Mogą być za nich pieniądze, ale każdy pomiarkowawszy na nich ekspensę, nie zechce Indyjskich Cudzoziemców na swoim obejściu.
Gdy się kurczęta, gąsięta, indyczęta, kaczęta, z skorupek łupią, te skorupy chować potrzeba, i niemi wziąws i drób na przetak podkurzyć, i zawsze w słabości takich ratować. Zapartki też gotować, siekać, im jeść dawać. Zgoła koło drobiu praca jest chodzić, i wiele zboża wychodzi; jedna O Ekonomice, mianowicie o Folwarku.
kura na dzień najmniej strawi jedną kwaterkę zboża; potrzeba tedy dla jednej na rok kwaterek 356. bo tyle dni w roku; cóż dopiero późrze indyk? Za drobiem prawda idą na Folwarkach
Mogą być za nich pieniądze, ale każdy pomiarkowawszy na nich expensę, nie zechce Indyiskich Cudzoziemcow na swoim obeyściu.
Gdy się kurcżęta, gąsięta, indyczęta, kaczęta, z skorupek łupią, te skorupy chować potrzeba, y niemi wziąws y drob na przetak podkurzyć, y zawsze w słabości takich ratować. Zapartki też gotować, siekać, im ieść dawać. Zgoła koło drobiu praca iest chodzić, y wiele zboża wychodzi; iedna O Ekonomice, mianowicie o Folwarku.
kura na dzień naymniey strawi iedną kwaterkę zboża; potrzeba tedy dla iedney na rok kwaterek 356. bo tyle dni w roku; coż dopiero poźrze indyk? Za drobiem prawda idą na Folwarkach
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 402.
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
To obrona Akademii nielada; należy to bardzo do przywilejów/ które ona ma od Króla Jagiełła nadane; od których dyskurs ten/ P. Pleban nazwał Przywilejem. Jedno że nie widzę tej klauzuły od Króla Jagiełła wnich położonej/ aby wolno było z Akademii/ zapomniawszy Boga i wstydu/ bliźnich sławę szarpać/ i onę siekać abo krajać/ nie inaczej jedno jako wisielca jakiego na anatomiej/ abo na jatkach wołu. Lecz non mirum (mówi o Akademikach Paryskich Tomasz Z. c. 8) fà te qualescunque; seruiDomini blasphementur, cum patremfamilias Beelzebub vocauerint patres tui. Zarzucą im tedy naprzód/ że się oni wdzierają sami gwałtem aby w
To obrona Akádemiey nieládá; należy to bárdzo do przywileiow/ ktore oná ma od Krolá Iágiełłá nádáne; od ktorych dyskurs ten/ P. Pleban názwał Przywileiem. Iedno że nie widzę tey klauzuły od Krolá Iágiełła wnich położoney/ áby wolno było z Akádemiey/ zápomniawszy Bogá y wstydu/ bliźnich sławę szárpáć/ y onę siekáć ábo kráiáć/ nie inacżey iedno iáko wisielca iákiego ná ánátomiey/ ábo ná iátkách wołu. Lecz non mirum (mowi o Akádemikách Páryskich Thomasz S. c. 8) fà te qualescunque; seruiDomini blasphementur, cum patremfamilias Beelzebub vocauerint patres tui. Zarzucą im tedy naprzod/ że się oni wdźieráią sámi gwałtem áby w
Skrót tekstu: SzemGrat
Strona: 131
Tytuł:
Gratis plebański
Autor:
Fryderyk Szembek
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1627
Data wydania (nie wcześniej niż):
1627
Data wydania (nie później niż):
1627
godzin warzyć/ a tego po piąciu/ abo sześciu łyżkach każdy poranek i wieczor ciepło rannemu pić dawać. Abowiem i spadkom broni spadać/ i Glidwaser zastanawia/ i rany goi. Końskiemu kaszlu i bydłu rogatemu
Konie/ i
Rogate bydło gdy kaszel zbytni mają. Także dychawicznym i schnącym/ Kurze ziele i z korzeniem drobno siekać/ a w obrok i w parzą. Także i z wodą mieszać im do picia. Podczas też proch tego ziela z wodą mieszać/ a lać im w gardło.
Bydłu rogatemu. Bydłu Pakośnik (co Niemcy Schelmen/ u owiec zaś Geiffer zowią) spądza Bydłu rogatemu po cztery łoty na raz sypiąc go w wodę
godźin warzyć/ á tego po piąćiu/ ábo sześćiu łyszkách káżdy poránek y wieczor ćiepło ránnemu pić dáwáć. Abowiem y spadkom broni spádáć/ y Glidwáser zástánawia/ y rány goi. Końskiemu kászlu y bydłu rogátemu
Konie/ y
Rogáte bydło gdy kászel zbytni máią. Tákże dycháwicznym y schnącym/ Kurze źiele y z korzeniem drobno śiekáć/ á w obrok y w parzą. Tákże y z wodą mieszáć im do pićia. Podczás też proch tego źiela z wodą mieszać/ á lać im w gárdło.
Bydłu rogátemu. Bydłu Pákośnik (co Niemcy Schelmen/ v owiec záś Geiffer zowią) spądza Bydłu rogátemu po cztery łoty ná raz sypiąc go w wodę
Skrót tekstu: SyrZiel
Strona: 312
Tytuł:
Zielnik
Autor:
Szymon Syreński
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Tematyka:
botanika, zielarstwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1613
Data wydania (nie wcześniej niż):
1613
Data wydania (nie później niż):
1613
izbię wiszy, a drugę w używaniu. Rusznę żelazne rzęczy a naprzud, co się często zażywa
1 patelka do szmazenia ciasta i rib, 1 kara.szek do wybirania ryb z ponewki.
3 łyski zelasznę, 1 topur do robania mięsa, 1 siekyra do drew, 1 wydełki do wybirania miesza z garka, 1 siekać, 1 tasak, 1 i rust mały.
2 rusty wielkię do pieczenia ryb, 1 rozynek,Cli do ptaskuw maluski.
1 kołowrot do pieczeny, 3 roszki do niego z dręwnianemy kołamy.
2 britwanny więlkię 2-woje częgów, 1 szufla do ognia, jęden wylk, co na nym grapa stojęj, 1 co się
izbię wiszy, a drugę w używaniu. Rusznę zelazne rzęczy a naprzud, co się często zazywa
1 patelka do szmazenia ciasta y rib, 1 kara.szek do wybirania ryb s ponewky.
3 łysky zelasznę, 1 topur do robania mięsa, 1 siekyra do drew, 1 wydełky do wybirania miesza z garka, 1 siekać, 1 tasak, 1 y rust mały.
2 rusty wielkię do pieczenia ryb, 1 rozynek,Cli do ptaskuw malusky.
1 kołowrot do pieczeny, 3 roszky do niego z dręwnianęmy kołamy.
2 britwanny więlkię 2-woie częgow, 1 szufla do ognia, ięden wylk, co na nym grapa stoięy, 1 co się
Skrót tekstu: SzumInw
Strona: 51
Tytuł:
Gdański inwentarz mienia domowego Magdaleny Szumanowej
Autor:
Magdalena Szumanowa
Miejsce wydania:
Gdańsk
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
inwentarze
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1706
Data wydania (nie wcześniej niż):
1706
Data wydania (nie później niż):
1706
Ostowi podobne/ którego gałąź warzyć jako Piwonią/ abo rożą. Kiedy się trafił że pies wściekły psy pokąsa/ i dać je w parzy/ zową to ziele Ostropes.
Słonecznik ziele/ każą też na wścieklinę dawać/ ale na to ja eksperiencji nie mam.
Wężownik abo gadownik/ zbierać w Maju/ i suszyć/ siekać go i skorzeniem/ i drobno siekany w parzą kłaść/ ze trzy razy w rok/ dziwnie snadź praeseruat od wściekliny. O parchu Psim
PArch Psi jest rozmaity/ przeto rożmaite nań są lekarstwa/ o których zaraz napiszemy: tylko co regula generalis niżli się pies smarować pocznie/ trzeba mu wewnątrz putredinem odjąć i wywieść
Ostowi podobne/ ktorego gáłąź wárzyć iáko Piwonią/ ábo rożą. Kiedy sie tráfił że pies wśćiekły psy pokąsa/ y dáć ie w parzy/ zową to źiele Ostropes.
Słonecżnik źiele/ każą też ná wśćieklinę dáwáć/ ále ná to ia experientiey nie mam.
Wężownik ábo gádownik/ zbieráć w Máiu/ y suszyć/ śiekać go y skorzeniem/ y drobno śiekány w parzą kłáść/ ze trzy rázy w rok/ dziwnie snadź praeseruat od wśćiekliny. O parchu Pśim
PArch Pśi iest rozmáity/ przeto rożmáite nań są lekárstwá/ o ktorych záraz nápiszemy: tylko co regula generalis niżli sie pies smárowáć pocżnie/ trzebá mu wewnątrz putredinem odiąć y wywieść
Skrót tekstu: OstrorMyśl1618
Strona: 20
Tytuł:
Myślistwo z ogary
Autor:
Jan Ostroróg
Drukarnia:
Bazyli Skalski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
myślistwo, zoologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1618
Data wydania (nie wcześniej niż):
1618
Data wydania (nie później niż):
1618
gdy o pożytek idzie. Nie goń tego co naprzód wyjachał/ nie czekaj tego co pozad jedzie/ chceszli mieć nocleg wcześny. Nie trzeba tam łgać/ gdzie człek pieższo dojdzie/ albo na koniu dojedzie. Ni brat/ ni swat. Nie każdy łysy Pleban. Non quilibeet caluus est Parochus. Nie trzeba maku siekać. Actum ne agas. Nie namówisz/ nie Dorotka. Vulpes muneribus non capitur. Na wiatr mówisz. Ventis loqueris. Prou. Graec. Centuria Duodecima. Terent. Suidas. 100 PROVERBIORVM POLONICORVM CENTVRIA DVODECIMA.
NIe Doktora pytaj/ chorego pytaj/ gdzie go boli. Nie to Kostera co gra/ to kostera/
gdy o pożytek idźie. Nie goń tego co naprzod wyiáchał/ nie cżekay tego co pozad iedźie/ chceszli mieć nocleg wcżeśny. Nie trzebá tám łgáć/ gdźie cżłek pieższo doydźie/ álbo ná koniu doiedźie. Ni brát/ ni swát. Nie káźdy łysy Pleban. Non quilibeet caluus est Parochus. Nie trzebá máku śiekáć. Actum ne agas. Nie námowisz/ nie Dorotká. Vulpes muneribus non capitur. Ná wiátr mowisz. Ventis loqueris. Prou. Graec. Centuria Duodecima. Terent. Suidas. 100 PROVERBIORVM POLONICORVM CENTVRIA DVODECIMA.
NIe Doktorá pytay/ chorego pytay/ gdźie go boli. Nie to Kosterá co gra/ to kosterá/
Skrót tekstu: RysProv
Strona: G2
Tytuł:
Proverbium polonicorum
Autor:
Salomon Rysiński
Drukarnia:
Piotr Blastus Kmita
Miejsce wydania:
Lubcz
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
przysłowia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1618
Data wydania (nie wcześniej niż):
1618
Data wydania (nie później niż):
1618
do dziury gotowej. O sparzę ani myśleć, bo ledwie biel minie, Jako łyko się w kłodzie pod kijanią zwinie.” 412. WESELE
Szlachcic jeden, wydając swoją za mąż córkę, Chciał też obiad z wieczerzą ożenić na zbiórkę. Tylko że obiad krótki nie mógł żony czekać, Przyszło krużki, wątróbki na bigosy siekać,
Pępki, żołądki, nóżki, jeszcze kto wie czyje; Tak miał, miasto wesela, obiad egzekwije, Bo jucha, którą czernią owrzedziałe płuca, Słusznie pana młodego wstydzi i zasmuca. 413 (D). CZEMU ŚWIĘTO MA DWA WIECZORY, POWSZEDNIE JEDEN
„Czemu, zgadnicie, księże, tę gadkę, przeory
do dziury gotowej. O sparzę ani myśleć, bo ledwie biel minie, Jako łyko się w kłodzie pod kijanią zwinie.” 412. WESELE
Szlachcic jeden, wydając swoją za mąż córkę, Chciał też obiad z wieczerzą ożenić na zbiórkę. Tylko że obiad krótki nie mógł żony czekać, Przyszło krużki, wątróbki na bigosy siekać,
Pępki, żołądki, nóżki, jeszcze kto wie czyje; Tak miał, miasto wesela, obiad egzekwije, Bo jucha, którą czernią owrzedziałe płuca, Słusznie pana młodego wstydzi i zasmuca. 413 (D). CZEMU ŚWIĘTO MA DWA WIECZORY, POWSZEDNIE JEDEN
„Czemu, zgadnicie, księże, tę gadkę, przeory
Skrót tekstu: PotFrasz2Kuk_II
Strona: 429
Tytuł:
Ogrodu nie wyplewionego część wtora
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
parszywe powietrzne wrzody wysysią, gdy je suche do nich przykładają. 49. Czemu rozsiekanego węża części się ruszają? Bo w gadzinach dusze oraz na części siekamy i ta trwa do czasu ale iż nie cała długo trwać nie może, i tak ginie. W wole lubo też materialna dusza, a zatym da się na części siekać nie trwa tak długo, bo jest doskonalsza, bo która dusza grubsza i barziej materialna dłużej może w cząstkach trwać, jako to znać w gałązkach i ziołach urwanych, które długo żyją gdy je w wodę wstawią. 50. Czemu krew zrany barzo ciecze? Bo więc jaka żyła i to nie jedna bywa przecięta.
parszywe powietrzne wrzody wysysią, gdy ie suche do nich przykłádaią. 49. Czemu rozśiekánego węża częśći sie ruszaią? Bo w gádźinách dusze oraz ná częśći śiekámy y tá trwa do czasu ále iż nie całá długo trwáć nie może, y ták ginie. W wole lubo też máterialná dusza, á zatym da sie ná części siekáć nie trwa ták długo, bo iest doskonálsza, bo ktora dusza grubsza y bárźiey máterialná dłużey może w cząstkach trwáć, iáko to znac w gáłązkách y źiołách urwánych, ktore długo żyią gdy ie w wodę wstáwią. 50. Czemu krew zrany bárzo ciecze? Bo więc iáka żyłá y to nie iedná bywá przećięta.
Skrót tekstu: TylkRoz
Strona: 174
Tytuł:
Uczone rozmowy
Autor:
Wojciech Tylkowski
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1692
Data wydania (nie wcześniej niż):
1692
Data wydania (nie później niż):
1692
składać, byle Łaskawiej się z nią obejsć chciał w zapędzie: Ów naznaczywszy dań na dalsze chwile, Ksantyiskich Więźniów puści nie bez wstydu; Licjiską flotę bierze do Abydu. XXVII. Gdzie i lądowe pułki sam prowadził, Chcąc tam z Jońyj Kasjusza czekać, Żeby swe Wojska każdy przeprowadził Do Sestu; i wraz mogli morze siekać. Murkus tym czasem że przejąc nie radził Egipskiej floty, która mu uwlekać Zdała się czynu; rozbita lawirem; Ku Brundusium nakierował styrem. XXVIII. Kędy portowe objąwszy przechody, Bronił przejść wojsku nieprzyjacielskiemu Z Antoniuszem w Macedońskie Grody, Mając i czatę i siłę potemu. Więc Anton się z nim zwiera, lecz bez
składać, byle Łaskawiey się z nią obeysć chciał w zapędzie: Ow naznaczywszy dań na dalsze chwile, Xanthyiskich Więzniow pusci nie bez wstydu; Lycyiską flottę bierze do Abydu. XXVII. Gdzie y lądowe pułki sam prowadził, Chcąc tam z Iońyi Kassyusza czekać, Zeby swe Woyska każdy przeprowadził Do Sestu; y wraz mogli morze siekać. Murkus tym czasem że przeiąc nie radził AEgypskiey floty, ktora mu uwlekać Zdała się czynu; rozbita lawirem; Ku Brundusium nakierował styrem. XXVIII. Kędy portowe obiąwszy przechody, Bronił przeyść woysku nieprzyiacielskiemu Z Antoniuszem w Macedońskie Grody, Maiąc y cżatę y siłę potemu. Więc Anton się z nim zwiera, lecz bez
Skrót tekstu: ChrośKon
Strona: 211
Tytuł:
Pharsaliej... kontynuacja
Autor:
Wojciech Stanisław Chrościński
Drukarnia:
Klasztor Oliwski
Miejsce wydania:
Oliwa
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1693
Data wydania (nie wcześniej niż):
1693
Data wydania (nie później niż):
1693
mieć pod przykryciem, aby z wilgotnej ziemie, nie tylko oschły, ale też i nawiędniały, dla trwalszego w dołach przez Zimę zachowania: a nim kopać będą, wprzód czego wiele będzie korcem przemierzyć, drobniejszą z nich poprzebierać, którą suszyć, wędzić, na suplement kuchnie, i spiżarnie: kapustę rąbać, krązać, siekać, w kłody dobrze opatrzone aby nie przeciekały nałożywszy ukwasić, także ćwikłę na Buraki: z Czosnku i Cybulę wince pleść, siewkę z niej wprzód przebrawszy dla Nasienia, druga też korcem przemierzyć, i wiele tego wszytkiego popisać, rzepę jednak do wędzenia, na takim miejscu zawiesić, żeby od mrozu nie zmarzła, bo
mieć pod przykryćiem, áby z wilgotney źięmie, nie tylko oschły, ále też y náwiędniáły, dla trwálszego w dołách przez Zimę záchowánia: á nim kopáć będą, wprzod czego wiele będźie korcem przemierzyć, drobnieyszą z nich poprzebierać, ktorą suszyć, wędźić, ná supplement kuchnie, y spiżárnie: kápustę rąbáć, krązáć, śiekáć, w kłody dobrze opátrzone áby nie przećiekały náłożywszy vkwáśić, tákże ćwikłę ná Buraki: z Czosnku y Cybulę wince pleść, śiewkę z niey wprzod przebrawszy dla Náśienia, druga teź korcem przemierzyć, y wiele tego wszytkiego popisać, rzepę iednák do wędzenia, ná tákim mieyscu záwieśić, żeby od mrozu nie zmárzłá, bo
Skrót tekstu: HaurEk
Strona: 115
Tytuł:
OEkonomika ziemiańska
Autor:
Jakub Kazimierz Haur
Drukarnia:
Krzysztof Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
poradniki
Tematyka:
gospodarstwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1675
Data wydania (nie wcześniej niż):
1675
Data wydania (nie później niż):
1675