nie powie, iż dosyć nie czynią poprzysiężonej obligacji swojej, gdy stawać muszą ad mentem instrukcji i nie pozwalać elekcji nowego marszałka, póki ten skrypt nie będzie oddany pod starą laskę i anihilowany.
Impan Stecki chorąży kijowski, praecustiodiebat sobie de numero posłów nad zwyczaj i nad prawo w niektórych województwach obranych, rezerwując tę materią do rugów.
Impan Gumowski nie pozwalał w głosie swoim na obranie nowego marszałka, wywodząc jako przeszły sejm infelici eventu rozszedł się na materii władzy hetmańskiej, tak i teraz tego spodziewać się trzeba, jeżeli ta materia uspokojona nie będzie; życzył aby imp. marszałek publico nomine do jego królewskiej mości wstawić się instare, aby ad pristinum statum
nie powie, iż dosyć nie czynią poprzysiężonéj obligacyi swojéj, gdy stawać muszą ad mentem instrukcyi i nie pozwalać elekcyi nowego marszałka, póki ten skrypt nie będzie oddany pod starą laskę i annihilowany.
Jmpan Stecki chorąży kijowski, praecustiodiebat sobie de numero posłów nad zwyczaj i nad prawo w niektórych województwach obranych, rezerwując tę materyą do rugów.
Jmpan Gumowski nie pozwalał w głosie swoim na obranie nowego marszałka, wywodząc jako przeszły sejm infelici eventu rozszedł się na materyi władzy hetmańskiéj, tak i teraz tego spodziewać się trzeba, jeżeli ta materya uspokojona nie będzie; życzył aby jmp. marszałek publico nomine do jego królewskiéj mości wstawić się instare, aby ad pristinum statum
Skrót tekstu: ZawiszaPam
Strona: 404
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Krzysztof Zawisza
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1715 a 1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1717
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Julian Bartoszewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Jan Zawisza
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1862
bywszy, w krótkim otworzyło czesie. „Jeżeliby znowu chciał Chrystus cudy robić, Nie wadzi — rzekę — wodę w piwnicy sposobić.” 192 (D). NA URZĘDY WIELICKIE
Ktoś pisze, że w Wieliczce nietrwałe urzędy. Nie tylkoć to w Wieliczce, ale zgoła wszędy Dożywotni papieże, wżdy tak częstym rugiem Siedzi czasem do roku trzech, jeden po drugiem. A cóż tam, kędy z łaską równo urząd chodzi! Choć się dziesięć przewinie, panu nic nie szkodzi. Pochlebstwo, któremu był podległy król Michał, I datek: jednych na to wsadzał, drugich spychał. Dziwuję się wielickich urzędników fozie: Dla marnego pożytku wisieć
bywszy, w krótkim otworzyło czesie. „Jeżeliby znowu chciał Chrystus cudy robić, Nie wadzi — rzekę — wodę w piwnicy sposobić.” 192 (D). NA URZĘDY WIELICKIE
Ktoś pisze, że w Wieliczce nietrwałe urzędy. Nie tylkoć to w Wieliczce, ale zgoła wszędy Dożywotni papieże, wżdy tak częstym rugiem Siedzi czasem do roku trzech, jeden po drugiem. A cóż tam, kędy z łaską równo urząd chodzi! Choć się dziesięć przewinie, panu nic nie szkodzi. Pochlebstwo, któremu był podległy król Michał, I datek: jednych na to wsadzał, drugich spychał. Dziwuję się wielickich urzędników fozie: Dla marnego pożytku wisieć
Skrót tekstu: PotFrasz1Kuk_II
Strona: 90
Tytuł:
Ogród nie plewiony
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
P). BYŁLI CZŁOWIEK BEZ GRZECHU KIEDY? (KTO BEZ GRZECHU, CISNI NA MIĘ KAMIENIEM)
Pytasz: byłli kiedy kto z ludzkiego rodzaju Bez grzechu? Odpowiedam, że był Adam w raju, Póki Ewy nie słuchał. Byłże po nim drugi? Żaden; bo kiedy na świat z raju czyni rugi, Ziemię, z której nas stworzył, już Bóg przeklął miasto Błogosławieństwa. Raczej, jako kwasem ciasto, Tak Adam swe nasienie opaskudził grzechem, Że go czyścić potrzeba krztu świętego blechem. Śmierć jest grzechu zapłata, a że wszyscy mrzemy, Stąd idzie niewątpliwie, że wszyscy grzeszemy. 215 (S). PARADOXUM THEOLOGICUM
P). BYŁLI CZŁOWIEK BEZ GRZECHU KIEDY? (KTO BEZ GRZECHU, CISNI NA MIĘ KAMIENIEM)
Pytasz: byłli kiedy kto z ludzkiego rodzaju Bez grzechu? Odpowiedam, że był Adam w raju, Póki Ewy nie słuchał. Byłże po nim drugi? Żaden; bo kiedy na świat z raju czyni rugi, Ziemię, z której nas stworzył, już Bóg przeklął miasto Błogosławieństwa. Raczej, jako kwasem ciasto, Tak Adam swe nasienie opaskudził grzechem, Że go czyścić potrzeba krztu świętego blechem. Śmierć jest grzechu zapłata, a że wszyscy mrzemy, Stąd idzie niewątpliwie, że wszyscy grzeszemy. 215 (S). PARADOXUM THEOLOGICUM
Skrót tekstu: PotFrasz1Kuk_II
Strona: 99
Tytuł:
Ogród nie plewiony
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
nie w słowiech, ale w samej rzeczy. 258 (P). HONORES MUTANT MORES ODMIANA PRZYJAŹNI
Lżej się nędze i biedy z przyjacioły znoszą, Niż bez nich sława, honor, dostatek z rozkoszą. Wierę, nie dzisiejszego sentencja świata,
Kędy jeśli kto wyżej fortuną wylata, Zaraz brak i w regiestrach swoich czyni rugi, Z sług, poddanych, z przyjaciół starych chce mieć sługi. Niechże mu jedno pierza przygoda przystrzyże, Dopiero honoruje, dopiero ich liże. Więc chceszli, w twym upadku przyjaciel żeby cię Nie odstąpił, w dobrym go nie odstępuj bycie. 259 (F). CZEGO CZŁOWIEK ZATAIĆ NIE MOŻE
Wszytko człowiek
nie w słowiech, ale w samej rzeczy. 258 (P). HONORES MUTANT MORES ODMIANA PRZYJAŹNI
Lżej się nędze i biedy z przyjacioły znoszą, Niż bez nich sława, honor, dostatek z rozkoszą. Wierę, nie dzisiejszego sentencyja świata,
Kędy jeśli kto wyżej fortuną wylata, Zaraz brak i w regiestrach swoich czyni rugi, Z sług, poddanych, z przyjaciół starych chce mieć sługi. Niechże mu jedno pierza przygoda przystrzyże, Dopiero honoruje, dopiero ich liże. Więc chceszli, w twym upadku przyjaciel żeby cię Nie odstąpił, w dobrym go nie odstępuj bycie. 259 (F). CZEGO CZŁOWIEK ZATAIĆ NIE MOŻE
Wszytko człowiek
Skrót tekstu: PotFrasz1Kuk_II
Strona: 115
Tytuł:
Ogród nie plewiony
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
według Prawa jednego Sejmu powinien być Marszałek z Wielkopolskiej Prowincyj, na drugi Sejm z Małopolski, a na trzeci z Litewskiej Prowincyj) Po obranym Marszałku przez Vota ex turno Posłów, stary Marszał[...] k oddaje laskę nowo obranemu, który podziękowawszy przy odebraniu lask[...] , przysięga rotą w Statuci[...] naznaczoną. Po przysiędze tenże Marszałek przystępuje do Rugów i pogodziwszy scysje miedzy Posłami (które powinien według Prawa Anni 1690. uspokoić drugiego dnia po elekcyj swojej) powinien się według tej[...] ż Konstytucyj łączyć z Izbą Senatorską, gdzie Króla, i Senat, przywitawszy, wzajemnie przywitany od Tronu przez Kanclerza Koronnego lub Litewskiego bywa, i do pocałowania ręki Królewskiej wraz z Posłami przystępuje do
według Prawa jednego Seymu powinien byc Marszałek z Wielkopolskiey Prowincyi, na drugi Seym z Małopolski, á na trzeći z Litewskiey Prowincyi) Po obranym Marszałku przez Vota ex turno Posłów, stary Marszał[...] k oddaje laskę nowo obranemu, który podźiękowawszy przy odebraniu lask[...] , przyśięga rotą w Statući[...] naznaczoną. Po przyśiędze tenże Marszałek przystępuje do Rugów i pogodźiwszy scyssye miedzy Posłami (które powinien według Prawa Anni 1690. uspokoić drugiego dnia po elekcyi swojey) powinien śię według tey[...] ż Konstytucyi łączyć z Izbą Senatorską, gdźie Króla, i Senat, przywitawszy, wzajemnie przywitany od Tronu przez Kanclerza Koronnego lub Litewskiego bywa, i do pocałowania ręki Królewskiey wraz z Posłami przystępuje do
Skrót tekstu: ŁubHist
Strona: 238
Tytuł:
Historia polska z opisaniem rządu i urzędów polskich
Autor:
Władysław Łubieński
Drukarnia:
Drukarnia Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
historia, prawo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1763
Data wydania (nie wcześniej niż):
1763
Data wydania (nie później niż):
1763
z nimi nie dostało. Więc tedy, których znajomość dosięgła, I tych, co ze mną dawna przyjaźń zprzęgła, Wspomnę jak mogę. Wy bracia słuchajcie, A przed drugimi w tym mię wymawiajcie. Ty coś przyleciał do rotmistrza pierwszy, Cny Sokołowski, tam masz plac najszerszy, Pokazać, jako mężnymi piersiami Masz rug,uczynić pomiędzy Turkami. Jakoż nie wątpię, że w krwawej powodzi Krwie bisurmańskiej nie tylko podbrodzi, Ale i wspłynie twój Korab, Krzysztofie, Bo tak fortuna chce mieć przy Denhofie.
Ty coś z rotmistrzem imienia spolnego, A w twarzy Marsa niesiesz gniewliwego, Zacny Tołkaczu, tłucz. Turków jak w stępie
z nimi nie dostało. Więc tedy, ktorych znajomość dosięgła, I tych, co ze mną dawna przyjaźń zprzęgła, Wspomnę jak mogę. Wy bracia słuchajcie, A przed drugimi w tym mię wymawiajcie. Ty coś przyleciał do rotmistrza pierwszy, Cny Sokołowski, tam masz plac najszerszy, Pokazać, jako mężnymi piersiami Masz rug,uczynić pomiędzy Turkami. Jakoż nie wątpię, że w krwawej powodzi Krwie bisurmańskiej nie tylko podbrodzi, Ale i wspłynie twoj Korab, Krzysztofie, Bo tak fortuna chce mieć przy Denhoffie.
Ty coś z rotmistrzem imienia spolnego, A w twarzy Marsa niesiesz gniewliwego, Zacny Tołkaczu, tłucz. Turkow jak w stępie
Skrót tekstu: TrembWierszeWir_II
Strona: 283
Tytuł:
Wiersze
Autor:
Jakub Teodor Trembecki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty, pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1643 a 1719
Data wydania (nie wcześniej niż):
1643
Data wydania (nie później niż):
1719
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Wirydarz poetycki
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo dla Popierania Nauki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1911
sejmików, postanowmy prawo, żeby ani Sejm, ani Sejmik, ani Trybunał się nie zaczynał, tylko in completo numero Posłów wszystkich Województw, i Deputatów; ślubuję, że sine ulla laesione liberi veto, ustanie ten tak szkodliwy abusus rwania sejmików. Tu także opportunè podaje się okazja, ziczyć, abolire zwyczaj, jak zowiemy Rugów; czy może być co intolerabilius Województwu, jako widzieć swoich Posłów rugowanych ex gremio Rzeczypospolitej, która in tantùm tylko jest legitimè Rzecząpospolitą, in quantùm wszystkie części representant jej integritatem: To zaś Województwo i ten incola, który przez swoje Województwo, nie czyni partem Rzeczypospolitej; czy powinienże subesse temu, co o nim,
seymikow, postanowmy prawo, źeby ańi Seym, ańi Seymik, ańi Trybunał się nie zaczynał, tylko in completo numero Posłow wszystkich Woiewodztw, y Deputatow; slubuię, źe sine ulla laesione liberi veto, ustańie ten tak szkodliwy abusus rwańia seymikow. Tu takźe opportunè podaie się okazya, źyczyć, abolire zwyczay, iak zowiemy Rugow; czy moźe bydź co intolerabilius Woiewodztwu, iako widzieć swoich Posłow rugowanych ex gremio Rzeczypospolitey, ktora in tantùm tylko iest legitimè Rzecząpospolitą, in quantùm wszystkie częśći representant iey integritatem: To zaś Woiewodztwo y ten incola, ktory przez swoie Woiewodztwo, nie czyni partem Rzeczypospolitey; czy powińienźe subesse temu, co o ńim,
Skrót tekstu: LeszczStGłos
Strona: 74
Tytuł:
Głos wolny wolność ubezpieczający
Autor:
Stanisław Leszczyński
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1733
Data wydania (nie wcześniej niż):
1733
Data wydania (nie później niż):
1733
., przybiegł do Wilna od króla, obligując księcia Wiśniowieckiego i książąt Radziwiłłów, aby nie byli przeciwnymi do laski trybunalskiej Sapiezie, i tak się ta przeciwność uspokoiła. Co zaś do przyjaciół Sapieżyńskich deputatów, tych książę Wiśniowiecki pro vacanti przy rugach deklarował i tak między innymi i nasz sejmik brzeski pro vacanti deklarowany.
Nim zaś rugi nastąpiły, częstowałem i naszych obydwóch deputatów, Sosnowskiego i Łochowskiego, i urzędników, i szlachtę Brześcianów, którzy się zjechali naówczas do Wilna, a potem wszyscy razem konno jechaliśmy do książąt Wiśniowieckiego i Radziwiłłów, i innych senatorów i ministrów, wyrażając, jako nasz
sejmik bez żadnej kontradykcji i protestacji stanął. Byłą nas
., przybiegł do Wilna od króla, obligując księcia Wiśniowieckiego i książąt Radziwiłłów, aby nie byli przeciwnymi do laski trybunalskiej Sapiezie, i tak się ta przeciwność uspokoiła. Co zaś do przyjaciół Sapieżyńskich deputatów, tych książę Wiśniowiecki pro vacanti przy rugach deklarował i tak między innymi i nasz sejmik brzeski pro vacanti deklarowany.
Nim zaś rugi nastąpiły, częstowałem i naszych obodwoch deputatów, Sosnowskiego i Łochowskiego, i urzędników, i szlachtę Brześcianów, którzy się zjechali naówczas do Wilna, a potem wszyscy razem konno jechaliśmy do książąt Wiśniowieckiego i Radziwiłłów, i innych senatorów i ministrów, wyrażając, jako nasz
sejmik bez żadnej kontradykcji i protestacji stanął. Byłą nas
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 210
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
Łopacińskiego, sekretarza lit., a teraźniejszego biskupa żmudźkiego, aby mnie w tak złym razie ratowali. Przyrzekli mi wszystkie usilności i starania swoje.
Tandem nastąpił dzień poniedziałkowy, dies decretoria. Zjechali się wszyscy, to jest obiedwie strony, do księcia wojewody wileńskiego, hetmana wielkiego W. Ks. Lit., dla ufacylitowania rugów i protestów przeciwko sejmikom zaniesionych. A jako, ile możności mojej było, starałem się jakokolwiek windykować się z tak złego razu, tak podczas tego zjazdu u księcia hetmana przy pomocy księdza Łopacińskiego, sekretarza lit., przystąpiłem do Sapiehy, podkanclerzego lit., proponując i prosząc go, jeżeliby nie można sprawy
Łopacińskiego, sekretarza lit., a teraźniejszego biskupa żmujdzkiego, aby mnie w tak złym razie ratowali. Przyrzekli mi wszystkie usilności i starania swoje.
Tandem nastąpił dzień poniedziałkowy, dies decretoria. Zjechali się wszyscy, to jest obiedwie strony, do księcia wojewody wileńskiego, hetmana wielkiego W. Ks. Lit., dla ufacylitowania rugów i protestów przeciwko sejmikom zaniesionych. A jako, ile możności mojej było, starałem się jakokolwiek windykować się z tak złego razu, tak podczas tego zjazdu u księcia hetmana przy pomocy księdza Łopacińskiego, sekretarza lit., przystąpiłem do Sapiehy, podkanclerzego lit., proponując i prosząc go, jeżeliby nie można sprawy
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 654
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
w kościele farnym, nie w izbie sądowej były wykonywane.
3-tio, aby deputaci controversico do których są sprzeciwy, przeciwko którym zachodziłyby jakie — czyli przy manifestach, czyli przy kondemnatach — obiekcje, pod laską tylko według prawa odsyłani byli, a pro vacantibus nie promulgowani.
4-to, aby obicientomzgłaszającym zarzuty podczas rugów sprawiedliwe protestacje lub kondemnaty na zabierających do przysięgi deputatów mającym zupełna była wolność et securitasi bezpieczeństwo.
5-to, aby podczas ufundowania i sądów trybunału głównego W. Ks. Lit.
żadne inne sądy ultimae instantiaenajwyższej instancji (np. hetmańskie) w tymże miejscu, gdzie trybunał sądzi się, odbywane nie były.
Spondent
w kościele farnym, nie w izbie sądowej były wykonywane.
3-tio, aby deputaci controversico do których są sprzeciwy, przeciwko którym zachodziłyby jakie — czyli przy manifestach, czyli przy kondemnatach — obiekcje, pod laską tylko według prawa odsyłani byli, a pro vacantibus nie promulgowani.
4-to, aby obicientomzgłaszającym zarzuty podczas rugów sprawiedliwe protestacje lub kondemnaty na zabierających do przysięgi deputatów mającym zupełna była wolność et securitasi bezpieczeństwo.
5-to, aby podczas ufundowania i sądów trybunału głównego W. Ks. Lit.
żadne inne sądy ultimae instantiaenajwyższej instancji (np. hetmańskie) w tymże miejscu, gdzie trybunał sądzi się, odbywane nie były.
Spondent
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 727
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986