ciężarem w jednych odmienić się musi żebraków i same prawie po Polsce z takiej aprehensji szpitalów narobią się fundusze, bo kto całkowitą miał substancyją, żebrać teraz będzie musiał i nie podobna, żeby jakowa w Polsce kondycja znajdować się miała, ażeby w takim stanie opresyji dłużej zostawać pretendowała, ale wszelkie stany desperacyją zdjęte do jakiegożkolwiek salwowania rzucić się muszą sposobu.
22. I to w niemałej stanów Rzpltej być musi konsyderacji i że szczęśliwsza jest prostego wieśniaka pod dyskretną prywatnego mieszkać szlachcica władzą kondycja, który tylko do czynszu rocznego, ile pomiarkowana pożytku pańskiego z dawnych czasów i zdolna do wyżywienia jego niesie proporcja, aniżeli wolnego teraz narodu traktament, albowiem postronne tak twierdzą
ciężarem w jednych odmienić się musi żebraków i same prawie po Polsce z takiej aprehensyi szpitalów narobią się fundusze, bo kto całkowitą miał substancyją, żebrać teraz będzie musiał i nie podobna, żeby jakowa w Polsce kondycyja znajdować się miała, ażeby w takim stanie opresyji dłużej zostawać pretendowała, ale wszelkie stany desperacyją zdjęte do jakiegożkolwiek salwowania rzucić się muszą sposobu.
22. I to w niemałej stanów Rzpltej być musi konsyderacyi i że szczęśliwsza jest prostego wieśniaka pod dyskretną prywatnego mieszkać szlachcica władzą kondycyja, który tylko do czynszu rocznego, ile pomiarkowana pożytku pańskiego z dawnych czasów i zdolna do wyżywienia jego niesie proporcyja, aniżeli wolnego teraz narodu traktament, albowiem postronne tak twierdzą
Skrót tekstu: ZgubWolRzecz
Strona: 206
Tytuł:
Przestroga generalna stanów Rzpltej…
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1713 a 1714
Data wydania (nie wcześniej niż):
1713
Data wydania (nie później niż):
1714
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Rzeczpospolita w dobie upadku 1700-1740. Wybór źródeł
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Józef Gierowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1955
miłościwego i rzeczypospolitej poprzedzającą mieć chciałem, i nie spodziewałem się, aby odległością moją, tudzież wojska władzy mojej podległe extra patrios lares vexet censura, przeciwną jaką interpretacją albo zgorszeniem w sercach bene sentientium. Niedesperacja bowiem po rozgłoszonej rewolucji, przeciwnych w Ukrainie wojska koligackiego najjaśniejszego króla imci szwedzkiego Sukcesów, ale timor inflati hostis rzucić curas dobra pospolitego i te przedsięwziąć drogę pobudziła, bo dość było wolnemu sumieniu szczerze in vindicandum ojczystych praw rezolwowanemu i nec ulla mutabilitate nie uwikłanemu confidere, tot obiectis ofiarowanych amnestii, łask i rekompens utriusque majestatis dulce canentis, szczególna raczej miłość drogo nabytej wolności polskiej (coram dedestabili servitute in ara tumescentis potentiae, dwóm monarchom jakoby
miłościwego i rzeczypospolitéj poprzedzającą miéć chciałem, i nie spodziewałem się, aby odległością moją, tudzież wojska władzy mojéj podległe extra patrios lares vexet censura, przeciwną jaką interpretacyą albo zgorszeniem w sercach bene sentientium. Niedesperacya bowiem po rozgłoszonéj rewolucyi, przeciwnych w Ukrainie wojska kolligackiego najjaśniejszego króla imci szwedzkiego sukcessów, ale timor inflati hostis rzucić curas dobra pospolitego i te przedsięwziąć drogę pobudziła, bo dość było wolnemu sumieniu szczerze in vindicandum ojczystych praw rezolwowanemu i nec ulla mutabilitate nie uwikłanemu confidere, tot obiectis ofiarowanych amnestyi, łask i rekompens utriusque majestatis dulce canentis, szczególna raczéj miłość drogo nabytéj wolności polskiéj (coram dedestabili servitute in ara tumescentis potentiae, dwóm monarchom jakoby
Skrót tekstu: ZawiszaPam
Strona: 290
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Krzysztof Zawisza
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1715 a 1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1717
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Julian Bartoszewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Jan Zawisza
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1862
.
PRzyrodzoną rozumu ludzkiego światłość/ to nam ukazuje/ poznać woła/ osła/ drzewo/ kamień/ i tym podobne: i ktoby tego znać siebie nieprzyznawał/ musiałby sam osłem być abo pniem. Przyrodzony rozum i to nam ukazał/ wiedzieć naczyj się głów odezwać: i do czego się za jaką potrzebą rzucić. Zaden z nas ani na wilczy głos nie odzywa się/ ani na sowi: ni też tłustością kto ogień zalewa/ abo miasto chleba kamieć do ust przynosi. Jeśliż w tych rzeczach potocznych światłości przyrodzonego rozumu zażywszy obchodzimy się/ czemuby i w rzeczach zbawiennych nie tymże rozumem/ zwłaszcza co mu w
.
PRzyrodzoną rozumu ludzkiego świátłość/ to nam vkázuie/ poznáć wołá/ osłá/ drzewo/ kámień/ y tym podobne: y ktoby tego znáć śiebie nieprzyznawał/ muśiałby sam osłem bydź ábo pniem. Przyrodzony rozum y to nam vkazał/ wiedźieć nácziy sie głow odezwáć: y do czego sie zá iáką potrzebą rzućić. Zaden z nas áni ná wilczy głos nie odzywa sie/ áni ná sowi: ni też tłustośćią kto ogień zálewa/ ábo miásto chlebá kámieć do vst przynośi. Iesliż w tych rzeczách potocżnych świátłośći przyrodzonego rozumu záżywszy obchodźimy sie/ cżemuby y w rzecżách zbáwiennych nie tymże rozumem/ zwłaszczá co mu w
Skrót tekstu: SmotApol
Strona: 92
Tytuł:
Apologia peregrinacjej do Krajów Wschodnich
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Dermań
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1628
Data wydania (nie wcześniej niż):
1628
Data wydania (nie później niż):
1628
BE, obrawszy stacje D i N: wierzę żeć się odechce Kwadratu, a Tablicę Mierniczą sobie upodobasz. Nauka XLIX. Góry (EBM) wysokość BE, i długość Horyzontalną, abo poziomną MB, zmierzac ze dwóch stacyj pod górą na równinie obranych. NA wierzchu góry BE naznac do czegobyś mógł okiem rzucić, i niech będzie E, w poprzedzającej figurze. Obierz dwie stacje pod nią D, M, i znich według Nauki poprzedzającej, znajdziesz naprzód odległość DB, do srzodka B góry: z której odległości, wyjąwszy DM odległość stacyj D, M, wynidzie MB długość Góry pożyomna: a potym i Wysokość BE,
BE, obrawszy stácye D y N: ẃierzę żeć się odechce Kwádratu, á Tablicę Mierniczą sobie vpodobasz. NAVKA XLIX. Gory (EBM) wysokość BE, y długość Horyzontálną, ábo poźiomną MB, zmierzác ze dwoch stácyy pod gorą ná rowninie obránych. NA wierzchu gory BE náznác do czegobyś mogł okiem rzućić, y niech będźie E, w poprzedzáiącey figurze. Obierz dwie stácye pod nią D, M, y znich według Náuki poprzedzáiącey, znaydżiesz naprzod odległość DB, do srzodká B gory: z ktorey odległośći, wyiąwszy DM odległość stácyy D, M, wynidżie MB długość Gory pożiomna: á potym y Wysokość BE,
Skrót tekstu: SolGeom_II
Strona: 47
Tytuł:
Geometra polski cz. 2
Autor:
Stanisław Solski
Drukarnia:
Jerzy i Mikołaj Schedlowie
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
matematyka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1684
Data wydania (nie wcześniej niż):
1684
Data wydania (nie później niż):
1684
dotykać się ran moich Tomaszu? dotykaj się. Oby tak ludzi proszących prośby uprzedzali Rządcy! a Polityki, gdy o dobro i Pańskie i Poddanego idzie, nie przestrzegali. 2. INFER, Uważmysz i to w-słowach Chrystusowych. Gdy Chrystus mówi o ręku, każe mu tylko palcem się ich dotknąć, okiem tam rzucić. Infer digitum et vide manus meas. a gdy przyszło boku mówić: Affer manum tuam et mitte in latus meum. Wznieś rękę twoję i włóż w-bok mój. Palcem się ręki, a boku całą ręką dotykać każe. W-sensie Literalnym jest tego u wielu mądrych wyrozumienie takie, że rany rąk Chrystusowych
dotykáć się ran moich Tomaszu? dotykay się. Oby ták ludźi proszących prozby vprzedzáli Rządcy! á Polityki, gdy o dobro i Páńskie i Poddánego idźie, nie przestrzegáli. 2. INFER, Uważmysz i to w-słowách Chrystusowych. Gdy Christus mowi o ręku, każe mu tylko pálcem się ich dotknąć, okiem tám rzucić. Infer digitum et vide manus meas. á gdy przyszło boku mowić: Affer manum tuam et mitte in latus meum. Wznieś rękę twoię i włoż w-bok moy. Pálcem się ręki, á boku cáłą ręką dotykáć każe. W-senśie Literálnym iest tego u wielu mądrych wyrozumienie tákie, że rány rąk Chrystusowych
Skrót tekstu: MłodzKaz
Strona: 33
Tytuł:
Kazania i homilie
Autor:
Tomasz Młodzianowski
Drukarnia:
Collegium Poznańskiego Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
zważyć owe tak straszne zabiegi, niepojęte i niewyrażone króla i najpierwszych w Ojczyźnie ludzi dzień i noc fatygi, zważyć tak wielkie na sejmach dla honoru Rzplitej i swego własnego figury w ekwipażach, stołach, pałacach, dworach, zważyć posłów cudzoziemskich i wszystkich cudzoziemców, i postronnych krajów nad nami atencyją, i świata całego ciekawość, rzucić oko na ten majestat Pana, senatu i szlacheckiego stanu, całą Rzplitą reprezentujących, na ów wybór ze wszystkich województw wybrakowanego ludu, zmiarkować nadzieje, wota, oczekiwania wszystkich województw i prowincyj, co tam dobrego sejm nam generalny przyniesie. Aż tu w moment jeden cała owa tak wielka, wspaniała, nieskończona gruchocze się i obala
zważyć owe tak straszne zabiegi, niepojęte i niewyrażone króla i najpierwszych w Ojczyźnie ludzi dzień i noc fatygi, zważyć tak wielkie na sejmach dla honoru Rzplitej i swego własnego figury w ekwipażach, stołach, pałacach, dworach, zważyć posłów cudzoziemskich i wszystkich cudzoziemców, i postronnych krajów nad nami attencyją, i świata całego ciekawość, rzucić oko na ten majestat Pana, senatu i szlacheckiego stanu, całą Rzplitą reprezentujących, na ów wybór ze wszystkich województw wybrakowanego ludu, zmiarkować nadzieje, wota, oczekiwania wszystkich województw i prowincyj, co tam dobrego sejm nam generalny przyniesie. Aż tu w moment jeden cała owa tak wielka, wspaniała, nieskończona gruchocze się i obala
Skrót tekstu: KonSSpos
Strona: 174
Tytuł:
O skutecznym rad sposobie
Autor:
Stanisław Konarski
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1760 a 1763
Data wydania (nie wcześniej niż):
1760
Data wydania (nie później niż):
1763
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma wybrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Juliusz Nowak-Dłużewski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1955
defekta, skomparowane z nieszczęściami, które nam rwanie wszystkich publicznych obrad przynosi, pewnie są bez komparacji znośniejsze i mniejsze. Będzie dziesięć, dajmy, z większej liczby złego, ale tysiąc z mocy sejmów u przez każdego psowania. Może kto z czasem ten paralel rzetelny uczynić, a te skutki wyliczyć; tymczasem dosyć jest oko rzucić na teraźniejszy stan Ojczyzny naszej po wprowadzonym teraźniejszym rad stylu, a na przeszłe tego Królestwa czasy, póki się przez wieków
kilka większą liczbą na radach Rzplitą rządziła, gdy tego prawa trybuńskiego w każdym pośle nie znała. Wpadną nam niżej niektóre do obawiania i do strzeżenia się in pluralitate mogące się trafić inkonwenijencyje, tu tylko generalnie
defekta, skomparowane z nieszczęściami, które nam rwanie wszystkich publicznych obrad przynosi, pewnie są bez komparacyi znośniejsze i mniejsze. Będzie dziesięć, dajmy, z większej liczby złego, ale tysiąc z mocy sejmów v przez każdego psowania. Może kto z czasem ten paralel rzetelny uczynić, a te skutki wyliczyć; tymczasem dosyć jest oko rzucić na teraźniejszy stan Ojczyzny naszej po wprowadzonym teraźniejszym rad stylu, a na przeszłe tego Królestwa czasy, póki się przez wieków
kilka większą liczbą na radach Rzplitą rządziła, gdy tego prawa trybuńskiego w każdym pośle nie znała. Wpadną nam niżej niektóre do obawiania i do strzeżenia się in pluralitate mogące się trafić inkonwenijencyje, tu tylko generalnie
Skrót tekstu: KonSSpos
Strona: 214
Tytuł:
O skutecznym rad sposobie
Autor:
Stanisław Konarski
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1760 a 1763
Data wydania (nie wcześniej niż):
1760
Data wydania (nie później niż):
1763
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma wybrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Juliusz Nowak-Dłużewski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1955
i za życia naszego głód i z głodu mór generalny panuje i rodzaj ludzki wytępia). Patrzać więc na próżniaków i ubóstwa przeplenienie, na danie sustentacji życia i zarobku każdej kondycji, by najliższym ludziom, na łatwe i tysiączne do wyżywienia sposoby, na magazeny przeciwko pladze głodu nabite, na publiczne koło zdrowia obywatelów staranie. Rzucić oko na sprawiedliwość mocnemu i słabemu administrowaną, na kryminały, jeżeli się trafiające, to i zaraz karane, na sądów i sędziów pilny zawsze i mocny dozór, na magistratów funkcji i urzędów punktualność, na każdego od największego do najmniejszego w powinności swojej utrzymanie, na subordynacyją ludzkiemu narodowi potrzebną, na praw moc i onychże
i za życia naszego głód i z głodu mór generalny panuje i rodzaj ludzki wytępia). Patrzać więc na próżniaków i ubóstwa przeplenienie, na danie sustentacyi życia i zarobku każdej kondycyi, by najliższym ludziom, na łatwe i tysiączne do wyżywienia sposoby, na magazeny przeciwko pladze głodu nabite, na publiczne koło zdrowia obywatelów staranie. Rzucić oko na sprawiedliwość mocnemu i słabemu administrowaną, na kryminały, jeżeli się trafiające, to i zaraz karane, na sądów i sędziów pilny zawsze i mocny dozór, na magistratów funkcyi i urzędów punktualność, na każdego od największego do najmniejszego w powinności swojej utrzymanie, na subordynacyją ludzkiemu narodowi potrzebną, na praw moc i onychże
Skrót tekstu: KonSSpos
Strona: 243
Tytuł:
O skutecznym rad sposobie
Autor:
Stanisław Konarski
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1760 a 1763
Data wydania (nie wcześniej niż):
1760
Data wydania (nie później niż):
1763
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma wybrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Juliusz Nowak-Dłużewski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1955
. A przecię nie chcesz swej pożądliwości Hamować w sobie i kajać swych złości. Bóg cię ni z czego, gdyś nie była, stworzył. Bóg ci do nieba sam drogę otworzył, Uczcił cię prawie anielskimi dary, Dał ci wszytkiego dostatek bez miary, Ogień i wodę położył przed tobą, Dał ci na wolą rzucić, gdzie chcesz, sobą. Masz śmierć i żywot, wieczną obietnicę,
Wolno-ć, do czego chcesz, ściągnąć prawicę. Upadłeś — Boski Syn skuteczną mękę Podjął i w piekle podał ci swą rękę. Umarł Zbawiciel za twe grzechy, a ty Znowu Go męczysz, cóż chcesz za zapłaty? Jeślić nie będzie
. A przecię nie chcesz swej pożądliwości Hamować w sobie i kajać swych złości. Bóg cię ni z czego, gdyś nie była, stworzył. Bóg ci do nieba sam drogę otworzył, Uczcił cię prawie anielskimi dary, Dał ci wszytkiego dostatek bez miary, Ogień i wodę położył przed tobą, Dał ci na wolą rzucić, gdzie chcesz, sobą. Masz śmierć i żywot, wieczną obietnicę,
Wolno-ć, do czego chcesz, ściągnąć prawicę. Upadłeś — Boski Syn skuteczną mękę Podjął i w piekle podał ci swą rękę. Umarł Zbawiciel za twe grzechy, a ty Znowu Go męczysz, cóż chcesz za zapłaty? Jeślić nie będzie
Skrót tekstu: MorszHSumBar_I
Strona: 269
Tytuł:
Sumariusz
Autor:
Hieronim Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1650
Data wydania (nie wcześniej niż):
1650
Data wydania (nie później niż):
1650
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Poeci polskiego baroku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jadwiga Sokołowska, Kazimiera Żukowska
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1965
, OKO w SŁONCU UTOPIONE, OŚLIEPIONE. SCJENCJA KrótkA i PROSTA o BOGU, o nim Dyskurująca, nie pojmująca.
NAjpierwsza, Najświętsza Corde et ore tractanda przychodzi mi Materia o BOGU StwórcY Visibilium et Invisibilium; który jest ENS ENTIUM. Tego nie rozumem pojmować, nie dyskursem określać mnie należy, ale in ahysum mei nihili rzucić się, serce ogniem miłości spalić, Jemu in holocaustum: o Nim nigdy inaczej nie czymać, tylko jak sentit Sancta Romana Catholica et Apostolica Ecclesia. Nie wchodzę Ja tedy w Teologiczne trudności, bo bym Czytelnikowi nie każdemu w tej Ściencyj biegłemu wstręt uczynił zaraz in ipsa fronte, doczytania dalszego hujus mei Operis; albo
, OKO w SŁONCU UTOPIONE, OSLIEPIONE. SCYENCYA KROTKA y PROSTA o BOGU, o nim dyszkuruiąca, nie poymuiąca.
NAypierwsza, Nayświętsza Corde et ore tractanda przychodzi mi Materya o BOGU STWORCY Visibilium et Invisibilium; ktory iest ENS ENTIUM. Tego nie rozumem poymować, nie dyskursem okryślać mnie należy, ale in ahysum mei nihili rzućić się, serce ogniem miłości spalić, Jemu in holocaustum: o Nim nigdy inaczey nie tzzymać, tylko iak sentit Sancta Romana Catholica et Apostolica Ecclesia. Nie wchodzę Ja tedy w Teologiczne trudności, bo bym Czytelnikowi nie każdemu w tey Sciencyi biegłemu wstręt uczynił zaraz in ipsa fronte, doczytania dalszego hujus mei Operis; albo
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 1
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755