Februarii jechałem do Mińska na sejmik gromniczny, na którym byłem mimo imci p. Kryszpina kasztelana trockiego dyrektorem. Sejmik ten był dość żwawy, odprawował się przez dni 4. Na koń wsiadać i dobra sapieżyńskie grasować statuebat nobilitas, to się umiarkowało. Do króla posłaliśmy pana starostę ejszyskiego Koleckiego i p. Mickiewicza sędzica grodzkiego mińskiego, cum certis punctis; komisarzów do traktowania z wojskiem naznaczyliśmy: p. Protasowicza wojskiego mińskiego i p. Cedrowskiego; do województw białoruskich ordynowaliśmy p. Franciszka Wołodkowicza i p. Puzakiewicza. 7 Februarii, byłem w Kasynie u p. Bejnarta, który dość honorifice częstował. Stamtąd do Mińska wróciwszy
Februarii jechałem do Mińska na sejmik gromniczny, na którym byłem mimo imci p. Kryszpina kasztelana trockiego dyrektorem. Sejmik ten był dość żwawy, odprawował się przez dni 4. Na koń wsiadać i dobra sapieżyńskie grassować statuebat nobilitas, to się umiarkowało. Do króla posłaliśmy pana starostę ejszyskiego Koleckiego i p. Mickiewicza sędzica grodzkiego mińskiego, cum certis punctis; kommisarzów do traktowania z wojskiem naznaczyliśmy: p. Protasowicza wojskiego mińskiego i p. Cedrowskiego; do województw białoruskich ordynowaliśmy p. Franciszka Wołodkowicza i p. Puzakiewicza. 7 Februarii, byłem w Kassynie u p. Bejnarta, który dość honorifice częstował. Ztamtąd do Mińska wróciwszy
Skrót tekstu: ZawiszaPam
Strona: 55
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Krzysztof Zawisza
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1715 a 1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1717
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Julian Bartoszewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Jan Zawisza
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1862
, otrzymał przywilej na chorężstwo, o co potem miał dosyć kłopotu. Sęstwo ziemskie dostało się Grabowskiemu, sędziemu grodzkiemu i horodniczemu brzeskiemu. Podsędkostwo
Zborowskiemu, cześnikowi brzeskiemu, pisarstwo Buchowieckiemu, podczaszemu brzeskiemu. Stolnikostwo po Suzinie dostało się Szujskiemu podstolemu, po którym podstolostwo mnie się dostało. Horodnictwo brzeskie po Grabowskim dostało się Grabowskiemu, sędzicowi ziemskiemu brzeskiemu. Cześnikostwo po Zborowskim dostało się Nestorowiczowi, podczastwo po Buchowieckim dostało się Chrzanowskiemu, podkomorzycowi brzeskiemu.
Notandum, że bez wiadomości mojej książę Czartoryski, naówczas podkanclerzy, teraźniejszy kanclerz lit., mocno się umawiał o podstolostwo dla mnie brzeskie, co jako Sapiezie kanclerzowi, memu dobrodziejowi, z podziwieniem było, tak też
, otrzymał przywilej na chorężstwo, o co potem miał dosyć kłopotu. Sęstwo ziemskie dostało się Grabowskiemu, sędziemu grodzkiemu i horodniczemu brzeskiemu. Podsędkostwo
Zborowskiemu, cześnikowi brzeskiemu, pisarstwo Buchowieckiemu, podczaszemu brzeskiemu. Stolnikostwo po Suzinie dostało się Szujskiemu podstolemu, po którym podstolostwo mnie się dostało. Horodnictwo brzeskie po Grabowskim dostało się Grabowskiemu, sędzicowi ziemskiemu brzeskiemu. Cześnikostwo po Zborowskim dostało się Nestorowiczowi, podczastwo po Buchowieckim dostało się Chrzanowskiemu, podkomorzycowi brzeskiemu.
Notandum, że bez wiadomości mojej książę Czartoryski, naówczas podkanclerzy, teraźniejszy kanclerz lit., mocno się umawiał o podstolostwo dla mnie brzeskie, co jako Sapiezie kanclerzowi, memu dobrodziejowi, z podziwieniem było, tak też
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 168
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
m mu chciał dać w gębę, tylko że się ręką zrzucił. Potem ostatnimi go łajałem słowami. Wyzywałem go, wybiegłszy za drzwi, gdyż tylko w folwarkowej klasztornej byliśmy izbie, i chciałem go pchnąć szablą przez okno. Na resztę nałajawszy, poszedłem do stancji i zaraz posłałem Buczyńskiego, sędzica grodzkiego brzeskiego, wyzywając go na jutro rano. Nazajutrz stanąłem pierwszy na placu, przyszedł i Grabowski, a gdy szedł do kombinacji, nie byłem daleki i tak nie bijąc się, zeszliśmy z placu.
Po roczkach nowembrowych zaraz pojechałem do Warszawy do nuncjatury, gdzie za pomocą księcia Czartoryskiego, teraźniejszego kanclerza
m mu chciał dać w gębę, tylko że się ręką zrzucił. Potem ostatnimi go łajałem słowami. Wyzywałem go, wybiegłszy za drzwi, gdyż tylko w folwarkowej klasztornej byliśmy izbie, i chciałem go pchnąć szablą przez okno. Na resztę nałajawszy, poszedłem do stancji i zaraz posłałem Buczyńskiego, sędzica grodzkiego brzeskiego, wyzywając go na jutro rano. Nazajutrz stanąłem pierwszy na placu, przyszedł i Grabowski, a gdy szedł do kombinacji, nie byłem daleki i tak nie bijąc się, zeszliśmy z placu.
Po roczkach nowembrowych zaraz pojechałem do Warszawy do nuncjatury, gdzie za pomocą księcia Czartoryskiego, teraźniejszego kanclerza
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 198
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
ręki pańskiej beatificumpocałowania... uszczęśliwiającego z jak najgłębszą dopraszamy się adoracją.
Ta mowa z takimi pochwałami przyjęta od słuchających była, że znaczną bratu memu przyniosła estymacją. Wziął ją Sapieha, kanclerz lit., i drukować kazał. Tym barzej pomnożona była brata mego estymacja, kiedy na mianej u królowej audiencji Czudowski, sędzic ziemski i deputat mścisławski, kolega brata mego, chcąc mieć mowę do królowej, tak się zmięszał, że swojej mowy zapomniał. Na resztę pisaną kartę tejże mowy z dolnej dobywszy kieszeni czytać nawet nie mógł, a tak brat ex tempore miał do królowej mowę tenoris sequentis: Milknie język w zadumieniu głębokiej uwagi korespondujących samemu
ręki pańskiej beatificumpocałowania... uszczęśliwiającego z jak najgłębszą dopraszamy się adoracją.
Ta mowa z takimi pochwałami przyjęta od słuchających była, że znaczną bratu memu przyniosła estymacją. Wziął ją Sapieha, kanclerz lit., i drukować kazał. Tym barzej pomnożona była brata mego estymacja, kiedy na mianej u królowej audiencji Czudowski, sędzic ziemski i deputat mścisławski, kolega brata mego, chcąc mieć mowę do królowej, tak się zmięszał, że swojej mowy zapomniał. Na resztę pisaną kartę tejże mowy z dolnej dobywszy kieszeni czytać nawet nie mógł, a tak brat ex tempore miał do królowej mowę tenoris sequentis: Milknie język w zadumieniu głębokiej uwagi korespondujących samemu
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 226
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
stawiłem się. Zjechał i mój brat z Nowogródka, deputat naówczas kowieński i chorąży petyhorski, teraźniejszy pułkownik. Na którym sejmiku, jakom sobie życzył, ażeby pod laską Hornowskiego, pisarza dekretowego, Piotr Paszkowski, szwagier jego teraźniejszy, pułkownik przedniej straży buławy wielkiej W. Ks. Lit., i Buczyński, sędzic grodzki brzeski, stanęli deputatami, tak to wszystko mi cum plausu udało się, ale sejmik nazajutrz gospodarski nie był dla mnie pomyślny. Buchowiecki albowiem, pisarz ziemski, wynalazł taki koncept, że jako konstytucja 1717 roku do wybierania czopowego szelężnego na wojsko destynowanego kontrahentów po województwach i powiatach obierać kazała, nawet tam gdzie czopowe na
stawiłem się. Zjechał i mój brat z Nowogródka, deputat naówczas kowieński i chorąży petyhorski, teraźniejszy pułkownik. Na którym sejmiku, jakom sobie życzył, ażeby pod laską Hornowskiego, pisarza dekretowego, Piotr Paszkowski, szwagier jego teraźniejszy, pułkownik przedniej straży buławy wielkiej W. Ks. Lit., i Buczyński, sędzic grodzki brzeski, stanęli deputatami, tak to wszystko mi cum plausu udało się, ale sejmik nazajutrz gospodarski nie był dla mnie pomyślny. Buchowiecki albowiem, pisarz ziemski, wynalazł taki koncept, że jako konstytucja 1717 roku do wybierania czopowego szelężnego na wojsko destynowanego kontrahentów po województwach i powiatach obierać kazała, nawet tam gdzie czopowe na
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 240
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
, nie chciał, jako cudzych, poddanych Sapieżyńskich żywić. Oni tedy wrócili się nazad do Chotynowa i tam quietissime siedząc, rozrodzili się. Prawowali się Zwierzowie z Sapiehami, dziedzicami naówczas Minkowicz i Chotynowa, o różne rzeczy, a o tych chłopów żadnego nawet manifestu nie zanieśli. Potem gdy ociec mój pożyczył pieniędzy Machwicowi, sędzicowi ziemskiemu brzeskiemu, dziedzicowi Wojskiej, tedy Machwic, nie oddając punktualnie pożyczonych pieniędzy, wydał pozew ojcu memu na roczki brzeskie o wydanie pomienionych chłopów.
Wlekła się ta sprawa. Potem Machwic pieniądze ojcu memu oddał, a ociec mój, mniej dbając o tę pretensją, żadnej konkluzji o chłopów nie uczynił. Potem też wieś Wojska
, nie chciał, jako cudzych, poddanych Sapieżyńskich żywić. Oni tedy wrócili się nazad do Chotynowa i tam quietissime siedząc, rozrodzili się. Prawowali się Zwierzowie z Sapiehami, dziedzicami naówczas Minkowicz i Chotynowa, o różne rzeczy, a o tych chłopów żadnego nawet manifestu nie zanieśli. Potem gdy ociec mój pożyczył pieniędzy Machwicowi, sędzicowi ziemskiemu brzeskiemu, dziedzicowi Wojskiej, tedy Machwic, nie oddając punktualnie pożyczonych pieniędzy, wydał pozew ojcu memu na roczki brzeskie o wydanie pomienionych chłopów.
Wlekła się ta sprawa. Potem Machwic pieniądze ojcu memu oddał, a ociec mój, mniej dbając o tę pretensją, żadnej konkluzji o chłopów nie uczynił. Potem też wieś Wojska
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 331
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
wesele. Wydał córkę swoją za Jacka Paszkowskiego, strażnikowicza polnego lit., brata rodzonego Ignacego. Tam przecież uprosiliśmy dwóch przyjaciół, że z nami deklarowali pojechać, to jest Józefa Paszkowskiego, generała adiutanta buławy wielkiej W. Ks. Lit., brata przerzeczonych rodzonego, i drugiego Pawła Buczyńskiego, łowczego smoleńskiego, sędzica grodzkiego brzeskiego.
Jechaliśmy tedy na to wesele do Suchej Woli tylko we dwóch, a w Witerożu oczekiwaliśmy na generała adiutanta Paszkowskiego i na Buczyńskiego, łowczego smoleńskiego, którzy nieprędko do nas przyjechali, a brat mój pułkownik barzo się gryzł. Pisaliśmy na też wesele zapraszając Aleksandrowicza, chorążego lidzkiego, szwagra naszego i
wesele. Wydał córkę swoją za Jacka Paszkowskiego, strażnikowicza polnego lit., brata rodzonego Ignacego. Tam przecież uprosiliśmy dwóch przyjaciół, że z nami deklarowali pojechać, to jest Józefa Paszkowskiego, generała adiutanta buławy wielkiej W. Ks. Lit., brata przerzeczonych rodzonego, i drugiego Pawła Buczyńskiego, łowczego smoleńskiego, sędzica grodzkiego brzeskiego.
Jechaliśmy tedy na to wesele do Suchej Woli tylko we dwóch, a w Witerożu oczekiwaliśmy na generała adiutanta Paszkowskiego i na Buczyńskiego, łowczego smoleńskiego, którzy nieprędko do nas przyjechali, a brat mój pułkownik barzo się gryzł. Pisaliśmy na też wesele zapraszając Aleksandrowicza, chorążego lidzkiego, szwagra naszego i
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 424
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
marszałka trybunalskiego, dokąd i ja za księciem hetmanem pojechałem. Tam znowu, za instancją księdza Zboińskiego, rekomendował książę hetman sprawę naszą księciu miecznikowi, marszałkowi trybunalskiemu, synowi swemu. Tamże Józef Massalski, podskarbi nadworny lit., mający za sobą księżniczkę Radziwiłłównę, krajczankę lit., powiedał mi, że Emanuela Wysłoucha, sędzica grodzkiego brzeskiego, człeka hajdamacznego i który wszystko stracił, służącego naówczas u Massalskiej, podczaszynej lit., namawiano z Wołczyna i dawano mu czerw, zł dwieście za to, aby nam zadał imparitatem, ale się tego Wysłouch podjąć nie chciał.
Słyszałem oprócz tego, że i Józefa Wereszczakę, i innych na toż samo
marszałka trybunalskiego, dokąd i ja za księciem hetmanem pojechałem. Tam znowu, za instancją księdza Zboińskiego, rekomendował książę hetman sprawę naszą księciu miecznikowi, marszałkowi trybunalskiemu, synowi swemu. Tamże Józef Massalski, podskarbi nadworny lit., mający za sobą księżniczkę Radziwiłłównę, krajczankę lit., powiedał mi, że Emanuela Wysłoucha, sędzica grodzkiego brzeskiego, człeka hajdamacznego i który wszystko stracił, służącego naówczas u Massalskiej, podczaszynej lit., namawiano z Wołczyna i dawano mu czerw, zł dwieście za to, aby nam zadał imparitatem, ale się tego Wysłouch podjąć nie chciał.
Słyszałem oprócz tego, że i Józefa Wereszczakę, i innych na toż samo
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 574
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
większa daleko część szlachty w stronie przeciwnej była, która pamiętała na zasługi moje i afekt do mnie niewygluzowany mieli. Nie chcieli się zatem do braci moich porywać i drugich, :ąby tego nie czynili, hamowali, ale to boskie nad nami miłosierdzie było, a nie żadne moje zasługi.
Interea, gdy Kazimierz Buczyński, sędzic grodzki brzeski, towarzysz husarski wojewody brzeskiego przy nim będący, zaczął mówić przeciwko tym tumultom, tedy się szlachta porwała do niego do szabel, ale nieżwawo i zaraz szable pochowali. Potem wojewoda brzeski, obawiając się, aby tandem do tumultu na braci moich nie przyszło, posłał do nich, aby nieznacznie wyszli z kościoła i
większa daleko część szlachty w stronie przeciwnej była, która pamiętała na zasługi moje i afekt do mnie niewygluzowany mieli. Nie chcieli się zatem do braci moich porywać i drugich, :ąby tego nie czynili, hamowali, ale to boskie nad nami miłosierdzie było, a nie żadne moje zasługi.
Interea, gdy Kazimierz Buczyński, sędzic grodzki brzeski, towarzysz husarski wojewody brzeskiego przy nim będący, zaczął mówić przeciwko tym tumultom, tedy się szlachta porwała do niego do szabel, ale nieżwawo i zaraz szable pochowali. Potem wojewoda brzeski, obawiając się, aby tandem do tumultu na braci moich nie przyszło, posłał do nich, aby nieznacznie wyszli z kościoła i
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 629
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
. Pana mego Miłościwego, przynoszę przed nogi W. K. M. pracą ojca mego, pismo niedługie wprawdzie, ale w rzeczy, których główni historykowie podobno nie dotknęli, nie ubogie. Ufam, że W. K. M. Pan mój Miłościwy ściągniesz do niego pańską rękę swoje, i godnym czytania swego osędzić będziesz raczył, ile że to do wiadomości ludzkiej podaje, cokolwiek za ś. pamięci dziada W. K. M. Augusta króla godnego jej było. Którego szczęśliwego panowania, jako jest miła u ludzi pamięć: tak nie wątpliwa nadzieja, że pod mądrą W. K. M. Pana mego Miłościwego sprawą, utrapione
. Pana mego Miłościwego, przynoszę przed nogi W. K. M. pracą ojca mego, pismo niedługie wprawdzie, ale w rzeczy, których główni historykowie podobno nie dotknęli, nie ubogie. Ufam, że W. K. M. Pan mój Miłościwy ściągniesz do niego pańską rękę swoje, i godnym czytania swego osędzić będziesz raczył, ile że to do wiadomości ludzkiej podaje, cokolwiek za ś. pamięci dziada W. K. M. Augusta króla godnego jej było. Którego szczęśliwego panowania, jako jest miła u ludzi pamięć: tak nie wątpliwa nadzieja, że pod mądrą W. K. M. Pana mego Miłościwego sprawą, utrapione
Skrót tekstu: GórnDzieje
Strona: 146
Tytuł:
Dzieje w Koronie Polskiej
Autor:
Łukasz Górnicki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
traktaty
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1637
Data wydania (nie wcześniej niż):
1637
Data wydania (nie później niż):
1637
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła wszystkie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Piotr Chmielowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Salomon Lewental
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1886