Z Ust/ siarczyste płomienie/ gęsto wybuchały. Dwa psy/ ręce jej gryzły: dwie strzały ogniste/ Uszami przenikały przez skronie kościste. Głowę/ jako bujny snop/ pod czas lata/ kłosów/ Okrywały jaszczurki/ miasto własnych włosów. Ledwie żywi/ że taką ujrzeli postawę/ Aż ich cieszy straszydło/ w ten sens dając sprawę: Nie trwożcie się bynamniej/ Boży przyjaciele/ Zejście ujrzeli na mnie/ mąk strasznych tak wiele: Jam jest ona przeklęta/ com się Spowiadała/ Zdana na takie męki/ żem grzech zatrzymała. W tym Kapłan poprzysięże/ na Boga żywego; Aby dała przyczynę karania/ takiego. Odpowie:
Z Vst/ śiárczyste płomięnie/ gęsto wybucháły. Dwá psy/ ręce iey gryzły: dwie strzáły ogniste/ Vszámi przenikáły przez skronie kośćiste. Głowę/ iáko buyny snop/ pod czás látá/ kłosow/ Okrywáły iászczurki/ miásto własnych włosow. Ledwie żywi/ że táką vyrzeli postawę/ Aż ich ćieszy strászydło/ w ten sens dáiąc spráwę: Nie trwożćie się bynámniey/ Boży przyiáćiele/ Ześćie vyrzeli ná mnie/ mąk strasznych ták wiele: Iam iest oná przeklętá/ com się Spowiadáłá/ Zdáná ná tákie męki/ żem grzech zátrzymáła. W tym Kápłan poprzyśięże/ na Bogá żywego; Aby dáłá przyczynę kárániá/ tákiego. Odpowie:
Skrót tekstu: ŁączZwier
Strona: C3v
Tytuł:
Nowe zwierciadło
Autor:
Jakub Łącznowolski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1678
Data wydania (nie wcześniej niż):
1678
Data wydania (nie później niż):
1678
iterum: „niemasz zgody na obranie marszałka nowego, nie pozwalamy, i jeśliby ex senatus consilio jaka wojna z kimkolwiek miała być klarygowana, zapobiegając temu nomine rzeczypospolitej, protestamur i o nieprzywrócenie komendy hetmanów iterum iterumque protestamur.” Zaczem o pożegnanie ipana marszałka upraszali.
Impan marszałek pożegnał izbę poselską, którego pożegnania sens takowy:
„Do pożegnania już tu widzę każecie mi wwmpanowie przystępować i żalić się na to, edax rerum w tych niedzielach consumpsit. Niezwyczajnie gwałtowne bezprawie, bo sine ordine rerum po mnie tego wymagać, nie zacząwszy sejmu a nie skończywszy z żalem mnie przychodzi, że w październiku chcąc colligere flores fructiferos obrad naszych, ac
iterum: „niemasz zgody na obranie marszałka nowego, nie pozwalamy, i jeśliby ex senatus consilio jaka wojna z kimkolwiek miała być klarygowana, zapobiegając temu nomine rzeczypospolitéj, protestamur i o nieprzywrócenie komendy hetmanów iterum iterumque protestamur.” Zaczém o pożegnanie jpana marszałka upraszali.
Jmpan marszałek pożegnał izbę poselską, którego pożegnania sens takowy:
„Do pożegnania już tu widzę każecie mi wwmmpanowie przystępować i żalić się na to, edax rerum w tych niedzielach consumpsit. Niezwyczajnie gwałtowne bezprawie, bo sine ordine rerum po mnie tego wymagać, nie zacząwszy sejmu a nie skończywszy z żalem mnie przychodzi, że w październiku chcąc colligere flores fructiferos obrad naszych, ac
Skrót tekstu: ZawiszaPam
Strona: 416
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Krzysztof Zawisza
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1715 a 1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1717
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Julian Bartoszewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Jan Zawisza
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1862
zażyjem sztuki?” „I ci w Polsce nie wieczni; skoro się przerzedzą, Upewniam, że Anglią z Holendry nawiedzą.” 194 (F). VETO ALBO NIE POZWALAM
Powiedałem ci nieraz, miły bracie, że to Po polsku: nie pozwalam, po łacinie: veto. Wiem. Niechże wedle sensu swego kto przekłada, To będzie z łacińskiego: vae, po polsku: biada. Jakobyś rzekł: biada to, gdy zły nie pozwala Na dobre i tym słówkiem ojczyznę rozwala. Źle zażywasz, bękarcie, wolności sekretu, Powetujeć pokusa kiedyś tego vetu. 195 (F). POZEW ŚMIERTELNY
Tobie urodzonemu,
zażyjem sztuki?” „I ci w Polszczę nie wieczni; skoro się przerzedzą, Upewniam, że Angliją z Holendry nawiedzą.” 194 (F). VETO ALBO NIE POZWALAM
Powiedałem ci nieraz, miły bracie, że to Po polsku: nie pozwalam, po łacinie: veto. Wiem. Niechże wedle sensu swego kto przekłada, To będzie z łacińskiego: vae, po polsku: biada. Jakobyś rzekł: biada to, gdy zły nie pozwala Na dobre i tym słówkiem ojczyznę rozwala. Źle zażywasz, bękarcie, wolności sekretu, Powetujeć pokusa kiedyś tego vetu. 195 (F). POZEW ŚMIERTELNY
Tobie urodzonemu,
Skrót tekstu: PotFrasz1Kuk_II
Strona: 92
Tytuł:
Ogród nie plewiony
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
: są z P. Bogiem: widzą Chrysta Pana: widzą Boga twarzą w twarz. A widzą nie przez podobieństwo/ nie jakoby przez zasłonę jaką: ani przez źwierciadło/ ni jakoby w konterfekcie jakim: ale twarzą wtwarz jak sam w sobie jest. Tak widzą/ jak widzą go Aniołowie. Bez liczby abowiem takiego sensu w Cerkwi naszej Hymnów jest/ jakiego jest owy/ Teraz twarzą w twarz Chrystusa widząc święci/ światłości niewysłowionej w rozkoszy zażywacie. i zaś: oto otworzone wam jest Królestwo niebieskie/ gdzie wy po wykonanym biegu swoim/ widzicie Boga/ jak widzą Aniołowie/ który w nagrodę prac waszych/ korony wam daje. i zaś
: są z P. Bogiem: widzą Christá Páná: widzą Bogá twarzą w twarz. A widzą nie przez podobieństwo/ nie iákoby przez zasłonę iáką: áni przez źwierćiádło/ ni iákoby w konterfekćie iákim: ále twarzą wtwarz iák sam w sobie iest. Ták widzą/ iák widzą go Anyołowie. Bez licżby ábowiem tákiego sensu w Cerkwi nászey Hymnow iest/ iákiego iest owy/ Teraz twarzą w twarz Christusá widząc święći/ świátłośći niewysłowioney w roskoszy záżywáćie. y záś: oto otworzone wam iest Krolestwo niebieskie/ gdźie wy po wykonánym biegu swoim/ widźićie Bogá/ iák widzą Anyołowie/ ktory w nagrodę prac wászych/ korony wam dáie. y záś
Skrót tekstu: SmotApol
Strona: 30
Tytuł:
Apologia peregrinacjej do Krajów Wschodnich
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Dermań
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1628
Data wydania (nie wcześniej niż):
1628
Data wydania (nie później niż):
1628
słyszeli, Z ochoty zarazem z nią padłem na pościeli. Któż by mógł wypowiedzieć smaczne całowania, Kochania popędliwe, ucięte wzdychania, Gniewy kształtnie zmyślone, nieszczere odmowy, Wymyślne krotofile, pieszczone rozmowy, Ściskania do siności, ścisłe obłapiania,
Przysięgłe obietnice, złości wyrządzania, Pojrżenia konające, słowa rozpalone, Dyskursy do pół sensu nie doprowadzone, Szepty zalotne w ucho, szczypania łechciwe I wszytkie psie biszkunty ręki niewstydliwe! Jedną-m ręką jej śnieżny bok w koło otoczył, Drugą-m do skrytszej cząstki i smaczniejszej skoczył; Ona się przecię broni, jako wąż się wije I twarz przed usty mymi w poduszeczkę kryje, Jednak z takim dowcipem, że gdy się
słyszeli, Z ochoty zarazem z nią padłem na pościeli. Któż by mógł wypowiedzieć smaczne całowania, Kochania popędliwe, ucięte wzdychania, Gniewy kształtnie zmyślone, nieszczere odmowy, Wymyślne krotofile, pieszczone rozmowy, Ściskania do siności, ścisłe obłapiania,
Przysięgłe obietnice, złości wyrządzania, Pojrżenia konające, słowa rozpalone, Dyskursy do pół sensu nie doprowadzone, Szepty zalotne w ucho, szczypania łechciwe I wszytkie psie biszkunty ręki niewstydliwe! Jedną-m ręką jej śnieżny bok w koło otoczył, Drugą-m do skrytszej cząstki i smaczniejszej skoczył; Ona się przecię broni, jako wąż się wije I twarz przed usty mymi w poduszeczkę kryje, Jednak z takim dowcipem, że gdy się
Skrót tekstu: MorszAUtwKuk
Strona: 327
Tytuł:
Utwory zebrane
Autor:
Jan Andrzej Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1654
Data wydania (nie wcześniej niż):
1654
Data wydania (nie później niż):
1654
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Utwory zebrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1971
. DEFINICJE. POle, Plac, abo wielkość figury płaskiej, nażywamy rozmierzoną abo wiadomą: kiedy wiemy wiele kwadratów wiadomej miary (Stop, naprzykład, łokci, abo lasek) w sobie zamyka. Gdy Geometra mówi: wynidzie abo stanie pole figury z multyplikacyj dwóch ścian, (długości naprzykład, i szerokości) sens jego jest, że plac tyle ma łokci naprzykład kwadratowych, jako wielka jest liczba, która wychodzi z liczby łokci długości przemultyplikowanej przez liczbę łokci szerokości. Nauka J. Pole kwadratu Krzyżokątnego znaleźć. JEżeli kwadrat krzyżowkątny jest doskonały; to jest mający równe wszytkie cztery ściany; długość jednej ściany zmultyplikuj w się, a produkt
. DEFINICYE. POle, Plác, ábo wielkość figury płáskiey, náżywamy rozmierzoną ábo wiádomą: kiedy wiemy wiele kwádratow wiádomey miáry (Stop, náprzykład, łokći, ábo lasek) w sobie zámyka. Gdy Geometrá mowi: wynidźie ábo stanie pole figury z multyplikácyi dwoch śćian, (długośći náprzykład, y szerokośći) sens iego iest, że plác tyle ma łokći náprzykład kwádratowych, iako wielka iest liczbá, ktora wychodźi z liczby łokći długośći przemultyplikowáney przez liczbę łokći szerokośći. NAVKA J. Pole kwádratu Krzyżokątnego ználeść. IEżeli kwádrat krzyżowkątny iest doskonáły; to iest máiący rowne wszytkie cztery śćiány; długość iedney śćiány zmultyplikuy w śię, á produkt
Skrót tekstu: SolGeom_II
Strona: 75
Tytuł:
Geometra polski cz. 2
Autor:
Stanisław Solski
Drukarnia:
Jerzy i Mikołaj Schedlowie
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
matematyka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1684
Data wydania (nie wcześniej niż):
1684
Data wydania (nie później niż):
1684
o ręku, każe mu tylko palcem się ich dotknąć, okiem tam rzucić. Infer digitum et vide manus meas. a gdy przyszło boku mówić: Affer manum tuam et mitte in latus meum. Wznieś rękę twoję i włóż w-bok mój. Palcem się ręki, a boku całą ręką dotykać każe. W-sensie Literalnym jest tego u wielu mądrych wyrozumienie takie, że rany rąk Chrystusowych były na dwa jakoby palce szerokie, ale rana boku niemal na dłoń, i dla tego Pan nasz rękę każe włożyć w-bok swój, a palce do rąk. Stosujmy to do obyczajów. Chceszli bracie w-sercu Pańskim, znaczne mieć
o ręku, każe mu tylko pálcem się ich dotknąć, okiem tám rzucić. Infer digitum et vide manus meas. á gdy przyszło boku mowić: Affer manum tuam et mitte in latus meum. Wznieś rękę twoię i włoż w-bok moy. Pálcem się ręki, á boku cáłą ręką dotykáć każe. W-senśie Literálnym iest tego u wielu mądrych wyrozumienie tákie, że rány rąk Chrystusowych były ná dwá iákoby pálce szerokie, ále ráná boku niemal ná dłoń, i dla tego Pan nász rękę każe włożyć w-bok swoy, á pálce do rąk. Stosuymy to do obyczáiow. Chceszli bráćie w-sercu Páńskim, znáczne mieć
Skrót tekstu: MłodzKaz
Strona: 33
Tytuł:
Kazania i homilie
Autor:
Tomasz Młodzianowski
Drukarnia:
Collegium Poznańskiego Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
. T. T(rębeckiego). 789. Cum omnia bene feceritis etc.
Panowie dzisia sługom płacą ladajako, Źle pisma pociągając. A to, rzeczesz, jako? Chrystus rzekł uczniom: byście wszytko uczynili, Nieużyteczni słudzy (będziecie mówili) Jesteśmy przecię. Ale te słowa panowie Inaczej wywrócili i w sensie i w mowie. Już ty służ, stój, czuj, idź, przydź i spraw, co potrzeba. Sługaś nieużyteczny, nie godzieneś chleba. 790. O Marku.
Ożeniwszy się Marek mniemał, że jak trzeba Miał trafić ciasną drogę, co wiedzie do nieba. Lecz się nędznik oszukał, bowiem droga
. T. T(rębeckiego). 789. Cum omnia bene feceritis etc.
Panowie dzisia sługom płacą ladajako, Źle pisma pociągając. A to, rzeczesz, jako? Chrystus rzekł uczniom: byście wszytko uczynili, Nieużyteczni słudzy (będziecie mowili) Jesteśmy przecię. Ale te słowa panowie Inaczej wywrocili i w sensie i w mowie. Już ty służ, stoj, czuj, idź, przydź i spraw, co potrzeba. Sługaś nieużyteczny, nie godzieneś chleba. 790. O Marku.
Ożeniwszy się Marek mniemał, że jak trzeba Miał trafić ciasną drogę, co wiedzie do nieba. Lecz się nędznik oszukał, bowiem droga
Skrót tekstu: TrembWierszeWir_II
Strona: 289
Tytuł:
Wiersze
Autor:
Jakub Teodor Trembecki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty, pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1643 a 1719
Data wydania (nie wcześniej niż):
1643
Data wydania (nie później niż):
1719
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Wirydarz poetycki
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo dla Popierania Nauki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1911
do południa, dzwonice i domy jedne powywracał, drugie z jednego na drugie miejsca przeniósł, drzewa z korzeniem powyrywał albo skręcił etc.
7 Czerwca o 5 wieczornej ponobnyż wiatr około Chateu-Regnard o 6 mil od Prowins dążył od Zachodu południowego ku północemu, więcej 20 wiosek. prócz wielkich gmachów wywrócił; przeszedł przez rzekę Yonne niżej Sens. Też same szkody i większe jeszcze czynił przeszedłszy Sekwanę rzekę przy Mote o mile od Nogent wioski, Kościoły, Zamki de Meśles, Jaillard, du Plessis, du Meriot, Pigeoli, Villegrujs, Bruchy etc. powywracał. Niedaleko Montmirel sossa głęboka pełna wody, i która nigdy niewysychała, znagła oschła zupełnie.
do południa, dzwonice y domy iedne powywracał, drugie z iednego na drugie mieysca przeniosł, drzewa z korzeniem powyrywał albo zkręcił etc.
7 Czerwca o 5 wieczorney ponobnyż wiatr około Chateu-Regnard o 6 mil od Provins dążył od Zachodu południowego ku pułnocnemu, więcey 20 wiosek. procz wielkich gmachow wywrócił; przeszedł przez rzekę Yonne niżey Sens. Też same szkody y większe ieszcze czynił przeszedłszy Sekwanę rzekę przy Mothe o mile od Nogent wioski, Kościoły, Zamki de Mesles, Jaillard, du Plessis, du Meriot, Pigeoli, Villegruys, Bruchy etc. powywracał. Niedaleko Montmirel sossa głęboka pełna wody, y która nigdy niewysychała, znagła oschła zupełnie.
Skrót tekstu: BohJProg_II
Strona: 129
Tytuł:
Prognostyk Zły czy Dobry Komety Roku 1769 y 1770
Autor:
Jan Bohomolec
Drukarnia:
Drukarnia J.K.M. i Rzeczypospolitej w Kollegium Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki, traktaty
Tematyka:
astronomia, historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1770
Data wydania (nie wcześniej niż):
1770
Data wydania (nie później niż):
1770
zrzodło znaczne osuszone było przez pułgodziny. W Prowins albo Prowince trzęsienia były znaczne. Zwierzęta i ptastwo domowe krzykiem, i bieganiem dało znak przelęknienia się. W Dyjon albo Divionie o 4 w wieczor, pasterze nie mogli utrzymać bydła w polu, które uciekało do obor. Trzęsienie tu rozciągnęło się do Orleanu Trojes albo Tricassyj, Sens, alba Senones, Chalons, albo Cabillonu, Joinville (Joanvilla) Reims, (Remi) Soissons, Doje, Macon, Straszbourgu, do Delfinatu, Beaujolois, Lugdunu, Genewy Szwajcaryj. Na tych ostatnich miejscach poprzedziły płomienie widziane przez 4 dni na jednej górze przy Genewie.
1 Czerwca trzęsienie ziemi w Lugdunie.
2
zrzodło znaczne osuszone było przez pułgodziny. W Provins albo Province trzęsienia były znaczne. Zwierzęta y ptastwo domowe krzykiem, y bieganiem dało znak przelęknienia się. W Dijon albo Divionie o 4 w wieczor, pasterze nie mogli utrzymać bydła w polu, które uciekało do obor. Trzęsienie tu rozciągnęło się do Orleanu Troyes albo Tricassyi, Sens, alba Senones, Chalons, albo Cabillonu, Joinville (Joanvilla) Reims, (Remi) Soissons, Doie, Macon, Straszbourgu, do Delfinatu, Beaujolois, Lugdunu, Genewy Szwaycariy. Na tych ostatnich mieyscach poprzedziły płomienie widziane przez 4 dni na iedney górze przy Genewie.
1 Czerwca trzęsienie ziemi w Lugdunie.
2
Skrót tekstu: BohJProg_II
Strona: 133
Tytuł:
Prognostyk Zły czy Dobry Komety Roku 1769 y 1770
Autor:
Jan Bohomolec
Drukarnia:
Drukarnia J.K.M. i Rzeczypospolitej w Kollegium Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki, traktaty
Tematyka:
astronomia, historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1770
Data wydania (nie wcześniej niż):
1770
Data wydania (nie później niż):
1770