nigdy nie jest determinowanym, cel usiłowania jego jest odkryć, jakie są najtajemniejsze wzruszenia umysłu i serca osoby kochanej, jak zaś jest ciężko dociec tych tajemnic, i jak powierzchowność zwieść może, wie doskonale, a przeto oto się tylko stara aby nic nie odkrył; jeżeli albowiem może co takowego odkryć, coby go dowodnie skonwinkowało, nic innego odkryć nie może nad to, iż nie jest kochanym. Trawi więc czas i wywnętrza się dla tego, aby wiedział i poznał gruntownie iż jest nieszczęśliwym.
Miłość nad granice roztropności rozciągniona, przyczyną jest zelotypii, dla tego iż powaby ukochanej osoby nad właściwą istotę szacując i ceniąc, wznieca w kochającym imaginacją,
nigdy nie iest determinowanym, cel usiłowania iego iest odkryć, iakie są naytaiemnieysze wzruszenia umysłu y serca osoby kochaney, iak zaś iest ciężko dociec tych taiemnic, y iak powierzchowność zwieść może, wie doskonale, á przeto oto się tylko stara aby nic nie odkrył; ieżeli albowiem może co takowego odkryć, coby go dowodnie skonwinkowało, nic innego odkryć nie może nad to, iż nie iest kochanym. Trawi więc czas y wywnętrza się dla tego, aby wiedział y poznał gruntownie iż iest nieszczęśliwym.
Miłość nad granice rostropności rozciągniona, przyczyną iest zelotypii, dla tego iż powaby ukochaney osoby nad właściwą istotę szacuiąc y ceniąc, wznieca w kochaiącym imaginacyą,
Skrót tekstu: Monitor
Strona: 165
Tytuł:
Monitor na Rok Pański 1772
Autor:
Ignacy Krasicki
Drukarnia:
Wawrzyniec Mitzler de Kolof
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1772
Data wydania (nie wcześniej niż):
1772
Data wydania (nie później niż):
1772
nikt jej w umyśle i sercu aprobować nie będzie, ale którą jednak wszyscy przyjąć i przyznać koniecznie muszą za najwalniejszą racją i której wszyscy swoje poddać muszą rozumy i karki. Proszę to dobrze, co następuje, zważyć.
Gdy więc setne motywa protestacji mojej lub tamowania activitatis, według mnie publicznie i dobrze
posłom wyłożone, nie skonwinkują dość izby, zapieczętuję tą największą, najcelniejszą i najwalniejsząl racją: „bo mi wolno, bo takie jest moje zdanie, bo tak chcę, bom się ze zdania mego sprawować nie powinien nikomu”. Nie zdaje się komu ta sprawiedliwa być racja, nadto absolutna i zła się być zdaje? Myli się bardzo,
nikt jej w umyśle i sercu approbować nie będzie, ale którą jednak wszyscy przyjąć i przyznać koniecznie muszą za najwalniejszą racyją i której wszyscy swoje poddać muszą rozumy i karki. Proszę to dobrze, co następuje, zważyć.
Gdy więc setne motywa protestacyi mojej lub tamowania activitatis, według mnie publicznie i dobrze
posłom wyłożone, nie skonwinkują dość izby, zapieczętuję tą największą, najcelniejszą i najwalniejsząl racyją: „bo mi wolno, bo takie jest moje zdanie, bo tak chcę, bom się ze zdania mego sprawować nie powinien nikomu”. Nie zdaje się komu ta sprawiedliwa być racyja, nadto absolutna i zła się być zdaje? Myli się bardzo,
Skrót tekstu: KonSSpos
Strona: 134
Tytuł:
O skutecznym rad sposobie
Autor:
Stanisław Konarski
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1760 a 1763
Data wydania (nie wcześniej niż):
1760
Data wydania (nie później niż):
1763
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma wybrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Juliusz Nowak-Dłużewski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1955
imaginowanym tylko fundamencie uniwersalnej zawsze wszystkich we wszystkim rekwirowanej zgody wiele razy źle zażytego liberi veto tak sobie tłumaczyli przywilej, że każdemu niechcącemu lub niemogącemu na co się zgodzić wolno rwać sejmiki i sejmy? Trzeba wielkiego zapamiętania na Ojczyznę, zaćmienia interesem prywatnym, kto by te przypuściwszy do rozumu i serca refleksyje, nie życzył raczej nacji skonwinkować ją o niepodobieństwie w radach tej cale nadnaturalnej i nadludzkiej zawsze wszystkich harmonii, dla której sejmów rwania daje się pretekst i rady żadne dochodzić u nas żadną miarą nie mogą. Tę zaś sobie dobrze wyperswadowawszy prawdę, że ta niebieska zgoda między ludźmi niepodobna jest, gdy po ludzku radzić na sejmach zaczniemy, po ludzku będą stawać
imaginowanym tylko fundamencie uniwersalnej zawsze wszystkich we wszystkim rekwirowanej zgody wiele razy źle zażytego liberi veto tak sobie tłumaczyli przywilej, że każdemu niechcącemu lub niemogącemu na co się zgodzić wolno rwać sejmiki i sejmy? Trzeba wielkiego zapamiętania na Ojczyznę, zaćmienia interessem prywatnym, kto by te przypuściwszy do rozumu i serca refleksyje, nie życzył raczej nacyi skonwinkować ją o niepodobieństwie w radach tej cale nadnaturalnej i nadludzkiej zawsze wszystkich harmonii, dla której sejmów rwania daje się pretekst i rady żadne dochodzić u nas żadną miarą nie mogą. Tę zaś sobie dobrze wyperswadowawszy prawdę, że ta niebieska zgoda między ludźmi niepodobna jest, gdy po ludzku radzić na sejmach zaczniemy, po ludzku będą stawać
Skrót tekstu: KonSSpos
Strona: 205
Tytuł:
O skutecznym rad sposobie
Autor:
Stanisław Konarski
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1760 a 1763
Data wydania (nie wcześniej niż):
1760
Data wydania (nie później niż):
1763
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma wybrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Juliusz Nowak-Dłużewski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1955
sejmików i sejmów. Ale z tymi poczciwymi ziemiany, gdyby większe skądinąd trudności nie były, im się zdadzą trudniejsi, tym by łatwiej podobno dojść można do sprawy. Bo ci prawdziwie są według swego zdania o dobro Ojczyzny i stanu szlacheckiego prerogatywy gorliwi. A kiedy mają tak dobre ku Rzplitej serce, toć gdy się skonwinkują sami, co jest ze zgubą, a co być może ze zbawieniem Ojczyzny i szlacheckiego stanu, łatwo się i o tę moc przez jednego rad i sejmów zrywania uspokoją, i do większej liczby w radach powagi i preferencji przyzwyczają.
Uważą sobie naprzód, że Rzplita od pierwszych fundamentów rzuconych ojczystej za Ludwika wolności przez wieków kilka
sejmików i sejmów. Ale z tymi poczciwymi ziemiany, gdyby większe skądinąd trudności nie były, im się zdadzą trudniejsi, tym by łatwiej podobno dojść można do sprawy. Bo ci prawdziwie są według swego zdania o dobro Ojczyzny i stanu szlacheckiego prerogatywy gorliwi. A kiedy mają tak dobre ku Rzplitej serce, toć gdy się skonwinkują sami, co jest ze zgubą, a co być może ze zbawieniem Ojczyzny i szlacheckiego stanu, łatwo się i o tę moc przez jednego rad i sejmów zrywania uspokoją, i do większej liczby w radach powagi i preferencyi przyzwyczają.
Uważą sobie naprzód, że Rzplita od pierwszych fundamentów rzuconych ojczystej za Ludwika wolności przez wieków kilka
Skrót tekstu: KonSSpos
Strona: 209
Tytuł:
O skutecznym rad sposobie
Autor:
Stanisław Konarski
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1760 a 1763
Data wydania (nie wcześniej niż):
1760
Data wydania (nie później niż):
1763
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma wybrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Juliusz Nowak-Dłużewski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1955
: vitia, donec homines, przeciąż jednak można tego dokazać, aby mniej przynajmniej było złego, jeżeli nie podobna złe wszystko wyplenić, a to dosyć na tym świata padole. Tam dobry rząd, nie gdzie nie masz nic złego, bo to nie ludzką, ale gdzie jest mniej złego.
Naprzód tedy w tym się skonwinkować zupełnie potrzeba, że trzeba koniecznie przedajności, ile można, zabieżeć. Gdyby w niej inszego nie było złego jak te, co się wyżej dopiero namieniły, to między największymi złymi jest infamija nacji. Gniewajmy się na Forbina, posła francuskiego, ale zważmy, proszę, co to za ohyda naszego narodu w jego liście do
: vitia, donec homines, przeciąż jednak można tego dokazać, aby mniej przynajmniej było złego, jeżeli nie podobna złe wszystko wyplenić, a to dosyć na tym świata padole. Tam dobry rząd, nie gdzie nie masz nic złego, bo to nie ludzką, ale gdzie jest mniej złego.
Naprzód tedy w tym się skonwinkować zupełnie potrzeba, że trzeba koniecznie przedajności, ile można, zabieżeć. Gdyby w niej inszego nie było złego jak te, co się wyżej dopiero namieniły, to między największymi złymi jest infamija nacyi. Gniewajmy się na Forbina, posła francuskiego, ale zważmy, proszę, co to za ohyda naszego narodu w jego liście do
Skrót tekstu: KonSSpos
Strona: 275
Tytuł:
O skutecznym rad sposobie
Autor:
Stanisław Konarski
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1760 a 1763
Data wydania (nie wcześniej niż):
1760
Data wydania (nie później niż):
1763
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma wybrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Juliusz Nowak-Dłużewski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1955
sejmikach, a powoli z tych nieszczęść wybrniemy, z czasem będziemy szczęśliwi.
Jak to zaś przyjść do tego? Choćbym miał co na to odpowiedzieć, wielu patriotów rozsądnych nie aprobowaliby mi tego, co do ułożenia i egzekucji najpierwszych w Ojczyźnie należy ludzi; ogólnie więc mówię, że byle nacja cała raczyła się skonwinkować, że jej rada i sejmy potrzebne, a że sejmy stawać sine pluralitate nie mogą (co oczywiście dowieść był to cel jeden całej tej mojej pracy), to taż nacja wolna, potrzebę niezbitą obaczywszy zbawiennej odmiany, a raczej wrócenia się do dawnego przodków naszych prawa i zwyczaju, sama sobie poradzi i w swym
sejmikach, a powoli z tych nieszczęść wybrniemy, z czasem będziemy szczęśliwi.
Jak to zaś przyjść do tego? Choćbym miał co na to odpowiedzieć, wielu patryjotów rozsądnych nie approbowaliby mi tego, co do ułożenia i egzekucyi najpierwszych w Ojczyźnie należy ludzi; ogólnie więc mówię, że byle nacyja cała raczyła się skonwinkować, że jej rada i sejmy potrzebne, a że sejmy stawać sine pluralitate nie mogą (co oczywiście dowieść był to cel jeden całej tej mojej pracy), to taż nacyja wolna, potrzebę niezbitą obaczywszy zbawiennej odmiany, a raczej wrócenia się do dawnego przodków naszych prawa i zwyczaju, sama sobie poradzi i w swym
Skrót tekstu: KonSSpos
Strona: 303
Tytuł:
O skutecznym rad sposobie
Autor:
Stanisław Konarski
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1760 a 1763
Data wydania (nie wcześniej niż):
1760
Data wydania (nie później niż):
1763
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma wybrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Juliusz Nowak-Dłużewski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1955
, albo proźna sława, albo chciwość nabycia kraju excitaret do niesprawieliwej wojny; wystawmy sobie Rzeczpospolitą Rzymską, która poty była przy wolności intaminata, póki się w swoich murach continebat, jak zaś pocżęła extendere granice swoje do granic prawie świata, znalazła tandem terminum i wolności swojej, i tak wielu Królestw zawojowanych.
Rozumiem że snadno skonwinkuję każdego w tej propozycyj, tym argumentem. Nikt wątpić nie może że nie masz Narodu, któryby do ostatniej kropli krwi nie wojował, dla wybicia się z niewoli, i pozyskania wolności, którą jeżeli mamy; zupełna et tranquilla Jej possessio, powinna być terminem ambicyj, i śławy naszej; nie mogąc nic droźszego nabyć
, albo proźna słáwa, albo chćiwość nabyćia kráiu excitaret do niesprawieliwey woyny; wystawmy sobie Rzeczpospolitą Rzymską, ktora poty była przy wolnośći intaminata, poki się w swoich murach continebat, iak záś pocźęła extendere gránice swoie do gránic práwie swiáta, znalazła tandem terminum y wolnośći swoiey, y tak wielu Krolestw záwoiowánych.
Rozumiem źe snadno skonwinkuię kaźdego w tey propozycyi, tym argumentem. Nikt wątpić nie moźe źe nie masz Narodu, ktoryby do ostátniey kropli krwi nie woiował, dla wybićia się z niewoli, y pozyskánia wolnośći, ktorą ieźeli mamy; zupełna et tranquilla Iey possessio, powinna bydź terminem ambicyi, y śławy naszey; nie mogąc nic droźszego nabydź
Skrót tekstu: LeszczStGłos
Strona: 112
Tytuł:
Głos wolny wolność ubezpieczający
Autor:
Stanisław Leszczyński
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1733
Data wydania (nie wcześniej niż):
1733
Data wydania (nie później niż):
1733
trybunalski lit., i Kozłowski, patron koronny, z minami już upadłymi, obligując barzo za sprawą ekonomiczną i ofiarowali mi, pod pretekstem zapłacenia za dekret, czerw, zł 200. Odpowiedziałem, że gotów jestem dać według ich woli sentencją, jeżeli mię w kilku punktach tej sprawy, które im proponowałem, skonwinkują, których gdy mi rezolwować nie mogli, mówiłem, za co mię śmieją pieniędzmi tentować, za dekret mi chcą dawać, a dekretu jeszcze nie masz. Mówiłem, aby tak grzeczni byli po dekrecie, żeby mi za pracę dali, ale mówiłem, że po dekrecie nic się od nich nie spodziewam,
trybunalski lit., i Kozłowski, patron koronny, z minami już upadłymi, obligując barzo za sprawą ekonomiczną i ofiarowali mi, pod pretekstem zapłacenia za dekret, czerw, zł 200. Odpowiedziałem, że gotów jestem dać według ich woli sentencją, jeżeli mię w kilku punktach tej sprawy, które im proponowałem, skonwinkują, których gdy mi rezolwować nie mogli, mówiłem, za co mię śmieją pieniędzmi tentować, za dekret mi chcą dawać, a dekretu jeszcze nie masz. Mówiłem, aby tak grzeczni byli po dekrecie, żeby mi za pracę dali, ale mówiłem, że po dekrecie nic się od nich nie spodziewam,
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 370
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
albo antypatij natur, a ma też czart tego wszytkiego magister potentiam locomotivam mocną i chypką, żelazo, ołów, kamień, ma za letkie plewy, gdzie chce je przeniesie, rzeczy ciężkie lecące na dół, wody impetem płynące, zatrzymać potrafi etc.
Czarnoksięstwa tego, ktoby niemiał za rzecz prawdziwą, niech się skonwinkuje świadectwem Pisma świętego, jakoto z księgi Exodi cap: 7. et 8. gdzie Mojżesz i Aaron cudotworni w Egipcie w Mieście Tanes w polu w oczach Faraona Króla tamecznego, na dowód, iż od BOGA byli posłani, rzucili laskę swoją, ta się obróciła w węza. Tolle Virgam tuam et proiice eam coram
albo antypatyi natur, á ma też czart tego wszytkiego magister potentiam locomotivam mocną y chypką, żelazo, ołow, kamień, ma zá letkie plewy, gdzie chce ie przeniesie, rzeczy cięsżkie lecące na doł, wody impetem płynące, zatrzymać potrafi etc.
Czarnoksięstwa tego, ktoby niemiáł zá rzecz prawdziwą, niech się skonwinkuie swiadectwem Pisma swiętego, iakoto z księgi Exodi cap: 7. et 8. gdzie Moyżesz y Aaron cudotworni w Egypcie w Mieście Tanes w polu w oczach Faraona Krola tamecznego, na dowod, iż od BOGA byli posłani, rzucili laskę swoią, ta się obrociła w węza. Tolle Virgam tuam et proiice eam coram
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 226
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
on pychę Jana Carogrodzkiego, który AEcumenici albo Universalis Episcopi titulum pretendował, pohamował, sam tego tytułu, (który mu iure Divino et Ecclesiastico służy) nie akceptując z pokory, ale się zowiąc Servum Servorū DEI. On przez Augustyna Mnicha do Wiary Z: Anglię przyprowadził: On Eutychesa Carogrodzkiego Patriarchę o ciał zmartwychwstaniu dubitującego, skonwinkował aż uwierzył. Jedni piszą że był Mnichem Z: Ekwiciusza, drudzy go czynią Benedyktynem, co certo certius, dla większej liczby Autorów tak trzymających. Tego Grzegorza Ruś, w Pismach swoich zowią Dwoje Kaatlog Osób wiadomości o sobie godnych.
słów, podobno wykładając genuine te słówko Greckie Dialogus, co znaczy dwóch rozmowę, iż
on pychę Iana Carogrodzkiego, ktory AEcumenici albo Universalis Episcopi titulum pretendował, pohamował, sam tego tytułu, (ktory mu iure Divino et Ecclesiastico służy) nie akceptuiąc z pokory, ale się zowiąc Servum Servorū DEI. On przez Augustyna Mnicha do Wiary S: Anglię przyprowadził: On Eutychesa Carogrodzkiego Patryarchę o ciał zmartwychwstaniu dubituiącego, skonwinkował aż uwierzył. Iedni piszą że był Mnichem S: Ekwiciusza, drudzy go czynią Benedyktynem, co certo certius, dla większey liczby Autorow tak trzymaiących. Tego Grzegorza Ruś, w Pismach swoich zowią Dwoie Kaatlog Osob wiadomości o sobie godnych.
słow, podobno wykładaiąc genuine te słowko Greckie Dialogus, co znaczy dwoch rozmowę, iż
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 635
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754