. NA CHŁOPÓW PODGÓRSKICH
Po cóż do cudzych z młodu szlachta jeździ krajów? Żeby mogli nawyknąć tamtych obyczajów. Że na chłopów podgórskich nieprzystępne Włochy, Do bliskich Węgier chodzą na podobne fochy. Szlachta kłaniać, zalecać, stroić się chędogo, Nieznacznie albo raczej kształtnie odrwić kogo; A chłopi się
Skrót tekstu: PotFrasz3Kuk_II
Strona: 562
Tytuł:
Ogrodu nie wyplewionego część trzecia
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
króla, żeby zaniechał sądów. Na co ks. Maciejowski od króla odpowiedział, że król powinności swej królewskiej chce czynić dosyć, a prośbie panów posłów w tej mierze dogodzić nie może. Zatym rozjechała się większa część senatorów i posłowie, a król osądziwszy nieco akcyj z tymi, co zostali, senatorami, uniwersały po Koronie rozesławszy (w których obciążał sobie na posły, iż sejm rozerwali, a tego, co był król uczynić gotów, potwierdzenia praw, podług obietnicy dawnej swojej przyjąć nie chcieli), ruszył się z Piotrkowa do Krakowa i tam mieszkał przez rok 1549. Tego roku iż się był ożenijł niejaki ksiądz Walanty, pleban krzczonowski, dano
króla, żeby zaniechał sądów. Na co ks. Maciejowski od króla odpowiedział, że król powinności swej królewskiej chce czynić dosyć, a prośbie panów posłów w tej mierze dogodzić nie może. Zatym rozjechała się większa część senatorów i posłowie, a król osądziwszy nieco akcyj z tymi, co zostali, senatorami, uniwersały po Koronie rozesławszy (w których obciążał sobie na posły, iż sejm rozerwali, a tego, co był król uczynić gotów, potwierdzenia praw, podług obietnicy dawnej swojej przyjąć nie chcieli), ruszył się z Piotrkowa do Krakowa i tam mieszkał przez rok 1549. Tego roku iż się był ożeniił niejaki ksiądz Walanty, pleban krzczonowski, dano
Skrót tekstu: GórnDzieje
Strona: 162
Tytuł:
Dzieje w Koronie Polskiej
Autor:
Łukasz Górnicki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
traktaty
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1637
Data wydania (nie wcześniej niż):
1637
Data wydania (nie później niż):
1637
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła wszystkie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Piotr Chmielowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Salomon Lewental
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1886
twojej/ iż rok ten/ dla jałmużn i modlitw twoich/ także dla dobrodziejstwa Kościoła twego które mi jest wyrządzone/ tysiąc lat mi odjęto z mąk którem w Czyśćcu cierpieć miał. A jeśli jeszcze przez jeden rok taką uczynność mi wyrządzisz. owszeki wolen będę. Usłyszawszy to biskup uradował się/ i dziękował Panu Bogu. Rozesławszy tedy listy do klasztorów i Kościołów/ widzenie ono wszytkim oznajmił: ażeby jeszcze przez rok też modlitwy odprawowali/ otrzymał. Biskup zasię/ w wypełnieniu co zaczął tym był ochotniejszy: im o wybawieniu jego był pewniejszy. Po roku gdy Biskup Mszą ś. zań miał/ ukazał się mu w kapicy jako śnieg białej/
twoiey/ iż rok ten/ dla iáłmużn y modlitw twoich/ także dla dobrodźieystwá Kośćiołá twego ktore mi iest wyrządzone/ tyśiac lat mi odięto z mąk ktorem w Czyścu ćierpieć miał. A ieśli iescze przez ieden rok táką vczynność mi wyrządźisz. owszeki wolen będę. Vsłyszawszy to biskup vrádował sie/ y dźiękował Panu Bogu. Rozesławszy tedy listy do klasztorow y Kośćiołow/ widzenie ono wszytkim oznaymił: áżeby iescze przez rok tesz modlitwy odpráwowali/ otrzymał. Biskup záśię/ w wypełnieniu co záczął tym był ochotnieyszy: im o wybáwieniu iego był pewnieyszy. Po roku gdy Biskup Mszą ś. zań miał/ vkazał sie mu w kápicy iáko śnieg białey/
Skrót tekstu: ZwierPrzykład
Strona: 56
Tytuł:
Wielkie zwierciadło przykładów
Autor:
Anonim
Tłumacz:
Szymon Wysocki
Drukarnia:
Jan Szarffenberger
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
przypowieści, specula (zwierciadła)
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1612
Data wydania (nie wcześniej niż):
1612
Data wydania (nie później niż):
1612
. A Psalm/ De profundys/ kiedy się dyscipliny biorą. takiemi pomocami po śmierci żebym był ratowany/ za żywota zasłużyłem sobie. A to dziwna/ że ten Otto nałaskawszy Cesarz rękiem przed śmiercią swoją/ czasu drogości/ niezliczoną moc żywności/ rozmaitym Klasztorom i Szpitalom szczodrobliwa ręka kazał rozdawać. Zaraz ciotka Cesarska rozesławszy posły/ wszytkie miejsca nabożne z wielką chęcią i nabożeństwem tę sprawę przyjęły i wykonały. Ukazawszy się tedy tejże ciotce swojej u tegoż okna/ cały jasnością ogarniony/ iż onażadnym obyczajem strzymać tej nie mogła/ ale tylko głos słyszała: Dziękuję tobie/ a ty za mię namiłosierniejszemu Panu dziękuj/ abowiem już z mąk
. A Psalm/ De profundis/ kiedy sie discipliny biorą. tákiemi pomocámi po smierći żebym był rátowány/ zá żywotá zásłużyłem sobie. A to dźiwna/ że ten Otto nałáskáwszy Cesarz rękiem przed śmierćią swoią/ czásu drogośći/ niezliczoną moc żywności/ rozmáitym Klasztorom y Szpitalom sczodrobliwa ręka kázał rozdawáć. Záraz ćiotká Cesárska rozesławszy posły/ wszytkie mieysca nabożne z wielką chęćią y nabożeństwem tę spráwę przyięły y wykonáły. Vkazawszy sie tedy teyże ćiotce swoiey v tegoz okná/ cáły iásnością ogárniony/ iż onáżadnym obyczáiem strzymáć tey nie mogłá/ ále tylko głos słyszáłá: Dźiękuię tobie/ á ty zá mię namiłośiernieyszemu Pánu dźiękuy/ ábowiem iuz z mąk
Skrót tekstu: ZwierPrzykład
Strona: 278
Tytuł:
Wielkie zwierciadło przykładów
Autor:
Anonim
Tłumacz:
Szymon Wysocki
Drukarnia:
Jan Szarffenberger
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
przypowieści, specula (zwierciadła)
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1612
Data wydania (nie wcześniej niż):
1612
Data wydania (nie później niż):
1612
zaskoczył. Zatym Król Menelaus nazad przyjachawszy/ Po niewczasie zuchwalstwa Paryża doznawszy. Nie używając odwłok/ posłał był do niego/ Ządając przez listy/ by oddał żonę jego/ Prócz wszelakich trudności/ któremi przegrażał: Owa Parys to wszytko za lekkość poważał. Co bacząc Menelaus/ listy rozpisawszy Do wszystkich Greckich Książąt/ wskok je rozesławszy Prosił/ by mu pomocy w tej mierze dodali: Tak nieszczęsnej przygody wszyscy litowali. Bowiem bez omieszkania lud mężny zebrawszy/ I do Aulidy miasta/ wespół się zjechawszy: Wotują prędko jachać w jego majętności/ By mocą powetować mogli takiej złości. By nawet i spustoszyć mieli wszystkę Troją/ Na toć jużeż umyślnie jednostajnie stoją
záskoczył. Zátym Krol Menelaus názad przyiáchawszy/ Po niewczáśie zuchwálstwá Páryzá doznawszy. Nie vżywáiąc odwłok/ posłał był do niego/ Ządáiąc przez listy/ by oddał żonę iego/ Procz wszelákich trudnośći/ ktoremi przegrażał: Owa Paryz to wszytko zá lekkość poważał. Co bacząc Menelaus/ listy rozpisawszy Do wszystkich Greckich Xiążąt/ wskok ie rozesławszy Prośił/ by mu pomocy w tey mierze dodáli: Ták nieszczęsney przygody wszyscy litowáli. Bowiem bez omieszkánia lud mężny zebrawszy/ Y do Aulidy miástá/ wespoł się ziáchawszy: Wotuią prędko iácháć w iego máiętnośći/ By mocą powetowáć mogli tákiey złośći. By náwet y spustoszyć mieli wszystkę Troią/ Ná toć iużeż vmyślnie iednostáynie stoią
Skrót tekstu: PaxUlis
Strona: D2v
Tytuł:
Tragedia o Ulissesie
Autor:
Adam Paxillus
Drukarnia:
Wojciech Kobyliński
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
dramat
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1603
Data wydania (nie wcześniej niż):
1603
Data wydania (nie później niż):
1603
bono publico. W rzymskiej rzpltej nie dawano istas praeeminentias, jedno tym, którzy swoje domy dobrze rządzić umieli; fugientibus conferendi sunt honores, ambientibus non. Odprawiwszy tedy cztery punkty, które do obrony należą, to przydawam, że na prędkiego nieprzyjaciela nihil praestantius, jako gdy pan zwierzchny ruszy się głową swą ku granicom, rozesławszy listy do dzierżawców dóbr Rzpltej i inszych, ktoby ochoczy był, bo za panem co żywo się wlecze i nieprzyjaciel, posłyszawszy, abo się nazad wraca, abo nie naciera.
To tedy piórkiem wypisawszy, com w pośrzodku WMciów mówić miał. Pana Boga niegodny proszę, żeby konsylia WMciów do dobrego końca i efektu
bono publico. W rzymskiej rzpltej nie dawano istas praeeminentias, jedno tym, którzy swoje domy dobrze rządzić umieli; fugientibus conferendi sunt honores, ambientibus non. Odprawiwszy tedy cztery punkty, które do obrony należą, to przydawam, że na prędkiego nieprzyjaciela nihil praestantius, jako gdy pan zwierzchny ruszy się głową swą ku granicom, rozesławszy listy do dzierżawców dóbr Rzpltej i inszych, ktoby ochoczy był, bo za panem co żywo się wlecze i nieprzyjaciel, posłyszawszy, abo się nazad wraca, abo nie naciera.
To tedy piórkiem wypisawszy, com w pośrzodku WMciów mówić miał. Pana Boga niegodny proszę, żeby consilia WMciów do dobrego końca i effektu
Skrót tekstu: VotSejmCz_II
Strona: 230
Tytuł:
Votum szlachcica polskiego pisane na sejmiki i sejm roku pańskiego 1606
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1606
Data wydania (nie wcześniej niż):
1606
Data wydania (nie później niż):
1606
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918