prymas, dalej nie wspominam, Dla więtszej chwały jego zdjęty oskominam. Myśliwiec, zapomniałem, z niego też był pilny, Z dębową siecią sarny gonić był usilny. Lecz na co rozwodzę się z tym człowiekiem zacnym, Płacz, lamentuj towara, któryś jest tak bacznym. Płaczcie go i wy, którzy tę chwałę słyszycie, Płaczcie, którzy się radzi wszyscy hultaicie. Płaczcie łapikuflowie towarzysza swego, Nie znajdziecie zaprawdę nadeń ochotszego. Płacz go wszytko stworzenie, tak błazna zacnego, Który gorzałkę gromił, przeciwnika swego. Krzyknicie wszyscy głosem łotrowie i z panem, Niech odpoczywa Matys wiekuiście, Amen.
Macieju, ach poległeś na żałość twej
prymas, dalej nie wspominam, Dla więtszej chwały jego zdjęty oskominam. Myśliwiec, zapomniałem, z niego też był pilny, Z dębową siecią sarny gonić był usilny. Lecz na co rozwodzę sie z tym człowiekiem zacnym, Płacz, lamentuj towara, któryś jest tak bacznym. Płaczcie go i wy, którzy tę chwałę słyszycie, Płaczcie, którzy sie radzi wszyscy hultaicie. Płaczcie łapikuflowie towarzysza swego, Nie znajdziecie zaprawdę nadeń ochotszego. Płacz go wszytko stworzenie, tak błazna zacnego, Który gorzałkę gromił, przeciwnika swego. Krzyknicie wszyscy głosem łotrowie i z panem, Niech odpoczywa Matys wiekuiście, Amen.
Macieju, ach poległeś na żałość twej
Skrót tekstu: WierszŻałBad
Strona: 12
Tytuł:
Naema abo wiersz żałosny
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1614
Data wydania (nie wcześniej niż):
1614
Data wydania (nie później niż):
1614
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Polska satyra mieszczańska. Nowiny sowiźrzalskie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Karol Badecki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Polska Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1950
wiary o włos na was nie zostawili/ a wyście rak zaraźliwemu złemu na odpor i obrotnego języka nie dźwignęli. Wilcy wyją na owce/ a dzikim i straszliwym swym głosem po puszczy różnych myśli rozproszywszy/ chwytają je powoli/ i do legowisk swoich zawlokszy/ krom żadnej przeszkody pożyrają. A wy co? Słysząc nie słyszycie/ widząc nie widzicie/ i jakoby to waś namniej nie dolegało/ mimo siebie puszczacie. Niewiernemi zaiste Pańskiej Winnice robotnikami/ niememi rozumnych owiec Pasterzami/ a głuchą domu Bożego staliście się strażą. O zelżywości nad wszystkie inne zesromocenia gorsza/ sławę bez której żywot człowieczy nie żywotem/ w niesławę zmienioną widzieć/ a milczeć
wiáry o włos ná was nie zostáwili/ á wyśćie rák záráźliwemu złemu ná odpor y obrotnego ięzyká nie dźwignęli. Wilcy wyią ná owce/ á dzikim y strászliwym swym głosem po puszcży roznych myśli rosproszywszy/ chwytáią ie powoli/ y do legowisk swoich záwlokszy/ krom żadney przeszkody pożyráią. A wy co? Słysząc nie słyszyćie/ widząc nie widzićie/ y iákoby to waś namniey nie dolegáło/ mimo siebie puszcżácie. Niewiernemi záiste Páńskiey Winnice robotnikámi/ niememi rozumnych owiec Pásterzámi/ á głuchą domu Bożego stáliśćie się stráżą. O zelżywośći nád wszystkie inne zesromocenia gorsza/ sławę bez ktorey żywot cżłowiecży nie żywotem/ w niesławę zmienioną widźieć/ á milcżeć
Skrót tekstu: SmotLam
Strona: 28
Tytuł:
Threnos, to iest lament [...] wschodniej Cerkwi
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1610
Data wydania (nie wcześniej niż):
1610
Data wydania (nie później niż):
1610
połknęła tłumiących prawdę: Wody się zeszły/ i zamknęły w sobie prześladujących prawdę: Powietrze trucizną roztworzyło się/ i zaraziło bluźniących prawdę: Ściany/ mury/ góry/ kamienie/ i drzewa padły na tych którzy prawdę Bożą wywracali? A wy będąc rozumem i mową obdarzeni/ na obraz i podobieństwo Boże stworzeni/ widzicie i słyszycie prawdę ś. spotwarzoną/ obełganą/ zbluźnioną i zelżoną/ a przed się milczycie: Niemego i bezrozumnego stworzenia niedbalszymi w powinności swej/ i niewdzieczniejszemi naprzeciw stworzyciela waszego Boga pokazując się/ o którego się wszelkie prawdy zelżenie: jako o samę samobytną prawdę/ opiera. Niechciejcie tedy dłużej tak srogiego zhańbienia cierpieć. Niechciejcie
połknęłá tłumiących prawdę: Wody się zeszły/ y zámknęły w sobie prześláduiących prawdę: Powietrze trućizną roztworzyło się/ y záráźiło bluźniących prawdę: Sćiány/ mury/ gory/ kámienie/ y drzewá pádły ná tych ktorzy prawdę Bożą wywracáli? A wy będąc rozumem y mową obdárzeni/ ná obraz y podobieństwo Boże stworzeni/ widźićie y słyszyćie prawdę ś. zpotwárzoną/ obełgáną/ zbluźnioną y zelżoną/ á przed śię milcżyćie: Niemego y bezrozumnego stworzenia niedbálszymi w powinnośći swey/ y niewdźiecżnieyszemi náprzećiw stworzyćielá wászego Bogá pokázuiąc się/ o ktorego się wszelkie prawdy zelżenie: iáko o sámę sámobytną prawdę/ opiera. Niechcieyćie tedy dłużey ták srogiego zháńbienia ćierpieć. Niechćieyćie
Skrót tekstu: SmotLam
Strona: 29v
Tytuł:
Threnos, to iest lament [...] wschodniej Cerkwi
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1610
Data wydania (nie wcześniej niż):
1610
Data wydania (nie później niż):
1610
żywocie jeszcze Matki swej będącego; a ten wojny toczy/ a ten na odsiecz przyszedł przyjacielowi swemu/ Janowi ś. przesłańcowi swemu? Odpędził grzech/ oswobodził dzieciątk; któremu gdy okowy odjął/ o jako wyskoczył! Rozradowała się dziecina, w żywocie moim; mówi Elżbieta ś. Ale okrzyku nie masz wojennego? Czy nie słyszycie pieśni wojennej/ którą czyni Panna błogosławiona? Wielbi duszo moja Pana. Czy nie słyszycie jako mocarze upadają/ jako pokorni górę biorą? Nie słyszycie jakie dzieła ramię jego czyni mieczem uzbrojone? jako płosza hardych w sercu swoim? Za łaską twoją Chryste Jezu, ja dziś nową Muzykę zacznę/ Muzykę Staropolską/ której na Wojnach
żywoćie ieszcze Mátki swey będącego; á ten woyny toczy/ á ten ná odśiecz przyszedł przyiaćielowi swemu/ Janowi ś. przesłáńcowi swemu? Odpędźił grzech/ oswobodźił dźiećiątk; ktoremu gdy okowy odiął/ o iáko wyskoczył! Rozrádowáłá się dziećiná, w żywocie moim; mowi Elżbietá ś. Ale okrzyku nie mász woiennego? Czy nie słyszyćie pieśni woienney/ ktorą czyni Pánná błogosławiona? Wielbi duszo moiá Páná. Czy nie słyszyćie iáko mocárze vpadáią/ iáko pokorni gorę biorą? Nie słyszyćie iákie dźiełá rámię iego czyni mieczem vzbroione? iáko płoszá hárdych w sercu swoim? Zá łáską twoią Chryste IESV, ia dźiś nową Muzykę zácznę/ Muzykę Stáropolską/ ktorey ná Woynách
Skrót tekstu: BirkOboz
Strona: 2
Tytuł:
Kazania obozowe o Bogarodzicy
Autor:
Fabian Birkowski
Drukarnia:
Andrzej Piotrowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1623
Data wydania (nie wcześniej niż):
1623
Data wydania (nie później niż):
1623
przyjacielowi swemu/ Janowi ś. przesłańcowi swemu? Odpędził grzech/ oswobodził dzieciątk; któremu gdy okowy odjął/ o jako wyskoczył! Rozradowała się dziecina, w żywocie moim; mówi Elżbieta ś. Ale okrzyku nie masz wojennego? Czy nie słyszycie pieśni wojennej/ którą czyni Panna błogosławiona? Wielbi duszo moja Pana. Czy nie słyszycie jako mocarze upadają/ jako pokorni górę biorą? Nie słyszycie jakie dzieła ramię jego czyni mieczem uzbrojone? jako płosza hardych w sercu swoim? Za łaską twoją Chryste Jezu, ja dziś nową Muzykę zacznę/ Muzykę Staropolską/ której na Wojnach swoich Polscy twoi chrześcijanie zażywali: zowią onę Bogarodzicą od naświętszej Matki twojej; wszak to
przyiaćielowi swemu/ Janowi ś. przesłáńcowi swemu? Odpędźił grzech/ oswobodźił dźiećiątk; ktoremu gdy okowy odiął/ o iáko wyskoczył! Rozrádowáłá się dziećiná, w żywocie moim; mowi Elżbietá ś. Ale okrzyku nie mász woiennego? Czy nie słyszyćie pieśni woienney/ ktorą czyni Pánná błogosławiona? Wielbi duszo moiá Páná. Czy nie słyszyćie iáko mocárze vpadáią/ iáko pokorni gorę biorą? Nie słyszyćie iákie dźiełá rámię iego czyni mieczem vzbroione? iáko płoszá hárdych w sercu swoim? Zá łáską twoią Chryste IESV, ia dźiś nową Muzykę zácznę/ Muzykę Stáropolską/ ktorey ná Woynách swoich Polscy twoi chrześćiánie záżywáli: zowią onę Bogárodzicą od naświętszey Mátki twoiey; wszak to
Skrót tekstu: BirkOboz
Strona: 2
Tytuł:
Kazania obozowe o Bogarodzicy
Autor:
Fabian Birkowski
Drukarnia:
Andrzej Piotrowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1623
Data wydania (nie wcześniej niż):
1623
Data wydania (nie później niż):
1623
/ oswobodził dzieciątk; któremu gdy okowy odjął/ o jako wyskoczył! Rozradowała się dziecina, w żywocie moim; mówi Elżbieta ś. Ale okrzyku nie masz wojennego? Czy nie słyszycie pieśni wojennej/ którą czyni Panna błogosławiona? Wielbi duszo moja Pana. Czy nie słyszycie jako mocarze upadają/ jako pokorni górę biorą? Nie słyszycie jakie dzieła ramię jego czyni mieczem uzbrojone? jako płosza hardych w sercu swoim? Za łaską twoją Chryste Jezu, ja dziś nową Muzykę zacznę/ Muzykę Staropolską/ której na Wojnach swoich Polscy twoi chrześcijanie zażywali: zowią onę Bogarodzicą od naświętszej Matki twojej; wszak to skrzynia twoja/ która gromiła nieprzyjacioły; wszak ta dała ciało
/ oswobodźił dźiećiątk; ktoremu gdy okowy odiął/ o iáko wyskoczył! Rozrádowáłá się dziećiná, w żywocie moim; mowi Elżbietá ś. Ale okrzyku nie mász woiennego? Czy nie słyszyćie pieśni woienney/ ktorą czyni Pánná błogosławiona? Wielbi duszo moiá Páná. Czy nie słyszyćie iáko mocárze vpadáią/ iáko pokorni gorę biorą? Nie słyszyćie iákie dźiełá rámię iego czyni mieczem vzbroione? iáko płoszá hárdych w sercu swoim? Zá łáską twoią Chryste IESV, ia dźiś nową Muzykę zácznę/ Muzykę Stáropolską/ ktorey ná Woynách swoich Polscy twoi chrześćiánie záżywáli: zowią onę Bogárodzicą od naświętszey Mátki twoiey; wszak to skrzynia twoiá/ ktora gromiłá nieprzyiaćioły; wszák tá dáłá ćiáło
Skrót tekstu: BirkOboz
Strona: 2
Tytuł:
Kazania obozowe o Bogarodzicy
Autor:
Fabian Birkowski
Drukarnia:
Andrzej Piotrowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1623
Data wydania (nie wcześniej niż):
1623
Data wydania (nie później niż):
1623
swoją; jako wojny znosi ze wszytkich włości swoich; jako łuki łamie; jako oręże psuje; jako tarcze ogniem pali. I będziem tak leniwi/ abyśmy oczu swoich nie rzucili na ręce Pańskie cudotworne? Mówił on niegdy: iż Błogosławione oczy które widzą, co wy widzicie i uszy, które słyszą, co wy słyszycie. Ubiegali się Krołowie przedtym/ i Prorocy/ aby te rzeczy widzieli: więc się puśćmy za Królmi i Proroki; a obaczmy dzieła Pańskie/ które on na ziemi z ziemią swoją czyni: zwłaszcza z Świętymi swoimi/ z Wybranymi swoimi/ którzy z ziemie poszli. Co się tycze pierwszego człowieka Adama/ z którego zrodzeni
swoią; iáko woyny znośi ze wszytkich włośći swoich; iáko łuki łamie; iáko oręże psuie; iáko tarcze ogniem pali. I będźiem ták leniwi/ ábysmy oczu swoich nie rzućili ná ręce Páńskie cudotworne? Mowił on niegdy: iż Błogosłáwione oczy ktore widzą, co wy widzićie i vszy, ktore słyszą, co wy słyszyćie. Vbiegáli się Krołowie przedtym/ y Prorocy/ áby te rzeczy widźieli: więc się puśćmy zá Krolmi y Proroki; á obáczmy dźiełá Páńskie/ ktore on ná źiemi z źiemią swoią czyni: zwłaszczá z Swiętymi swoimi/ z Wybránymi swoimi/ ktorzy z źiemie poszli. Co się tycze pierwszego człowieká Adámá/ z ktorego zrodzeni
Skrót tekstu: BirkOboz
Strona: 55
Tytuł:
Kazania obozowe o Bogarodzicy
Autor:
Fabian Birkowski
Drukarnia:
Andrzej Piotrowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1623
Data wydania (nie wcześniej niż):
1623
Data wydania (nie później niż):
1623
to pomykacie na służbę do mammony/ do Asmodeusa/ do Belzebuba; i od tego pieniędzy/ od drugiego rozkoszy/ od trzeciego pompy marnej żebrząc; zapominacie Boga/ który sowite/ i bogactwa/ i wesela/ i czci nagotowali sługom swoim. Jakobyście szkapie żołądki mieli/ a nawięcej wam było trzeba. Czy nie słyszycie co Mędrzec mówi: Duszy głodnej i gorzkośćsłodka. Żyj wedle natury/ prędko potrzeby twoje zatkasz/ i nie będzies miał przyczyny/ dla której miałbyś stać o dostatki fortuny: na male/ na trosze natura przestaje; jako ją przeładujesz/ sarka barzo na cię/ abo jej nie miło/ abo szkodzi/ co
to pomykaćie ná służbę do mámmony/ do Asmodeusá/ do Beelzebubá; y od tego pieniędzy/ od drugiego roskoszy/ od trzećiego pompy márney żebrząc; zápominacie Bogá/ który sowite/ y bogáctwá/ y wesela/ y czći nágotowali sługom swoim. Iákobyśćie szkápie żołądki mieli/ á nawięcey wam było trzebá. Czy nie słyszyćie co Mędrzec mowi: Duszy głodney y gorzkośćsłodka. Zyi wedle nátury/ prędko potrzeby twoie zátkasz/ y nie będźies miał przyczyny/ dla ktorey miałbyś stać o dostátki fortuny: ná male/ ná trosze náturá przestáie; iáko ią przełáduiesz/ sárka bárzo ná ćię/ ábo iey nie miło/ ábo szkodźi/ co
Skrót tekstu: BirkOboz
Strona: 83
Tytuł:
Kazania obozowe o Bogarodzicy
Autor:
Fabian Birkowski
Drukarnia:
Andrzej Piotrowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1623
Data wydania (nie wcześniej niż):
1623
Data wydania (nie później niż):
1623
powinni, i w tym tedy, jeśli słusznie obwiniony zostaję, rozsądcie mię Wm. Moi Mościwi Panowie. Szlachtę zaś jeśli buntuję, jeśli mój Universał na weściu do Lubowniej, ma co uraźliwego, niewiem cobym miał wymawiać. Bo z niem, do sumnienia każdego udaję się, którzy wiecie, widzicie, słyszycie jaką submissią, i jaką pokorą zabiegam o łaskę I. K. Mości Pana mego. To tak krociusieńko wywiódłszy niewiność moję, i w tych nowych urazach garnę się do Braterskiej Wm. M. M. Panów nademną komiseraciej. Dźwignicie uciążonego zewsząd Brata, na którego zgubę zawziętość, zazdrość, złość nieubłagana, a
powinni, y w tym tedy, ieśli słusznie obwiniony zostáię, rozsądćie mię Wm. Moi Mościwi Pánowie. Szláchtę záś iesli buntuię, ieśli moy Vniversał ná weśćiu do Lubowniey, ma co vraźliwego, niewiem cobym miał wymawiáć. Bo z niem, do sumnienia káżdego vdáię się, ktorzy wiećie, widźićie, słyszyćie iáką submissią, y iáką pokorą zábiegam o łáskę I. K. Mośći Páná mego. To ták krociuśieńko wywiodszy niewiność moię, y w tych nowych vrázách gárnę się do Bráterskiey Wm. M. M. Pánow nádemną commiseráciey. Dźwignićie vciążonego zewsząd Brátá, ná ktorego zgubę záwźiętość, zazdrość, złość nieubłagána, á
Skrót tekstu: PersOb
Strona: 36
Tytuł:
Perspektywa na objaśnienie niewinności
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1666
Data wydania (nie wcześniej niż):
1666
Data wydania (nie później niż):
1666
kiedy masz spać, Boć się pewnie, gdy drudzy wstaną, nie zechce wstać!
RYCZYWÓŁ O, nie mogę, choć tulę obie w kupę oczy! Nie pomnę, żebym której nie spał, jak tej nocy.
Angelus ut supra Gloria etc. Chwała etc. otworzone. 2
RYCZYWÓŁ Ot, słuchajcie! Słyszycie, jakie to śpiewanie?! Czasie Pański, jakiesi piękne widzę panie, W białej sukni, jak panna — dopiero gadało, A na nas wszytko oczy swoje wyszczerzało! Patrzcie jeno, jak się to niebo, ot, jaśnieje!
CYCOŃ Ej, nie gadaj, bo to już świta abo dnieje!
KLIMEK Kata świta
kiedy masz spać, Boć się pewnie, gdy drudzy wstaną, nie zechce wstać!
RYCZYWÓŁ O, nie mogę, choć tulę obie w kupę oczy! Nie pomnę, żebym której nie spał, jak tej nocy.
Angelus ut supra Gloria etc. Chwała etc. otworzone. 2
RYCZYWÓŁ Ot, słuchajcie! Słyszycie, jakie to śpiewanie?! Czasie Pański, jakiesi piękne widzę panie, W białej sukni, jak panna — dopiero gadało, A na nas wszytko oczy swoje wyszczerzało! Patrzcie jeno, jak się to niebo, ot, jaśnieje!
CYCOŃ Ej, nie gadaj, bo to już świta abo dnieje!
KLIMEK Kata świta
Skrót tekstu: DialPańOkoń
Strona: 242
Tytuł:
Dialog o Narodzeniu Pańskim
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
dramat
Gatunek:
jasełka
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1661
Data wydania (nie wcześniej niż):
1661
Data wydania (nie później niż):
1661
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Staropolskie pastorałki dramatyczne: antologia
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Okoń
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1989