miały. Trzecia pod tymże dachem/ to jest in eodem aedificio, ma być Apartisnencik przynamniej o paru pokojach/ i Komorą z ustępem/ dla gościa zacnego/ gdy się trafi. Bo prowadzić go pod inszy dach/ przez podwórze nie kształt/ i nie polityczna dyskretia. Samemu zaś zizb swych ustępować/ i rumować się ze wszytkim/ nie w czas srogi. A tak trzeba mieć gotowy gmach gościnny. Czwarta/ w tymże gdzie mięszkasz domu/ ma być stołowa Izba/ żeby się doniej nie przechodzić przezPodworze. Te są Izby wjednym budynku do w czasu i kształtnej wygody koniecznie potrzebne/ Insze raczej dla pompy/ i
miały. Trzecia pod tymże dáchem/ to iest in eodem aedificio, ma być Apartisnencik przynamniey o paru pokoiách/ y Komorą z vstępem/ dla gośćia zacnego/ gdy się tráfi. Bo prowádźić go pod inszy dách/ przez podworze nie kształt/ y nie polityczna dyscretia. Samemu záś źyzb swych vstępować/ y rumowáć się ze wszytkim/ nie w czás srogi. A ták trzebá mieć gotowy gmách gośćinny. Czwárta/ w tymże gdźie mięszkasz domu/ ma byc stołowa Izbá/ żeby się doniey nie przechodźić przezPodworze. Te są Izby wiednym budynku do w czásu y kształtney wygody koniecznie potrzebne/ Insze raczey dla pompy/ y
Skrót tekstu: NaukaBud
Strona: B3
Tytuł:
Krótka nauka budownicza
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Wdowa i Dziedzice Andrzeja Piotrowczyka
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
architektura, budownictwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1659
Data wydania (nie wcześniej niż):
1659
Data wydania (nie później niż):
1659
co po odeszciu i rebelizowaniu Litawikowym nad piechotą był starszym/ trzeciego Eporedoryksa/ który przed przyjazdem Cezarowym/ Edwom hetmanił przeciwko Sekwanom. Bacząc Wercynetoryks/ że mu konnego wszytkiego rozpędzono/ piechotę którą był przed obozem uszykował/ znowu do obozu wwiódł/ i tudzież zaraz do Aleksyej miasta Mandubijskiego szedł/ prędko z obozu wszytkie zawady rumować/ i za sobą im spieszyć się kazał. Ale Cezar swoich zawady do jednego pagórka bliskiego zniósł/ i dwa zastępy na obronę im zostawiwszy/ cały dzień ile czas dopuścił/ za Wercyngetoryksem bieżał/ niemal trzy tysiące z ostatnich jego szeregów urwał/ nazajutrz pod Aleksyą obozem stanął. Położenie miasta wypatrzywszy/ nieprzyjaciela iż mu konnego
co po odeszćiu y rebellizowániu Litáwikowym nád piechotą był stárszym/ trzećiego Eporedoryxá/ ktory przed przyiázdem Cezárowym/ Edwom hetmánił przećiwko Sekwanom. Bacząc Wercynetoryx/ że mu konnego wszytkiego rospędzono/ piechotę ktorą był przed obozem vszykował/ znowu do obozu wwiodł/ y tudźiesz záraz do Alexyey miástá Mándubiyskiego szedł/ prędko z obozu wszytkie zawády rumowáć/ y zá sobą im spieszyć sie kazał. Ale Cezár swoich zawády do iednego págorká bliskiego zniosł/ y dwá zastępy ná obronę im zostáwiwszy/ cáły dźień ile czás dopuśćił/ zá Wercyngetoryxem bieżał/ niemal trzy tyśiące z ostátnich iego szeregow vrwał/ názáiutrz pod Alexyą obozem stanął. Położenie miástá wypátrzywszy/ nieprzyiaćielá iż mu konnego
Skrót tekstu: CezWargFranc
Strona: 194.
Tytuł:
O wojnie francuskiej ksiąg siedmioro
Autor:
Gajusz Juliusz Cezar
Tłumacz:
Andrzej Wargocki
Drukarnia:
Drukarnia wdowy Jakuba Sibeneychera
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1608
Data wydania (nie wcześniej niż):
1608
Data wydania (nie później niż):
1608
Bóg buławą wzięty/ Rzekł mu: z siedlisk co prędzej wypadaj ojczystych/ A mykaj do Esterskich krynic kamienistych. Gdzieby niechciał/ karaniem przygraża mu srogiem: I zatym opuszcza go sen/ pospołu z Bogiem. Wstanie Alemonowic: milczkiem się rachuje Ze snem świeżym/ i z samym sobą się bieduje. Bóg się rumować każe: prawo w inszą radzi: Gardłem pachnie/ któr sięprecz z ojczyzny prowadzi. W morzy w tym świetne Słońce skryło głowę czystą: A głowę wystawiła noc gęsta gwiazdzistą: Onże mu się Bóg przyśnił/ i znowu toż kazał: Niechcącemu/ i barziej/ i srożej przygrażał. Przestraszon/ narządżał się w drogę
Bog bułáwą wźięty/ Rzekł mu: z śiedlisk co pręcey wypaday oyczystych/ A mykay do Esterskich krynic kámienistych. Gdźieby niechćiał/ karániem przygraża mu srogiem: Y zátym opuszcza go sen/ pospołu z Bogiem. Wstánie Alemonowic: milczkiem się ráchuie Ze snem świeżym/ y z samym sobą się bieduie. Bog się rumowáć każe: práwo w inszą radźi: Gárdłem páchnie/ ktor sięprecz z oyczyzny prowádźi. W morzy w tym świetne Słonce skryło głowę czystą: A głowę wystáwiłá noc gęsta gwiazdźistą: Onże mu się Bog przyśnił/ y znowu toż kazał: Niechcącemu/ y barźiey/ y srożey przygrażał. Przestrászon/ nárządźał się w drogę
Skrót tekstu: OvŻebrMet
Strona: 376
Tytuł:
Metamorphoseon
Autor:
Publius Ovidius Naso
Tłumacz:
Jakub Żebrowski
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1636
Data wydania (nie wcześniej niż):
1636
Data wydania (nie później niż):
1636
garcowym, ci się pospolicie tak nazywają, na których kolej roboty skarbowej w tenże sam tydzień, w który się szkopki półkwartalnej soli robotnikowi wydają, nie przypada, a ponieważ się im szkopki pomienione tak jako i tym, którzy
w tygodniowej actu zostają robocie, pozwalają, zaczym powinni usługę czynić na dole i drogi publiczne rumować, do której to roboty na ludzi 20 naznacza się łoju kęsa 1 1/2.
Cieślom dolnym, tych ponieważ różna na dole trafia się robota, do której względem wydawania łoju dotychczas pewnego nie masz pomiarkowania, zaczym committitur pp. oficjalistom dolnym, ażeby pro qualitate roboty onym według potrzeby łój wydawać kazali oraz żeby in
garcowym, ci się pospolicie tak nazywają, na których kolej roboty skarbowej w tenże sam tydzień, w który się szkopki półkwartalnej soli robotnikowi wydają, nie przypada, a ponieważ się im szkopki pomienione tak jako i tym, którzy
w tygodniowej actu zostają robocie, pozwalają, zaczym powinni usługę czynić na dole i drogi publiczne rumować, do której to roboty na ludzi 20 naznacza się łoju kęsa 1 1/2.
Cieślom dolnym, tych ponieważ różna na dole trafia się robota, do której względem wydawania łoju dotychczas pewnego nie masz pomiarkowania, zaczym committitur pp. oficyjalistom dolnym, ażeby pro qualitate roboty onym według potrzeby łój wydawać kazali oraz żeby in
Skrót tekstu: InsGór_3
Strona: 133
Tytuł:
Instrukcje górnicze dla żup krakowskich z XVI-XVIII wieku, cz. 3
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
instrukcje
Tematyka:
górnictwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1706 a 1743
Data wydania (nie wcześniej niż):
1706
Data wydania (nie później niż):
1743
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Antonina Keckowa
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1963