chce. Ni jedno/ z tego. i Król Pan nasz Mciwy: każdemu według zasług/ i według kondycji nagradzać jest gotowy/ i nagradza. i wasza wierność i praca nie mniejsza jest nad wierność i pracę Przodków waszych. Ale ten to tak sprawuje/ który w ręce swej serce Królewskie ma/ i jak wodę rozlewa je tam/ gdzie chce. Który mocarze zsadza z majestatów/ a bierze z gnoju i posadza z Książęty. Apologia Do Narodu Ruskiego Co za przyczyna poniżenia stanu Szlacheckiego Ruskiej Religii.
A jeśliście tego swego tak znacznego poniżenia nie postrzegli/ i co by tego była zaprzyczyna/ nie szukaliście/ (jakoż podobno
chce. Ni iedno/ z tego. y Krol Pán nász Mćiwy: káżdemu według zasług/ y według kondyciey nágradzáć iest gotowy/ y nágradza. y wászá wierność y praca nie mnieysza iest nád wierność y pracę Przodkow wászych. Ale ten to ták spráwuie/ ktory w ręce swey serce Krolewskie ma/ y iák wodę rozlewa ie tám/ gdźie chce. Ktory mocarze zsadza z máyestatow/ á bierze z gnoiu y posadza z Xiążęty. Apologia Do Narodu Ruskiego Co zá przyczyná poniżenia stanu Szlácheckiego Ruskiey Religiey.
A ieśliśćie tego swego ták znácżnego poniżenia nie postrzegli/ y co by tego byłá záprzycżyná/ nie szukáliśćie/ (iákoż podobno
Skrót tekstu: SmotApol
Strona: 124
Tytuł:
Apologia peregrinacjej do Krajów Wschodnich
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Dermań
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1628
Data wydania (nie wcześniej niż):
1628
Data wydania (nie później niż):
1628
rzeczy, to jest bestii, ptastwa, ryb, drzew, ziół. I toż ciało które z nas każdy nosi, będzie przyszłemi czasami materią, robactwa, bestii, ptastwa, ziół, ba materią ciał innych ludzi. I jako morza niejbuwa, lubo podziemnemi ponikami, z zródłach, rzekach, po całym ziemnym rozlewa się świecie. Iż też wody znowu się wracają do morza. Jako w swoich deszczach, śniegach, obłokach nie ustaje według czasu Atmosfera, choć na czas obfite na ziemię spadają deszcze. Iż znowu ziemia ewaporuje humory, słońce ciągnie w góre ekshalacje, z których się na Atmosferze nieustanną alternatą rodzą chmury, deszcze, i
rzeczy, to iest bestyi, ptástwá, ryb, drzew, zioł. Y toż ciáło ktore z nás káżdy nosi, będzie przyszłemi czasami máteryą, robáctwá, bestyi, ptástwa, zioł, bá máteryą ciał innych ludzi. Y iako morża nieybuwá, lubo podziemnemi ponikami, z zrodłách, rzekách, po cáłym ziemnym rozlewa się świecie. Iż też wody znowu się wrácáią do morżá. Iako w swoich deszczach, śniegach, obłokach nie ustaie według czasu Atmosfera, choć ná czas obfite ná ziemię spádáią deszcze. Iż znowu ziemiá ewaporuie chumory, słońce ciągnie w gore exchálácye, z ktorych się ná Atmosferze nieustanną álternátą rodzą chmury, deszcze, y
Skrót tekstu: BystrzInfGeogr
Strona: B2v
Tytuł:
Informacja geograficzna
Autor:
Wojciech Bystrzonowski
Drukarnia:
Drukarnia lubelska Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Lublin
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1743
Data wydania (nie wcześniej niż):
1743
Data wydania (nie później niż):
1743
rodzi, Potopy krwawe wzrusza i powodzi; Pot się z Pana leje krwawy: Łaskawa chmura, która zeschłą ziemię Serc naszych wdzięcznie żyzną rosą kropi I do żyzności przywodzi, nie topi.
Poci się krwią mój Stworzyciel: Rzeka miłości, ściśniona brzegami, Rwie tamę, która strzymać jej nie może, I nad swe dawne rozlewa się łoże; Poci się krwią mój Zbawiciel: Morze boleści, wzburzone wałami Z słusznego żalu tak, że wściekłych biegów Granica dawnych nie wstrzymuje brzegów.
Poci się krwią (o widoku!): Słoń w bitwę wprawny, w którym zajuszona Chęć do potkania, kiedy więc krew widzi, Naciera naraz, śmiele z śmierci
rodzi, Potopy krwawe wzrusza i powodzi; Pot się z Pana leje krwawy: Łaskawa chmura, która zeschłą ziemię Serc naszych wdzięcznie żyzną rosą kropi I do żyzności przywodzi, nie topi.
Poci się krwią mój Stworzyciel: Rzeka miłości, ściśniona brzegami, Rwie tamę, która strzymać jej nie może, I nad swe dawne rozlewa się łoże; Poci się krwią mój Zbawiciel: Morze boleści, wzburzone wałami Z słusznego żalu tak, że wściekłych biegów Granica dawnych nie wstrzymuje brzegów.
Poci się krwią (o widoku!): Słoń w bitwę wprawny, w którym zajuszona Chęć do potkania, kiedy więc krew widzi, Naciera naraz, śmiele z śmierci
Skrót tekstu: MorszAUtwKuk
Strona: 218
Tytuł:
Utwory zebrane
Autor:
Jan Andrzej Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1654
Data wydania (nie wcześniej niż):
1654
Data wydania (nie później niż):
1654
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Utwory zebrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1971
Powiedz znaczniejsze rzeki i wody w Wielkiej Brytanii? O. Są te: w samej Anglii. a. Tamisa. b. Sawerna i c. Humber. W Szkocyj odnoga morska. d. Fort. e. Taj. f. Odnoga morska Murraj. W Irlandyj. g. Schannon. h. Morze Irlandzkie rozlewa się między Anglią i Irlandyą. Na zachód Anglii jest odnoga morska nazwana Kanał Brystolu. P. Jakie są znaczniejsze wyspy w Anglii i Szkocyj ? O. Są te: 41. Wight. 42. Wyspy Sorling. 43. Anglesej. 44. Man. 45. Orkady. Na zachód Szkocyj Hebrydy Wyspy albo Westerny
Powiedz znacznieysze rzeki y wody w Wielkiey Brytannii? O. Są te: w samey Anglii. a. Tamisa. b. Sawerna y c. Humber. W Szkocyi odnoga morska. d. Forth. e. Tay. f. Odnoga morska Murray. W Irlandyi. g. Schannon. h. Morze Irlandzkie rozlewa się między Anglią y Irlandyą. Na zachod Anglii iest odnoga morska nazwana Kanał Brystolu. P. Jakie są znacznieysze wyspy w Anglii y Szkocyi ? O. Są te: 41. Wight. 42. Wyspy Sorling. 43. Anglesey. 44. Man. 45. Orkady. Na zachod Szkocyi Hebrydy Wyspy albo Westerny
Skrót tekstu: SzybAtlas
Strona: 84
Tytuł:
Atlas dziecinny
Autor:
Dominik Szybiński
Drukarnia:
Michał Groell
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
astronomia, geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1772
Data wydania (nie wcześniej niż):
1772
Data wydania (nie później niż):
1772
bojów zwiedzionem, Ale mdłemu pospólstwu, słabemu, marnemu, Pierwej umrzeć, niżli się urodzić, godnemu.
XXIV.
Między tak wielą rannych i zabitych zgoła Jeden nie chce obrócić nań śmiałego czoła. Ulicą, co tak pełna i ludna bywała, Która idzie do mostu świętego Michała, Bieży pędem okrutny król, krew rozlewając, I piorunowem mieczem nakoło ciskając; Nie patrzy, jeśli kto jest sługą, jeśli jaki Zacny pan, dobry lub zły: u niego jednaki.
XXV.
Nie pomaga pobożność jego kapłanowi, Nie pomaga niewinność nic niemowiątkowi, Oczy piękne i gładka twarz nie ma obrony, Włos złotawy obfitą krwią jest splugawiony; Bije starość
bojów zwiedzionem, Ale mdłemu pospólstwu, słabemu, marnemu, Pierwej umrzeć, niżli się urodzić, godnemu.
XXIV.
Między tak wielą rannych i zabitych zgoła Jeden nie chce obrócić nań śmiałego czoła. Ulicą, co tak pełna i ludna bywała, Która idzie do mostu świętego Michała, Bieży pędem okrutny król, krew rozlewając, I piorunowem mieczem nakoło ciskając; Nie patrzy, jeśli kto jest sługą, jeśli jaki Zacny pan, dobry lub zły: u niego jednaki.
XXV.
Nie pomaga pobożność jego kapłanowi, Nie pomaga niewinność nic niemowiątkowi, Oczy piękne i gładka twarz nie ma obrony, Włos złotawy obfitą krwią jest splugawiony; Bije starość
Skrót tekstu: ArKochOrlCz_I
Strona: 363
Tytuł:
Orland Szalony, cz. 1
Autor:
Ludovico Ariosto
Tłumacz:
Piotr Kochanowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1620
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1620
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1905
seorsivè króla, independenter od Rzeczypospolitej, Ministrów statûs od króla, et Equestris ordinis od dwóch drugich stanów; ale ta independentia Trybunału powinna być najnieznośniejsza całemu Narodowi, który się poddaje pod sąd Jego, wyzuwszy się ex facultate examinandi, czi jest sprawiedliwie osądzony; w coby się obróciły największe rzeki, gdyby się w drobne rozlewały strumyki; w co się i nasza Rzeczpospolita obraca, w tyle Jurysdykcyj podzielona, nie mając inszej, tylko stanowić Prawa, bez sposobu Ich egzekucyj.
Niechaj kto jako chce tłomaczy wolność, niech ją jak mu się podoba zakłada in proprio libitu; Ja nie widzę żeby się przez co lepiej wydawała, jako per supremam authoritatem
seorsivè krola, independenter od Rzeczypospolitey, Ministrow statûs od krola, et Equestris ordinis od dwoch drugich stánow; ale ta independentia Trybunału powinna bydź naynieznośnieysza całemu Narodowi, ktory się poddáie pod sąd Iego, wyzuwszy się ex facultate examinandi, cźy iest sprawiedliwie osądzony; w coby się obroćiły naywiększe rzeki, gdyby się w drobne rozlewáły strumyki; w co się y nasza Rzeczpospolita obráca, w tyle Jurisdykcyi podźielona, nie máiąc inszey, tylko stanowić Práwa, bez sposobu Ich exekucyi.
Niecháy kto iako chce tłomáczy wolność, niech ią iak mu się podoba zákłada in proprio libitu; Ia nie widzę źeby się przez co lepiey wydawáła, iako per supremam authoritatem
Skrót tekstu: LeszczStGłos
Strona: 137
Tytuł:
Głos wolny wolność ubezpieczający
Autor:
Stanisław Leszczyński
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1733
Data wydania (nie wcześniej niż):
1733
Data wydania (nie później niż):
1733
do Castelucio, Miasteczka 8. mil/ a tu stąd dopiero/ do Mantuj, 10. mil. MANTOA.
MAntua, Miasto Zacne/ Książęcia/ i Dworu jego całego Rezydencja: Na jednym wilgotnym miejscu/ i szczyrych założone Bagnach/ co wszytko Rzeka nazwiskiem Il Mincio, pod Miasto płynąca sprawuje/ gdyż często rozlewać zwykła. Tu pod czarnym staniesz godpodą murzynem/ a gdzie/ to/ co się wtym mieście do widzenia znajduje godnego/ obaczyć zechcesz/ Gospodarz ci sprawi/ i zjedna takiego/ który pokaże wszytko. NAprzód tedy do Zamku/ albo Pałacu Książęcia pójdziesz/ gdzie warta broń ci odebrawszy/ dopiero nazad się powracającemu/ odda
do Castellucio, Miásteczká 8. mil/ á tu ztąd dopiero/ do Mantuy, 10. mil. MANTOA.
MAntua, Miásto Zacne/ Xiążęćiá/ y Dworu iego cáłego Rezydencya: Ná iednym wilgotnym mieyscu/ y sczyrych záłożone Bágnách/ co wszytko Rzeká názwiskiem Il Mincio, pod Miásto płynąca spráwuie/ gdyż często rozlewáć zwykła. Tu pod czarnym stániesz godpodą murzynem/ á gdźie/ to/ co się wtym mieśćie do widzenia znáyduie godnego/ obaczyć zechcesz/ Gospodarz ći spráwi/ y ziedna tákiego/ ktory pokaze wszytko. NAprzod tedy do Zamku/ álbo Páłacu Xiążęćiá poydźiesz/ gdźie wártá broń ći odebrawszy/ dopiero názád się powrácáiącemu/ odda
Skrót tekstu: DelicWłos
Strona: 254
Tytuł:
Delicje ziemie włoskiej
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1665
Data wydania (nie wcześniej niż):
1665
Data wydania (nie później niż):
1665
et Reipublicae prospecturi sumus«, odbiegają ci, co sejmu chcą. Ale tu dopiero sprośnie impingunt, bo już servitutis onus biorą na się, że już po tych srogich postępkach, gdzie miasto naprawy pożądanej rokosz nasz armis oprymowano, nas rozbito na dobrowolnej drodze, ze wszytkiego spoliowano, goniono, imano, więziono, krew rozlewano, podle koni szlachtę wodzono, nad ludźmi znacznemi się znęcano, despektami, strachem poniewolnej śmierci karmiono, do podpisu przymuszano, w osobach ich rem publicam violarunt, szlacheckie wolności podeptano, prawa co przedniejsze sprofanowano: dopiero o sejm proszą albo go po takiej chłoście z musu przyjmują! Już prawie manus dare, już fateri się
et Reipublicae prospecturi sumus«, odbiegają ci, co sejmu chcą. Ale tu dopiero sprośnie impingunt, bo już servitutis onus biorą na się, że już po tych srogich postępkach, gdzie miasto naprawy pożądanej rokosz nasz armis oprymowano, nas rozbito na dobrowolnej drodze, ze wszytkiego spoliowano, goniono, imano, więziono, krew rozlewano, podle koni szlachtę wodzono, nad ludźmi znacznemi się znęcano, despektami, strachem poniewolnej śmierci karmiono, do podpisu przymuszano, w osobach ich rem publicam violarunt, szlacheckie wolności podeptano, prawa co przedniejsze sprofanowano: dopiero o sejm proszą albo go po takiej chłoście z musu przymują! Już prawie manus dare, już fateri się
Skrót tekstu: PękosSkryptCz_III
Strona: 290
Tytuł:
Skrypt na tych, którzy rokoszu nie pragną a sejmu się napierają.
Autor:
Prokop Pękosławski
Miejsce wydania:
Jędrzejów
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1607
Data wydania (nie wcześniej niż):
1607
Data wydania (nie później niż):
1607
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918
twierdzi, że się zowią Geślechter, to jest z podłych idący, że wielu podłych za odważne akcję, Nobilitatis odnieśli prerogatywę. Ale dajmy to że SZLACHTA od Szlachter, alias od Rzeznika zowią się, nie jest to ignonimia dla Sarmatów: Nie traci honoru i sławy, kto takie prowadzi Rzeznictwo zabijać Iuvenes non Iuvencos Krew rozlewać. Mieczem na Polu Marsowym, nie w jatkach.
Inni twierdzą, że SZLACHTA w Polsce, Prusach. Litwie, owszem u Słowieńskich wszystkich Narodów, zwali się Supani, bardzo dawnych czasów. U Czechów i Węgrów Ispan Rządca Hrabstwa. Prowincyj: stąd Polacy się honorują Jes Pan Brat. Potym nazwani Ziemianie, według Paprockiego
twierdzi, że się zowią Geslechter, to iest z podłych idący, że wielu podłych za odważne akcyę, Nobilitatis odnieśli prerogatywę. Ale daymy to że SZLACHTA od Szlachter, alias od Rzeznika zowią się, nie iest to ignonimia dla Sarmatow: Nie traci honoru y sławy, kto takie prowadzi Rzeznictwo zabiiać Iuvenes non Iuvencos Krew rozlewać. Mieczem nà Polu Marsowym, nie w iatkach.
Inni twierdzą, że SZLACHTA w Polszcze, Prusach. Litwie, owszem u Słowieńskich wszystkich Narodow, zwali się Supani, bardzo dawnych czasow. U Czechow y Węgrow Ispan Rządca Hrabstwa. Prowincyi: ztąd Polacy się honoruią Ies Pan Brat. Potym nazwani Ziemianie, według Paprockiego
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 369
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
Tullius Hostilius, a po nim zażywali Principes, teraz corrupta saecula sine regula, i Chłopu się stroić nie bronią, bylego stało. Purpurowy Kolor wyrażając na Tarczy piórem, ciągni linie od rogu lewego górnego na ukoś, do dolnego prawego rogu. Tak dobierano Kolorów, gdy komu dawano HERB: to jest uważano jeżeli krew rozlewał Nieprzyjacielską Krwawe pod HERB dawano Pola; jeżeli chciano praemiare Świętobliwość, Pobożność, dawano na Polu Niebieskim. jeżeli kto był dla Ojczyzny Hojnym, in Scuto Purpureo Herb mu jaki nadawano. OKOLSKI trzy najpryncypalniejsze specyfikuje Kolory, albo Pola, to jest: Zwycięzcom dawano BIAŁY, Bijącym się KRWAWY, Triumfującym ZŁÓTY. HERBY POLSKIE zróżnych
Tullius Hostilius, a po nim zażywali Principes, teraz corrupta saecula sine regula, y Chłopu się stroić nie bronią, bylego stało. Purpurowy Kolor wyrażaiąc na Tarczy piorem, ciągni linie od rogu lewego gornego na ukoś, do dolnego prawego rogu. Tak dobierano Kolorow, gdy komu dawano HERB: to iest uważano ieżeli krew rozlewał Nieprzyiacielską Krwawe pod HERB dawano Pola; ieżeli chciano praemiare Swiętobliwość, Pobożność, dawano na Polu Niebieskim. ieżeli kto był dla Oyczyzny Hoynym, in Scuto Purpureo Herb mu iaki nadawano. OKOLSKI trzy naypryncypalnieysze specyfikuie Kolory, albo Pola, to iest: Zwycięzcom dawano BIAŁY, Biiącym się KRWAWY, Tryumfuiącym ZŁÓTY. HERBY POLSKIE zrożnych
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 376
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755