. P. Mariej i wszystkim Świętym, iż będę we wszytkim Panu memu dziedzicznemu wiernym, w niwczym go niezdradzę w sądzie moim, na który jestem obrany, bęndę pilnym i według umysłu mego rozsądnym, niemając na nikogo respektu tak na krewnego, na przyjaciela, na sąsiada, na bogatego, rozumnie rozsądzę, sierotom, wdowom, ubogim, pielgrzymom podruznym wszelką łatwość według sprawiedliwości, nieuwodząc się korupcjami zadnymi, dam i rozsądzę i krzywdy czynić niechcę, w gniwie zostając z kim, mscić się, ani w prawie, ani też inaczej nie będę i wszytko według świętej sprawiedliwości rozsądzę i zachowam, tak mi P.
. P. Maryey y wszystkim Swiętym, isz bendę we wszytkim Panu memu dziedzicznemu wiernym, w niwczym go niezdradzę w sądzie moim, na ktory iestem obrany, bęndę pilnym y według umysłu mego rozsądnym, niemaiąc na nikogo respektu tak na krewnego, na przyiaciela, na sąsiada, na bogatego, rozumnie rozsądzę, sierotom, wdowom, ubogim, pielgrzymom podruznym wszelką łatwość według sprawiedliwosci, nieuwodząc się korrupcyami zadnymi, dam y rozsądzę y krzywdy czynic niechcę, w gniwie zostaiąc z kim, mscić się, ani w prawie, ani tesz inaczey nie bendę y wszytko według świętey sprawiedliwosci rozsądzę y zachowam, tak mi P.
Skrót tekstu: KsPtaszUl_3
Strona: 564
Tytuł:
Księgi gromadzkie wsi Ptaszkowa, cz. 3
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Ptaszkowa
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
księgi sądowe
Tematyka:
sprawy sądowe
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1722 a 1750
Data wydania (nie wcześniej niż):
1722
Data wydania (nie później niż):
1750
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Księgi sądowe wiejskie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bolesław Ulanowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1921
zdradzę w sądzie moim, na który jestem obrany, bęndę pilnym i według umysłu mego rozsądnym, niemając na nikogo respektu tak na krewnego, na przyjaciela, na sąsiada, na bogatego, rozumnie rozsądzę, sierotom, wdowom, ubogim, pielgrzymom podruznym wszelką łatwość według sprawiedliwości, nieuwodząc się korupcjami zadnymi, dam i rozsądzę i krzywdy czynić niechcę, w gniwie zostając z kim, mscić się, ani w prawie, ani też inaczej nie będę i wszytko według świętej sprawiedliwości rozsądzę i zachowam, tak mi P. Boże dopomosz i niewinna męka jezusa mego.
4153. (114.) Przysięga przysiężnego: la, Jan, przysięgam P
zdradzę w sądzie moim, na ktory iestem obrany, bęndę pilnym y według umysłu mego rozsądnym, niemaiąc na nikogo respektu tak na krewnego, na przyiaciela, na sąsiada, na bogatego, rozumnie rozsądzę, sierotom, wdowom, ubogim, pielgrzymom podruznym wszelką łatwość według sprawiedliwosci, nieuwodząc się korrupcyami zadnymi, dam y rozsądzę y krzywdy czynic niechcę, w gniwie zostaiąc z kim, mscić się, ani w prawie, ani tesz inaczey nie bendę y wszytko według świętey sprawiedliwosci rozsądzę y zachowam, tak mi P. Boze dopomosz y niewinna męka lezusa mego.
4153. (114.) Przysięga przysięznego: la, Ian, przysięgam P
Skrót tekstu: KsPtaszUl_3
Strona: 564
Tytuł:
Księgi gromadzkie wsi Ptaszkowa, cz. 3
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Ptaszkowa
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
księgi sądowe
Tematyka:
sprawy sądowe
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1722 a 1750
Data wydania (nie wcześniej niż):
1722
Data wydania (nie później niż):
1750
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Księgi sądowe wiejskie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bolesław Ulanowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1921
na sąsiada, na bogatego, rozumnie rozsądzę, sierotom, wdowom, ubogim, pielgrzymom podruznym wszelką łatwość według sprawiedliwości, nieuwodząc się korupcjami zadnymi, dam i rozsądzę i krzywdy czynić niechcę, w gniwie zostając z kim, mscić się, ani w prawie, ani też inaczej nie będę i wszytko według świętej sprawiedliwości rozsądzę i zachowam, tak mi P. Boże dopomosz i niewinna męka jezusa mego.
4153. (114.) Przysięga przysiężnego: la, Jan, przysięgam P. Bogu Wszechmogącemu w Trojcy Sw. jedynemu. N. P. Mariej i wszystkim świętym, iż Pana mego dziedzicznego obiecuję w niwczym niezdradzic i wiernym
na sąsiada, na bogatego, rozumnie rozsądzę, sierotom, wdowom, ubogim, pielgrzymom podruznym wszelką łatwość według sprawiedliwosci, nieuwodząc się korrupcyami zadnymi, dam y rozsądzę y krzywdy czynic niechcę, w gniwie zostaiąc z kim, mscić się, ani w prawie, ani tesz inaczey nie bendę y wszytko według świętey sprawiedliwosci rozsądzę y zachowam, tak mi P. Boze dopomosz y niewinna męka lezusa mego.
4153. (114.) Przysięga przysięznego: la, Ian, przysięgam P. Bogu Wszechmogącemu w Troycy Sw. iedynemu. N. P. Maryey y wszystkim swiętym, isz Pana mego dziedzicznego obiecuię w niwczym niezdradzic y wiernym
Skrót tekstu: KsPtaszUl_3
Strona: 564
Tytuł:
Księgi gromadzkie wsi Ptaszkowa, cz. 3
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Ptaszkowa
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
księgi sądowe
Tematyka:
sprawy sądowe
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1722 a 1750
Data wydania (nie wcześniej niż):
1722
Data wydania (nie później niż):
1750
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Księgi sądowe wiejskie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bolesław Ulanowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1921
Wszeci to bardziej pachnie kancelaria niżeli wojna Lepiej albo Wszec zaniechaj tej weksy. Bo kiedy on wyszedł zdrowo z takiego ognia w którym widziałem go sam to znać ze niewinien krwie Brata Wszeci wszak Waszeć pamiętasz zem go taką zagadnął probą Jeżeli wynidziesz zdrowo z tej okazji to się Miarkować będę o twojej niewinności Jac was rozsądzę skoro on z swoją powróci Inquizycyją. Ale jeżeli tam Waszec co zrozumiał lepiej Ludzi nie turbować On się tego Niezapira że Brata Waszeci uderzył ale się w tym chce wywieść. jako nie z tej ale z ynszej przyczyny zszedł z świata. Albo tam do Trybunału oto jako szlachcic z szlachcicem, ponieważ to stało się tak
Wszeci to bardziey pachnie kancellaryia nizeli woyna Lepiey albo Wszec zaniechay tey wexy. Bo kiedy on wyszedł zdrowo z takiego ognia w ktorym widziałęm go sąm to znać ze niewinięn krwie Brata Wszeci wszak Waszeć pamietasz zem go taką zagadnął probą Iezeli wynidziesz zdrowo z tey okazyiey to się Miarkować będę o twoiey niewinności Iac was rozsądzę skoro on z swoią powroci Inquizycyią. Ale iezeli tam Waszec co zrozumiał lepiey Ludzi nie turbować On się tego Niezapira że Brata Waszeci uderzył ale się w tym chce wywieść. iako nie z tey ale z ynszey przyczyny zszedł z swiata. Albo tam do Trybunału oto iako szlachcic z szlachcicem, poniewaz to stało się tak
Skrót tekstu: PasPam
Strona: 114v
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jan Chryzostom Pasek
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1656 a 1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1656
Data wydania (nie później niż):
1688
Ledwo do pięściów nie przyszło i kija; Człek się o małą rzecz wszak często bija. Aż na ich szczęście Jurysta przychodzi, Pyta: co to im? każdy z nich wywodzi Swój proces sprawy o owę Ostrygę; Myśli Jurysta, pokażę wam figę. Mówi zaś do nich: mam Ja na to radę Prędką, rozsądzę niepotrzebną zwadę; Pokaż jeno sam tę ostrygę miłą; W tym ja, otwiera, jak mu trzeba było, Potym ostrygę połknął, jak wzapłacie, Wy po skorupce każdy jednej macie. Takie się wadzą, a drudzy ziadają. Stąd Polak mówi to nie bez przyczyny: Dwóch się trzymają mocno za czupryny, A
Ledwo do pięśćiow nie przyszło i kiia; Człek śię o małą rzecz wszak często biia. Aż na ich szczęśćie Jurysta przychodźi, Pyta: co to im? każdy z nich wywodźi Swoy proces sprawy o owę Ostrygę; Myśli Jurysta, pokażę wam figę. Mowi zaś do nich: mam Ja na to radę Prętką, rozsądzę niepotrzebną zwadę; Pokaż ieno sam tę ostrygę miłą; W tym ia, otwiera, iak mu trzeba było, Potym ostrygę połknął, iak wzapłaćie, Wy po skorupce każdy iedney maćie. Takie śię wadzą, a drudzy źiadaią. Ztąd Polak mowi to nie bez przyczyny: Dwoch śię trzymaią mocno za czupryny, A
Skrót tekstu: JabłEzop
Strona: 4
Tytuł:
Ezop nowy polski
Autor:
Jan Stanisław Jabłonowski
Drukarnia:
Andrzej Ceydler
Miejsce wydania:
Lipsk
Region:
zagranica
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
bajki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1731
Data wydania (nie wcześniej niż):
1731
Data wydania (nie później niż):
1731