pułtora korca owsa, miał mu go dawno zapłacyc z nieboszczikiem ojcem swym, ale upraszali; teraz się przy Symek, ze niewye o tym, znając się tylko do połownika a do owsa nic, i powyadając, że nas ocjec w długu zostawił. — Wystąpił Symon Putof i odpowiedział, że o tym nie wiem, sługowałem gdzie indziej, przy ojcu nieboszcziku w domu niemięszkałem, to tylko wyznawąm, iz matka moja przyznawała to, że mu obiecowała zapłacyc te dwa korca połowniku. — Urząd dał dekret: aby swyadectwo dał Mikołaj, iz potomkowie albo matka ich obiecowali mu płacyc ten dług albo to zboże. — Stanął świadek la
pułtora korca owsa, miał mu go dawno zapłacyc z niebosczikiem oycem swym, ale upraszali; teraz się przy Symek, ze niewye o tym, znaiąc się tylko do połownika a do owsa nic, y powyadaiąc, że nas ocyec w długu zostawił. — Wystąpił Symon Putoff y odpowiedział, że o tym nie wyem, sługowałem gdzie indziey, przy oycu nieboscziku w domu niemięszkałem, tho tilko wyznawąm, iz matka moia przyznawała tho, że mu obiecowała zapłacyc the dwa korca połowniku. — Urząd dał decret: aby swyadectwo dał Mikołay, iz potomkowie albo matka ich obiecowali mu płacyc thęn dług albo tho zboze. — Stanął swiadek la
Skrót tekstu: KsKasUl_1
Strona: 320
Tytuł:
Księgi gromadzkie wsi Kasina Wielka, cz. 1
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Kasina Wielka
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
księgi sądowe
Tematyka:
sprawy sądowe
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1601 a 1650
Data wydania (nie wcześniej niż):
1601
Data wydania (nie później niż):
1650
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Księgi sądowe wiejskie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bolesław Ulanowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1921
chłopa dorodnego, wygoliwszy go,
kaftan piękny włożył, udał go za zacnego Beja w Polszeze i oddał go cesarzowi; którego do tejże Jedykuły zasłano było. Gdy dziad wmci przywiedzion był, ten hajduk przywitał go; rozumiał dziad wmci, że kto znaczny z Polski; ale on pyta się o nasze Sieradzany, którym sługował, o Łaskiego, Jarosza Gomolińskiego, bracią moję i mnie. Gdy go tedy uznał prostym człekiem dziad wmci, zażywał go do posługi w więzieniu. Dał o sobie do dworu znać dziad wmci i panu wojewodzie sieradzkiemu Denhofowi. Ten zaraz nowy kaftan kazał kupić, w który kilkanaście set czerwonych złotych zaszywszy, posłał po Wojnę
chłopa dorodnego, wygoliwszy go,
kaftan piękny włożył, udał go za zacnego Beja w Polszeze i oddał go cesarzowi; którego do tejże Jedykuły zasłano było. Gdy dziad wmci przywiedzion był, ten hajduk przywitał go; rozumiał dziad wmci, że kto znaczny z Polski; ale on pyta się o nasze Sieradzany, którym sługował, o Łaskiego, Jarosza Gomolińskiego, bracią moję i mnie. Gdy go tedy uznał prostym człekiem dziad wmci, zażywał go do posługi w więzieniu. Dał o sobie do dworu znać dziad wmci i panu wojewodzie sieradzkiemu Denhoffowi. Ten zaraz nowy kaftan kazał kupić, w który kilkanaście set czerwonych złotych zaszywszy, posłał po Wojnę
Skrót tekstu: KoniecZRod
Strona: 173
Tytuł:
Rodowód
Autor:
Zygmunt Koniecpolski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1651
Data wydania (nie wcześniej niż):
1651
Data wydania (nie później niż):
1651
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pamiętniki o Koniecpolskich. Przyczynek do dziejów polskich XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Stanisław Przyłęcki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Leon Rzewuski
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1842
nie znajdziesz zawziętych. Pycha głupiego puszysta gubi, A zazdrość nigdy poczciwych nie lubi, Widziałem jak się w dumie swej bezpieczył Pyszny, i szcześcium jego wnet złowieczył. Synowie jego niepewni zbawienia W bramie ich na śmierć skruszą bez ulżenia, A nikt nie będzie, żeby ich ratował, Bo Ociec na to się nie sługował. Zie głodny zniwo jego, i zbior hojny Jego samego zahołduje zbrojny, Pragnącym w napój za skrytą pomocą Wszytkie się jego dostatki obrócą. Nicsie na ziemi bez słusznej przyczyny Nie dzieje, chyba z własnej ludzkiej winy, Bo choć się czasem sprzeciwią żywioły, Człowiek na takie zasłużył mozoły. On sam do pracy
nie znaydźiesz záwźiętych. Pycha głupiego puszysta gubi, A zazdrość nigdy poczciwych nie lubi, Widźiałem iák się w dumie swey beśpieczył Pyszny, i szcześćium iego wnet złowieczył. Synowie iego niepewni zbawienia W bramie ich ná śmierć skruszą bez ulżenia, A nikt nie będźie, żeby ich ratował, Bo Oćiec ná to się nie sługował. Zie głodny zniwo iego, i zbior hoyny Iego sámego záhołduje zbrojny, Prágnącym w napoy zá skrytą pomocą Wszytkie się iego dostatki obrocą. Nicsie ná źiemi bez słuszney przyczyny Nie dźieie, chyba z własney ludzkiey winy, Bo choć się czásem sprzećiwią żywioły, Człowiek ná tákie zásłużył mozoły. On sam do pracy
Skrót tekstu: ChrośJob
Strona: 23
Tytuł:
Job cierpiący
Autor:
Wojciech Stanisław Chrościński
Drukarnia:
Drukarnia Ojców Scholarum Piarum
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1705
Data wydania (nie wcześniej niż):
1705
Data wydania (nie później niż):
1705
bymci powiadać miał co działali inni we Wrocławiu/ umiałyby powiadać kupcowe żony: wszystko mówią że to nie grzech/ nie jest to nic/ więc też białegłowy dają się zwodzić. Kiedybym ci powiadać miał co działają w Margrabstwie w Kaszubiech/ wierz mi/ żebyś czego słuchać miał/ bomci ja też tam sługował/ ale powiem ci trefną/ co też w tym Roku P. 1608 Fararz w Straburku udziałał/ a zapewną wierz/ bom ja tam teraz nie dawno był/ i w tymem domu gdzie się to działo jadł i pił. Jonatas zmartwychwstał. Co wStraburku minister działał. Jonatas zmartwychwstał.
JO: Proszę powiedz jeśli
bymći powiádáć miał co dźiáłáli inni we Wrocłáwiu/ vmiáłyby powiádáć kupcowe żony: wszystko mowią że to nie grzech/ nie iest to nic/ więc też białegłowy dáią się zwodźić. Kiedybym ći powiádáć miał co dźiáłáią w Márgrábstwie w Kászubiech/ wierz mi/ żebyś czego słucháć miał/ bomći ia też tám sługował/ ále powiem ci trefną/ co też w tym Roku P. 1608 Fárarz w Straburku vdźiáłáł/ á zápewną wierz/ bom ia tám teraz nie dawno był/ y w tymem domu gdzie sie to działo iadł y pił. Ionathás zmartwychwstał. Co wStraburku minister dźiáłáł. Ionáthás zmartwychwstał.
IO: Proszę powiedz iesli
Skrót tekstu: MirJon
Strona: 42
Tytuł:
Jonathas zmartwychwstał
Autor:
Florian Mirecki
Drukarnia:
wdowa Jakuba Sibeneychera
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
dialogi
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609