był nie dym, który się już kurzył, Niebezpieczeństwa tego nam wynurzył. Krzyknie Marynarz: „Dla Boga! ratujcie! Towary co w skok, towary wyjmujcie! Wody dawajcie, bo pewnie zginiemy, Jeżeli temu w czas nie zabieżemy!” To jako wyrzekł, wszyscy pracujemy, A rzeczy co w skok w strachu rumujemy. Jedni na wierzchu wody dodawają, Drudzy zatloną ścianę zalewają, Drudzy się darmo dokoła kręcili Nie widząc w strachu, co sami czynili, Bo i z rąk drugim wszystko wypadało, A prawie ciało na nich pomartwiało. Wtym jeszcze większa szarga powstawała I większe wiatry — i barziej się lała Woda, wielkimi powstając falami A
był nie dym, który się już kurzył, Niebezpieczeństwa tego nam wynurzył. Krzyknie Marynarz: „Dla Boga! ratujcie! Towary co w skok, towary wyjmujcie! Wody dawajcie, bo pewnie zginiemy, Jeżeli temu w czas nie zabieżemy!” To jako wyrzekł, wszyscy pracujemy, A rzeczy co w skok w strachu rumujemy. Jedni na wierzchu wody dodawają, Drudzy zatloną ścianę zalewają, Drudzy się darmo dokoła kręcili Nie widząc w strachu, co sami czynili, Bo i z rąk drugim wszystko wypadało, A prawie ciało na nich pomartwiało. Wtym jeszcze większa szarga powstawała I większe wiatry — i barziej się lała Woda, wielkimi powstając falami A
Skrót tekstu: BorzNaw
Strona: 134
Tytuł:
Morska nawigacyja do Lubeka
Autor:
Marcin Borzymowski
Miejsce wydania:
Lublin
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1662
Data wydania (nie wcześniej niż):
1662
Data wydania (nie później niż):
1662
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Roman Pollak
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Gdańsk
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Wydawnictwo Morskie
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1971