mianowanej Królowej Polskiej. NIemasz nic coby barziej reputacji Autorów wadziło/ jako godność rzeczy/ którą traktują: Gdzie każdy z Czytelników więcej zawsze niż subiecta materia dopuszcza/ domyślawać się zwykł: A to osobliwie w piowaniu rzeczy wielkich/ na widok całemu światu podanych/ przydawać się zwykło: Gdyż bystrość wzroku ludzkiego/ jednym skinieniem oka więcej ogarnie/ niż cały volumen w sobie zawrzeć może. Nie mogąc tedy teraz obiecować Dyskursu takiego/ jakiby miał korespondować ekspektacjej tak wielkiej/ śmiem prosić/ żeby tenuitas ingenij mei¸ zacności materii tak wielkiej/ o której teraz pisać umyśliłem/ nic niederegowała. Cokolwiek nam piszą/ o Starożytnej Pompie i splendorze
miánowáney Krolowey Polskiey. NIemász nic coby bárźiey reputácyey Autorow wádźiło/ iáko godność rzeczy/ ktorą tráktuią: Gdźie káżdy z Czytelnikow więcey záwsze niż subiecta materia dopuszcza/ domyślawáć się zwykł: A to osobliwie w piowániu rzeczy wielkich/ ná widok cáłemu świátu podánych/ przydawać się zwykło: Gdyż bystrość wzroku ludzkiego/ iednym skinieniem oká więcey ogárnie/ niż cáły volumen w sobie záwrzeć może. Nie mogąc tedy teraz obiecowáć Dyskursu takieg^o^/ iákiby miał korrespondowáć expektácyey tak wielkiey/ śmiem prośić/ żeby tenuitas ingenij mei¸ zacnośći máteryey ták wielkiey/ o ktorey teraz pisáć vmyśliłem/ nic niederegowáłá. Cokolwiek nam piszą/ o Stárożytney Pompie y splendorze
Skrót tekstu: WjazdPar
Strona: av
Tytuł:
Wjazd wspaniały posłów polskich do Paryża
Autor:
Anonim
Tłumacz:
Anonim
Drukarnia:
Walerian Piątkowski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
wiadomości prasowe i druki ulotne
Gatunek:
relacje
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1645
Data wydania (nie wcześniej niż):
1645
Data wydania (nie później niż):
1645
dęta muzyka pobudzi i flety, I szorty i puzany i w jeden takt z niemi Tańce, skoki, balety, gony przyjemnemi. Aż gdy wtem pod dobrą myśl i gorętsze cery, Ktoś tam, pełną za zdrowie, dobrej maniery, Chyli do dna, a zaraz hasło drudzy bierzą, Że w ten trop i skinienie na Vivat uderzą Z dział po miejskich cekauzach i dyżych moździerzy, Tu zaś szczęk od tłuczonych nożami talerzy Rozlęże się po izbie, - tedyż, tedy i my Trzeźwie dotąd napuszym tą ochotą rymy. Że na wiele odezwą głosów się i chórów, Niech żyje nasz Bogusław, przeżyje Nestorów, I wszystkę starożytność! Co
dęta muzyka pobudzi i flety, I szorty i puzany i w jeden takt z niemi Tańce, skoki, balety, gony przyjemnemi. Aż gdy wtem pod dobrą myśl i gorętsze cery, Ktoś tam, pełną za zdrowie, dobrej maniery, Chyli do dna, a zaraz hasło drudzy bierzą, Że w ten trop i skinienie na Vivat uderzą Z dział po miejskich cekauzach i dyżych możdzierzy, Tu zaś szczęk od tłuczonych nożami talerzy Rozlęże się po izbie, - tedyż, tedy i my Trzeźwie dotąd napuszym tą ochotą rymy. Że na wiele odezwą głosów się i chórów, Niech żyje nasz Bogusław, przeżyje Nestorów, I wszystkę starożytność! Co
Skrót tekstu: TwarSRytTur
Strona: 141
Tytuł:
Zbiór różnych rytmów
Autor:
Samuel Twardowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1631 a 1661
Data wydania (nie wcześniej niż):
1631
Data wydania (nie później niż):
1661
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Kazimierz Józef Turowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Drukarnia "Czasu"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1861
Bo których ani Civiles dissensiones, ani tak wiele wybranych bitew/ ani tak wiele poburzonych miast subigere nie mogły/ na samo Imię WKM. rzucali bronie od siebie/ oddawali miasta/ przysięgali poddaństwa/ stolicę cum insignibus Państwa swego oddali. Na koniec tak obstinata w-posłuszeństwie przeciwko Panom swoim gens, że na jedno skinienie Pańskie hilari vultu, żeby przestąpić rozkazania ich nie zdali się/ szyje pod miecz dają/ taką mówię obserwancją Panów swoich mający naród porywa się na nich i związanych rękami swymi za więźniów WKM. oddaje. Nie czyje insze jeno WKM. triumfy to były/ nikomu inszemu tylko WKM. przyznane być muszą.
Bo ktorych áni Civiles dissensiones, áni ták wiele wybránych bitew/ áni ták wiele poburzonych miast subigere nie mogły/ ná sámo Imię WKM. rzucáli bronie od śiebie/ oddawáli miástá/ przyśięgáli poddáństwá/ stolicę cum insignibus Pánstwá swego oddáli. Ná koniec tak obstinata w-posłuszeństwie przećiwko Pánom swoim gens, że ná iedno skinienie Pánskie hilari vultu, żeby przestąpić roskazánia ich nie zdáli się/ szyie pod miecz dáią/ táką mowię obserwancyą Pánow swoich maiący narod porywa się ná nich i związánych rękámi swymi zá więźniow WKM. oddáie. Nie czyie insze ieno WKM. tryumfy to były/ nikomu inszemu tylko WKM. przyznáne być muszą.
Skrót tekstu: PisMów_II
Strona: 49
Tytuł:
Mówca polski, t. 2
Autor:
Jan Pisarski
Drukarnia:
Drukarnia Kolegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Kalisz
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
mowy okolicznościowe
Tematyka:
retoryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1676
Data wydania (nie wcześniej niż):
1676
Data wydania (nie później niż):
1676
. Nie mojej to intraty sługi takie chować, Gdyż trzeba dobrze rozchod z dochodem miarkować. Sług też w regestr nie piszę ani komputuję, Bo ich nie mam, ani ich dotąd potrzebuję.
M. Wiem, że wiele za szczęście kładliby to sobie, Aby im było wolno zawsze służyć tobie, Twych oczu i skinienia ręki upatrować, Byłeś im tylko sama chciała rozkazować. Lecz mnie przede wszystkimi miej za sługę swego, Który chętnie wyglądam rozkazu twojego.
P. Nie dopiero to dzisia wy ten zwyczaj macie, Że słowy i oferty tylko nadstawiacie, A w sercu tyło prawdy, jak wody w przetaku, Figlów zaś i chytrości jako
. Nie mojej to intraty sługi takie chować, Gdyż trzeba dobrze rozchod z dochodem miarkować. Sług też w regestr nie piszę ani komputuję, Bo ich nie mam, ani ich dotąd potrzebuję.
M. Wiem, że wiele za szczęście kładliby to sobie, Aby im było wolno zawsze służyć tobie, Twych oczu i skinienia ręki upatrować, Byłeś im tylko sama chciała rozkazować. Lecz mnie przede wszystkimi miej za sługę swego, Ktory chętnie wyglądam rozkazu twojego.
P. Nie dopiero to dzisia wy ten zwyczaj macie, Że słowy i oferty tylko nadstawiacie, A w sercu tyło prawdy, jak wody w przetaku, Figlow zaś i chytrości jako
Skrót tekstu: TrembWierszeWir_II
Strona: 244
Tytuł:
Wiersze
Autor:
Jakub Teodor Trembecki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty, pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1643 a 1719
Data wydania (nie wcześniej niż):
1643
Data wydania (nie później niż):
1719
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Wirydarz poetycki
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo dla Popierania Nauki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1911
jubentque; velle ac nolle ambobus idem. Ovidius.
Dystyngwujmy tu więc w Bogu naszym Wszechmogącym moc Boską, jak ją dystyngwują mądrzy, na moc ordynaryjną, którą światem według natury jemu danej rządzi i na moc ekstraordynaryjną, którą nie tylko wszystko nad rzeczy przyrodzenie może, ale i świat sam, i naturę jednym zniszczyć może skinieniem. Bóg
sam tedy, śmiele mówić mogę, mocą swoją ordynaryjną, którą światem rządzi, tego uczynić nie może, aby wszyscy ludzie zawsze byli zdania jednego i jednej woli, bo ponieważ każdemu dał wolność, toć wolne oraz każdemu dał zdanie; musiałby więc wprzód znieść ludziom wrodzoną ich własność, niżby ich
jubentque; velle ac nolle ambobus idem. Ovidius.
Dystyngwujmy tu więc w Bogu naszym Wszechmogącym moc Boską, jak ją dystyngwują mądrzy, na moc ordynaryjną, którą światem według natury jemu danej rządzi i na moc ekstraordynaryjną, którą nie tylko wszystko nad rzeczy przyrodzenie może, ale i świat sam, i naturę jednym zniszczyć może skinieniem. Bóg
sam tedy, śmiele mówić mogę, mocą swoją ordynaryjną, którą światem rządzi, tego uczynić nie może, aby wszyscy ludzie zawsze byli zdania jednego i jednej woli, bo ponieważ każdemu dał wolność, toć wolne oraz każdemu dał zdanie; musiałby więc wprzód znieść ludziom wrodzoną ich własność, niżby ich
Skrót tekstu: KonSSpos
Strona: 201
Tytuł:
O skutecznym rad sposobie
Autor:
Stanisław Konarski
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1760 a 1763
Data wydania (nie wcześniej niż):
1760
Data wydania (nie później niż):
1763
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma wybrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Juliusz Nowak-Dłużewski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1955
— cale absolutna łask i honorów jest tak przeciwna Rzpltej, że łatwiej by w jedno ogień z wodą połączyć niźli te dwie przeciwności pogodzić, to jest, absolutność w rozdawaniu wakansów i obstawanie patriotów przy wolnościach Rzeczypospolitej.
Próba tego jawna. Wiadomo każdemu, że w stanach i królestwach absolutnych, jako wszystko dependuje od woli i skinienia jednego pana, tak obywatele kraju i jego poddani nie tchną inszym duchem i nie są do niczego inszego obowiązani, tylko aby się podobali we wszystkim swemu jednemu panu i jego byli skinieniom we wszystkim posłuszni. Lecz naprzeciw widziemy w tej Rzpltej, że tu służba każdego między królem i Rzpltą podzielona koniecznie być musi; zatym idzie
— cale absolutna łask i honorów jest tak przeciwna Rzpltej, że łatwiej by w jedno ogień z wodą połączyć niźli te dwie przeciwności pogodzić, to jest, absolutność w rozdawaniu wakansów i obstawanie patryjotów przy wolnościach Rzeczypospolitej.
Próba tego jawna. Wiadomo każdemu, że w stanach i królestwach absolutnych, jako wszystko dependuje od woli i skinienia jednego pana, tak obywatele kraju i jego poddani nie tchną inszym duchem i nie są do niczego inszego obowiązani, tylko aby się podobali we wszystkim swemu jednemu panu i jego byli skinieniom we wszystkim posłuszni. Lecz naprzeciw widziemy w tej Rzpltej, że tu służba każdego między królem i Rzpltą podzielona koniecznie być musi; zatym idzie
Skrót tekstu: KonSSpos
Strona: 259
Tytuł:
O skutecznym rad sposobie
Autor:
Stanisław Konarski
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1760 a 1763
Data wydania (nie wcześniej niż):
1760
Data wydania (nie później niż):
1763
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma wybrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Juliusz Nowak-Dłużewski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1955
obstawanie patriotów przy wolnościach Rzeczypospolitej.
Próba tego jawna. Wiadomo każdemu, że w stanach i królestwach absolutnych, jako wszystko dependuje od woli i skinienia jednego pana, tak obywatele kraju i jego poddani nie tchną inszym duchem i nie są do niczego inszego obowiązani, tylko aby się podobali we wszystkim swemu jednemu panu i jego byli skinieniom we wszystkim posłuszni. Lecz naprzeciw widziemy w tej Rzpltej, że tu służba każdego między królem i Rzpltą podzielona koniecznie być musi; zatym idzie, że dobry patriota każdy winien jest z jednej strony Majestatowi miłość i wierność, a oraz z drugiej strony winien jest Rzpltej staranie się o utrzymanie jej powszechnej wolności, jej praw i
obstawanie patryjotów przy wolnościach Rzeczypospolitej.
Próba tego jawna. Wiadomo każdemu, że w stanach i królestwach absolutnych, jako wszystko dependuje od woli i skinienia jednego pana, tak obywatele kraju i jego poddani nie tchną inszym duchem i nie są do niczego inszego obowiązani, tylko aby się podobali we wszystkim swemu jednemu panu i jego byli skinieniom we wszystkim posłuszni. Lecz naprzeciw widziemy w tej Rzpltej, że tu służba każdego między królem i Rzpltą podzielona koniecznie być musi; zatym idzie, że dobry patryjota każdy winien jest z jednej strony Majestatowi miłość i wierność, a oraz z drugiej strony winien jest Rzpltej staranie się o utrzymanie jej powszechnej wolności, jej praw i
Skrót tekstu: KonSSpos
Strona: 259
Tytuł:
O skutecznym rad sposobie
Autor:
Stanisław Konarski
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1760 a 1763
Data wydania (nie wcześniej niż):
1760
Data wydania (nie później niż):
1763
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma wybrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Juliusz Nowak-Dłużewski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1955
się prędzej. A co mu remora? Ostróżność Chmielnickiego. Ecotra nieopatrzność naszych
A tak Wojsko którego mogło już być więcej Nad dwadzieścia, wyboru samego, tysięcy W pieknej sprawie, prowadzi: sam mu kredensując, Sam porządki, i Straże wszytkie upatrując. Jako stanąć? i z-konia umieć się ułożyć; Poskoczyć na skinienie; Drzewo kształtnie złożyć? Trzymać się swych szeregów i razem pilnować Ich obrotów, po drugim jeden nastepować; Zajezdzać i posiełkować, ucząc nie ćwiczonych, Z-podziwieniem w tym dziele Meżów doświadczonych. A czego nie przemknie i przez się nie sprawi, Kanclerza Generałem Wielkiego przystawi W-rządach Ossolińskiego; Sarmackiej wymowy Przedtym Wodza
się prędzey. A co mu remora? Ostrożność Chmielnickiego. Ecõtra nieopatrzność naszych
A tak Woysko ktorego mogło iuż bydź wiecy Nad dwádźieśćia, wyboru samego, tysiecy W piekney sprawie, prowádzi: sam mu kredensuiąc, Sam porządki, i Straże wszytkie upatruiąc. Iáko stánąć? i z-koniá umieć sie ułożyć; Poskoczyć ná skinienie; Drzewo kształtnie złożyć? Trzymać sie swych szeregow i razem pilnowáć Ich obrotow, po drugim ieden nastepowáć; Záiezdzáć y posiełkowáć, ucząc nie ćwiczonych, Z-podźiwieniem w tym dźiele Meżow doświadczonych. A czego nie przemknie i przez sie nie sprawi, Kanclerzá Generałem Wielkiego przystawi W-rządach Ossolinskiego; Sarmackiey wymowy Przedtym Wodzá
Skrót tekstu: TwarSWoj
Strona: 80
Tytuł:
Wojna domowa z Kozaki i z Tatary
Autor:
Samuel Twardowski
Drukarnia:
Collegium Calissiensis Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Kalisz
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
by Boga obrazić/ bliźniego uszkodzić/ i siebie osławić mogły/ nie pójdą. Posłuszeństwo miłującego (bez którego wszelka Rzeczposp: jako gmach bez więzów/ tak trwała jest) ukażą/ gdy/ jako Matematyków instrumenta/ same przez się nic nie czynią/ ale woli ich są posłuszne/ powolne Panu swemu/ i na jedno skinienie jego/ ochotne będą. Te wydadzą prawdziwej mądrości kochanka/ (bez której wszelki człowiek wołem być musi: bo jako wół bez mądrości da się prowadzić.) gdy mocno na miejscu stać będą/ błahymi rzeczami ruszyć się nie dadzą/ aby przez zdradzieckie fortele siebie/ i miłej ojczyzny na hak nie wsadziły. Te wprawdzie
by Bogá obrázić/ blizniego vszkodzić/ y śiebie osławić mogły/ nie poydą. Posłuszeństwo miłuiącego (bez ktorego wszelka Rzeczposp: iáko gmách bez więzow/ ták trwáła iest) vkażą/ gdy/ iáko Máthemátykow instrumentá/ sáme przez się nic nie czynią/ ále woli ich są posłuszne/ powolne Pánu swemu/ y ná iedno skinienie iego/ ochotne będą. Te wydádzą prawdźiwey mądrośći kochánká/ (bez ktorey wszelki człowiek wołem być muśi: bo iáko woł bez mądrośći da się prowádzić.) gdy mocno ná mieyscu stać będą/ błáhymi rzeczámi ruszyć się nie dádzą/ aby przez zdrádzieckie fortele śiebie/ y miłey oyczyzny ná hak nie wsádźiły. Te wprawdzie
Skrót tekstu: KunWOb
Strona: K4v
Tytuł:
Obraz szlachcica polskiego
Autor:
Wacław Kunicki
Drukarnia:
Drukarnia dziedziców Jakuba Sibeneychera
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1615
Data wydania (nie wcześniej niż):
1615
Data wydania (nie później niż):
1615
bywał przytomnym asystencyją, w ciężkich wojnach i okazjach nieugiętym ramieniem, w zdesperowanych potyczkach zbrojną i niesfatygowaną prawicą, w oblężeniach i głodach cudowną i hojną nad zamiar prowidencyją, w trudnych i niepodobnych przeprawach łatwą i bezpieczną drogą. Których same nawet berła, laski i insze przełożenia znaki cudownymi uprzywilejował cnotami i mocami tak dalece, że skinienia ich, jakoby samych ordynansów i rozkazów, nie tylko ludzie, ale same nieba, twarde opoki, bezdenne morza i insze elementa słuchały i w cudownym obserwowały posłuszeństwie. Zgoła sam P. Bóg dla pobożności i zasług za nich wojował, wojska nieprzyjacielskie znosił i w trudnych terminach rządził i radził.
Widziałbym był w
bywał przytomnym asystencyją, w ciężkich wojnach i okazyjach nieugiętym ramieniem, w zdesperowanych potyczkach zbrojną i niesfatygowaną prawicą, w oblężeniach i głodach cudowną i hojną nad zamiar prowidencyją, w trudnych i niepodobnych przeprawach łatwą i bezpieczną drogą. Których same nawet berła, laski i insze przełożenia znaki cudownymi uprzywilejował cnotami i mocami tak dalece, że skinienia ich, jakoby samych ordynansów i rozkazów, nie tylko ludzie, ale same nieba, twarde opoki, bezdenne morza i insze elementa słuchały i w cudownym obserwowały posłuszeństwie. Zgoła sam P. Bóg dla pobożności i zasług za nich wojował, wojska nieprzyjacielskie znosił i w trudnych terminach rządził i radził.
Widziałbym był w
Skrót tekstu: MałpaCzłow
Strona: 166
Tytuł:
Małpa Człowiek
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry, traktaty
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1715
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1715
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Archiwum Literackie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Paulina Buchwaldówna
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wroclaw
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1962