ulicę okny powyrzucali.
Toż i podziśdzień niektórzy Ojcowie i Gospodarze Epikurejscy czynią/ na co Zony i Dziatki z wielką serca boleścią i płaczącymi oczyma patrzać muszą/ kiedy zbyt głupie sobie poczynając to/ cokolwiek mają/ i czego z wielką pracą i krwawym potem nabyli/ przez ożralstwo i opilstwo z domu jakoby do morza rzucają/ i marnie utracają; Zaczym i samych siebie i Domowniki swoje do szkody i utraty niezmiernej przywodzą. III.
Trzecia Córka/ którą Pijaństwo z Ojcem swym Diabłem spłodziło jest Impuritas Nieczystość. Pijanicy są Bogu/ ludziom trzeźwim i mierny żywot prowadzącym obrzydliwością; i nie umieją mówić jedno żarty nieprzystojne/ brzydkie/ plugawe i nieczyste
ulicę okny powyrzucáli.
Toż y podźiśdźień niektorzy Oycowie y Gospodarze Epikureyscy czynią/ ná co Zony y Dźiatki z wielką sercá boleśćią y płáczącymi oczymá pátrzáć muszą/ kiedy zbyt głupie sobie poczynájąc to/ cokolwiek máją/ y czego z wielką pracą y krwáwym potem nábyli/ przez ożrálstwo y opilstwo z domu jakoby do morzá rzucáją/ y márnie utracáją; Záczym y sámych śiebie y Domowniki swoje do szkody y utráty niezmierney przywodzą. III.
Trzećia Corká/ ktorą Pijáństwo z Oycem swym Dyjabłem spłodźiło jest Impuritas Nieczystość. Pijánicy są Bogu/ ludźiom trzeźwim y mierny żywot prowádzącym obrzydliwośćią; y nie umieją mowić jedno żárty nieprzystoyne/ brzydkie/ plugáwe y nieczyste
Skrót tekstu: GdacKon
Strona: 5.
Tytuł:
Dyszkursu o pijaństwie kontynuacja
Autor:
Adam Gdacjusz
Drukarnia:
Jan Krzysztof Jakub
Miejsce wydania:
Brzeg
Region:
Śląsk
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
o czym Konst: 1576. Przed Koronacją Królów, najpierwej wjazd solenny do Krakowa bywa obranego Króla; na trzeci dzień przed Koronacją, Pogrzeb Króla Antecesora z zwykłym publicznym wprowadzeniem Ciała od Z. Floriana przez Miasto na Zamek odprawuje się, po rekwialnym naboż[...] ństwie skończonym, i przemowie żałobnej przez Biskupa, Ministrowie Koronni Oficja swoje rzucają na Katafalk, Marszałkowie laski łamią Kanclerze pieczęci, Chorążowie Chorągwie, Hussarze kopie kruszą etc. jako za Jana III. Roku 1676. W Wigilią Koronacyj Król w Asystencyj Duchowieństwa i Senatu idzie pieszo w Procesyj na Skałkę z Zamku, błagając Majestat Boski za zabicie Z. Stanisława od Antecesora jego Bolesława, za którego ekscess Monarchowie
o czym Konst: 1576. Przed Koronacyą Królów, naypierwey wjazd solenny do Krakowa bywa obranego Króla; na trzeći dźien przed Koronacyą, Pogrzeb Króla Antecessora z zwykłym publicznym wprowadzeniem Ciała od S. Floryana przez Miasto na Zamek odprawuje śię, po rekwialnym naboż[...] ństwie skończonym, i przemowie żałobney przez Biskupa, Ministrowie Koronni Officya swoje rzucają na Katafalk, Marszałkowie laski łamią Kanclerze pieczęći, Chorążowie Chorągwie, Hussarze kopie kruszą etc. jako za Jana III. Roku 1676. W Wigilią Koronacyi Król w Assystencyi Duchowieństwa i Senatu idźie pieszo w Processyi na Skałkę z Zamku, błagając Majestat Boski za zabićie S. Stanisława od Antecessora jego Bolesława, za którego excess Monarchowie
Skrót tekstu: ŁubHist
Strona: 142
Tytuł:
Historia polska z opisaniem rządu i urzędów polskich
Autor:
Władysław Łubieński
Drukarnia:
Drukarnia Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
historia, prawo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1763
Data wydania (nie wcześniej niż):
1763
Data wydania (nie później niż):
1763
z boku lewego zwierciadła stojący, siebie niewidząc, widzi inne rzeczy po prawej swojej ręce będące. Zaczym Piotr ukośnie stojący po prawej stronie zwierciadła, a po lewej Paweł, jeden drugiego widzieć będzie, a siebie żaden. Czego racja jest. Iż rzeczy po prawej stronie zwierciadła będące tak radiacyj swojej promienie na reflex ukosnie rzucają, iż nie w tę stronę gdzie są, ale w przeciwną lewą odbite od zwierciadła idą. Które tedy oko po lewej stronie zostaje, w te wpadają. Zaczym rzecz temu tylko oku się widzieć daje, a nie po prawej. J z przeciwnej racyj przeciwnym sposobem.
IX. Szósta własność jest. Iż potłuczone zwierciadło
z boku lewego zwierciadła stoiący, siebie niewidząc, widzi inne rzeczy po práwey swoiey ręce będące. Záczym Piotr ukośnie stoiący po práwey stronie zwierciadła, á po lewey Paweł, ieden drugiego widzieć będzie, á siebie żaden. Czego racya iest. Jż rzeczy po práwey stronie zwierciadła będące ták radyacyi swoiey promienie ná reflex ukosnie rzucaią, iż nie w tę stronę gdzie są, ále w przeciwną lewą odbite od zwierciadła idą. Ktore tedy oko po lewey stronie zostaie, w te wpadaią. Záczym rzecz temu tylko oku się widzieć dáie, á nie po práwey. J z przeciwney rácyi przeciwnym sposobem.
IX. Szosta własność iest. Jż potłuczone zwierciadło
Skrót tekstu: BystrzInfRóżn
Strona: Y2
Tytuł:
Informacja różnych ciekawych kwestii
Autor:
Wojciech Bystrzonowski
Drukarnia:
Drukarnia lubelska Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Lublin
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
ekonomia, fizyka, matematyka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1743
Data wydania (nie wcześniej niż):
1743
Data wydania (nie później niż):
1743
. Ale nie bawiąc się tu/ pójdę do punktów Ewangeliej świętej/ i do głębszego znaczenia Komety. Jako słowo Pańskie ustne gdy padnie na dobrą ziemię/ czyni pożytek stokrotny/ tak też bywa/ że i to które się znakami niebieskiemi dzieje/ w obfity się w ludziech pożytek obraca/ gdy uchodząc pogróżek tych niebieskich/ rzucają się do pokuty świętej: do uczynienia dosyć Panu za grzechy swoje: do poprawy tego co źle/ i co godno bicza Pańskiego. Kiedy sobie rachuję w Koronie naszej przeszłych lat/ jako wiele Komet strasznych widziano/ żadna jednak nic złego nam nie przyniosła/ a częściej się obracały w dobre znamionowania ich: to znikąd pochodziło
. Ale nie báwiąc sie tu/ póydę do punktów Ewángeliey świętéy/ y do głębszego znáczenia Komety. Iáko słowo Páńskié vstné gdy pádnie ná dobrą źiemię/ czyni pożytek stokrotny/ ták téż bywa/ że y to któré sie znákámi niebieskiémi dźieie/ w obfity sie w ludziech pożytek obraca/ gdy vchodząc pogrożek tych niebieskich/ rzucáią sie do pokuty świętéy: do vczynienia dosyć Pánu zá grzechy swoie: do popráwy tego co źle/ y co godno biczá Páńskiego. Kiedy sobie ráchuię w Koronie nászéy przeszłych lat/ iáko wielé Komet strásznych widźiano/ żadna iednák nic złégo nam nie przyniosłá/ á częśćiéy sie obracáły w dobre známionowánia ich: to znikąd pochodźiło
Skrót tekstu: NajmProg
Strona: C
Tytuł:
Prognostyk duchowny na kometę
Autor:
Jakub Najmanowicz
Drukarnia:
Maciej Jędrzejowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
astrologia, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1619
Data wydania (nie wcześniej niż):
1619
Data wydania (nie później niż):
1619
, a z-tej zaś poszedł ten zapał tak wielki/ i tak nieznośny/ tak ciężki Rzeczypospolitej. Bo acz wszytkie seditiones Reip: są barzo periculosae, jednak przecię nie masz żadnej periculosiorem, jako militum. Abowiem ci którzy mieli piersiami swymi się Rzeczposp. zastawiać/ tempore seditionis na miłą Ojczyznę jakoby na Matkę swoję się rzucają; i te szable/ które w-nieprzyjacielskiej krwi utopić mieli/ na swoich je utrapienie/ zniszczenie/ i zginienie obracają. Lecz próżno na to narzekać. Wiemy że bellum Civile (jako Justynus mówi) Furenti est simile. Bo jako szalony/ pod czas członki swoje zębami targa/ tak i ci członki Rzeczyp: targają/
, á z-tey záś poszedł ten zapał ták wielki/ i ták nieznośny/ ták ćiężki Rzeczypospolitey. Bo ácz wszytkie seditiones Reip: są barzo periculosae, iednák przećię nie masz żadney periculosiorem, iáko militum. Abowiem ći ktorzy mieli pierśiámi swymi się Rzeczposp. zastáwiáć/ tempore seditionis ná miłą Oyczyznę iakoby na Matkę swoię się rzucáią; i te száble/ ktore w-nieprzyiaćielskiey krwi utopić mieli/ ná swoich ie utrapienie/ zniszczenie/ i zginienie obracáią. Lecz prożno ná to narzekáć. Wiemy że bellum Civile (iáko Iustynus mowi) Furenti est simile. Bo iako szalony/ pod czas członki swoie zębámi tárga/ ták i ći członki Rzeczyp: targáią/
Skrót tekstu: PisMów_II
Strona: 84
Tytuł:
Mówca polski, t. 2
Autor:
Jan Pisarski
Drukarnia:
Drukarnia Kolegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Kalisz
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
mowy okolicznościowe
Tematyka:
retoryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1676
Data wydania (nie wcześniej niż):
1676
Data wydania (nie później niż):
1676
, i Nolę tak dalece, że Teodoryk musiał obywatelów uwolnić od części podatków. Tegoż roku wielkie powodzi.
515 morze z brzegów wylawszy, zalało Fryzją.
510
110. Kosmata. Trzęsienie ziemi.
528 Antiochia zniszczona trzęsieniem ziemi, które 40 tysięcy obywatelów przywaliło.
531
111. Dla promieni, które prosto w górę rzucają nazwana Lampadias, albo pochodnią, świeciła przez dni 20: podobno taż sama jest która ukazała się roku przed Narodzeniem Chrystusa Pana 44, po śmierci Juliusza Cezara, i która powróciła r. 1106 i 1680 koło swe obiega w 575 lat.
532 powietrze we wschodnim Państwie.
535.
112. Zimo w znaku strzelca
, y Nolę tak dalece, że Theodoryk musiał obywatelow uwolnić od części podatkow. Tegoż roku wielkie powodzi.
515 morze z brzegow wylawszy, zalało Fryzyą.
510
110. Kosmata. Trzęsienie ziemi.
528 Antyochia zniszczona trzęsieniem ziemi, które 40 tysięcy obywatelow przywaliło.
531
111. Dla promieni, które prosto w górę rzucają nazwana Lampadias, albo pochodnią, świeciła przez dni 20: podobno taż sama iest która ukazała się roku przed Narodzeniem Chrystusa Pana 44, po śmierci Juliusza Cezara, y która powrociła r. 1106 y 1680 koło swe obiega w 575 lat.
532 powietrze we wschodnim Państwie.
535.
112. Zimo w znaku strzelca
Skrót tekstu: BohJProg_II
Strona: 28
Tytuł:
Prognostyk Zły czy Dobry Komety Roku 1769 y 1770
Autor:
Jan Bohomolec
Drukarnia:
Drukarnia J.K.M. i Rzeczypospolitej w Kollegium Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki, traktaty
Tematyka:
astronomia, historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1770
Data wydania (nie wcześniej niż):
1770
Data wydania (nie później niż):
1770
zbyt ckliwej tęsknicy. Ach, cóż rzec? Wszystkie siły wraz we mnie truchleją, choć chcę bieżeć za Tobą, zaraz nogi mdleją. Uciekając, porzucasz umarłą w pół pola, ani trochę poczekać na mię Twoja wola: jak na piaskach libijskich uchodząc z potrzeby, gdy żołnierz na zabitych nie czeka pogrzeby; jak niezbożne rzucają po rozstajniach matki, gdy się w cmentarz nie zmieszczą, dla ubóstwa, dziatki. Podaj rękę, Kochanku, posil mię w słabości albo też swoim krokom powściągnij prędkości. Gdy Troja greckim ogniem niezmiernie gorzała, z ogniów miłość synowska ojców wyrywała; starą matkę przez morze nosi bocian młody i łani ciężar dźwiga swych dzieci przez
zbyt ckliwej tesknicy. Ach, cóż rzec? Wszystkie siły wraz we mnie truchleją, choć chcę bieżeć za Tobą, zaraz nogi mdleją. Uciekając, porzucasz umarłą w pół pola, ani trochę poczekać na mię Twoja wola: jak na piaskach libijskich uchodząc z potrzeby, gdy żołnierz na zabitych nie czeka pogrzeby; jak niezbożne rzucają po rozstajniach matki, gdy się w cmentarz nie zmieszczą, dla ubóstwa, dziatki. Podaj rękę, Kochanku, posil mię w słabości albo też swoim krokom powściągnij prędkości. Gdy Troja greckim ogniem niezmiernie gorzała, z ogniów miłość synowska ojców wyrywała; starą matkę przez morze nosi bocian młody i łani ciężar dźwiga swych dzieci przez
Skrót tekstu: HugLacPrag
Strona: 98
Tytuł:
Pobożne pragnienia
Autor:
Herman Hugon
Tłumacz:
Aleksander Teodor Lacki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1673
Data wydania (nie wcześniej niż):
1673
Data wydania (nie później niż):
1673
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Krzysztof Mrowcewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
"Pro Cultura Litteraria"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1997
byli postanowieni przykładem Korony i W. ks. litewskiego; inaczej będzie niedobrze. Nic tam po gubernatorzech ani komisarzach, którzy pro libitu czynią, co chcą, na kogo też się zwaśnią, majętności ich dobrze wytrząsają, Niemców wsadzają, testimonia fidelitatis dają, naszych z majętności rumują, odsadzają, na zasługi ludzi zasłużonych się rzucają, żołnierze nasyłają. Na co też aby disciplina militaris była postanowiona tak na żołnierza, jako i starszych, która jest namówiona na sejmie roku 1605 i do akt stężyckich jest podana. A to ma być napilniejsze staranie każdego, aby to, co jest złego w Rzpltej, wykorzeniono było (nie tylko przykładem, ale i
byli postanowieni przykładem Korony i W. ks. litewskiego; inaczej będzie niedobrze. Nic tam po gubernatorzech ani komisarzach, którzy pro libitu czynią, co chcą, na kogo też się zwaśnią, majętności ich dobrze wytrząsają, Niemców wsadzają, testimonia fidelitatis dają, naszych z majętności rumują, odsadzają, na zasługi ludzi zasłużonych się rzucają, żołnierze nasyłają. Na co też aby disciplina militaris była postanowiona tak na żołnierza, jako i starszych, która jest namówiona na sejmie roku 1605 i do akt stężyckich jest podana. A to ma być napilniejsze staranie każdego, aby to, co jest złego w Rzpltej, wykorzeniono było (nie tylko przykładem, ale i
Skrót tekstu: PrzestSposCz_II
Strona: 467
Tytuł:
Przestroga i sposób na czasy przyszłe naprawy Rzpltej
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1606
Data wydania (nie wcześniej niż):
1606
Data wydania (nie później niż):
1606
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918
z potrawami i trunkiem miscendo, teste K wiatkiewicz. Ceremonia Ofiar Amerykańskich tyrańska przez Carnificés non Pontificès czyniona, która dzieje się zabiciem człeka:którego niby preparując do Ofiary, po całym prowadzą Mieście, lub miejscu publicznym; potym Kapłani kamieniem ostrym przerznąwszy piersi, serce wyimują, krwią ciepłą usta smarują Bosków, krew ku Słońcu rzucają; potym wszystkim, serce i ciało spaliwszy na popiół, za święte popioły albo Relikwie rozdają Dewotom i Dewotkom, teste eodem Cortesiô.
Ale in Patre Luminum wielka nadzieja; że światło prawdziwej Religii, jako już zaświecił, tak i dalej tym ślepym Ludziom zupełnie obszernie (daj Boże wszędzie) zaświecić będzie raczył.
O Brazylianach
z potrawami y trunkiem miscendo, teste K wiatkiewicz. Ceremonia Ofiar Amerykańskich tyrańska przez Carnificés non Pontificès czyniona, ktora dzieie się zabiciem człeka:ktorego niby preparuiąc do Ofiáry, po całym prowadzą Mieście, lub mieyscu publicznym; potym Kapłani kamieniem ostrym przerznąwszy piersi, serce wyimuią, krwią ciepłą usta smaruią Bozkow, krew ku Słońcu rzucaią; potym wszystkim, serce y ciało spaliwszy na popioł, za święte popioły albo Relikwie rozdaią Dewotom y Dewotkom, teste eodem Cortesiô.
Ale in Patre Luminum wielka nadzieia; że światło prawdziwey Religii, iako iuż zaświecił, tak y daley tym ślepym Ludziom zupełnie obszernie (day Boże wszędzie) zaświecić będzie raczył.
O Brazylianach
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 23
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
periculum ab invalido, bo od mrówek w pysk włażących ginie. W Prowincyj Chińskiej Imieniem KwaMSI, Węże są na 30 stop Geometrycznych, albo na 10 lasek Mierniczych nazwiskiem GENTO, grube na dziesięć dłoni z pazorami, albo szponami niby Sokoła Żyją Niedzwiedziami, Lwami, na których w nocy wypadają. Na ludzi z drzewa się rzucają, ściskaniem zabijają, na ogonie się wsparszy do góry jako słupy wstają Obywatele tameczni w piasku kryją ostre oszczepy żclazne, lub haki, na których z jaskiń wyłażąc swoich, Igną i wnętrznąści przerzynają swoje, interim ludzie na to pilnujący, po kątach ukryci wypadają, dobijają. Mięso jego jedzą, żółć drogo przedają, gdyż
periculum ab invalido, bo od mrowek w pysk włażących ginie. W Prowincyi Chińskiey Imieniem QUAMSI, Węże są na 30 stop Geometrycznych, albo na 10 lasek Mierniczych nazwiskiem GENTO, grube na dziesięć dłoni z pazorami, albo szponami niby Sokoła Zyią Niedzwiedziami, Lwami, na ktorych w nocy wypadaią. Na ludzi z drzewa się rzucaią, ściskaniem zabiiaią, na ogonie się wsparszy do gory iako słupy wstaią Obywatele tameczni w piasku kryią ostre oszczepy żclazne, lub haki, na ktorych z iaskiń wyłażąc swoich, Igną y wnętrznąści przerzynaią swoie, interim ludzie na to pilnuiący, po kątach ukryci wypadaią, dobiiaią. Mięso iego iedzą, żołć drogo przedaią, gdyż
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 600
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755