/ woła/ o moi drogi Mężu. Lecz w sercu drugi. Kędy i fałsz srogi/ Szepce do panien swoich. Panny prze mą duszą Miejcie wodkę gotową/ bo mdleć pewnie muszę. A Panny tudzież z wodką; której gdy nachyli/ Nie dziw że oraz rozum/ oraz chód pomyli. Aleć ja to rytmuję/ nie rytmem zacząwszy/ Nie trudno widzę o rytm gdy go prawda pędzi. Idąc dali nie wspomnię jakie pijatyki/ Jakie zbytki w tych ucztach/ które przewyższają Dostatki i intratę: tak że wszyscy życzą Prędkiego znowu w tymże tam domu pogrzebu. Bo komusz nie smakuje bankiet/ i liej rozliej? Kiedy zaś po
/ woła/ o moi drogi Mężu. Lecz w sercu drugi. Kędy y fałsz srogi/ Szepce do panien swoich. Pánny prze mą duszą Mieyćie wodkę gotową/ bo mdleć pewnie muszę. A Pánny tudźiesz z wodką; ktorey gdy nachyli/ Nie dźiw że oraz rozum/ oraz chod pomyli. Aleć ia to rytmuię/ nie rytmem zácząwszy/ Nie trudno widzę o rytm gdy go prawdá pędźi. Idąc dali nie wspomnię iakie piiátyki/ Iákie zbytki w tych vcztách/ ktore przewyższáią Dostatki y intratę: ták że wszyscy życzą Prętkiego znowu w tymże tám domu pogrzebu. Bo komusz nie smákuie bankiet/ y liey rozliey? Kiedy záś po
Skrót tekstu: OpalKSat1650
Strona: 18
Tytuł:
Satyry albo przestrogi do naprawy rządu i obyczajów w Polszcze
Autor:
Krzysztof Opaliński
Miejsce wydania:
Amsterdam
Region:
zagranica
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1650
Data wydania (nie wcześniej niż):
1650
Data wydania (nie później niż):
1650