lub kosze ziemią nasypane robić; albo Battiery, na Armaty, tak akomodując, żeby z nich na wszystkie strony Miasta strychować, dobrze i wygodnie było, na Armatę w Fortecy bić, Batiery łamać. 8. Armaty nie mają być do węgłów wymierzone i obrócone, lecz ku słabszym częściom Bastionów, bo te pierwej trzeba rujnować, niżeli kortyny, gdyż baszty błisko siebie będąc, bronią kortyn. 9. Te accesus do Miasta albo Aprosze, nie powinny być recta linea kopane, lecz formą ukośną wężykowatą, w tę i w oną stronę wykierówane, ziemię ku Miastu sypiąć: Im bliżej Fortecy, tym glębsze być mają aprosze, a Loryki,
lub kosze ziemią nasypane robić; albo Battiery, na Armaty, tak akommoduiąc, żeby z nich na wszystkie strony Miasta strychować, dobrze y wygodnie było, na Armatę w Fortecy bić, Batiery łamać. 8. Armaty nie maią bydź do węgłow wymierzone y obrocone, lecz ku słábszym częściom Bastyonow, bo te pierwey trzeba ruynować, niżeli kortyny, gdyż baszty błisko siebie będąc, bronią kortyn. 9. Te accesus do Miasta albo Approsze, nie powinny bydź recta linea kopane, lecz formą ukośną wężykowatą, w tę y w oną stronę wykierówane, ziemię ku Miastu sypiąć: Im bliżey Fortecy, tym glębsze bydź maią approsze, a Loryki,
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 236
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
Kwesnella, czyli Kwenella w różnych miejscach które Klemens XI, jako Hereticas wyklął per Bullam suam, Unigenitus DEI Filius, zaczynającą się.
Teraz też recentissimè nowy szatana partus wyszedł na świat między Katolikami. Nowa Sekta Franc-Masonów jakichsi Mularzów, którzy nową Herezje Chrześcijańskie
chcą bramę do piekła Prawowiernym założyć; nie murować, lecz rujnować stabilia, wysłani à Printipe mendaci Diabolo. Ale i ta wyklęta za naszej pamięci, i ugaszona w iskierce od Kościoła Bożego. Maksym, Nauki, Artykułów, dociec tej Sekty nie można; a tym samym insanabile vulnus, że ignotum; wąż to jest latens in herba, ukąsi nieostrożnych. Już jako słyszę ten błąd
Kwesnella, czyli Kwenella w rożnych mieyscach ktore Klemens XI, iako Haereticas wyklął per Bullam suam, Unigenitus DEI Filius, zaczynaiącą się.
Teraz też recentissimè nowy szatana partus wyszedł na świat między Katolikámi. Nowa Sekta Franc-Masonow iakichsi Mularzow, ktorzy nową Herezye Chrześciańskie
chcą bramę do piekła Prawowiernym záłożyć; nie murować, lecz ruynować stabilia, wysłani à Printipe mendaci Diabolo. Ale y ta wyklęta za naszey pamięci, y ugaszona w iskierce od Kościoła Bożego. Maxym, Nauki, Artykułow, dociec tey Sekty nie można; a tym samym insanabile vulnus, że ignotum; wąż to iest latens in herba, ukąsi nieostrożnych. Iuż iako słyszę ten błąd
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 1132
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
kanclerz umierając testament czynił i Janowi Sapiezie, wojewodzicowi mścisławskiemu, nie mogąc Kodnia i brzeskich dóbr, to jest Kopyl i Wierzchowicz, zapisać, sumy na nich wielkie, walor prawie dóbr wynoszące, pozapisywał, a sama Sapieżyna, kanclerzyna lit., i Czapska, podskarbina ziem pruskich, matka Chodkiewicza, wojewódzka brzeskiego, chciały rujnować ten testament. Ile gdy taż Czapska Chodkiewiczową, starościnę błudeńską, siostrę rodzoną nieboszczyka kanclerza, a matkę pierwszego męża swego Chodkiewicza, wojewody brzeskiego, sprowadziła do siebie i do prawnego procederu z wojewodą mścisławskim zabierała się, za czym i wojewoda brzeski, brat wojewody mścisławskiego, musiał dla księcia podkanclerzego, jako mocnego w Koronie
kanclerz umierając testament czynił i Janowi Sapiezie, wojewodzicowi mścisławskiemu, nie mogąc Kodnia i brzeskich dóbr, to jest Kopyl i Wierzchowicz, zapisać, sumy na nich wielkie, walor prawie dóbr wynoszące, pozapisywał, a sama Sapieżyna, kanclerzyna lit., i Czapska, podskarbina ziem pruskich, matka Chodkiewicza, wojewódzka brzeskiego, chciały rujnować ten testament. Ile gdy taż Czapska Chodkiewiczową, starościnę błudeńską, siostrę rodzoną nieboszczyka kanclerza, a matkę pierwszego męża swego Chodkiewicza, wojewody brzeskiego, sprowadziła do siebie i do prawnego procederu z wojewodą mścisławskim zabierała się, za czym i wojewoda brzeski, brat wojewody mścisławskiego, musiał dla księcia podkanclerzego, jako mocnego w Koronie
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 330
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
mającemu, zaczął pobłażać i pokazał mu statut Aleksandra króla, który w piętnastu leciach pozwala mężczyznom z opieki wychodzić. Czym zamiast zysku, szkodę sobie zrobił, bo ten chłopiec zdurzony cale go słuchać nie chciał, na złość mu robił i potem w rok Kuczyńskiemu, stolnikowi mielnickiemu, Woźniki przedał. A że chorąży liwski chciał rujnować testament matki chorążyca mielnickiego Grabowskiej, sędziny ziemskiej brzeskiej, za czym z Grabowskim, sędzią ziemskim brzeskim, imieniem swoim i imieniem synowca swego, opisał się na kompromis, obrawszy księcia Czartoryskiego, kanclerza lit., za superarbitra. Na ten tedy kompromis zjechał do Wołczyna, a pierwej do Wyhanowa, do którego ja pojechałem
mającemu, zaczął pobłażać i pokazał mu statut Aleksandra króla, który w piętnastu leciach pozwala mężczyznom z opieki wychodzić. Czym zamiast zysku, szkodę sobie zrobił, bo ten chłopiec zdurzony cale go słuchać nie chciał, na złość mu robił i potem w rok Kuczyńskiemu, stolnikowi mielnickiemu, Woźniki przedał. A że chorąży liwski chciał rujnować testament matki chorążyca mielnickiego Grabowskiej, sędziny ziemskiej brzeskiej, za czym z Grabowskim, sędzią ziemskim brzeskim, imieniem swoim i imieniem synowca swego, opisał się na kompromis, obrawszy księcia Czartoryskiego, kanclerza lit., za superarbitra. Na ten tedy kompromis zjechał do Wołczyna, a pierwej do Wyhanowa, do którego ja pojechałem
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 374
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
nie mógł być nasz honor szlachecki zatłumiony, ale jest zupełnie obwarowany.
Starałem się tedy hanc generalitatem sentencji obwarowania securitatis honoru naszego wszystkim przyjaciółom księcia kanclerza imprimere, aby na następującym trybunale nie można było już o nasz honor kwestionować i to, co było fundamentem księcia kanclerza względem iniustissimae praetensae paritatis votorum, aby samiż mieli rujnować, chyba tylko de poenis z nami ac si cum calumniatoribus agere, jakoż książę kanclerz tylko de poenis nam quasi pro indebita vexa irrogandis systema swoje na następującym ułożył trybunale.
Dalsza kontynuacja sentencji w tymże manifeście wyrażonej jest takowa: „Quod vero ad actoratum z JOKsięciem IMcią kanclerzem wielkim W. Ks. Lit.,
nie mógł być nasz honor szlachecki zatłumiony, ale jest zupełnie obwarowany.
Starałem się tedy hanc generalitatem sentencji obwarowania securitatis honoru naszego wszystkim przyjaciołom księcia kanclerza imprimere, aby na następującym trybunale nie można było już o nasz honor kwestionować i to, co było fundamentem księcia kanclerza względem iniustissimae praetensae paritatis votorum, aby samiż mieli rujnować, chyba tylko de poenis z nami ac si cum calumniatoribus agere, jakoż książę kanclerz tylko de poenis nam quasi pro indebita vexa irrogandis systema swoje na następującym ułożył trybunale.
Dalsza kontynuacja sentencji w tymże manifeście wyrażonej jest takowa: „Quod vero ad actoratum z JOKsięciem JMcią kanclerzem wielkim W. Ks. Lit.,
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 617
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
łaski książęce.
Odpisałem na te punkta z wielką submisją, wyraziwszy, jako ostatnią potrzebą przyciśniony musiałem mieć ten proceder z księciem kanclerzem, a jako przez miłosierdzie boskie otrzymałem dekret non paritatis votorum, ale realissime pluralitatis, tak podałem podkanclerzemu lit. do jego własnej głębokiej decyzji, jeżeli sam mogę moje własne rujnować fundamenta, a nie tylko je rujnować, ale jeszcze księcia Radziwiłła, miecznika lit., marszałka trybunalskiego, mego protektora, i księcia hetmana wielkiego lit., ojca jego, honor atakować i tak źle za dobre oddawać. A do tego, że na woli by było księcia kanclerza te choćby ułożone projekta akceptować, mnie
łaski książęce.
Odpisałem na te punkta z wielką submisją, wyraziwszy, jako ostatnią potrzebą przyciśniony musiałem mieć ten proceder z księciem kanclerzem, a jako przez miłosierdzie boskie otrzymałem dekret non paritatis votorum, ale realissime pluralitatis, tak podałem podkanclerzemu lit. do jego własnej głębokiej decyzji, jeżeli sam mogę moje własne rujnować fundamenta, a nie tylko je rujnować, ale jeszcze księcia Radziwiłła, miecznika lit., marszałka trybunalskiego, mego protektora, i księcia hetmana wielkiego lit., ojca jego, honor atakować i tak źle za dobre oddawać. A do tego, że na woli by było księcia kanclerza te choćby ułożone projekta akceptować, mnie
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 659
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
punkta z wielką submisją, wyraziwszy, jako ostatnią potrzebą przyciśniony musiałem mieć ten proceder z księciem kanclerzem, a jako przez miłosierdzie boskie otrzymałem dekret non paritatis votorum, ale realissime pluralitatis, tak podałem podkanclerzemu lit. do jego własnej głębokiej decyzji, jeżeli sam mogę moje własne rujnować fundamenta, a nie tylko je rujnować, ale jeszcze księcia Radziwiłła, miecznika lit., marszałka trybunalskiego, mego protektora, i księcia hetmana wielkiego lit., ojca jego, honor atakować i tak źle za dobre oddawać. A do tego, że na woli by było księcia kanclerza te choćby ułożone projekta akceptować, mnie zatem teraźniejszych i bezpiecznych dla przyszłych odstępować
punkta z wielką submisją, wyraziwszy, jako ostatnią potrzebą przyciśniony musiałem mieć ten proceder z księciem kanclerzem, a jako przez miłosierdzie boskie otrzymałem dekret non paritatis votorum, ale realissime pluralitatis, tak podałem podkanclerzemu lit. do jego własnej głębokiej decyzji, jeżeli sam mogę moje własne rujnować fundamenta, a nie tylko je rujnować, ale jeszcze księcia Radziwiłła, miecznika lit., marszałka trybunalskiego, mego protektora, i księcia hetmana wielkiego lit., ojca jego, honor atakować i tak źle za dobre oddawać. A do tego, że na woli by było księcia kanclerza te choćby ułożone projekta akceptować, mnie zatem teraźniejszych i bezpiecznych dla przyszłych odstępować
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 659
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
woda inne zabija drzewa, palmie pomaga: skąd Symbolista jej przypisał: Salsis alitur undis. Palma z Cyprysem jest symbolum w krótce mającego umrzeć człeka. W Rzymskim Kapitolium, było omen zwycięstwa, kiedy na głowie statuj Jowisza, dwakroć pod czas wojny Perseusza wyrosła. Ale od czasów tych, od których wstyd począł się tam rujnować, te drzewko się tam wywróciło, a na miejscu jego; wyrosła figa. Plinius l. 17. cap. 25.
PIPER Pieprz, jest drzewko małego wzrostu, w ciepłych tylko krajach rodzące się,gdzie upał słoneczny, jako to na górach Kaukazu, w Malabar, w Kochinchinie. Pilnują go węże, mówi
woda inne zabiia drzewa, palmie pomaga: zkąd Symbolista iey przypisał: Salsis alitur undis. Palma z Cyprysem iest symbolum w krotce maiącego umrzeć człeka. W Rzymskim Kapitolium, było omen zwycięstwa, kiedy na głowie statuy Iowisza, dwakroć pod czas woyny Perseusza wyrosła. Ale od czasow tych, od ktorych wstyd począł się tam ruynować, te drzewko się tam wywrociło, á na mieyscu iego; wyrosła figa. Plinius l. 17. cap. 25.
PIPER Pieprz, iest drzewko małego wzrostu, w ciepłych tylko kraiach rodzące się,gdzie upał słoneczny, iako to na gorach Kaukazu, w Malabar, w Kochinchinie. Pilnuią go węże, mowi
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 332
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
jakby Mojżesza usty był podyktowany. Był w wielkim respekcie u Sewera i Antonina Cesarzów Rzymskich, którzy kochali Żydów, jako świadczy Hieronim Z: capite 11 Danielis. Miał żyć około Roku 225, innym się zda że później. Rabbi Moyses w Hiszpanii, z Miasta Korduby, który gdy szkoły ich in oriente poczęły się rujnować, i rozchodzić, począł w Kordubie Talmud dyktować i wykładać około Roku 999. Wydał też Librum albo Doctorem Dubiorum, i Librum Praeceptorum. On nauczał Libro 3 Doctoris Dubiorum capite 6 że Zakonu Mojżeszowego, Praeceptorum Affirmativorum jest wliczbie 218, tojest tyle, ile części w ludzkim Katalog Osób, wiadomości o sobie godnych.
iakby Moyżesza usty był podyktowany. Był w wielkim respekcie u Sewera y Antonina Cesarzow Rzymskich, ktorzy kochali Zydow, iako swiadczy Hieronim S: capite 11 Danielis. Miał żyć około Roku 225, innym się zda że pozniey. Rabbi Moyses w Hiszpanii, z Miasta Korduby, ktory gdy szkoły ich in oriente poczęły się ruynować, y rozchodzić, począł w Kordubie Thalmud dyktować y wykładać około Roku 999. Wydał też Librum albo Doctorem Dubiorum, y Librum Praeceptorum. On nauczał Libro 3 Doctoris Dubiorum capite 6 że Zákonu Moyżeszowego, Praeceptorum Affirmativorum iest wliczbie 218, toiest tyle, ile części w ludzkim Katalog Osob, wiadomości o sobie godnych.
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 682
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
mają kosztować 20. Milionów Talarów bitych i innych kaplic 7. Apartymentów 40 w których liczą Pokojów 300. Gustawus Adolfus Król Szwedzki Imperium hostiliter przechodzący, dobywszy Roku 1612 tego Miasta, gdy mu Generał nie rozeznany perswadował, ten Pałac puścić w ruinę. Odpowiedział, żeby to była wielka niesprawiedli- Geografia Generalna i partykularna
wość rujnować to, co jest w Świecie najosobliwszego. Roku 1729 zgorzał był ten Pałac, było szkody na pięć Milionów. Jest w Mieście i Zamek, w nim Skarbiec, w nim Statuj z jaspisu, porfiru, mosiądzu.
Tu Miasto INGOLSTADIUM, nad Dunajem rzeką. Było przed tym Wsią, ale od Ludwika Bawarczyka Miastem uczyniona
maią kosztować 20. Millionow Talarow bitych y innych kaplic 7. Appartymentow 40 w ktorych liczą Pokoiow 300. Gustáwus Adolphus Krol Szwedzki Imperium hostiliter przechodzący, dobywszy Roku 1612 tego Miasta, gdy mu Generał nie rozeznány perswadował, ten Pałac puścic w ruinę. Odpowiedział, żeby to była wielka niesprawiedli- Geografia Generalná y partykularna
wość ruynować to, co iest w Swiecie nayosobliwszego. Roku 1729 zgorzał był ten Pałac, było szkody na pięć Millionow. Iest w Mieście y Zamek, w nim Skarbiec, w nim Statuy z iaspisu, porfiru, mosiądzu.
Tu Miasto INGOLSTADIUM, nad Dunaiem rzeką. Było przed tym Wsią, ale od Ludwika Bawarczyka Miastem uczyniona
Skrót tekstu: ChmielAteny_IV
Strona: 271
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 4
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1756
Data wydania (nie później niż):
1756