15^go^ ubiłem na obławie niedźwiedzia.
17^go^ byli u mnie: ip. podkomorzy miński, ip. stolnik miński, ip. sędzia grodzki i t. d.
19^go^, jeździłem na łowy tak nieszczęśliwe, że we trzech ostępach mając niedźwiedzi trzech, żadnegom nie ubił. Pawłowski bez obławy przy psach, pod samemi Słobody gumnami ubił niedźwiedzia.
26^go^. Na świętach Bożego Narodzenia miałem gości dostatek. Po świętach i po Nowym Roku zaraz do Czeczerska na Mohilew jechałem, tamem futer dość nakupował i tanie; stanąłem w Czeczersku 6 Januarii 1698. Anno 1698. W Czeczersku będąc, probowałem różnie na jeziora szczęścia, ale
15^go^ ubiłem na obławie niedźwiedzia.
17^go^ byli u mnie: jp. podkomorzy miński, jp. stolnik miński, jp. sędzia grodzki i t. d.
19^go^, jeździłem na łowy tak nieszczęśliwe, że we trzech ostępach mając niedźwiedzi trzech, żadnegom nie ubił. Pawłowski bez obławy przy psach, pod samemi Słobody gumnami ubił niedźwiedzia.
26^go^. Na świętach Bożego Narodzenia miałem gości dostatek. Po świętach i po Nowym Roku zaraz do Czeczerska na Mohilew jechałem, tamem futer dość nakupował i tanie; stanąłem w Czeczersku 6 Januarii 1698. Anno 1698. W Czeczersku będąc, probowałem różnie na jeziora szczęścia, ale
Skrót tekstu: ZawiszaPam
Strona: 54
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Krzysztof Zawisza
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1715 a 1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1717
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Julian Bartoszewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Jan Zawisza
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1862
ipanną Kostrowicką podsędkówną mińską; ludzi było dość. Przez te wszystkie dni bachusowe u siebie miałem gości weselnych na obiadach z żonami, u siebie nahulawszy się, w nocy jechałem na miejsce wesela. Z Mińska powróciłem do Smiłowicz 11 Februarii.
NB. Suki gończe trzy, Płaksa, Bomba i Lutnia w Słobodzie 6 Februarii stanowione; 17 i 18^go^ łowy odprawowałem: na dniu pierwszym świnie pobito haniebnie wielkie, nazajutrz niedzwiedź, machina niezwyczajna, przez obławę uciekł.
Eodem die 17^go^ był u mnie ip. Pancerzyński, z pewnemi od ichm. pp. Sapiehów traktatami; odejchał 19^go^.
21^go^ jechałem do Mińska na zjazd,
jpanną Kostrowicką podsędkówną mińską; ludzi było dość. Przez te wszystkie dni bachusowe u siebie miałem gości weselnych na obiadach z żonami, u siebie nahulawszy się, w nocy jechałem na miejsce wesela. Z Mińska powróciłem do Smiłowicz 11 Februarii.
NB. Suki gończe trzy, Płaksa, Bomba i Lutnia w Słobodzie 6 Februarii stanowione; 17 i 18^go^ łowy odprawowałem: na dniu pierwszym świnie pobito haniebnie wielkie, nazajutrz niedzwiedź, machina niezwyczajna, przez obławę uciekł.
Eodem die 17^go^ był u mnie jp. Pancerzyński, z pewnemi od ichm. pp. Sapiehów traktatami; odejchał 19^go^.
21^go^ jechałem do Mińska na zjazd,
Skrót tekstu: ZawiszaPam
Strona: 56
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Krzysztof Zawisza
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1715 a 1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1717
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Julian Bartoszewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Jan Zawisza
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1862
w dobrej kompanii odprawiwszy u ip. hetmanowej w Lubczu rezydującej, i tam na powrót męża z sejmiku brzeskiego czekającej, którego ja niedoczekawszy do Bakszt odjechałem, żonę u ip. hetmanowej zostawiwszy. Stanąłem w Baksztach, daj Boże szczęśliwie, 19 Februarii, i zaraz miałem trzy obławy niedźwiedzie: jedną w Słobodzie, gdzie w sieciach ubito dwóch piastunów, sama przebiła się obcess przez obławę; drugą w Korowajowie, gdzie pod samym browarem żydowskim i pod gumnami chłopskiemi leżącą niedźwiedzicę psy same dotrzymały i bez strzelania zagryzły; trzecią w Wołmie, ale przed obławą wyszła i nie doleżała samotrzecia. Byli ze psy swojemi u mnie na tych łowach
w dobréj kompanii odprawiwszy u jp. hetmanowéj w Lubczu rezydującéj, i tam na powrót męża z sejmiku brzeskiego czekającéj, którego ja niedoczekawszy do Bakszt odjechałem, żonę u jp. hetmanowéj zostawiwszy. Stanąłem w Baksztach, daj Boże szczęśliwie, 19 Februarii, i zaraz miałem trzy obławy niedźwiedzie: jedną w Słobodzie, gdzie w sieciach ubito dwóch piastunów, sama przebiła się obcess przez obławę; drugą w Korowajowie, gdzie pod samym browarem żydowskim i pod gumnami chłopskiemi leżącą niedźwiedzicę psy same dotrzymały i bez strzelania zagryzły; trzecią w Wołmie, ale przed obławą wyszła i nie doleżała samotrzecia. Byli ze psy swojemi u mnie na tych łowach
Skrót tekstu: ZawiszaPam
Strona: 160
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Krzysztof Zawisza
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1715 a 1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1717
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Julian Bartoszewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Jan Zawisza
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1862
ale przed obławą wyszła i nie doleżała samotrzecia. Byli ze psy swojemi u mnie na tych łowach ipp. Teofil i Jan Żyzemscy.
Ubiłem potem pod Korowajowem sam swojem strzelaniem dziwnie machinę wielką, Item za Piotrowiczami psy zagryźli dużą niedźwiedzicę jałową, Item pod Klinkiem także psy same zagryzły, Item za Dukorą między Dukorą a Słobodą żurawkowską ubito niedźwiedzia, Item za miasteczkiem w Żywinie; oprócz tych, syn mój Ignacy na pierwszych śniegach ubił dwóch. A tak, tej zimy ubito 11, więcej ich byłoby, gdyby nie Moskwa przechodząca, która pokrytych po lasach szukając wołów pod podwody. hukiem swoim powyganiała.
Do Wilna jeździłem dla wielu interesów
ale przed obławą wyszła i nie doleżała samotrzecia. Byli ze psy swojemi u mnie na tych łowach jpp. Teofil i Jan Żyzemscy.
Ubiłem potém pod Korowajowem sam swojém strzelaniem dziwnie machinę wielką, Item za Piotrowiczami psy zagryźli dużą niedźwiedzicę jałową, Item pod Klinkiem także psy same zagryzły, Item za Dukorą między Dukorą a Słobodą żurawkowską ubito niedźwiedzia, Item za miasteczkiem w Żywinie; oprócz tych, syn mój Ignacy na pierwszych śniegach ubił dwóch. A tak, téj zimy ubito 11, więcéj ich byłoby, gdyby nie Moskwa przechodząca, która pokrytych po lasach szukając wołów pod podwody. hukiem swoim powyganiała.
Do Wilna jeździłem dla wielu interesów
Skrót tekstu: ZawiszaPam
Strona: 160
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Krzysztof Zawisza
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1715 a 1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1717
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Julian Bartoszewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Jan Zawisza
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1862
, Pobierz nam chłody, co ich staje zgoła, I wód na napój zostaw nam o male, Tylko niech moja będzie pani w cale. REDIVIVATUS
Jeśli to prawda, co kiedyś uczony Mniemał i twierdził filozof z Krotony,
Że dusze ludzkie, doszedszy swojego Kresu i ciała pozbywszy pierwszego, W inszy się łupież na nową słobodę Przenoszą, w inszy kształt, w inszą urodę, I inszej nie masz po tej śmierci szkody, Tylko na starą duszę żupan młody, Możemy z śmierci przeszydzać i tyle Niesmaków sobie nie knować w mogile. Tak i ja, kiedy dni swoich dopędzę, Kiedy ostatnią Parki zwiną przędzę, Opuszczę z chęcią zwiotszałe łachmany,
, Pobierz nam chłody, co ich staje zgoła, I wód na napój zostaw nam o male, Tylko niech moja będzie pani w cale. REDIVIVATUS
Jeśli to prawda, co kiedyś uczony Mniemał i twierdził filozof z Krotony,
Że dusze ludzkie, doszedszy swojego Kresu i ciała pozbywszy pierwszego, W inszy się łupież na nową słobodę Przenoszą, w inszy kształt, w inszą urodę, I inszej nie masz po tej śmierci szkody, Tylko na starą duszę żupan młody, Możemy z śmierci przeszydzać i tyle Niesmaków sobie nie knować w mogile. Tak i ja, kiedy dni swoich dopędzę, Kiedy ostatnią Parki zwiną przędzę, Opuszczę z chęcią zwiotszałe łachmany,
Skrót tekstu: MorszAUtwKuk
Strona: 171
Tytuł:
Utwory zebrane
Autor:
Jan Andrzej Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1654
Data wydania (nie wcześniej niż):
1654
Data wydania (nie później niż):
1654
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Utwory zebrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1971
nadęty, Ze kiedy Król Władysław Wojnę one knował Przeszkodzoną do Turek, z-nim Komunikował Naprzód o tym; i Wielki Regiment mu dawał Morskiej wszytkiej Armaty. Wiec na tym przestawał, Coźkolwiek miał na szable do tego Futoru Gruntu wymierzonego. Aż jako z-dozoru I jego w tym zabiegów, poczęła się sadzić Za czasem tam Słoboda wnet mu to zawadzić U zawisnych musiało. Bo Czapliński zatym, Nie kształt być rozumiejąc Chłopu tak bogatym, I w Miasta się fundować, pod nim ją uprosił. Wiec gdy ów ukrzywdzony o tym się z-nim znosił, Wrzucon zatym do turmy, kilka dni przesiedział: A Patrona nie mając, co rzecz z-tym
nadęty, Ze kiedy Krol Władysław Woyne one knował Przeszkodzoną do Turek, z-nim Komunikował Naprzod o tym; i Wielki Regiment mu dawał Morskiey wszytkiey Armaty. Wiec na tym przestawał, Coźkolwiek miał na szable do tego Futoru Gruntu wymierzonego. Aż iako z-dozoru I iego w tym zabiegow, poczeła sie sadźić Za czasem tam Słoboda wnet mu to zawádźić U zawisnych musiało. Bo Czapliński zatym, Nie kształt bydź rozumieiąc Chłopu tak bogatym, I w Miasta sie fundowáć, pod nim ią uprosił. Wiec gdy ow ukrzywdzony o tym sie z-nim znosił, Wrzucon zatym do turmy, kilka dni przesiedźiáł: A Patrona nie máiąc, co rzecz z-tym
Skrót tekstu: TwarSWoj
Strona: 5
Tytuł:
Wojna domowa z Kozaki i z Tatary
Autor:
Samuel Twardowski
Drukarnia:
Collegium Calissiensis Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Kalisz
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
Serdelów, Żyrosławka, Wolica, aliaque Bona et Villas, quocunque nomine et titulo vocitatas, eo spectantes, in eodem Palatinatu sitas et iacentes. Item in Palatinatu Podoliae, Tractum Bonorurn Jazłowiecensium, videlicet Oppidum , Jazłowiec, Przedmieście wielkie, et Villas Duliby, Rzepińce, Pomorce, Połowce, Koszyłowce, Popowce, Słoboda alias Bazar, Capowce, Gregorowce, Satki, Bedrychowce, Żyrawka, Dupliszcza, Zwiniacz, Dubrowlany, Zaleszczyki, Latacze; Oppidum Korolowka, Villas Korolowka, Skowiatyńce, Honiatyńce, Honiatycze, Szyszkowce, Oppidum Grodek, Villas Kościelniki, Kołakowce, Szytowce, Szuparka, Słobodka na Otakach, Nieżbrody, Przewłoka, Szutormińce,
Serdelow, Żyrosławka, Wolica, aliaque Bona et Villas, quocunque nomine et titulo vocitatas, eo spectantes, in eodem Palatinatu sitas et iacentes. Item in Palatinatu Podoliae, Tractum Bonorurn Jazłowiecensium, videlicet Oppidum , Jazłowiec, Przedmieście wielkie, et Villas Duliby, Rzepińce, Pomorce, Połowce, Koszyłowce, Popowce, Słoboda alias Bazar, Capowce, Hrehorowce, Satki, Bedrychowce, Żyrawka, Dupliszcza, Zwiniacz, Dubrowlany, Zalesczyki, Latacze; Oppidum Korolowka, Villas Korolowka, Skowiatyńce, Honiatyńce, Honiatycze, Szyszkowce, Oppidum Grodek, Villas Kościelniki, Kołakowce, Szytowce, Szuparka, Słobodka na Otakach, Nieżbrody, Przewłoka, Szutormińce,
Skrót tekstu: KoniecSObl
Strona: 371
Tytuł:
Oblata
Autor:
Stanisław Koniecpolski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
przywileje, akty nadania
Tematyka:
prawo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1682
Data wydania (nie wcześniej niż):
1682
Data wydania (nie później niż):
1682
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pamiętniki o Koniecpolskich. Przyczynek do dziejów polskich XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Stanisław Przyłęcki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Leon Rzewuski
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1842
się donosiło, ciż języcy potwierdzają.
Z Białej Cerkwi de data 12 decurrentis imp. major Ebreisch komendant tameczny pisze, iż 9 praesentis kilkadziesiąt koni Tatarów pod miasto Sieniawę podpadli i porwali dziewięć ludzi.
Z Zadniepra towarzysz jeden powróciwszy referebat, iż przy nim Kozacy Zaporoscy niedawno, jak się sołtan z kilkunastą tysięcy wybrał ku słobodom moskiewskim, oni wpadli w Krym, palankę Horbatek wzięli i wsi kilkanaście wybrali, potem powracając się nazad z korzyścią pod Tonkimi Wodami nad Czarnym Morzem mieli się z ordą potkać i mocno się bić z nimi; że od strzelby sam sołtan, murzów kilka i wiele ordy miało paść trupem; a gdy jeszcze świeżych Kozaków pięć
się donosiło, ciż języcy potwierdzają.
Z Białej Cerkwi de data 12 decurrentis jmp. major Ebreisch komendant tameczny pisze, iż 9 praesentis kilkadziesiąt koni Tatarów pod miasto Sieniawę podpadli i porwali dziewięć ludzi.
Z Zadniepra towarzysz jeden powróciwszy referebat, iż przy nim Kozacy Zaporoscy niedawno, jak się sołtan z kilkunastą tysięcy wybrał ku słobodom moskiewskim, oni wpadli w Krym, palankę Horbatek wzięli i wsi kilkanaście wybrali, potem powracając się nazad z korzyścią pod Tonkimi Wodami nad Czarnym Morzem mieli się z ordą potkać i mocno się bić z nimi; że od strzelby sam sołtan, murzów kilka i wiele ordy miało paść trupem; a gdy jeszcze świeżych Kozaków pięć
Skrót tekstu: SarPam
Strona: 364
Tytuł:
Pamiętnik z czasów Jana Sobieskiego
Autor:
Kazimierz Sarnecki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1690 a 1696
Data wydania (nie wcześniej niż):
1690
Data wydania (nie później niż):
1696
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Janusz Woliński
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1958
obrotach nieprzyjaciela, który odstąpił od Kamieńca, przyszła relacja. Sołtan 17 praesentis przyszedł pod Fastów, zaraz tedy tłumem Tatarowie, jedni zsiadłszy z koni, drudzy konno, złamawszy płotki i kobelice, prosto wpadli w przedmieścia, przeciw o którym wyszedł był Palej za groblę ku Korninu chcąc im dać resistentiam od przedmieść, osobliwie od słobody nowej za groblą osadzonej,
i armatek z sobą wyprowadził 8, ludzi kilkaset pieszych i konnych mając przy sobie. Lecz jak wsiedli Tatarowie szablami na Kozaków, legło i pospólstwa naginęło nie tylko od szabli, ale i od ognia, gdyż zewsząd oraz zapalili, tylko w samym śrzodku miasto zostało całe; w bramie dzidami Kozaków
obrotach nieprzyjaciela, który odstąpił od Kamieńca, przyszła relacyja. Sołtan 17 praesentis przyszedł pod Fastów, zaraz tedy tłumem Tatarowie, jedni zsiadłszy z koni, drudzy konno, złamawszy płotki i kobelice, prosto wpadli w przedmieścia, przeciw o którym wyszedł był Palej za groblę ku Korninu chcąc im dać resistentiam od przedmieść, osobliwie od słobody nowej za groblą osadzonej,
i armatek z sobą wyprowadził 8, ludzi kilkaset pieszych i konnych mając przy sobie. Lecz jak wsiedli Tatarowie szablami na Kozaków, legło i pospólstwa naginęło nie tylko od szabli, ale i od ognia, gdyż zewsząd oraz zapalili, tylko w samym śrzodku miasto zostało całe; w bramie dzidami Kozaków
Skrót tekstu: SarPam
Strona: 375
Tytuł:
Pamiętnik z czasów Jana Sobieskiego
Autor:
Kazimierz Sarnecki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1690 a 1696
Data wydania (nie wcześniej niż):
1690
Data wydania (nie później niż):
1696
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Janusz Woliński
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1958
nimi pasował; że czasem kiedy ocknie, choć w nocny czas, tak się spoci jako w łaźni. Doświadczyłem ja tam tego, mieszkając kilka czasów. Przypadają takie strachy przez sen, że długo nie może przyść do siebie. Jadąc zaś stamtąd, to człowieka tęskno.
(30) Pod Kijowem, na jednej sołobodzie, wykopano studnią, z której kto się wody napije, to zaraz wilkołek; a jeśli niewiasta, to wiedma. Ażeby temu każdy wierzył, jest obwołano w tamtym kraju przez woźnego, aby jej żaden nie tykał, tylko aż gospodarz pozwoli. Wieziono jej dwie beczce, widziałem, do Wielkiej Polski, nie wiem
nimi pasował; że czasem kiedy ocknie, choć w nocny czas, tak się spoci jako w łaźni. Doświadczyłem ja tam tego, mieszkając kilka czasów. Przypadają takie strachy przez sen, że długo nie może przyść do siebie. Jadąc zaś stamtąd, to człowieka tęskno.
(30) Pod Kijowem, na jednej sołobodzie, wykopano studnią, z której kto się wody napije, to zaraz wilkołek; a jeśli niewiasta, to wiedma. Ażeby temu każdy wierzył, jest obwołano w tamtym kraju przez woźnego, aby jej żaden nie tykał, tylko aż gospodarz pozwoli. Wieziono jej dwie beczce, widziałem, do Wielkiej Polski, nie wiem
Skrót tekstu: SzemTorBad
Strona: 291
Tytuł:
Z nowinami torba kursorska
Autor:
Fryderyk Szembek
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1645
Data wydania (nie wcześniej niż):
1645
Data wydania (nie później niż):
1645
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Polska satyra mieszczańska. Nowiny sowiźrzalskie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Karol Badecki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Polska Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1950