1701. Elektor Brandenburski bez konsensu Rzeczypospolitej koronować się kazał Królem Pruskim, lubo hołdownik Polski, za co miał powinszowanie od Króla i Prymasa ale tylko z osób ich, nie od Rzeczypospolitej. W Inflantach Moskwa na sukurs Sasom przyszła pod Narwą, ale nad Rzeką Dźwiną Saskie Wojsko od Szedów porażone. Sejm Warszawski zerwany. Rzeczpospolita rozradzała Wojnę Królowi z Szwedami, Szwedzi także buntowali Rzeczpospolitą przeciw Królowi. Król nie dufając siłom Saskim wezwał sił Rzeczypospolitej przeciw Szwedom, upewniwszy o odebraniu Inflant, na co Sejm złożył w Grudniu. Komisarze od Króla do Litewskiej Konfederacyj wyznaczeni z instrukcją animowania ich do zgody z Sapiehami, ale Sapiehowie udali się pod Protekcją Szwedzką nie widząc
1701. Elektor Brandeburski bez konsensu Rzeczypospolitey koronować śię kazał Królem Pruskim, lubo hołdownik Polski, za co miał powinszowanie od Króla i Prymasa ale tylko z osób ich, nie od Rzeczypospolitey. W Inflantach Moskwa na sukkurs Sasom przyszła pod Narwą, ale nad Rzeką Dźwiną Saskie Woysko od Szedów porażone. Seym Warszawski zerwany. Rzeczpospolita rozradzała Woynę Królowi z Szwedami, Szwedźi także buntowali Rzeczpospolitą przećiw Królowi. Król nie dufając śiłom Saskim wezwał śił Rzeczypospolitey przećiw Szwedom, upewniwszy o odebraniu Inflant, na co Seym złożył w Grudniu. Komissarze od Króla do Litewskiey Konfederacyi wyznaczeni z instrukcyą animowania ich do zgody z Sapiehami, ale Sapiehowie udali śię pod Protekcyą Szwedzką nie widząc
Skrót tekstu: ŁubHist
Strona: 123
Tytuł:
Historia polska z opisaniem rządu i urzędów polskich
Autor:
Władysław Łubieński
Drukarnia:
Drukarnia Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
historia, prawo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1763
Data wydania (nie wcześniej niż):
1763
Data wydania (nie później niż):
1763
insze, zgrzeszyła; Miłowała Falanta i jemu się dała Prawicą i dla niego ojca odjachała. Ta ukazując z twarzy rumianej i z mowy Śmiałe serce i w sercu śmiałem gniew gotowy, Rady od inszych wszytkich wniesione zganiła I że jej zdanie wszytkie przyjęły, sprawiła. PIEŚŃ XX.
XXVI.
Porzucić on piękny kraj jem nie rozradzała, Który, że beł obfity i zdrowy, poznała. Miał w sobie przeźroczyste rzeki i niziny, Łąki, lasy, po wielkiej części miał równiny, Miał i porty, w które się mogli przed wiatrami I niepogodą ukryć żeglarze z nawami, Które to od Afryki, to z egipskich włości Niosły różne towary i różne
insze, zgrzeszyła; Miłowała Falanta i jemu się dała Prawicą i dla niego ojca odjachała. Ta ukazując z twarzy rumianej i z mowy Śmiałe serce i w sercu śmiałem gniew gotowy, Rady od inszych wszytkich wniesione zganiła I że jej zdanie wszytkie przyjęły, sprawiła. PIEŚŃ XX.
XXVI.
Porzucić on piękny kraj jem nie rozradzała, Który, że beł obfity i zdrowy, poznała. Miał w sobie przeźroczyste rzeki i niziny, Łąki, lasy, po wielkiej części miał równiny, Miał i porty, w które się mogli przed wiatrami I niepogodą ukryć żeglarze z nawami, Które to od Afryki, to z egipskich włości Niosły różne towary i różne
Skrót tekstu: ArKochOrlCz_II
Strona: 120
Tytuł:
Orland szalony, cz. 2
Autor:
Ludovico Ariosto
Tłumacz:
Piotr Kochanowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1620
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1620
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1905
to przywieść do skutku będzie bardzo trudno) racje, co i były przedtem; o których szerzej pisałem przez M. de Boham. I na te rzeczy, cośmy mówili o nichaJaworówavec147 M. pisarz, dalibóg, nie takem ci się też wydzierał, aniś też Wć tak bardzo rozradzała. Co strony 167 p. podskarbiego, żem o nim dobrze rozumiał, bo mi to natura dała o każdym tak rozumieć, jako o sobie samym (ale i ten podobno tak oszukany, jako i drudzy); aleć i z tym gdy się był poróżnił Bukiet, gotówem był poniechaćtout le commerce
to przywieść do skutku będzie bardzo trudno) racje, co i były przedtem; o których szerzej pisałem przez M. de Boham. I na te rzeczy, cośmy mówili o nichaJaworówavec147 M. pisarz, dalibóg, nie takem ci się też wydzierał, aniś też Wć tak bardzo rozradzała. Co strony 167 p. podskarbiego, żem o nim dobrze rozumiał, bo mi to natura dała o każdym tak rozumieć, jako o sobie samym (ale i ten podobno tak oszukany, jako i drudzy); aleć i z tym gdy się był poróżnił Bukiet, gotówem był poniechaćtout le commerce
Skrót tekstu: SobJListy
Strona: 369
Tytuł:
Listy do Marysieńki
Autor:
Jan Sobieski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
listy
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1665 a 1683
Data wydania (nie wcześniej niż):
1665
Data wydania (nie później niż):
1683
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
"Czytelnik"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1962
co ich sąsiad mierział, Jelita w koronie. Ale się ja do rzeczy wracam przedsięwziętej. I Stefan, i August pokój on zaczęty Trzymał nienaruszenie, chociaż żywe serce Wrzało w Stefanie na te wszech krajów pożerce; Chociaż go Sykstus piąty do tego prowadził, Żeby był złamał pakta, żeby się był zwadził; Lecz Warna rozradzała i stawiała w oczy Władysława, który krwią po dziś dzień widoczy, Że i poganinowi ze złomanej wiary W tropy pomsta, niesława, śmierć, trumna, grób, mary. Wolała, mówię, wara! na Polaki Warna. Tak-że by nasza była korona niekarna? Lecz i Moskwicin krnąbrny, choć sto razy bity,
co ich sąsiad mierział, Jelita w koronie. Ale się ja do rzeczy wracam przedsięwziętej. I Stefan, i August pokój on zaczęty Trzymał nienaruszenie, chociaż żywe serce Wrzało w Stefanie na te wszech krajów pożerce; Chociaż go Sykstus piąty do tego prowadził, Żeby był złamał pakta, żeby się był zwadził; Lecz Warna rozradzała i stawiała w oczy Władysława, który krwią po dziś dzień widoczy, Że i poganinowi ze złomanej wiary W tropy pomsta, niesława, śmierć, trumna, grób, mary. Wolała, mówię, wara! na Polaki Warna. Tak-że by nasza była korona niekarna? Lecz i Moskwicin krnąbrny, choć sto razy bity,
Skrót tekstu: PotWoj1924
Strona: 15
Tytuł:
Transakcja Wojny Chocimskiej
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1670
Data wydania (nie wcześniej niż):
1670
Data wydania (nie później niż):
1670
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1924