Doktorowie z lekarstwy czynią. Jeżeli zaś chcemy sami się leczyć, ułożmy porządek leczenia się naszego.
Może kto odpowiedzieć, iż systematyczna rozrywka, zamiast zabawy umorduje i będzie podobna do gry szachów, która zdaje się być rozrywką bo jest grą, tak jednak w egzekucyj morduje, iż po niej odpoczywać i na nowo spracowany umysł rozrywać trzeba, nie jest myśl moja wkładać jarzmo reguł tam, gdzie swoboda panować ma, ale chciałbym żeby na rozrywki część tylko nieznaczna czasu oddzielona była; żeby się w nich nie zatapiać; żeby je nie czynić pracą i najznakomitszym życia naszego celem.
Upić się tym jest większa praca, ile że pijaństwo i na
Doktorowie z lekarstwy czynią. Ieżeli zaś chcemy sami się leczyć, ułożmy porządek leczenia się naszego.
Może kto odpowiedzieć, iż systematyczna rozrywka, zamiast zabawy umorduie y będzie podobna do gry szachow, ktora zdaie się bydź rozrywką bo iest grą, tak iednak w exekucyi morduie, iż po niey odpoczywać y na nowo spracowany umysł rozrywać trzeba, nie iest myśl moia wkładać iarzmo reguł tam, gdzie swoboda panować ma, ale chciałbym żeby na rozrywki część tylko nieznaczna czasu oddzielona była; żeby się w nich nie zatapiać; żeby ie nie czynić pracą y nayznakomitszym życia naszego celem.
Upić się tym iest większa praca, ile że piiaństwo y na
Skrót tekstu: Monitor
Strona: 135
Tytuł:
Monitor na Rok Pański 1772
Autor:
Ignacy Krasicki
Drukarnia:
Wawrzyniec Mitzler de Kolof
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1772
Data wydania (nie wcześniej niż):
1772
Data wydania (nie później niż):
1772
obiecaną Pannę.
JAko się przedtym rzekło/ mój M. P. że tam kędy wola najwyższego pana przystępuje za zrządzeniem i ordynacją jego wszytko się szczęśliwie powodzi. Ponieważ on sercem człowieka każdego kieruje/ a osobliwie w sprawach takich/ które częstokroć acz z wielkąchęciąj uprzejmością jednanie bywają. NIe przyjaciel jednak ludzkiego Narodu one targać i rozrywać zwykł (dosyć) znaków wolej Bożej w przedsięwzięciu Jego Mci posłanych wdzięcznie przyjąć/ i Jego Mci jako przedtym przytomnego/ tak i teraz osobąale nie sercem i życzliwościąodległego/ i od zacnego Domu swego W. M. M. Pana oddalić nie raczył/ trzyma na potym o łasce W. M. M. P.
obiecáną Pánnę.
IAko sie przedtym rzekło/ moy M. P. że tám kędy wola naywyższego páná przystępuie zá zrządzeniem y ordynácyą iego wszytko sie szcżęśliwie powodźi. Ponieważ on sercem cżłowieká káżdego kieruie/ á osobliwie w spráwách takich/ ktore częstokroć ácż z wielkąchęćiąy vprzeymośćią iednanie bywáią. NIe przyiaćiel iednák ludzkiego Narodu one tárgáć y rozrywáć zwykł (dosyć) znákow woley Bożey w przedśięwźięćiu Iego Mći posłánych wdzięcznie przyiąć/ y Ie^o^ Mći iako przedtym przytomnego/ ták y teraz osobąále nie sercem y życżliwośćiąodległego/ y od zacnego Domu swego W. M. M. Pána oddalić nie racżył/ trzyma ná potym o łasce W. M. M. P.
Skrót tekstu: SpiżAkt
Strona: A3v
Tytuł:
Spiżarnia aktów rozmaitych przy zalotach, weselach, bankietach, pogrzebach
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
mowy okolicznościowe
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638
swej jakoby przodku i końca nie mając nie ustała/ i chęć i przyjaźni/ tegoż w Ojczystych krajach naszych przyjaciel przyjaciela sobie jednając/ upominku zażywać zwykł: od którego zwyczaju Jego M. P. N. nieodstępując/ W. M. M. P. na znak chęci i uprzejmości swojej/ której nigdy rozrywać niechce/ przez mnie oddaje/ życząc sobie tego/ abyś W. M. M. P. jego usługi wdzięcznie przyjąwszy nakształt tego uwitego wonności i zieloności/ w długie lata kwitnąc i pociech różnych w łasce swej Jego M. chawajac kwitnąć mogła. Oddawaniu Wieńca. Oddawanie Upominków Pannie Młodej.
Jako różne
swey iákoby przodku y końca nie máiąc nie vstáłá/ y chęć y przyiáźni/ tegoż w Oycżystych kráiách nászych przyiaćiel przyiaćielá sobie iednáiąc/ vpominku záżywáć zwykł: od ktorego zwycżáiu Ieg^o^ M. P. N. nieodstępuiąc/ W. M. M. P. ná znak chęći y vprzeymośći swoiey/ ktorey nigdy rozrywáć niechce/ przez mie oddáie/ życżąc sobie tego/ ábyś W. M. M. P. iego vsługi wdźięcżnie przyiąwszy nákształt tego vwitego wonnośći y źielonośći/ w długie látá kwitnąc y poćiech rożnych w łásce swey Iego M. chawáiac kwitnąć mogłá. Oddawániu Wieńcá. Oddawánie Vpominkow Pánnie Młodey.
Iáko rożne
Skrót tekstu: SpiżAkt
Strona: C3
Tytuł:
Spiżarnia aktów rozmaitych przy zalotach, weselach, bankietach, pogrzebach
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
mowy okolicznościowe
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638
civile bellum musiałoby przynieść. Tedy ten takowy zjazd, który sejmowych deliberacjej raczej poprzeć może uprzątnieniem owych kontrowersjej z strony obowiązków IKMci, aniżby je zatrudnić miał, rozumiałem być pewnym do tego środkiem, gdyż tam w kupie wiele województw będąc, snadniej się we wszytkich trudnościach resolwować i na to, gdzieby kto sejm rozrywać chciał, lekarstwo, którego i sam IKM. w tej propozycjej swej szukać rozkazać raczył, znaleźć mogą, aniż sami posłowie, cum. limitata potestate posłani, a bez tego, co za nadzieja, ile że w tak rozróżnionych animuszach i artykułach z województw, zawarcia tego sejmu być mogła, nie widziałem. Z
civile bellum musiałoby przynieść. Tedy ten takowy zjazd, który sejmowych deliberacyej raczej poprzeć może uprzątnieniem owych kontrowersyej z strony obowiązków JKMci, aniżby je zatrudnić miał, rozumiałem być pewnym do tego środkiem, gdyż tam w kupie wiele województw będąc, snadniej się we wszytkich trudnościach resolwować i na to, gdzieby kto sejm rozrywać chciał, lekarstwo, którego i sam JKM. w tej propozycyej swej szukać rozkazać raczył, znaleść mogą, aniż sami posłowie, cum. limitata potestate posłani, a bez tego, co za nadzieja, ile że w tak rozróżnionych animuszach i artykułach z województw, zawarcia tego sejmu być mogła, nie widziałem. Z
Skrót tekstu: SkryptWojCz_II
Strona: 287
Tytuł:
Mikołaj Zebrzydowski, Skrypt p. Wojewody krakowskiego, na zjeździe stężyckim niektórym pp. senatorom dany, 1606
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1606
Data wydania (nie wcześniej niż):
1606
Data wydania (nie później niż):
1606
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918
Przerwała tę batalią noc. Sam król duński w wielkiem był niebezpieczeństwie, salwował się faworem nocy i ucieczki. Car imć nie był z wojskami podczas tej batalii, który złączywszy się z resztą duńskiego i saskiego wojska, poszedł we dni kilka za Sztembokiem.
Porta Ottomańska, która była z carem, traktatem zawarła pokój, znowu rozrywa usilnem króla szwedzkiego staraniem i niedotrzymaniem punktów traktatu. Wojna się wielka ogłasza.
Król imć August i odgłosem wojny tureckiej i wiktorii Sztembocka consternatus, sejmuje w Warszawie.
Ultimis Januarii ip. Sluszka wojewoda połocki ostatni też, jak i Chodkiewicz, domu swego w Wilnie umiera.
Ciała całego relikwie ś. Felicjana męczennika, dane mi
Przerwała tę batalią noc. Sam król duński w wielkiém był niebezpieczeństwie, salwował się faworem nocy i ucieczki. Car imć nie był z wojskami podczas téj batalii, który złączywszy się z resztą duńskiego i saskiego wojska, poszedł we dni kilka za Sztembokiem.
Porta Ottomańska, która była z carem, traktatem zawarła pokój, znowu rozrywa usilném króla szwedzkiego staraniem i niedotrzymaniem punktów traktatu. Wojna się wielka ogłasza.
Król imć August i odgłosem wojny tureckiéj i wiktoryi Sztembocka consternatus, sejmuje w Warszawie.
Ultimis Januarii jp. Sluszka wojewoda połocki ostatni też, jak i Chodkiewicz, domu swego w Wilnie umiera.
Ciała całego relikwie ś. Felicyana męczennika, dane mi
Skrót tekstu: ZawiszaPam
Strona: 302
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Krzysztof Zawisza
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1715 a 1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1717
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Julian Bartoszewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Jan Zawisza
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1862
swoje/ ACH: którym się na Wschodzie cieszymy/ a tknąwszy się w sumnienie w siebie przyszli/ i zdrowo o sobie radzić chcieli/ jak byśmy i siebie/ a przez siebie i w sobie wszytką Cerkiew Wschodną dźwignąć mogli/ i z tą Cerkwią pojednać/ z którą skoro ona poczęła wnętrzny swój duchowny pokoj rozrywać/ zaraz w Duchowny i w cielesny niepokój wpadać poczęła: przez to skarana od Pana Boga stawszy się/ przez co zgrzeszyła. Oczym Piotr Patriarcha Antiocheński/ mąż i nauką sławny/ i żywota pobożnością znamienity/ który żył około Roku P. 1150. Pod samy czas ostatniego oderwania się Cerkwie Wschodniej od Zachodnej/ w
swoie/ ACH: ktorym sie ná Wschodźie ćieszymy/ á tknąwszy sie w sumnienie w śiebie przyszli/ y zdrowo o sobie rádźić chćieli/ iák bysmy y śiebie/ á przez śiebie y w sobie wszytką Cerkiew Wschodną dźwignąć mogli/ y z tą Cerkwią poiednać/ z ktorą skoro oná poczęłá wnętrzny swoy duchowny pokoy rozrywáć/ záraz w Duchowny y w cielesny niepokoy wpádáć poczęłá: przez to skarána od Páná Bogá stawszy sie/ przez co zgrzeszyłá. Oczym Piotr Pátryárchá Antyocheński/ mąż y náuką sławny/ y żywotá pobożnośćią známienity/ ktory żył około Roku P. 1150. Pod sámy cżás ostátniego oderwánia się Cerkwie Wschodney od Zachodney/ w
Skrót tekstu: SmotApol
Strona: 192
Tytuł:
Apologia peregrinacjej do Krajów Wschodnich
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Dermań
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1628
Data wydania (nie wcześniej niż):
1628
Data wydania (nie później niż):
1628
21. Przytym Studentom bezpieczeństwo obmyślone i Przywileje nadane. Rektorowi dana moc sądzenia Studentów, o ekscessa jednak nie Kryminalne, ani Kleryków. Też same Przywileje stwierdzone od Zygmunta Augusta Roku 1562. i od Zygmunta III. Roku 1613.
Władysław IV. Jezuitom pretendującym uczyć Szkół w Krakowie przykazał, aby nie uczyli, nie rozrywając Akademii powagi, nie tylko w Krakowie, ale i po Przedmieściach, i wszystkie Przywileje im stwierdził Roku 1633. i 1635.
Michał Król toż samo stwierdził Roku 1669. Król Jan III. także potwierdził wszystkie A kademii Prawa, i Dobra ich uwolnił od wszelkich podatków Roku 1676. Synody Prowincjalne wszystkie dyspozycje Akademii aprobowały.
21. Przytym Studentom bespieczeństwo obmyślone i Przywileje nadane. Rektorowi dana moc sądzenia Studentów, o excessa jednak nie Kryminalne, ani Kleryków. Też same Przywileje stwierdzone od Zygmunta Augusta Roku 1562. i od Zygmunta III. Roku 1613.
Władysław IV. Jezuitom preténdującym uczyć Szkół w Krakowie przykazał, aby nie uczyli, nie rozrywając Akademii powagi, nie tylko w Krakowie, ale i po Przedmieśćiach, i wszystkie Przywileje im stwierdźił Roku 1633. i 1635.
Michał Król toż samo stwierdźił Roku 1669. Król Jan III. także potwierdźił wszystkie A kademii Prawa, i Dobra ich uwolnił od wszelkich podatków Roku 1676. Synody Prowincyalne wszystkie dyspozycye Akademii approbowały.
Skrót tekstu: ŁubHist
Strona: 194
Tytuł:
Historia polska z opisaniem rządu i urzędów polskich
Autor:
Władysław Łubieński
Drukarnia:
Drukarnia Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
historia, prawo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1763
Data wydania (nie wcześniej niż):
1763
Data wydania (nie później niż):
1763
pazura Niż do nosa podobny, mały, zakrzywiony; Inszy trochę przysporszy wisi pochylony I zagląda do gęby, gdzie jak indeks jaki Ukazuje godziny. Drugi zasię taki Jako największy kilof; ten więc przyrównują To do kotwic, którymi okręty hamują, To do haków, którymi nawy też spajają, To do osęk, którymi ognie rozrywają. Najdziesz drugi z dziurami tak rozdwojonymi, Żeby w kościele świece mógł zagaszać nimi. Inszy, jako u sojki czubek, zakończony; Inszy zasię na bakier jakoś zakrzywiony; Inszy tak cienki, suchy, jak jaka motyka; Inszy jako u małpy plaski, że się tyka, Ba i leży na wargach; inszy zakrzywiony
pazura Niż do nosa podobny, mały, zakrzywiony; Inszy trochę przysporszy wisi pochylony I zagląda do gęby, gdzie jak indeks jaki Ukazuje godziny. Drugi zasię taki Jako największy kilof; ten więc przyrownują To do kotwic, ktorymi okręty hamują, To do hakow, ktorymi nawy też spajają, To do osęk, ktorymi ognie rozrywają. Najdziesz drugi z dziurami tak rozdwojonymi, Żeby w kościele świece mogł zagaszać nimi. Inszy, jako u sojki czubek, zakończony; Inszy zasię na bakier jakoś zakrzywiony; Inszy tak cienki, suchy, jak jaka motyka; Inszy jako u małpy plaski, że się tyka, Ba i leży na wargach; inszy zakrzywiony
Skrót tekstu: MorszZWierszeWir_I
Strona: 386
Tytuł:
Wiersze
Autor:
Zbigniew Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1675
Data wydania (nie wcześniej niż):
1675
Data wydania (nie później niż):
1675
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Wirydarz poetycki
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo dla Popierania Nauki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1910
o starym przychodniu, Co rychlej poń posyła; a tu Włoch nadęty: „Nie takiem ja kurował — rzecze — pacjenty.
Niech mu zaraz krew puszczą.” Owi z nim w dysputy, Że co mógł żyć kilka dni, umrze tej minuty; Starzec z Hipokratesa koniecznie dowodzi, Że się taką chorobę krwią rozrywać godzi. Owi, że zaraz umrze; Włoch, że zdrowym będzie. Każdy się przy swym zdaniu na dowód zdobędzie. Toż po długich dysputach: niechże umrze zdrowy, Byle według reguły Hipokratesowej! Cóż się u nas inszego na sejmikach dzieje, Gdy trzymając wolności w ręku przywileje, Każdy go zerwie, kto
o starym przychodniu, Co rychlej poń posyła; a tu Włoch nadęty: „Nie takiem ja kurował — rzecze — pacyjenty.
Niech mu zaraz krew puszczą.” Owi z nim w dysputy, Że co mógł żyć kilka dni, umrze tej minuty; Starzec z Hipokratesa koniecznie dowodzi, Że się taką chorobę krwią rozrywać godzi. Owi, że zaraz umrze; Włoch, że zdrowym będzie. Każdy się przy swym zdaniu na dowód zdobędzie. Toż po długich dysputach: niechże umrze zdrowy, Byle według reguły Hipokratesowej! Cóż się u nas inszego na sejmikach dzieje, Gdy trzymając wolności w ręku przywileje, Każdy go zerwie, kto
Skrót tekstu: PotFrasz4Kuk_I
Strona: 313
Tytuł:
Fraszki albo Sprawy, Powieści i Trefunki.
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1669
Data wydania (nie wcześniej niż):
1669
Data wydania (nie później niż):
1669
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
wolne, Nie pozwalam, w-Polszcze wiekowało: bo to Niepozwalam, i wierze Świętej Katolickij często pomogło; ale Pana Boga też mojego proszę, aby to wolne, Nie pozwalam, nie obrzydziło się, odmiany stanu nie przyniosło. I trzeba przestrzec, aby na Boga i sumnienie był wzgląd: bo gdy kto rozrywa bez przyczyny słusznej, albo nie dobrze poważonej, Sejm potrzebny, grzeszy śmiertelnie. Cóż rzekę o owej, nie mówię wolności, ale swawoli, gdy Konfederacja, gdy związek, gdy bezprawie samo chleb sobie naznacza, taksuje zasługi. Powiedzcie mi, czy w-Biskupach, Opatach, Zakonnikach, nie stydnie chęć, prosić
wolne, Nie pozwalam, w-Polszcze wiekowáło: bo to Niepozwalam, i wierze Swiętey Kátolickiy często pomogło; ále Páná Bogá też moiego proszę, áby to wolne, Nie pozwalam, nie obrzydźiło się, odmiány stanu nie przyniosło. I trzebá przestrzedz, áby ná Bogá i sumnienie był wzgląd: bo gdy kto rozrywa bez przyczyny słuszney, álbo nie dobrze poważoney, Seym potrzebny, grzeszy śmiertelnie. Coż rzekę o owey, nie mowię wolnośći, ále swawoli, gdy Konfederácyia, gdy związek, gdy bezpráwie samo chleb sobie náznacza, táxuie zasługi. Powiedzćie mi, czy w-Biskupách, Opátách, Zakonnikách, nie stydnie chęć, prośić
Skrót tekstu: MłodzKaz
Strona: 37
Tytuł:
Kazania i homilie
Autor:
Tomasz Młodzianowski
Drukarnia:
Collegium Poznańskiego Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681