, ob timorem potęgi, która in promptu erat przy ipp. Sapiehach, do których się ipp. Słuszkowie złączyli i sam iksiądz biskup wileński redintegratus in amicitia. Deputaci z województw i powiatów przy tej stronie wszyscy. Przekabacony jeden Korzeniecki z Pińska, trzeciego dnia zmartwychwstał i protestował się. Concessum, ani o to dbano.
Sądzono serio komisarzów i poborców, nawet pomieście łapano rezydujących a nie chcących się sprawić i aresztowanych ad judicium stawiono, musieli się kalkulować i likwidować.
Druga kadencja trybunału skarbowego in Aprili a tegoż dnia i trybunału głównego wiel. księstwa lit. zaczynała się. Strony przeciwne huic actui assistebant, non sine turbine et scandalo actionum
, ob timorem potęgi, która in promptu erat przy jpp. Sapiehach, do których się jpp. Słuszkowie złączyli i sam jksiądz biskup wileński redintegratus in amicitia. Deputaci z województw i powiatów przy téj stronie wszyscy. Przekabacony jeden Korzeniecki z Pińska, trzeciego dnia zmartwychwstał i protestował się. Concessum, ani o to dbano.
Sądzono serio kommissarzów i poborców, nawet pomieście łapano rezydujących a nie chcących się sprawić i aresztowanych ad judicium stawiono, musieli się kalkulować i likwidować.
Druga kadencya trybunału skarbowego in Aprili a tegoż dnia i trybunału głównego wiel. księstwa lit. zaczynała się. Strony przeciwne huic actui assistebant, non sine turbine et scandalo actionum
Skrót tekstu: ZawiszaPam
Strona: 205
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Krzysztof Zawisza
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1715 a 1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1717
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Julian Bartoszewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Jan Zawisza
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1862
ć by się wymówił Sędzia: tej ci grzesznej monety brać nie będę, ale jeżeli będzie Cekiń z-Swiętym Markiem, K. B. Węgierskie z-Najświętszą Panną, nie godzi mi się niemi gardzić, bo to są Święte twarzy, Obrazy Święte. Znosi to wszystko Pismo Święte, nie każe nic brać, bez podarunków chce aby sądzono. Sądźcie tak, jakoby nikt nic nie miał. Nie będzieli takich sądów: Movebuntur fundamenta terrae: Poruszą się i z-niepokoją, wszystkie fundamenta, wszystkie grunty ziemie. To słowo. Twarzy grzesznych bierzecie: czyta się z-Greckiego. Słowo bowiem Greckie προσωπα wyraźnie osoby znaczy. 7. Proszę, za dozwoleniem Trybunalskiego,
ć by się wymowił Sędźia: tey ći grzeszney monety bráć nie będę, ále ieżeli będźie Cekiń z-Swiętym Márkiem, K. B. Węgierskie z-Nayświętszą Pánną, nie godźi mi się niemi gárdźić, bo to są Swięte twarzy, Obrázy Swięte. Znośi to wszystko Pismo Swięte, nie każe nic bráć, bez podárunkow chce áby sądzono. Sądźcie ták, iákoby nikt nic nie miał. Nie będźieli tákich sądow: Movebuntur fundamenta terrae: Poruszą się i z-niepokoią, wszystkie fundámenta, wszystkie grunty źiemie. To słowo. Twarzy grzesznych bierzećie: czyta się z-Greckiego. Słowo bowiem Greckie προσωπα wyráźnie osoby znáczy. 7. Proszę, zá dozwoleniem Trybunálskiego,
Skrót tekstu: MłodzKaz
Strona: 4
Tytuł:
Kazania i homilie
Autor:
Tomasz Młodzianowski
Drukarnia:
Collegium Poznańskiego Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
.
Szlachecki stan tego nie zechce zrozumieć, żeby to sąd tylko był o korupcyje, o fakcyje, o kointeligencyje z ministrami obcymi, a nie o głos wolny. Millijon po województwach zawsze będzie żalów i okrzyków, że głos wolny sądzą. Ja wierzę, jeśli się podoba tymczasem, żeby nie głos wolny w rzeczy samej sądzono. Ale niezliczonej szlachcie tego nie wybilibyśmy z głowy...
Ale dajmy, żeby sobie wyperswadować dał stan cały szlachecki, że ten sąd nie znosi i nie razi liberum rumpo. Cóż z tego trybunału dobrego tak bardzo przyjdzie, co skutecznego do utrzymywania sejmów? Na wszystkie inne kryminały przeciw Rzplitej byłby ten
.
Szlachecki stan tego nie zechce zrozumieć, żeby to sąd tylko był o korrupcyje, o fakcyje, o kointelligencyje z ministrami obcymi, a nie o głos wolny. Millijon po województwach zawsze będzie żalów i okrzyków, że głos wolny sądzą. Ja wierzę, jeśli się podoba tymczasem, żeby nie głos wolny w rzeczy samej sądzono. Ale niezliczonej szlachcie tego nie wybilibyśmy z głowy...
Ale dajmy, żeby sobie wyperswadować dał stan cały szlachecki, że ten sąd nie znosi i nie razi liberum rumpo. Cóż z tego trybunału dobrego tak bardzo przyjdzie, co skutecznego do utrzymywania sejmów? Na wszystkie inne kryminały przeciw Rzplitej byłby ten
Skrót tekstu: KonSSpos
Strona: 140
Tytuł:
O skutecznym rad sposobie
Autor:
Stanisław Konarski
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1760 a 1763
Data wydania (nie wcześniej niż):
1760
Data wydania (nie później niż):
1763
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma wybrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Juliusz Nowak-Dłużewski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1955
Nietrzeba było podobno czasu dać, abo otworzenia oczu Sędziom, bo scelera impetu, bona consilia morâ valescunt.
Uważ każdy krzywdę moję, krzywdę sprawiedliwości nieznośną i niesłychaną. A zwłaszcza obwinionym o mniejsze daleko, niż to rzeczy, pozwoliła Rzeczposp: słusznego do obronny czasu, na mnie tak nagłym i gwałtownym nastąpiono Sądem: Sądzono za daniem Mandatu Jego Mości Pana Obuchowicza Wojewodę Smoleńskiego, że niemając żadnego od Moskiewskiej incursiej gwałtu, i mając tak wiele do resistencji dalszej sposobów, Smoleńsk Fortecę poddał, i Dwudziestu sześciu do Sądu z Poselskiej Izby samej, krom Senatorskiej deputowano IchMościów. A żeby się winny przynagloną gwałtownie Sentencją nie składał, do drugiego Sejmu
Nietrzebá było podobno czásu dáć, ábo otworzenia oczu Sędźiom, bo scelera impetu, bona consilia morâ valescunt.
Vważ káżdy krzywdę moię, krzywdę spráwiedliwośći nieznośną y niesłycháną. A zwłaszczá obwinionym o mnieysze dáleko, niż to rzeczy, pozwoliła Rzeczposp: słusznego do obronny czásu, ná mnie ták nagłym y gwałtownym nástąpiono Sądem: Sądzono zá dániem Mándatu Iego Mośći Páná Obuchowiczá Woiewodę Smoleńskiego, że niemáiąc żadne^o^ od Moskiewskiey incursiey gwałtu, y máiąc ták wiele do resistentiey dálszey sposobow, Smoleńsk Fortecę poddał, y Dwudźiestu sześćiu do Sądu z Poselskiey Izby sámey, krom Senatorskiey deputowano IchMośćiow. A żeby się winny przynagloną gwałtownie Sententią nie skłádał, do drugiego Seymu
Skrót tekstu: LubJMan
Strona: 139
Tytuł:
Jawnej niewinności manifest
Autor:
Jerzy Sebastian Lubomirski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1666
Data wydania (nie wcześniej niż):
1666
Data wydania (nie później niż):
1666
, że niemając żadnego od Moskiewskiej incursiej gwałtu, i mając tak wiele do resistencji dalszej sposobów, Smoleńsk Fortecę poddał, i Dwudziestu sześciu do Sądu z Poselskiej Izby samej, krom Senatorskiej deputowano IchMościów. A żeby się winny przynagloną gwałtownie Sentencją nie składał, do drugiego Sejmu, względem, wywiedzienia Inkwizycji, sprawa zawieszona. Sądzono w nierównej daleko sprawie Pana Borattyniego, także na Sejmie, intentowawszy mu Criminis peculatûs Actionem, a i temu około czterdzieści Osób deputowano z Izby Poselskiej, i przysiąc na ten Sąd w Senacie publice kazano. Taki był respect, aby sprawiedliwość skwapliwie co nie osądziła, iżeby pozwany w niczym niemógł o uciążeniu, nie
, że niemáiąc żadne^o^ od Moskiewskiey incursiey gwałtu, y máiąc ták wiele do resistentiey dálszey sposobow, Smoleńsk Fortecę poddał, y Dwudźiestu sześćiu do Sądu z Poselskiey Izby sámey, krom Senatorskiey deputowano IchMośćiow. A żeby się winny przynagloną gwałtownie Sententią nie skłádał, do drugiego Seymu, względem, wywiedźienia Inquisitiey, spráwá záwieszona. Sądzono w nierowney dáleko spráwie Páná Boráttyniego, tákże ná Seymie, intentowawszy mu Criminis peculatûs Actionem, á y temu około czterdźieśći Osob deputowano z Izby Poselskiey, y przyśiądz ná ten Sąd w Senaćie publicè kazano. Táki był respect, áby sprawiedliwość zkwápliwie co nie osądźiłá, iżeby pozwány w niczym niemogł o vćiążeniu, nie
Skrót tekstu: LubJMan
Strona: 140
Tytuł:
Jawnej niewinności manifest
Autor:
Jerzy Sebastian Lubomirski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1666
Data wydania (nie wcześniej niż):
1666
Data wydania (nie później niż):
1666
mojej przeyźrzawszy niewinności, niesprawiedliwość, niezbożność, i wierutną złość ich uznali. Więc do tego przez ten czas znowu Posłów kilka wyszło z Protestatiami, i odjachało. Przysłana i do tych Sądów Autenticzna Protestatia P. Podsędka Bracławskigo. To uważając, i obstante naturâ Rzeczyp: że Sądzić mię dalej już niemożono, a przecię sądzono. Widząc że zemną cale przez opresją i niesprawiedliwość idą: przyszło mi kazać dać pokoj wszytkiemu, i odstąpić sprawy, tudzież pozwolić, ucieszyć się nieco, zawziętej na ruinę moję zajadłości. Przyszło wydząc taką konspiracją na mię malignitatis, iżem odstąpiony od Senatu, tudzież gorsze jeszcze rzeczy mi gotowano, ustąpić z Domu
moiey przeyźrzawszy niewinnośći, niespráwiedliwość, niezbożność, y wierutną złość ich vználi. Więc do tego przez ten czás znowu Posłow kilká wyszło z Protestátiámi, y odiácháło. Przysłána y do tych Sądow Autenticzna Protestátia P. Podsędká Brácłáwskigo. To vważáiąc, y obstante naturâ Rzeczyp: że Sądźić mię dáley iuż niemożono, á przećię sądzono. Widząc że zemną cále przez oppressią y niespráwiedliwość idą: przyszło mi kázáć dáć pokoy wszytkiemu, y odstąpić spráwy, tudźiesz pozwolić, vćieszyć się nieco, záwźiętey ná ruinę moię záiádłośći. Przyszło wydząc táką conspirátią ná mię malignitatis, iżem odstąpiony od Senatu, tudźiesz gorsze ieszcze rzeczy mi gotowano, vstąpić z Domu
Skrót tekstu: LubJMan
Strona: 145
Tytuł:
Jawnej niewinności manifest
Autor:
Jerzy Sebastian Lubomirski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1666
Data wydania (nie wcześniej niż):
1666
Data wydania (nie później niż):
1666
czymś testificari suam innocentiam, idąc na śmierć, prosili, aby im ten fawor był /138/ wyświadczony po śmierci, iż kędy ich pochowają, aby na tym miejscu na mogiłach drzewa wkopano, które: „Tak supponimus”, iż wyświadczą nostram innocentiam, co na ich prośbę factum; świadczy, iż opak ich sądzono, ponieważ drzewa te, które zawsze zwykły bujno w górę róść, teraz wszytko na opak, na dół, ale niesłychanie rozłożyście rosną.
Tegoż dnia przed wierczorem ruszyłem się z Berlinu iter accipiendo recta ku Gdańskowi.
Jakoż przez noc pocztą biegszy, kilka razy konie mieniając, rano o godzinie 6 dnia 30 Septembris
czymś testificari suam innocentiam, idąc na śmierć, prosili, aby im ten fawor był /138/ wyświadczony po śmierci, iż kędy ich pochowają, aby na tym miejscu na mogiłach drzewa wkopano, które: „Tak supponimus”, iż wyświadczą nostram innocentiam, co na ich prośbę factum; świadczy, iż opak ich sądzono, ponieważ drzewa te, które zawsze zwykły bujno w górę róść, teraz wszytko na opak, na dół, ale niesłychanie rozłożyście rostą.
Tegoż dnia przed wierczorem ruszyłem się z Berlinu iter accipiendo recta ku Gdańskowi.
Jakoż przez noc pocztą biegszy, kilka razy konie mieniając, rano o godzinie 6 dnia 30 Septembris
Skrót tekstu: BillTDiar
Strona: 318
Tytuł:
Diariusz peregrynacji po Europie
Autor:
Teodor Billewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy podróży, pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1677 a 1678
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1678
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Marek Kunicki-Goldfinger
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Biblioteka Narodowa
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
2004
Izajasz śmiałości używając mówi/ Jestem znaleziony od tych/ którzy mię nie szukali; i jestem objawiony tym którzy się o mnie nie pytali. 21. Ale przeciwko Izraelowi mówi; Cały dzień wyciągałem ręce moje do ludu upornego i sprzeciwiającego się. ROZDZAŁ XI. Żeby o ludu Bożym i o Kościele według zwierzchnego pozoru nie sądzono. 4. niewiadomością Eliaszową dowodzi. 14. Żydowie choć przodki święte mieli. 13. nie wszyscy są wybrani. 18. 24. Tak też nie wszyscy z Pogan przy- Rozd. XI. AD ROMANOS. Rozd. XI. jeci. 30. Pogany do pokory upomina. 33. Głębokim się sądom Bożym dziwuje
Izájasz śmiáłośći używájąc mowi/ Jestẽ ználeźiony od tych/ ktorzy mię nie szukáli; y jestem objáwiony tym ktorzy śię o mnie nie pytáli. 21. Ale przećiwko Izráelowi mowi; Cáły dźień wyćiągałem ręce moje do ludu upornego y sprzećiwiájącego śię. ROZDZAŁ XI. Zeby o ludu Bożym y o Kośćiele według zwierzchnego pozoru nie sądzono. 4. niewiádomośćią Eliaszową dowodźi. 14. Zydowie choć przodki święte mieli. 13. nie wszyscy są wybráni. 18. 24. Ták też nie wszyscy z Pogan przy- Rozd. XI. AD ROMANOS. Rozd. XI. jeći. 30. Pogány do pokory upomina. 33. Głębokim śię sądom Bożym dźiwuje
Skrót tekstu: BG_Rz
Strona: 169
Tytuł:
Biblia Gdańska, List do Rzymian
Autor:
św. Paweł
Tłumacz:
Daniel Mikołajewski
Drukarnia:
Andreas Hünefeld
Miejsce wydania:
Gdańsk
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
Biblia
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1632
Data wydania (nie wcześniej niż):
1632
Data wydania (nie później niż):
1632
tym wszystkich honorów promocje, powinny gradatim postępować, i czynić tę zacną emulacją, która do zasług zachęca; i tak szlachcic powinien się sposobić do Senatu; Senator zaś ad Ministerium; ta nadzieja dojść tej godności którejkolwiek kadencyj, sprawowałaby że Senator w swojej funkcyj Senatorskiej, takby się z pilnością zasługiwał, żeby go sądzono być godnym i sposobnym ad Ministerium.
Dokładam, że Minister powinienby być obrany między senatorami teyże Prowincyj, na której ministerium, go obierają, i żeby ten Minister której cursum swoich sześciu lat odprawi, wracając się do senatu, te krzesło zasiadł, z którego by wzięto Senatora na ministerium; Takowa cyrkulacja uczyniłaby pewnie
tym wszystkich honorow promocye, powinny gradatim postępować, y czynić tę zacną emulacyą, ktora do zasług zachęca; i tak szlachćic powinien śię sposobić do Senatu; Senator zaś ad Ministerium; ta nadźieia doyść tey godnośći ktoreykolwiek kadencyi, sprawowałaby źe Senator w swoiey funkcyi Senatorskiey, takby śię z pilnośćią zasługiwał, źeby go sądzono bydź godnym y sposobnym ad Ministerium.
Dokładam, źe Minister powińienby bydź obrany między senatorami teyźe Prowincyi, na ktorey ministerium, go obieraią, y źeby ten Minister ktorey cursum swoich sześćiu lat odprawi, wracaiąc się do senatu, te krzesło zaśiadł, z ktorego by wzięto Senatora na ministerium; Takowa cyrkulacya uczyniłaby pewńie
Skrót tekstu: LeszczStGłos
Strona: 43
Tytuł:
Głos wolny wolność ubezpieczający
Autor:
Stanisław Leszczyński
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1733
Data wydania (nie wcześniej niż):
1733
Data wydania (nie później niż):
1733
drugą wspiera; przeto zawiedzie się najbieglejszy Polityk, w swoich zamysłach, jeżeli non combinabit, tak jako tu czinię, wszistko co może mieć relacją z Jego projektem.
Ale prosequendo materią sprawiedliwości; Idę do drugiego attributum arcypotrzebnego in administratione onej, to jest: integritas et incorruptibilitas sędziów. Wiemy w Areropagu Ateńskim, że nie sądzono tylko w nocy bez światła; nie tylko, żeby przy ciemności nie mieli okazji do jakiej dystrakcyj w deliberacjach; ale osobliwie, żeby żadnego, objectum nie widzieli któreby Ich mogło było excitare, albo do nienawiści, albo do kompasyj, albo do jakiego respektu. Wiem że prawo postanowiło karę tak na corruptum, jako
drugą wspiera; przeto záwiedźie się naybiegleyszy Polityk, w swoich zámysłách, ieźeli non combinabit, tak iako tu cźynię, wsźystko co moźe mieć relácyą z Iego proiektem.
Ale prosequendo materyą sprawiedliwośći; Idę do drugiego attributum arcypotrzebnego in administratione oney, to iest: integritas et incorruptibilitas sędźiow. Wiemy w Areropagu Atheńskim, źe nie sądzono tylko w nocy bez swiátła; nie tylko, źeby przy ćięmnośći nie mieli okkázyi do iakiey dystrákcyi w deliberácyach; ale osobliwie, źeby źadnego, objectum nie widźieli ktoreby Ich mogło było excitare, albo do nienawiśći, albo do kompássyi, albo do iákiego respektu. Wiem źe práwo postánowiło karę tak na corruptum, iako
Skrót tekstu: LeszczStGłos
Strona: 140
Tytuł:
Głos wolny wolność ubezpieczający
Autor:
Stanisław Leszczyński
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1733
Data wydania (nie wcześniej niż):
1733
Data wydania (nie później niż):
1733