korzyść słabą/ Jakoś była będziesz Babą. Nie to/ nie to/ Matrony/ glans twarzy daje/ Ze się błyszczy jako jaje. Nie to/ kiedy stajaniem Sabejskiej woni/ Puszcza; lubo piżmem trwoni. Ale która się w cnotę tak przysposobi/ W nie się stroi/ nią się zdobi. Poczciwość ją rumieni/ skromność maluje/ A wstyd cnocie Ochmistrzuje. W Kościele jest nabożną/ w domu dozroną Nie chełpliwą nieuporną Gospodynią Czeladzi/ a dziatkom Matką/ Tę mam grzeczną/ tę mam gładką. Lirycorum Polskich Pieśń XVIII. FLISS Do I. M. P. MARCINA DEMBICKIEGO CHORĄZEGO SandomierSKIEGO.
HElasz od lądu/ nie żałując wiosła
korzyść słábą/ Iákoś byłá będźiesz Bábą. Nie to/ nie to/ Mátrony/ glans twarzy dáie/ Ze się błyszczy iáko iáie. Nie to/ kiedy stáiánięm Sábeyskiey woni/ Puszcza; lubo piżmem trwoni. Ale ktora się w cnotę tak przysposobi/ W nie się stroi/ nią się zdobi. Poczćiwość ią rumieni/ skromność máluie/ A wstyd cnoćie Ochmistrzuie. W Kośćiele iest nabożną/ w domu dozroną Nie chełpliwą nieuporną Gospodynią Czeládzi/ á dźiatkom Mátką/ Tę mam grzeczną/ tę mam głádką. Lyricorum Polskich PIESN XVIII. FLISS Do I. M. P. MARCINA DEMBICKIEGO CHORĄZEGO SENDOMIRSKIEGO.
HElasz od lądu/ nie záłuiąc wiosłá
Skrót tekstu: KochProżnLir
Strona: 170
Tytuł:
Liryka polskie
Autor:
Wespazjan Kochowski
Drukarnia:
Wojciech Górecki
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1674
Data wydania (nie wcześniej niż):
1674
Data wydania (nie później niż):
1674
.
Wódz sławy chciwy sam się nie szanuje, Którego mężny żołnierz naśladuje: Rękę swą paszę ciął, lud pospolity Od wojska bity.
Tamże wziął i znak hussejmowej sławy Buńczuk turecki. Szczęśliwe buławy
W tak mężnych ręku, szczęśliwa ojczyzna W te cnoty żyzna.
Tam jedni zbici, drudzy potopieni, Rzeka się od krwi pogańskiej rumieni, Płyną pospołu z trupy purpurowe Nurty dniestrowe.
A i ci, którzy przez most się przebili, Tam na bankiet nie lepszy trafili, Trupy ich aż po kamienieckie skały Drogę usłały.
Pełne przyległe pola i okopy, Pełen i majdan trupów, świetne szopy, Płoty, namioty drogo haftowane, Krwią popluskane.
Samych janczarów
.
Wodz sławy chciwy sam się nie szanuje, Ktorego mężny żołnierz naśladuje: Rękę swą paszę ciął, lud pospolity Od wojska bity.
Tamże wziął i znak hussejmowej sławy Buńczuk turecki. Szczęśliwe buławy
W tak mężnych ręku, szczęśliwa ojczyzna W te cnoty żyzna.
Tam jedni zbici, drudzy potopieni, Rzeka się od krwi pogańskiej rumieni, Płyną pospołu z trupy purpurowe Nurty dniestrowe.
A i ci, ktorzy przez most się przebili, Tam na bankiet nie lepszy trafili, Trupy ich aż po kamienieckie skały Drogę usłały.
Pełne przyległe pola i okopy, Pełen i majdan trupow, świetne szopy, Płoty, namioty drogo haftowane, Krwią popluskane.
Samych janczarow
Skrót tekstu: MorszZWierszeWir_I
Strona: 491
Tytuł:
Wiersze
Autor:
Zbigniew Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1675
Data wydania (nie wcześniej niż):
1675
Data wydania (nie później niż):
1675
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Wirydarz poetycki
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo dla Popierania Nauki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1910
ALBO DOZORCA
Hardy chłop, gdy pan jaki urząd zleci chłopu: Staje się woda wodą — bez ognia — z ukropu. 95. BLADA CHUDOKOŚCISTA
Somnus est mortis imago.
Sen ludzki — powiedają — jest śmierci obrazem. Ty — śpiąc z obrazem — jesteś samą śmiercią razem. 96. CUCULUS POD OCULUS
Bieliłaś, rumieniłaś się, gdyś była wdową, Teraz, mąż maluje cię farbą granatową. Jak widzę — twoja zawsze twarz nie bez, pokostu, Nigdy bez farbowania nie wytrwa po prostu. 97. I TO FIGIEL, ALE PRAWDZIWY
... 98. I TO TEŻ AUTOR
O naukę mię ociec i o obyczaje Pyta
ALBO DOZORCA
Hardy chłop, gdy pan jaki urząd zleci chłopu: Staje się woda wodą — bez ognia — z ukropu. 95. BLADA CHUDOKOŚCISTA
Somnus est mortis imago.
Sen ludzki — powiedają — jest śmierci obrazem. Ty — śpiąc z obrazem — jesteś samą śmiercią razem. 96. CUCULUS POD OCULUS
Bieliłaś, rumieniłaś się, gdyś była wdową, Teraz, mąż maluje cię farbą granatową. Jak widzę — twoja zawsze twarz nie bez, pokostu, Nigdy bez farbowania nie wytrwa po prostu. 97. I TO FIGIEL, ALE PRAWDZIWY
... 98. I TO TEŻ AUTOR
O naukę mię ociec i o obyczaje Pyta
Skrót tekstu: KorczFrasz
Strona: 31
Tytuł:
Fraszki
Autor:
Adam Korczyński
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1699
Data wydania (nie wcześniej niż):
1699
Data wydania (nie później niż):
1699
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Roman Pollak
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1950
chórów: Żyj na wieki, przeżyj i Nestorów! WIERSZ TRZECI.
Kiedyż wdzięczny u weselu Słodkie hamowawszy wodze, Czas, czas o nieprzyjacielu I myślić północnej drodze; Pola się rozwiły, Rzeki się rozbiły. Siewierskie dymem się kurzą Miasta i obfite kraje, Jaki z Nowerstową burzą Popiół z Wezuwiusza wstaje? Niebo się rumieni, Ziemia krwią się pieni. Od Dniepru gońce żałośni Jedni drugich uprzedzają.
Bojare bojare. sprośni, Żony,dzieci, w pień ścinają: Połock ubieżany, Smoleńsk obegnany. Nie mieszkaj, a na koń mściwy Wielki wsiadaj bohatyrze, Sam ich sam wzrok twój gniewliwy W złamanym potępi mirze; Jako słoma spłoną, Gdy
chorów: Żyj na wieki, przeżyj i Nestorów! WIERSZ TRZECI.
Kiedyż wdzięczny u weselu Słodkie hamowawszy wodze, Czas, czas o nieprzyjacielu I myślić północnej drodze; Pola się rozwiły, Rzeki się rozbiły. Siewierskie dymem się kurzą Miasta i obfite kraje, Jaki z Nowerstową burzą Popiół z Wezuwiusza wstaje? Niebo się rumieni, Ziemia krwią się pieni. Od Dniepru gońce żałośni Jedni drugich uprzedzają.
Bojare bojare. sprośni, Żony,dzieci, w pień ścinają: Połock ubieżany, Smoleńsk obegnany. Nie mieszkaj, a na koń mściwy Wielki wsiadaj bohatyrze, Sam ich sam wzrok twój gniewliwy W złamanym potępi mirze; Jako słoma spłoną, Gdy
Skrót tekstu: TwarSRytTur
Strona: 6
Tytuł:
Zbiór różnych rytmów
Autor:
Samuel Twardowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1631 a 1661
Data wydania (nie wcześniej niż):
1631
Data wydania (nie później niż):
1661
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Kazimierz Józef Turowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Drukarnia "Czasu"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1861
pozna nas/ i rzecze: zaprawdy nie znam was/ jako onym piąciom głupim Pannom. a czemuż to? bośmy twarzy nasze ukrejdowali/ uminiowali/ ufarbowali/ przetoż i dziedzicami dóbr swoich nie przyzna. Qui bene semper olet, non bene semper olet. Rumienidłą z piżmami co pokrywają. Która się rumieni, niech wydziedziczona będzie Annibal czostkiem śmierdząc straszny Sćpionowi Cuda i Paraeneses. CVD XI. ROKV PO NARÓDZENIV PAŃSKIM, 1617. II. Aprila.
Gdy Chrystusowej i swej chleba broni Braci, Na stępstwie swym dwojako stąpy szafarz tracił. W Tym Roku dnia mianowanego/ przyszedł do świętej i wiekopamiętnej sławy godnego Ojca Helizeusa Pletenickiego Archimandrita
pozna nas/ y rzecze: zápráwdy nie znam was/ iáko onym piąciom głupim Pánnom. á czemuż to? bosmy twarzy násze vkreydowáli/ vminiowáli/ vfárbowáli/ przetoż y dźiedźicámi dobr swoich nie przyzna. Qui bene semper olet, non bene semper olet. Rumienidłą z piżmámi co pokrywáią. Ktora się rumieni, niech wydziedźiczoná będźie Annibal czostkiem śmierdząc strászny Sćpionowi Cudá y Paraeneses. CVD XI. ROKV PO NARODZENIV PANSKIM, 1617. II. Aprilá.
Gdy Chrystusowey y swey chlebá broni Bráći, Ná stępstwie swym dwoiáko stąpy száfarz tráćił. W Tym Roku dniá miánowánego/ przyszedł do świętey y wiekopámiętney sławy godneg^o^ Oycá Helizeusá Pletenickiego Archimandritá
Skrót tekstu: KalCuda
Strona: 126.
Tytuł:
Teratourgema lubo cuda
Autor:
Atanazy Kalnofojski
Drukarnia:
Drukarnia Kijowopieczerska
Miejsce wydania:
Kijów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638
dobra w każdej rzeczy nadzieję. Ten ma taką cnotę/ iż nie rad się bawi przy człowieku wszetecznym/ w nieczystości się kochającym/ ale abo się złupa w pierścieniu/ abo wyskoczy i zginie. Z tych trzech powiada/ jest od natury uformowany najprzedniejszej kamień rzeczony opalus, który i świeci się jako karbunkuł/ i rumieni się jako Ametyst farbą purpurową/ i zieloność wydaje z siebie/ jako Szmaragd/ tak jako kiedyby kto na wodę morską z góry pojźrzał/ a wszytkiemi oraz farbami połyskuje się. Ten kamień jednym kamieniem jest/ a przecię troistą farbę różną ma w sobie; i zaś jeden tylko glans wydaje z siebie/ prawie niewypowiedziany
dobra w káżdey rzeczy nádźieię. Ten ma táką cnotę/ iż nie rad się báwi przy człowieku wszetecznym/ w nieczystośći się kocháiącym/ ále ábo się złupa w pierśćieniu/ abo wyskoczy y zginie. Z tych trzech powiáda/ iest od nátury vformowány nayprzednieyszey kámień rzeczony opalus, ktory y świeći się iáko kárbunkuł/ y rumieni się iáko Amethyst fárbą purpurową/ y źieloność wydáie z siebie/ iáko Szmárágd/ ták iáko kiedyby kto ná wodę morską z gory poyźrzał/ á wszytkiemi oraz fárbámi połyskuie się. Ten kámień iednym kámieniem iest/ á przećię troistą fárbę rożną ma w sobie; y záś ieden tylko gláns wydáie z siebie/ práwie niewypowiedźiány
Skrót tekstu: StarKaz
Strona: 4
Tytuł:
Arka testamentu zamykająca w sobie kazania niedzielne cz. 2 kazania
Autor:
Szymon Starowolski
Drukarnia:
Krzysztof Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1649
Data wydania (nie wcześniej niż):
1649
Data wydania (nie później niż):
1649
zażynają. On snopia wiązać pomaga czeladzi, On pełne wozy do gumna prowadzi.
Lubo Lwa koła słoneczne mijają, A świercze słońcu gorącemu łają, On przed promieniem południowym w cieniu Utaiwszy się przy chłodnym strumieniu
Leży uśpiony od szumu wdzięcznego Przezorną wodą zdroju ciekącego.
Jemu w jesieni sady barwę mienią, Jemu się jabłka po drzewach rumienią, Jemu pasieka hojne miody dawa, Jemu się wełna po owcach dostawa; Nań bukiew z łasa, nań żołądź z dąbrowy, Nań i użytek idzie ogrodowy.
Zatem pod borem gospodarz ochoczy Gęste obierze na dziki zwierz toczy, Albo więc z chciwym ptakiem w pole jedzie, Albo smycz chartów prędkonogich wiedzie,
zażynają. On snopia wiązać pomaga czeladzi, On pełne wozy do gumna prowadzi.
Lubo Lwa koła słoneczne mijają, A świercze słońcu gorącemu łają, On przed promieniem południowym w cieniu Utaiwszy się przy chłodnym strumieniu
Leży uśpiony od szumu wdzięcznego Przezorną wodą zdroju ciekącego.
Jemu w jesieni sady barwę mienią, Jemu się jabłka po drzewach rumienią, Jemu pasieka hojne miody dawa, Jemu się wełna po owcach dostawa; Nań bukiew z łasa, nań żołądź z dąbrowy, Nań i użytek idzie ogrodowy.
Zatem pod borem gospodarz ochoczy Gęste obierze na dziki zwierz toczy, Albo więc z chciwym ptakiem w pole jedzie, Albo smycz chartów prędkonogich wiedzie,
Skrót tekstu: HorNaborBar_I
Strona: 203
Tytuł:
Pieśń ad imitiatonem horacjuszowej ody
Autor:
Horatius Flaccus
Tłumacz:
Daniel Naborowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
ody
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1601 a 1640
Data wydania (nie wcześniej niż):
1601
Data wydania (nie później niż):
1640
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Poeci polskiego baroku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jadwiga Sokołowska, Kazimiera Żukowska
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1965
miej ocet winny solony w rynce przy ogniu, który by wrzał, a polewaj nim często ową część chustką obwinioną: głowę też pozynguj wcześnie oliwą, albo olejem, albo masłem, apotrząsnij trochę mąką pszenną, drugirazy trzeci to uczyń, to się sma- O sekretach osobliwych
żyć będzie, a ogon na ostatku, gdy się rumienić pocznie, pozynguj także czym chcesz ale mąką nie potrząsaj, a gdy zrozumiesz, że już gorąco, zdyimij z różna, chustkę odwiń, będziesz miał sztukę smażoną, warzoną, i pieczoną. Z Białej czarną szersć na koniu uczynić może, i włosom to robić.
Wżyowszy farby z olszowej skory warżonej, rozpuść z kozłowym
miey ocet winny solony w rynce przy ogniu, ktory by wrzał, a poleway nim często ową część chustką obwinioną: głowę też pozynguy wczesnie oliwą, álbo oleiem, albo masłem, apotrząsniy troche mąką pszenną, drugirazy trzeci to uczyń, to się sma- O sekretach osobliwych
żyć będźie, a ogon na ostatku, gdy się rumienić pocznie, pozynguy także czym chcesz ale mąką nie potrząsay, a gdy zrozumiesz, że iuż gorąco, zdyimiy z rożna, chustkę odwiń, będziesz miał sztukę smażoną, warzoną, y pieczoną. Z Białey czarną szersć na koniu uczynić może, y włosom to robić.
Wżiowszy farby z olszowey skory warżoney, rospuść z kozłowym
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 521
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
Rożenków obojga/ Cynamonu/ a gdy uwre: weźmij Jajec dziesięć/ osobno białki wypuść na misę/ a żółtki rozbiwszy wlej w ten Ryż/ i umieszaj/ układaj Kapłona na misie/ albo pułmisku w grobelkę/ Ryż ten na wierzch włóż/ i pięknie ugładz/ wsadz w piec gorący/ a gdy się pocznie rumienić/ rozbij białki patyczkami/ tak długo aż się piana uczyni/ ułóż to wiencem w koło na tej potrawie/ wsadz znowu w piec/ a gdy się upiecze/ pocukruj/ a daj ciepło. LXII. Kruszka z Grząnkami tretowanymi.
Weźmij Kruszka Cielece/ odwarz zasoliwszy/ cześć jedne tych Kruszek odwarzonych usiekaj drobno
Rożenkow oboygá/ Cynámonu/ á gdy uwre: weźmiy Iáiec dźieśięć/ osobno białki wypuść ná misę/ á żołtki rozbiwszy wley w ten Ryż/ y umieszay/ vkłáday Kápłoná ná miśie/ albo pułmisku w grobelkę/ Ryż ten ná wierzch włoż/ y pięknie vgładz/ wsadz w piec gorący/ á gdy się pocznie rumienić/ rozbiy białki pátyczkami/ ták długo áż się piáná vczyni/ vłoż to wiencem w koło ná tey potráwie/ wsadz znowu w piec/ á gdy się upiecze/ pocukruy/ á day ćiepło. LXII. Kruszká z Grząnkámi tretowánymi.
Weźmiy Kruszká Cielece/ odwarz zásoliwszy/ cześć iedne tych Kruszek odwárzonych uśiekay drobno
Skrót tekstu: CzerComp
Strona: 28
Tytuł:
Compendium ferculorum albo zebranie potraw
Autor:
Stanisław Czerniecki
Drukarnia:
Jerzy i Mikołaj Schedlowie
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
poradniki
Tematyka:
kulinaria
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1682
Data wydania (nie wcześniej niż):
1682
Data wydania (nie później niż):
1682
w rynce przy ogniu/ któryby wrzał/ a polewaj nim/ często tę chustę/ którąś obwinął Szczukę/ głowę też wcześnie pozynguj oliwą/ albo olejem/ albo masłem a potrząśnij trochę mąką pszenną/ i drugi raz/ i trzeci raz to czyń/ to się smażyć będzie/ a ogon na ostatku/ gdy się rumienić pocznie/ pozynguj także czym chcesz ale mąką nie potrząsaj/ a gdy rozumiesz że już gorąco/ zdejmi z różna/ chustę odwiń/ będziesz miał Szczukę smażoną warzoną i pieczoną. ADDyTAMENT. ADDyTAMENT, do Potraw Rybnych. I. Marynata z Czosnkiem.
JAkiegokolwiek Rodzaju masz Ryby/ Losoś/ pstrągi/ Szczupaki/ Czeczugi/
w rynce przy ogniu/ ktoryby wrzał/ á poleway nim/ często tę chustę/ ktorąś obwinął Szczukę/ głowę też wcześnie pozynguy oliwą/ álbo oleiem/ albo masłem á potrząśniy trochę mąką pszenną/ y drugi raz/ y trzeći raz to czyń/ to się smażyć będźie/ á ogon ná ostatku/ gdy się rumienić pocznie/ pozynguy także czym chcesz ale mąką nie potrząsay/ á gdy rozumiesz że iuż gorąco/ zdeymi z rozná/ chustę odwiń/ będźiesz miał Szczukę smáżoną warzoną y pieczoną. ADDITAMENT. ADDITAMENT, do Potraw Rybnych. I. Márynátá z Czosnkiem.
IAkiegokolwiek Rodzáiu masz Ryby/ Losoś/ pstrągi/ Szczupaki/ Czeczugi/
Skrót tekstu: CzerComp
Strona: 68
Tytuł:
Compendium ferculorum albo zebranie potraw
Autor:
Stanisław Czerniecki
Drukarnia:
Jerzy i Mikołaj Schedlowie
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
poradniki
Tematyka:
kulinaria
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1682
Data wydania (nie wcześniej niż):
1682
Data wydania (nie później niż):
1682