nabili gwałt tatarów i nabrali; chorągwi pięć wzięto gołych, dwie z towarzystwem Sponte accesserunt, to jest: p. Ejsmonta poruczeństwa, pancerna ip. Litawy i tatarska ip. Słuszki hetmana polnego.
Radziła tedy rzeczpospolita co czynić, a mając ordynans do wojsk jego królewskiej mości niemieckich, saksońskich, aby one in causa necessitatis sekundowały rzeczpospolitę, wezwawszy Generałem de Fleming ad consilium, który pomódzobiecał, conclusit iść offensive za hetmanem i wojskiem.
Tandem gdy już nobilitas uprzykrzyła sobie incommoda zimy, okrzyknąwszy pryncypałów, aby albo się zgodzili, albo nastąpili batalią na wojsko w. księstwa litewskiego. Uważywszy ci Principales, że nie po rozlaniu krwi braterskiej, za perswazją
nabili gwałt tatarów i nabrali; chorągwi pięć wzięto gołych, dwie z towarzystwem Sponte accesserunt, to jest: p. Ejsmonta poruczeństwa, pancerna jp. Litawy i tatarska jp. Słuszki hetmana polnego.
Radziła tedy rzeczpospolita co czynić, a mając ordynans do wojsk jego krolewskiéj mości niemieckich, saxońskich, aby one in causa necessitatis sekundowały rzeczpospolitę, wezwawszy Generałem de Fleming ad consilium, który pomódzobiecał, conclusit iść offensive za hetmanem i wojskiem.
Tandem gdy już nobilitas uprzykrzyła sobie incommoda zimy, okrzyknąwszy pryncypałów, aby albo się zgodzili, albo nastąpili batalią na wojsko w. księstwa litewskiego. Uważywszy ci Principales, że nie po rozlaniu krwi braterskiéj, za perswazyą
Skrót tekstu: ZawiszaPam
Strona: 201
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Krzysztof Zawisza
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1715 a 1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1717
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Julian Bartoszewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Jan Zawisza
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1862
schwyciwszy, a pana pozbywszy z siebie, uciekł, a tym czasem turcy nacierali dużo i gdy chciał się salwować sposobem przez własnego swego regimentu żołnierza, obligując i pro- sząc, aby mu swego podał konia, dając cokolwiek miał przy sobie, worek cały czerwonych złotych pieniędzy, odpowiedział: „generale mój, niech cię Bóg sekunduje, a dla mnie milsze życie, niż te pieniądze.” A tym czasem umknął żołnierz, a generała wzięto, którego zaraz poznano, że musi być osoba godna, wraz nazad do wezyra odesłano, którego tamże zaraz dwoma okowano za szyję łańcuchami przed samym namiotem wezyra wielkiego. Vide infra, co się z nim stało
schwyciwszy, a pana pozbywszy z siebie, uciekł, a tym czasem turcy nacierali dużo i gdy chciał się salwować sposobem przez własnego swego regimentu żołnierza, obligując i pro- sząc, aby mu swego podał konia, dając cokolwiek miał przy sobie, worek cały czerwonych złotych pieniędzy, odpowiedział: „generale mój, niech cię Bóg sekunduje, a dla mnie milsze życie, niż te pieniądze.” A tym czasem umknął żołnierz, a generała wzięto, którego zaraz poznano, że musi być osoba godna, wraz nazad do wezyra odesłano, którego tamże zaraz dwoma okowano za szyję łańcuchami przed samym namiotem wezyra wielkiego. Vide infra, co się z nim stało
Skrót tekstu: ZawiszaPam
Strona: 379
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Krzysztof Zawisza
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1715 a 1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1717
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Julian Bartoszewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Jan Zawisza
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1862
nasze w szańce się włamały I berdyszami tych, co nie uciekli, Okrutnie siekli.
Pierzchnęli drudzy: lecz kawaleria Tak tam stanęła, że niewiedzieć czyja Była wygrana, choć już naszy byli Wałów dobyli.
Bo wśród majdanu z całym komunikiem Wszyscy paszo wie, mocnym stojąc szykiem, Janczarów swoich, kędy się mieszali, Sekundowali
Tak natarczywie i tak wściekle prawie, Widząc, że giną, a chcąc umrzeć w sławie, Że niestatecznej fortuny igrzysko Już było blisko,
Gdyby był wódz nasz i z litewskim drugim, Równym do wiecznej sławy idąc cugiem, Widząc, gdzie nasze nachylone rzeczy, Nie dał odsieczy.
Dosiadszy konia, tam gdzie lud zmieszany
nasze w szańce się włamały I berdyszami tych, co nie uciekli, Okrutnie siekli.
Pierzchnęli drudzy: lecz kawalerya Tak tam stanęła, że niewiedzieć czyja Była wygrana, choć już naszy byli Wałow dobyli.
Bo wśrod majdanu z całym komunikiem Wszyscy paszo wie, mocnym stojąc szykiem, Janczarow swoich, kędy się mieszali, Sekundowali
Tak natarczywie i tak wściekle prawie, Widząc, że giną, a chcąc umrzeć w sławie, Że niestatecznej fortuny igrzysko Już było blizko,
Gdyby był wodz nasz i z litewskim drugim, Rownym do wiecznej sławy idąc cugiem, Widząc, gdzie nasze nachylone rzeczy, Nie dał odsieczy.
Dosiadszy konia, tam gdzie lud zmieszany
Skrót tekstu: MorszZWierszeWir_I
Strona: 488
Tytuł:
Wiersze
Autor:
Zbigniew Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1675
Data wydania (nie wcześniej niż):
1675
Data wydania (nie później niż):
1675
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Wirydarz poetycki
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo dla Popierania Nauki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1910
, Gdzie prawe skrzydła, kędy lewe stały, Gdzie korpus samo z ogromnymi działy, Gdzie król z wyborem, gdzie stał wódz koronny, Gdzie hetman polny, gdzie sukces postronny? Co za komplement król z cudzoziemskimi Miał generały, co oni z naszymi? Który pułk pierwszy w boju kredensował, Który w rezerwie, który sekundował. Kędy zasadzki, gdzie pierwsze fortropy? Jako szli Niemcy, licząc w marszu stopy? A jako nasi ochotnie skoczyli, Szumnie kopije i dzidy skruszyli A potym szable, pałasze, koncerze Krwią napoili do syta i szczerze. Jak wiele więźniów znaczniejszych pojmano? Potym co fortec obronnych pobrano? Kogo fortuna w bitwie piastowała?
, Gdzie prawe skrzydła, kędy lewe stały, Gdzie korpus samo z ogromnymi działy, Gdzie krol z wyborem, gdzie stał wodz koronny, Gdzie hetman polny, gdzie sukces postronny? Co za komplement krol z cudzoziemskimi Miał generały, co oni z naszymi? Ktory pułk pierwszy w boju kredensował, Ktory w rezerwie, ktory sekundował. Kędy zasadzki, gdzie pierwsze fortropy? Jako szli Niemcy, licząc w marszu stopy? A jako nasi ochotnie skoczyli, Szumnie kopije i dzidy skruszyli A potym szable, pałasze, koncerze Krwią napoili do syta i szczerze. Jak wiele więźniow znaczniejszych pojmano? Potym co fortec obronnych pobrano? Kogo fortuna w bitwie piastowała?
Skrót tekstu: TrembWierszeWir_II
Strona: 288
Tytuł:
Wiersze
Autor:
Jakub Teodor Trembecki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty, pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1643 a 1719
Data wydania (nie wcześniej niż):
1643
Data wydania (nie później niż):
1719
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Wirydarz poetycki
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo dla Popierania Nauki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1911
, kiedy przez zjednoczenie się z Kościołem katolickim za odwagę przodkujących Komorowskich ona moc tyrańska do szczętu zniesiona i na głowę porażona została.
Ta dzielność i w Pietrze Komorowskim za Macieja, węgierskiego króla, wieczną po sobie zostawiła pamiątkę, którego już by była cale zgardzona, zrujnowana sława, gdyby ją była tego odważnego Herkulesa heroiczna nie sekundowała ręka. Tąż odwagą upadającą podźwignął koronę, którą nieprzyjacielskie głowy z wieczną pamiątką z dumnych postrącał karków. Stąd tej zacnej próżapiji wysokie urosły enkomia tak dalece, że też udzielnych książąt częste o to zostawały rozróżnienia, który by miał z nich pierwyj tak drogimi dać sobie koronę osadzić perłami. Nie przepomnię tu Stefana, wojewody
, kiedy przez zjednoczenie się z Kościołem katolickim za odwagę przodkujących Komorowskich ona moc tyrańska do szczętu zniesiona i na głowę porażona została.
Ta dzielność i w Pietrze Komorowskim za Macieja, węgierskiego króla, wieczną po sobie zostawiła pamiątkę, którego już by była cale zgardzona, zrujnowana sława, gdyby ją była tego odważnego Herkulesa heroiczna nie sekundowała ręka. Tąż odwagą upadającą podźwignął koronę, którą nieprzyjacielskie głowy z wieczną pamiątką z dumnych postrącał karków. Stąd tej zacnej prozapiji wysokie urosły enkomia tak dalece, że też udzielnych książąt częste o to zostawały rozróżnienia, który by miał z nich pierwyj tak drogimi dać sobie koronę osadzić perłami. Nie przepomnię tu Stefana, wojewody
Skrót tekstu: HugLacPrag
Strona: 19
Tytuł:
Pobożne pragnienia
Autor:
Herman Hugon
Tłumacz:
Aleksander Teodor Lacki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1673
Data wydania (nie wcześniej niż):
1673
Data wydania (nie później niż):
1673
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Krzysztof Mrowcewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
"Pro Cultura Litteraria"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1997
może: stosując się do różnicy wojska. INFORMACJA II. O szykowaniu wojska.
Uszykowanie wojska zawisło na należytym rozłożeniu wszystkich jego części. Aby każda w przyzwoitym sobie miejscu stojąc, i w doskonałym szyku, mogła według ordynansu sobie danego, postępować, w tę albo owę figurę się formować, na nieprzyjaciela nacierać, jedna drugą sekundować, bez przeszkody i zamięszania jednej z drugą. Które roztropne rozporządzenie wojska, tyle do zwycięstwa pomaga, że i w małej kwocie daleko liczniejszego nieprzyjaciela przekonać może w złym paracie będącego.
Reguł uniwersalnych w szykowaniu wojska trudno stanowić. Gdyż do cyrkumstancyj miejsca, autoramentu wojska, sposobu wojowania którego narodu, a osobliwie procederu, obrotów
może: stosuiąc się do rożnicy woyska. JNFORMACYA II. O szykowaniu woyska.
Uszykowanie woyska záwisło ná należytym rozłożeniu wszystkich iego części. Aby każda w przyzwoitym sobie mieyscu stoiąc, y w doskonałym szyku, mogłá według ordynansu sobie dánego, postępowáć, w tę álbo owę figurę się formowác, ná nieprzyiaciela nácierać, iedna drugą sekundowáć, bez przeszkody y zámięszania iedney z drugą. Ktore rostropne rozporządzenie woyska, tyle do zwycięstwa pomaga, że y w małey kwocie dáleko licznieyszego nieprzyiaciela przekonáć może w złym paracie będącego.
Reguł uniwersalnych w szykowániu woyska trudno stanowić. Gdyż do cyrkumstáncyi mieysca, autoramentu woyska, sposobu woiowánia ktorego narodu, á osobliwie procederu, obrotow
Skrót tekstu: BystrzInfTak
Strona: L4v
Tytuł:
Informacja taktyczna
Autor:
Wojciech Bystrzonowski
Drukarnia:
Drukarnia lubelska Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Lublin
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1743
Data wydania (nie wcześniej niż):
1743
Data wydania (nie później niż):
1743
zdjęcia bojaznią trwogi, ma mieć największą na ten czas prezencją, przezorność, radę po gotowiu w wszelkim przypadku. Rozporządzonych kurierów, aby czego okiem sam nie dojrzy, miał wszelkich procederów potyczki doskonałą relacją. Aby jeżeli która część słabieje, wcześnie ją posiłkował. Tam i tak przezorne dawał ordynanse, któreby wszystkie części wojska sekundować mogły, a nieprzyjacielskie szyki wątliły. 9no. Gdyby widział słabiejące wojska swego siły, że potencyj przeciwnej wytrzymać dalej niepodobna. Ma w dobrym porządku się reiterować czyli do swego obozowiska, czyli do jakiego fortelu, za którymby, bez znacznej zguby ludzi swoich; mógł wojsko salwować. 10mo. Gdyby zaś nieprzyjaciel z
zdięcia boiaznią trwogi, ma mieć naywiększą ná ten czas prezencyą, przezorność, rádę po gotowiu w wszelkim przypadku. Rozporządzonych kuryerow, áby czego okiem sam nie doirzy, miał wszelkich procederow potyczki doskonáłą relacyą. Aby ieżeli ktora część słábieie, wczesnie ią posiłkował. Tam y ták przezorne dawał ordynanse, ktoreby wszystkie części woyska sekundowáć mogły, á nieprzyiacielskie szyki wątliły. 9no. Gdyby widział słábieiące woyska swego siły, że potencyi przeciwney wytrzymáć dáley niepodobna. Ma w dobrym porządku się reiterowáć czyli do swego obozowiska, czyli do iákiego fortelu, zá ktorymby, bez znaczney zguby ludzi swoich; mogł woysko salwowáć. 10mo. Gdyby zaś nieprzyiaciel z
Skrót tekstu: BystrzInfTak
Strona: Mv
Tytuł:
Informacja taktyczna
Autor:
Wojciech Bystrzonowski
Drukarnia:
Drukarnia lubelska Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Lublin
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1743
Data wydania (nie wcześniej niż):
1743
Data wydania (nie później niż):
1743
miejsca się nie ruszając. 3 Z Armat potym Ognia dawać przestają. a błorą się do ręcznej Strzelby, bo by i swego w zamieszaniu Żołnierza gubili. 4. Generalissimus w pośrodku Corpusu Wojska mający miejsce swoje, odbiera przez Kursorów ze wszystkich Skrzydeł wiadomości i relację, co się z którym dzieje, a ten złamane sukursem sekunduje: 5. Tabory, Wozy mają być z tyłu Wojska uszykowane, aby były dla niego zaszcytem. Jazdy powinny skrzydła łamać Nieprzyjacielskie, i dobrą dać rezystencją Najezdcom. MUZYKA
MUZYKA, albo Harmonia, jest Część MATEMATYKI, skoncypowana na urekreowanie Ludzkiego słuchu, który się zgodną głosów Harmonią niewypowiedzianie delektuje. Inwentorowie MUZYKI zdają się być
mieysca się nie ruszaiąc. 3 Z Armat potym Ognia dawać przestaią. a blorą się do ręczney Strzelby, bo by y swego w zamieszaniu Zołnierza gubili. 4. Generalissimus w posrodku Corpusu Woyska maiący mieysce swoie, odbiera przez Kursorow ze wszystkich Skrzydeł wiadomości y relacyę, co się z ktorym dzieie, a ten złamane sukursem sekunduie: 5. Tabory, Wozy maią bydź z tyłu Woyska uszykowane, aby były dla niego zaszcytem. Iazdy powinny skrzydła łamać Nieprzyiacielskie, y dobrą dać rezystencyą Naiezdcom. MUZYKA
MUZYKA, albo Harmonia, iest Część MATEMATYKI, zkoncypowana na urekreowanie Ludzkiego słuchu, ktory się zgodną głosow Harmonią niewypowiedzianie delektuie. Inwentorowie MUZYKI zdaią się bydź
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 342
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
jeden stanie pro mille testibus. Jest też pewna Species Ryb LOLIGO, która w Morskich fluktach nabujawszy się, na powietrznym Horyzoncie bujając, zdrowego zażywa Powietrza, i znowu do wodnych wraca się delicyj.
POWIETRZE na Górach Olimpu i Atos, dziwnie, czyli gęste, czyli subtelne, że tam ludzie curiositate ducti aż gębką się sekundują, z niej Powietrze w siebie ciągnąc, pod górą nabrane, czyli też Powietrze górne, ale gąbką niejako przecedzone i przerzedzone, jako o tych Górach naczytałem się osobliwie w Jonstonie cytującym pro se Z. Augustyna. Cardanus świadczy, że w Mediolanie Roku 1524 tak nie zdrowe było Powietrze, że przez noc na
ieden stanie pro mille testibus. Iest też pewna Species Ryb LOLIGO, ktora w Morskich fluktach nabuiawszy się, na powietrznym Horyzoncie buiaiąc, zdrowego zażywa Powietrza, y znowu do wodnych wraca się delicyi.
POWIETRZE na Gorach Olympu y Athos, dziwnie, czyli gęste, czyli subtelne, że tam ludzie curiositate ducti aż gębką się sekunduią, z niey Powietrze w siebie ciągnąc, pod gorą nabrane, czyli też Powietrze gorne, ale gąbką nieiako przecedzone y przerzedzone, iako o tych Gorach naczytałem się osobliwie w Ionstonie cytuiącym pro se S. Augustyna. Cardanus swiadczy, że w Medyolanie Roku 1524 tak nie zdrowe było Powietrze, że przez noc na
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 541
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
wojewoda od jednego do drugiego chodząc, długo się kłaniając, aż do mocnego sfatygowania się, daremnie
pracował i elusus został. Na resztę, gdy Henryk Laskowski, sejmikowy orator, począł za wojewodą perorować, nazywając go ojcem ojczyzny, szlachcie te się podchlebstwo nie podobało, rzucili się do Henryka Laskowskiego. Wojewoda chciał Henryka Laskowskiego sekundować, ale i sam w tym tumulcie był dyzgustowany. Na resztę w tumulcie w kilku słowach pożegnał. Ja nie byłem wtenczas w kościele na sejmiku, byłem za kościołem, a tak wojewoda, sam autor swego nieukontentowania, wyjechał z gniewem z Brześcia. Ja się i brat mój pułkownik jeszcześmy zostali w Brześciu
wojewoda od jednego do drugiego chodząc, długo się kłaniając, aż do mocnego sfatygowania się, daremnie
pracował i elusus został. Na resztę, gdy Henryk Laskowski, sejmikowy orator, począł za wojewodą perorować, nazywając go ojcem ojczyzny, szlachcie te się podchlebstwo nie podobało, rzucili się do Henryka Laskowskiego. Wojewoda chciał Henryka Laskowskiego sekundować, ale i sam w tym tumulcie był dyzgustowany. Na resztę w tumulcie w kilku słowach pożegnał. Ja nie byłem wtenczas w kościele na sejmiku, byłem za kościołem, a tak wojewoda, sam autor swego nieukontentowania, wyjechał z gniewem z Brześcia. Ja się i brat mój pułkownik jeszcześmy zostali w Brześciu
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 313
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986