. Synowiec, resztę iskrzącej się niechęci Gwelfów i Gibellinów jako do nich należący, pomedyował. Prym innym brał Męstwem, Rozumem, Pobożnością, a między niezgodnemi Panami, czynieniem Pokoju i Przyjaźni. Mediolańczyków rebelię pohamował, znowu rebelizujących po wzięciu Mediolanu skarał ruiną. Murów, i Fortun rabunkiem, Miasto pługiem orząc, i solą siejąc na wieczne Anatema. Ku Aleksandrowi III. Papieżowi wielką mając niechęć, Rzym obległ, z którego do Wenecyj salwował się Papież: dokąd gdy go Cesarz ścigał, przez Ottona Syna, tenże Otto od Wenetów schwytany. Co widząc Cesarz Barbosa, w traktaty z Papieżem i Wenetami wkracza, w Przedsionku Z. Marka w
. Synowiec, resztę iskrzącey się niechęci Gwelfow y Gibellinow iako do nich należący, pomedyował. Prym innym brał Męstwem, Rozumem, Pobożnością, a między niezgodnemi Panami, czynieniem Pokoiu y Przyiaźni. Medyolańczykow rebellię pohamował, znowu rebellizuiących po wzięciu Medyolanu skarał ruiną. Murow, y Fortun rabunkiem, Miasto pługiem orząc, y solą sieiąc na wieczne Anathema. Ku Alexandrowi III. Papieżowi wielką maiąc niechęć, Rzym obległ, z ktorego do Wenecyi salwował się Papież: dokąd gdy go Cesarz ścigał, przez Ottona Syna, tenże Otto od Wenetow schwytany. Co widząc Cesarz Barbosa, w traktaty z Papieżem y Wenetami wkracza, w Przedsionku S. Marka w
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 517
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
examina pellit. Tak Stół Anielski wszystkie od nas pędzi złe humory.
GARNEK na ogniu z napisem cenzurującym Inamoratów od Ottona Weniusza danym: Extra dum ardet, consumitur intus, bo i serce, i Łaskę Boską w sobie nadweręża.
BOCHEN Chleba na Stole z napisem Maseniusza: Per multas tribulationes. Bo Chleb ten pierwej rzuczano siejąc, broną,drapano, żęto, wiązano, młocono mielono, w dzieży mieszano, a w piecu pieczono. Służy to in laudem tego, który per gradus patientie, albo Heroiśmi na honor wstąpił. Item chwaląc Świętych Męczenników.
ARKA PRZYMIERZA z napisem: Non Nummis, sed Numini.
ZWIERCIADŁU przypisano Lemma: Omnibus omnia
examina pellit. Tak Stoł Anielski wszystkie od nas pędzi złe humory.
GARNEK na ogniu z napisem censuruiącym Inamoratow od Ottona Weniusza danym: Extra dum ardet, consumitur intus, bo y serce, y Łaskę Boską w sobie nadweręża.
BOCHEN Chleba na Stole z napisem Maseniusza: Per multas tribulationes. Bo Chleb ten pierwey rzuczano sieiąc, broną,drapano, żęto, wiązano, młocono mielono, w dzieży mieszano, a w piecu piecżono. Służy to in laudem tego, ktory per gradus patientiae, albo Heroismi na honor wstąpił. Item chwaląc Swiętych Męczennikow.
ARKA PRZYMIERZA z napisem: Non Nummis, sed Numini.
ZWIERCIADŁU przypisáno Lemma: Omnibus omnia
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 1189
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
daleka, nasmarowawszy korzenie słonecznikiem strączystym, utarszy go z fusem olejowym, albo uwarzywszy. GOSIENNICE psujące ogródninę oddalisz ługiem kropiąc zrobionym z popiołu winnej macicy. Dym także z byczki, albo łupin czosnkowych spalonych oddala je od ogródniny. Item skrapiając ogródninę sokiem z piołunu wyciśnionym, albo koło grządek włoski groch sadząc vulgo cieciorkę. Item siejąc rosadę dnia 4 Mięsiąca; albo w skorupie żółwia ją potrzymać. Item aby kapusty nieziadały, blisko niej nasadź mięty ziela. Item zabiegając, aby szkody nieczyniły gąsiennice i inne ogródne robactwo, nasienie przed posianiem namocz w ługu z figowego drzewa zrobionym. Item mrowczych gniazd nanoś miedzy kapustę, mrówki ziadać będą gąsienice Item rosady
daleka, nasmarowawszy korzenie słonecznikiem strączystym, utarszy go z fusem oleiowym, albo uwarzywszy. GOSIENNICE psuiące ogrodninę oddalisz ługiem kropiąc zrobionym z popiołu winney macicy. Dym także z byczki, albo łupin czosnkowych spalonych oddala ie od ogrodniny. Item skrapiaiąc ogrodninę sokiem z piołunu wyciśnionym, albo koło grządek włoski groch sadząc vulgo cieciorkę. Item sieiąc rosadę dnia 4 Mięsiąca; albo w skorupie żołwia ią potrzymać. Item aby kapusty nieziadały, blisko niey nasadź mięty ziela. Item zabiegaiąc, aby szkody nieczyniły gąsiennice y inne ogrodne robactwo, nasienie przed posianiem namocz w ługu z figowego drzewa zrobionym. Item mrowczych gniazd nanoś miedzy kapustę, mrowki ziadać będą gąsienice Item rosady
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 457
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
bo słońce już potym wywodzi O Ekonomice, mianowicie o Dziesiecinach.
moc z macicy w ziemię, z tąd rośnie w korzeń. Zboża nie siej zaraz po deszczu. Które masz siać, wyprobuj w wodę wsypawszy, które pływa, do siejby się niezda, a choć się urodzi, to mdłe, nie omłotne. Siejąc zboża, wiatry uważać. Wschodowy wiatr do siania, szczepienia, sadzenia, nie służą, dla zimna i suchości swojej, i że pory ziemskie zamykają. Południowe wiatry do siania wyśmienite, iż ożywiają, i pory otwierają w ziemi, pomagają i sadzeniu, szczepieniu, jako też zachodnie wiatry. Co północe tak sianiu jako
bo słońce iuż potym wywodzi O Ekonomice, mianowicie o Dziesiecinach.
moc z macicy w ziemię, z tąd rośnie w korzeń. ZBOZA nie siey zaraz po deszczu. Ktore masż siać, wyprobuy w wodę wsypawszy, ktore pływa, do sieyby się niezda, á choć się urodzi, to mdłe, nie omłotne. Sieiąc zboża, wiatry uważać. Wschodowy wiatr do siania, szczepienia, sadzenia, nie służą, dla zimna y suchości swoiey, y że pory ziemskie zamykaią. Południowe wiatry do siania wyśmienite, iż ożywiaią, y pory otwieraią w ziemi, pomagaią y sadzeniu, szczepieniu, iako też zachodnie wiatry. Co pułnocne tak sianiu iako
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 496
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
memu trochę chleba/ abo co inszego/ szatani go splugawią: bo mi się zda że się to dla upodobania ludziom czyni. Rzekł mu starzc: Chociajżeby dla podobania ludziom działo się co takowego/ jednak mamy dawać braciej czego potrzebują. I powiedział mu taką Przypoweść: Dwa oracze mieszkali w jednym mieście/ jeden z nich siejąc zebrał trochę i nieczystego zboża. Drugi zaniechawszy siania nic nie zebrał. Jeśli będzie głód/ któr z nich będzie go mógł ujść? I opowiedział brat on: Który zebrałtrochę i nieczystego. Rzekł mu starzec: Także i my siejmy chociaj trochę/ i zboże nieczyste żebyśmy czasu głodu nie pomarli. Li: de orat
memu trochę chlebá/ ábo co inszego/ szátáni go splugáwią: bo mi sie zda że sie to dla vpodobánia ludźiom czyni. Rzekł mu stárzc: Choćiayżeby dla podobánia ludźiom dźiało sie co tákowego/ iednák mamy dáwáć bráćiey czego potrzebuią. Y powiedźiał mu táką Przypoweść: Dwa oracze mieszkáli w iednym mieśćie/ ieden z nich sieiąc zebrał trochę y nieczystego zboża. Drugi zániechawszy siania nic nie zebrał. Iesli będźie głod/ ktor z nich będźie go mogł vyśdź? Y oppowiedźiał brát on: Ktory zebrałtrochę y nieczystego. Rzekł mu stárzec: Tákże y my śieymy choćiay trochę/ y zboże nieczyste żebysmy czásu głodu nie pomárli. Li: de orat
Skrót tekstu: ZwierPrzykład
Strona: 141
Tytuł:
Wielkie zwierciadło przykładów
Autor:
Anonim
Tłumacz:
Szymon Wysocki
Drukarnia:
Jan Szarffenberger
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
przypowieści, specula (zwierciadła)
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1612
Data wydania (nie wcześniej niż):
1612
Data wydania (nie później niż):
1612
sama wysłać może więcej niż 800. statków wielkich: szacując je od 3. aż do 5. masztów: a jeszcze więcej niż 600. inszych drugich mniejszych/ na których po stu/ i po dwu set beczek może nakładać. Tak postępując/ Holandia/ nie mając winnic/ Inów/ ani drew/ nie wiele siejąc/ ma wielka obfitość win/ płócien/ statków wodnych/ i pszenice. Ma w około 60. mil wielkich: w których zamyka się 30. miast murowanych i nieco inszych niemurowanych/ i wsi więcej niż 400. Miedzy miasty przedniejszemi/ kładą te główne: naprzód Dordrecht/ które leży na wyspie we śrzodku: Meruue
sámá wysłáć może więcey niż 800. státkow wielkich: szácuiąc ie od 3. áż do 5. másztow: á iescze więcey niż 600. inszych drugich mnieyszych/ ná ktorych po stu/ y po dwu set beczek może nákłádáć. Ták postępuiąc/ Holándia/ nie máiąc winnic/ Inow/ áni drew/ nie wiele śieiąc/ ma wielká obfitość win/ płoćien/ státkow wodnych/ y pszenice. Ma w około 60. mil wielkich: w ktorych zámyká się 30. miast murowánych y nieco inszych niemurowánych/ y wśi więcey niż 400. Miedzy miásty przednieyszemi/ kłádą te głowne: naprzod Dordrecht/ ktore leży ná wyspie we śrzodku: Meruue
Skrót tekstu: BotŁęczRel_I
Strona: 92
Tytuł:
Relacje powszechne, cz. I
Autor:
Giovanni Botero
Tłumacz:
Paweł Łęczycki
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
egzotyka, geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609
stanąć konstytucja aby dwa sejmy odprawowały się po sobie, w koronie a trzeci w Litwie co jest bardzo molestum naszym tam jeździć. A już to jest perpetuitas kiedy wpadło in usum . Sejm w Grodnie najpierwszy
Wojsko nasze tego Roku stojąc obozem pod Trębowlą lecie i zimie, nie Żołnierzami ale Gospodarzami byli. Bo tak ekonomikę traktowali siejąc orząc i wszystkiego dostatek mając właśnie jako wdomu. Zonek im tylko niedostawało. Rok Pański 1680.
Zacząłem i ten Rok daj Boże szczęście w Olszowce zaraz na początku tego Roku doczekalismy nowych rzeczy. Bo zima która już była gruntownie stanęła zginęła i stało się tak ciepło tak pogodno że bydła poszły wpole puściły
stanąc konstytucya aby dwa seymy odprawowały się po sobie, w koronie a trzeci w Litwie co iest bardzo molestum naszym tam iezdzić. A iuz to iest perpetuitas kiedy wpadło in usum . Seym w Grodnie naypierwszy
Woysko nasze tego Roku stoiąc obozem pod Trębowlą lecie y zimie, nie Zołnierzami ale Gospodarzami byli. Bo tak aekonomikę traktowali sieiąc orząc y wszystkiego dostatek maiąc własnie iako wdomu. Zonek im tylko niedostawało. Rok Panski 1680.
Zacząłęm y ten Rok day Boze szczęscie w Olszowce zaraz na początku tego Roku doczekalismy nowych rzeczy. Bo zima ktora iuz była gruntownie stanęła zginęła y ztało się tak ciepło tak pogodno że bydła poszły wpole pusciły
Skrót tekstu: PasPam
Strona: 250v
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jan Chryzostom Pasek
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1656 a 1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1656
Data wydania (nie później niż):
1688
spec: histo: lib 25. cap. 57. w domu prześladowanie szatańskie.
Powiada też Sygisbertus/ i Wincencius w Księgach swoich/ iż za panowania Ludwika wtórego Cerarza/ w mieście Mogunciej/ szatan jedem wprzód kamieñmi ciskał/ i jakoby młotkiem we drzwi kołatał/ a potym jawnie mówiąc: złodziejstwa odkrywając/ i rozruchy siejąc wielom się naprzykrzył: potym wszytkich przeciw jednemu wzburzył: potym wszytkich przeciw jednemu wzburzył/ którego mieszkanie gdziekolwiek mieszkał zapalił? i udawał jakoby wszyscy za jego grzechy cierpieli. Zaczym musiał w poli mieszkać/ strony czego gdy duchowni litanie odprawowali/ wielu szatan ciskając kamieńmi po obrażał/ i tak prze trzy lata czynił/ na czas
spec: histo: lib 25. cap. 57. w domu prześládowánie szátáńskie.
Powiáda też Sygisbertus/ y Wincencius w Xięgách swoich/ iż zá pánowánia Ludwiká wtorego Cerárzá/ w mieśćie Mogunciey/ szátan iedẽ wprzod kámieñmi ciskał/ y iákoby młotkiem we drzwi kołátał/ á potym iáwnie mowiąc: złodźieystwá odkrywáiąc/ y rozruchy śieiąc wielom sie náprzykrzył: potym wszytkich przećiw iednemu wzburzył: potym wszytkich przećiw iednemu wzburzył/ ktorego mieszkánie gdźiekolwiek mieszkał zápalił? y vdawał iákoby wszyscy zá iego grzechy ćierpieli. Zácżym muśiał w poli mieszkác/ strony czego gdy duchowni litánie odpráwowáli/ wielu szátan ciskáiąc kámieńmi po obrażał/ y ták prze trzy látá czynił/ ná czás
Skrót tekstu: SpInZąbMłot
Strona: 126
Tytuł:
Młot na czarownice
Autor:
Jacob Sprenger, Heinrich Institor
Tłumacz:
Stanisław Ząbkowic
Drukarnia:
Szymon Kempini
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
traktaty
Tematyka:
magia, obyczajowość, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1614
Data wydania (nie wcześniej niż):
1614
Data wydania (nie później niż):
1614
się na umarłych nie mieli łakomić? Umarła ziemia wszytkich oraczów swych żywi, Wżdy żaden stan nie może od nich żyć poczciwiej; Przecież to Bóg w zakon swój przez Mojżesza włożył, Żeby jej nie odzierał człek ani ubożył, Nie przy samej żnąc ziemi, żeby, ją ugorząc, Dał odpocząć, nie co rok siejąc, radląc, orząc. Z dawna, póki łakomstwo nie podniosło głowy, Wolne rzeki i morza, wolne były łowy, Tak wodne, jako leśne, wolne i gościńce Każdemu, nie było ceł; aż pieniężne mińce Nastąpiły: nie wolno i wodą, i lądem Darmo jechać, łakomstwo nazywając rządem. I do tego
się na umarłych nie mieli łakomić? Umarła ziemia wszytkich oraczów swych żywi, Wżdy żaden stan nie może od nich żyć poczciwiej; Przecież to Bóg w zakon swój przez Mojżesza włożył, Żeby jej nie odzierał człek ani ubożył, Nie przy samej żnąc ziemi, żeby, ją ugorząc, Dał odpocząć, nie co rok siejąc, radląc, orząc. Z dawna, póki łakomstwo nie podniosło głowy, Wolne rzeki i morza, wolne były łowy, Tak wodne, jako leśne, wolne i gościńce Każdemu, nie było ceł; aż pieniężne mińce Nastąpiły: nie wolno i wodą, i lądem Darmo jechać, łakomstwo nazywając rządem. I do tego
Skrót tekstu: PotMorKuk_III
Strona: 85
Tytuł:
Moralia
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty, pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
la nie wiem; on znał dobrze, jak dziwną moc miała Balizarda, gdy gwałtem na zbroję spadała. Zaczem, aby bez szabel krzywych się silili, Duchem jakimsi snadno wszyscy pozwolili. Plac niedaleko miasta naznaczono mały, Gdzie starej Arle mury zwątlone leżały.
LXX
Ledwie czujna jutrzenka w sam brzask od Tytona Wyszła, siejąc lilie z różanego łona, A na wschodzie uprzedzał Febusa świt rany, Gdy w niezliczonej kupie nieuhamowany Gmin bieżał, przedniejszy zaś z wojska obojego Namioty rozbijali w pół placu onego; Od których niedaleko ołtarz postawili I do swych, to sprawiwszy, znowu się wrócili.
LXXVII.
Potem po małej chwili pięknie zszykowane Wojsko pogańskie wyszło
la nie wiem; on znał dobrze, jak dziwną moc miała Balizarda, gdy gwałtem na zbroję spadała. Zaczem, aby bez szabel krzywych się silili, Duchem jakiemsi snadno wszyscy pozwolili. Plac niedaleko miasta naznaczono mały, Gdzie starej Arle mury zwątlone leżały.
LXX
Ledwie czujna jutrzenka w sam brzask od Tytona Wyszła, siejąc lilie z różanego łona, A na wschodzie uprzedzał Febusa świt rany, Gdy w niezliczonej kupie nieuhamowany Gmin bieżał, przedniejszy zaś z wojska obojego Namioty rozbijali w pół placu onego; Od których niedaleko ołtarz postawili I do swych, to sprawiwszy, znowu się wrócili.
LXXVII.
Potem po małej chwili pięknie zszykowane Wojsko pogańskie wyszło
Skrót tekstu: ArKochOrlCz_III
Strona: 178
Tytuł:
Orland szalony, cz. 3
Autor:
Ludovico Ariosto
Tłumacz:
Piotr Kochanowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1620
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1620
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1905