mieć od wilka. Więc mu poślę barana, gęsi i kur kilka. Już się ubezpieczywszy w świętym Mikołaju, Każe bydło rozpuścić samopas po gaju; Aż w kilka dni, bo spólną miał ksiądz ze mną paszą, Wilcy mu jałowicę do śmierci postraszą. Dopieroż się na świętych nie spuszczając straże, Lepiej bydła pilnować skotakowi każę; Zjeć mnie dziesięć, kiedy zjadł księdzu jałowicę, Choć na wilka przywilej, choć miał obietnicę. 373 (P). TRAFI SIĘ ŚLEPEJ KOKOSZY ZIARNO
Że raz prawdę napisał, chwalisz astronoma, A on się, tysiąc razy skłamawszy, nie sroma. Przy jednej prawdzie, gdy się trefunkiem nie godzi, Tyle
mieć od wilka. Więc mu poślę barana, gęsi i kur kilka. Już się ubezpieczywszy w świętym Mikołaju, Każe bydło rozpuścić samopas po gaju; Aż w kilka dni, bo spólną miał ksiądz ze mną paszą, Wilcy mu jałowicę do śmierci postraszą. Dopieroż się na świętych nie spuszczając straże, Lepiej bydła pilnować skotakowi każę; Zjeć mnie dziesięć, kiedy zjadł księdzu jałowicę, Choć na wilka przywilej, choć miał obietnicę. 373 (P). TRAFI SIĘ ŚLEPEJ KOKOSZY ZIARNO
Że raz prawdę napisał, chwalisz astronoma, A on się, tysiąc razy skłamawszy, nie sroma. Przy jednej prawdzie, gdy się trefunkiem nie godzi, Tyle
Skrót tekstu: PotFrasz1Kuk_II
Strona: 159
Tytuł:
Ogród nie plewiony
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
, W panieńskich ręku fasulec tak srogi.
Ciężkać nam praca, ale w niej przysmaku To nam dodaje, że i w tym żywocie, Jako oliwie być na wierzchu cnocie.
Żeś od chłopskiego biedę miał bijaku, Zato do dziewczej dostawszy się ręki, Takieś jej wzajem pozadawał męki.
Wyganiasz w pole bydełko skotaku, A Bóg je żywi, tenże i nas pasie, Że jeszcze żyjem, choć w takim hałasie.
Pczołka w lipowym ma swój domek pniaku, Słowiczek we krzu, pliszeczka na kępie Gnieździ się, nasz dom, nasze gniazdo w stępie.
Ziemnemu roście korzonek pędraku, Ptaszkowi ziarnko, żabkom deszczyk z nieba,
, W panieńskich ręku fasulec tak srogi.
Ciężkać nam praca, ale w niej przysmaku To nam dodaje, że i w tym żywocie, Jako oliwie być na wierzchu cnocie.
Żeś od chłopskiego biedę miał bijaku, Zato do dziewczej dostawszy się ręki, Takieś jej wzajem pozadawał męki.
Wyganiasz w pole bydełko skotaku, A Bog je żywi, tenże i nas pasie, Że jeszcze żyjem, choć w takim hałasie.
Pczołka w lipowym ma swoj domek pniaku, Słowiczek we krzu, pliszeczka na kępie Gnieździ się, nasz dom, nasze gniazdo w stępie.
Ziemnemu roście korzonek pędraku, Ptaszkowi ziarnko, żabkom deszczyk z nieba,
Skrót tekstu: MorszZWierszeWir_I
Strona: 369
Tytuł:
Wiersze
Autor:
Zbigniew Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1675
Data wydania (nie wcześniej niż):
1675
Data wydania (nie później niż):
1675
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Wirydarz poetycki
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo dla Popierania Nauki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1910
dotąd dzieje, I bodaj kędy w zdradne nie wpadł knieje, Gdy do Pylonu, bez naszej się woli Z uporem wszystkich wybrał tobie gwoli. Jemu Bogowie niech żyć poty dadzą, Aby gdy Parki, nas oboje zgładzą, I śmiertelności wyrok się zamroczy, I tobie, i mnie współ pozwierał oczy. Tego i skotak, tego Ochmistrzyni, I pastuch życzy, co pilnuje świni, Bo stary Ociec, co go trzyma łoże, Wpuł nieprzyjaznych, rządu mieć nie zmoże. Syn Telemachus, byle pożył, snadnie Temu wszystkiemu bez pochyby zwładnie; Teraz go było trzeba, niż się zwleką Rządy nań; wspierać Ojcowską opieką. Albowiem sił
dotąd dźieie, Y bodáy kędy w zdradne nie wpádł knieie, Gdy do Pylonu, bez nászey się woli Z uporem wszystkich wybrał tobie gwoli. Iemu Bogowie niech żyć poty dádzą, Aby gdy Parki, nas oboie zgłádzą, Y śmiertelnośći wyrok się zámroczy, Y tobie, y mnie wspoł pozwierał oczy. Tego y skotak, tego Ochmistrzyni, Y pástuch życzy, co pilnuie świni, Bo stáry Oćiec, co go trzyma łoże, Wpuł nieprzyjaznych, rządu mieć nie zmoże. Syn Telemáchus, byle pożył, snádnie Temu wszystkiemu bez pochyby zwładnie; Teraz go było trzebá, niż się zwleką Rządy nań; wspierać Oycowską opieką. Albowiem śił
Skrót tekstu: OvChrośRoz
Strona: 10
Tytuł:
Rozmowy listowne
Autor:
Publius Ovidius Naso
Tłumacz:
Wojciech Stanisław Chrościński
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1695
Data wydania (nie wcześniej niż):
1695
Data wydania (nie później niż):
1695
Chodzić nie może, trzeba koni podeń sześci. Nie dziw: złota, perłami sadzona obróżka, Niż w słomę, do mchowego podobniejsza łóżka. Nie złote, konopne tym należą obroży, Co podjętej przy domu nie pilnują stróży, Na jakich przy szałaszach, znajdąli się tacy, Wywlókszy z pieca, wiążą złajników skotacy. 397. NA TOŻ TRZECI RAZ
Staremu stoikowi z wielką siwą brodą, Jadąc z nim jedną żona w gościnę podwodą, Odda suczkę bonońską i uprosi, że się Opiekać nią obieca w drodze na kolesie. Przykro mu, kiedy co raz na ziemię wysadzać Musi, a swe głębokie koncepty przeszkadzać. Nie poleży z pokojem
Chodzić nie może, trzeba koni podeń sześci. Nie dziw: złota, perłami sadzona obróżka, Niż w słomę, do mchowego podobniejsza łóżka. Nie złote, konopne tym należą obroży, Co podjętej przy domu nie pilnują stroży, Na jakich przy szałaszach, znajdąli się tacy, Wywlókszy z pieca, wiążą złajników skotacy. 397. NA TOŻ TRZECI RAZ
Staremu stoikowi z wielką siwą brodą, Jadąc z nim jedną żona w gościnę podwodą, Odda suczkę bonońską i uprosi, że się Opiekać nią obieca w drodze na kolesie. Przykro mu, kiedy co raz na ziemię wysadzać Musi, a swe głębokie koncepty przeszkadzać. Nie poleży z pokojem
Skrót tekstu: PotMorKuk_III
Strona: 235
Tytuł:
Moralia
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty, pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
Który minie ów błazen, co oczy zamruży. Ledwie się nim opasze, pojrzy, a ten w dole: I przetaki połomie, i sam się pokole. Dopieroż śmiać i z niego pocznie drwić opłaźnie: Nie czyń się ślepym, mając zdrowe oczy, błaźnie. 60 (N). BISKUP KRAKOWSKI ZE SKOTAKIEM
Książę biskup krakowski, gdzieś jadąc z Siewierza, Potkał blisko gościńca przy trzodzie pasterza, A widząc, co się śmieje, patrząc nań, do zdechu, Każe stanąć i pyta o przyczynę śmiechu. Ten się nic nie zmieszawszy: „Wielebny biskupie, Gdzież święty Piotr w tak wielkiej jeździł, proszę, kupie
Który minie ów błazen, co oczy zamruży. Ledwie się nim opasze, pojźry, a ten w dole: I przetaki połomie, i sam się pokole. Dopieroż śmiać i z niego pocznie drwić opłaźnie: Nie czyń się ślepym, mając zdrowe oczy, błaźnie. 60 (N). BISKUP KRAKOWSKI ZE SKOTAKIEM
Książę biskup krakowski, gdzieś jadąc z Siewierza, Potkał blisko gościńca przy trzodzie pasterza, A widząc, co się śmieje, patrząc nań, do zdechu, Każe stanąć i pyta o przyczynę śmiechu. Ten się nic nie zmieszawszy: „Wielebny biskupie, Gdzież święty Piotr w tak wielkiej jeździł, proszę, kupie
Skrót tekstu: PotFrasz2Kuk_II
Strona: 259
Tytuł:
Ogrodu nie wyplewionego część wtora
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
z nim siedział: „Siła wiesz, a tak małej rzeczy żeś nie wiedział, Że tylko był biskupem naonczas Piotr święty, A krakowscy biskupi oraz i książęty.” Na to ów: „I Piotr ci był, chociem nie znał szkoły, Biskupem i książęciem między apostoły. Przebaczcie, że was jeszcze spyta skotak głupi: Gdy książęta do piekła, gdzież pójdą biskupi?” „Milcz, bluźnierco — ksiądz rzecze — i pokutuj za to.” A skotak: „Pokutujęć i zimę, i lato. Nikt mniej chleba nie jada, nikt nie robi ciężej; Byłoby mi rozkoszą, co pokutą księży.” 61
z nim siedział: „Siła wiesz, a tak małej rzeczy żeś nie wiedział, Że tylko był biskupem naonczas Piotr święty, A krakowscy biskupi oraz i książęty.” Na to ów: „I Piotr ci był, chociem nie znał szkoły, Biskupem i książęciem między apostoły. Przebaczcie, że was jeszcze spyta skotak głupi: Gdy książęta do piekła, gdzież pójdą biskupi?” „Milcz, bluźnierco — ksiądz rzecze — i pokutuj za to.” A skotak: „Pokutujęć i zimę, i lato. Nikt mniej chleba nie jada, nikt nie robi ciężej; Byłoby mi rozkoszą, co pokutą księży.” 61
Skrót tekstu: PotFrasz2Kuk_II
Strona: 259
Tytuł:
Ogrodu nie wyplewionego część wtora
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
i książęty.” Na to ów: „I Piotr ci był, chociem nie znał szkoły, Biskupem i książęciem między apostoły. Przebaczcie, że was jeszcze spyta skotak głupi: Gdy książęta do piekła, gdzież pójdą biskupi?” „Milcz, bluźnierco — ksiądz rzecze — i pokutuj za to.” A skotak: „Pokutujęć i zimę, i lato. Nikt mniej chleba nie jada, nikt nie robi ciężej; Byłoby mi rozkoszą, co pokutą księży.” 61. POLAK Z WŁOSKĄ GŁOWĄ
Szlachcic jeden, po włosku chodzący w peruce, Siła prawił i o swej upewniał nauce. Słuchają wszyscy, aż ktoś: Nie
i książęty.” Na to ów: „I Piotr ci był, chociem nie znał szkoły, Biskupem i książęciem między apostoły. Przebaczcie, że was jeszcze spyta skotak głupi: Gdy książęta do piekła, gdzież pójdą biskupi?” „Milcz, bluźnierco — ksiądz rzecze — i pokutuj za to.” A skotak: „Pokutujęć i zimę, i lato. Nikt mniej chleba nie jada, nikt nie robi ciężej; Byłoby mi rozkoszą, co pokutą księży.” 61. POLAK Z WŁOSKĄ GŁOWĄ
Szlachcic jeden, po włosku chodzący w peruce, Siła prawił i o swej upewniał nauce. Słuchają wszyscy, aż ktoś: Nie
Skrót tekstu: PotFrasz2Kuk_II
Strona: 259
Tytuł:
Ogrodu nie wyplewionego część wtora
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
łoże. Tym sposobem masz, rzekę, coś spólnego z liszką, Bo też najprędzej uśnie, nos zetknąwszy z kiszką; Onać z tej, żeby lepszy cuch miała, przyczyny; Ale tobie na co w nos nazad brać swe bździny. 309. GNIEW
Gniewam się. Lada baba od zgrzebnej kądziele, Lada skotak od owiec dokaże tak wiele. Nie gniewać się, chociaż kto do gniewu pobudzi,
To śmiertelnego człeka wywyższa nad ludzi. Dziecię zawiedzie, która nie imię się buku, Wereszkę z drewnianego w miękką wierzbę łuku; A rycerz, trafiwszy w sęk zawiłego dębu, Wróconą nazad kulą pozbył w gębie zębu. Mążeś,
łoże. Tym sposobem masz, rzekę, coś spólnego z liszką, Bo też najprędzej uśnie, nos zetknąwszy z kiszką; Onać z tej, żeby lepszy cuch miała, przyczyny; Ale tobie na co w nos nazad brać swe bździny. 309. GNIEW
Gniewam się. Leda baba od zgrzebnej kądziele, Leda skotak od owiec dokaże tak wiele. Nie gniewać się, chociaż kto do gniewu pobudzi,
To śmiertelnego człeka wywyższa nad ludzi. Dziecię zawiedzie, która nie imie się buku, Wereszkę z drewnianego w miękką wierzbę łuku; A rycerz, trafiwszy w sęk zawiłego dębu, Wróconą nazad kulą pozbył w gębie zębu. Mążeś,
Skrót tekstu: PotFrasz2Kuk_II
Strona: 375
Tytuł:
Ogrodu nie wyplewionego część wtora
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
przy strzyżeniu mieć dozorcę Wełnę przy strzyzeniu zaraz z wazyc, i według targu; albo spinięzyc, abo tez na domową Folwarczną obrócić potrzebę. Owca która odejdzie skórkę zniej oddać powinno, i nią probować. Na Wiosnę odłączac, po S.Michale, zaś je zganiac, według zwyczaju i trybu Gospodarskiego. Dozierać aby szkotak w polu nie doił owiec: Skopy koło S.Wojciecha obrzynac, i osobno je od owiec odłączac, koło Z. Marcina całkiem przedawać, albo je na domową bić potrzebę. Mięsiwa wszelkie, koło Z. Marcina na domową potrzebę zasalać, także i ryby, czas na to dobry, i sposobny. Szkotaka dla
przy strzyżeniu miec dozorcę Wełnę przy strzyzeniu záraz z wazyc, y według targu; álbo spinięzyc, ábo tez ná domową Folwárczną obrocic potrzebę. Owcá ktora odeydźie skorkę zniey oddác powinno, y nią probowác. Ná Wiosnę odłączác, po S.Michále, záś ie zgániác, według zwyczáiu y trybu Gospodárskiego. Dozierác áby szkotak w polu nie doił owiec: Skopy koło S.Woyciechá obrzynác, y osobno ie od owiec odłączac, koło S. Marciná całkiem przedawáć, álbo ie ná domową bić potrzebę. Mięśiwá wszelkie, koło S. Marciná ná domową potrzebę zásaláć, tákże y ryby, czás ná to dobry, y sposobny. Szkotaká dla
Skrót tekstu: HaurEk
Strona: 30
Tytuł:
OEkonomika ziemiańska
Autor:
Jakub Kazimierz Haur
Drukarnia:
Krzysztof Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
poradniki
Tematyka:
gospodarstwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1675
Data wydania (nie wcześniej niż):
1675
Data wydania (nie później niż):
1675
aby szkotak w polu nie doił owiec: Skopy koło S.Wojciecha obrzynac, i osobno je od owiec odłączac, koło Z. Marcina całkiem przedawać, albo je na domową bić potrzebę. Mięsiwa wszelkie, koło Z. Marcina na domową potrzebę zasalać, także i ryby, czas na to dobry, i sposobny. Szkotaka dla dozoru, i ochrony mieć umiejętnego, i sposobnego, przy którym psów mieć dla wilka dobrych i pewnych. Owczarze, gdy pędzą Owce, aby mieli u końca kije złobkowãto wydrozałe, aby w nie ziemie wziąwszy Owce pasząc i pędząc straszyli, a kijem na nich nie ciszkali, dla skaliczenia, a potym nie udawali
áby szkotak w polu nie doił owiec: Skopy koło S.Woyciechá obrzynác, y osobno ie od owiec odłączac, koło S. Marciná całkiem przedawáć, álbo ie ná domową bić potrzebę. Mięśiwá wszelkie, koło S. Marciná ná domową potrzebę zásaláć, tákże y ryby, czás ná to dobry, y sposobny. Szkotaká dla dozoru, y ochrony mieć vmieiętnego, y sposobnego, przy ktorym psow miec dla wilká dobrych y pewnych. Owczarze, gdy pędzą Owce, áby mieli v końcá kiie złobkowãto wydrozáłe, áby w nie źięmie ẃźiąwszy Owce pásząc y pędząc strászyli, á kiiem ná nich nie ćiszkáli, dla skálicżenia, á potym nie vdawáli
Skrót tekstu: HaurEk
Strona: 31
Tytuł:
OEkonomika ziemiańska
Autor:
Jakub Kazimierz Haur
Drukarnia:
Krzysztof Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
poradniki
Tematyka:
gospodarstwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1675
Data wydania (nie wcześniej niż):
1675
Data wydania (nie później niż):
1675