wezwana. To tak pomyśliwszy/ zaraz miał pieczą o tym; lecz dnia trzeciego/ za Jeruzalem musiał z Bisurmany płynąć; gdzie przezimowawszy zwrócili się do domu; tamże Agareni wysiadszy w baty/ do miasta jachali; on wezwie imię Przeczystej/ obrok do Świętego miejsca jej tysiącami powtórzy: wtym czarna noc ciemnemi ziemię obleciawszy skrzydłami snowi regiment popuszcza/ pozostali bezpiecznie uspokoili się Otomańczykowie/ tudzież i niewolnicy/ on zawadziwszy żelazem/ które przygotował/ ułomi nit pierwszy okowy/ drugą pokieruje/ lecz nie mogąc odnitować i z nogą ułomić/ a wolnym umrzeć usiłuje/ zawadzi znowu z sił wszystkich/ dużo poprze/ spadnie i ta: tedy pójdzie na sztabę/
wezwána. To ták pomyśliwszy/ záraz miał pieczą o tym; lecz dniá trzećiego/ zá Ieruzálem muśiał z Bisurmány płynąć; gdźie przeźimowawszy zwroćili się do domu; támże Agáreni wyśiadszy w báty/ do miástá iácháli; on wezwie imię Przeczystey/ obrok do Swięte^o^ mieyscá iey tyśiącámi powtorzy: wtym czarna noc ćiemnemi źiemię obleciawszy skrzydłámi snowi regiment popuszcza/ pozostáli bespiecznie vspokoili się Othomáńczykowie/ tudźież y niewolnicy/ on záwádźiwszy żelázem/ ktore przygotował/ vłomi nit pierwszy okowy/ drugą pokieruie/ lecz nie mogąc odnitowáć y z nogą vłomić/ á wolnym vmrzeć vśiłuie/ záwádzi znowu z śił wszystkich/ dużo poprze/ spádnie y tá: tedy poydźie ná sztabę/
Skrót tekstu: KalCuda
Strona: 169.
Tytuł:
Teratourgema lubo cuda
Autor:
Atanazy Kalnofojski
Drukarnia:
Drukarnia Kijowopieczerska
Miejsce wydania:
Kijów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638
który usłyszawszy żem Bohatyr straszny, ze skał i opok piekielnych, żem tarcza ze łba Meduzy, żem Kościół Janusów, żem kosa śmierci, żem rodzaj męstwa, zabójstwa, okrucieństwa, i wszelakiego tyraństwa, strachem zarażony, padł wznak mizerny bez dusze, T. Powiadają Poetowie: że drzwi domu snowego są dwoje, jedne z rogu, a drugie z kości, i przez te rogowe prawdziwe bo same przezroczyste, tamte zaś ciemne. Otoż ja chcę to powiedzieć, jakoż i nie jest inaczej, jeno że ten sen Wmści, przez Fortę szedł kościaną pewnie a pewnie. B. Słysz Sekretarzu, zapomniał
ktory vsłyszawszy żem Bohátyr strászny, ze skał y opok piekielnych, żem tarcza ze łbá Meduzy, żem Kośćioł Iánusow, żem kosa śmierći, żem rodzay męstwá, zaboystwá, okrućieństwá, y wszelákiego tyráństwá, stráchem záráżony, padł wznák mizerny bez dusze, T. Powiádáią Poetowie: że drzwi domu snowego są dwoie, iedne z rogu, á drugie z kośći, y przez te rogowe práwdźiwe bo sáme przezroczyste, támte záś ćiemne. Otoż ia chcę to powiedźieć, iakoż y nie iest ináczey, ieno że ten sen Wmśći, przez Fortę szedł kośćiáną pewnie á pewnie. B. Słysz Sekretarzu, zápomniał
Skrót tekstu: AndPiekBoh
Strona: 3
Tytuł:
Bohatyr straszny
Autor:
Francesco Andreini
Tłumacz:
Krzysztof Piekarski
Drukarnia:
Mikołaj Aleksander Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
dramat
Gatunek:
dialogi
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1695
Data wydania (nie wcześniej niż):
1695
Data wydania (nie później niż):
1695
czynił przechadzek próżnych. B. Rozkaż mu, aby Colisaeum Rzymskie miasto międnice, miasto ługu gorące wody, z najprzedniejszych Węgierskich cieplic, miasto uszka, kolumnę Trajanową, miasto brzytwy, kosę śmierci, miasto grzebienia bronę Palimfenusową, miasto zwierciadła, tarczę Atlantową, niech z sobą zaciągnie, Morfeusa, Fomusa, i Febetera Posługaców snowych, że mnie będą oganiać, aby mi nie dokuczały Harpyje uprzykrzone muchy. T. Jeżeli Balwierz tym Kształtem, będzie Wmci chiał balwierzować, pewnie w tymże Tygodniu wywieszone skryje miednice, aby o nim żaden więcej nie wiedział. A Wmci nikt golić nie będzie się ważył, zarośniesz Wmć jak i Satyr leśny. B
czynił przechadzek prożnych. B. Rozkaż mu, áby Colisaeum Rzymskie miásto międnice, miásto ługu gorące wody, z nayprzednieyszych Węgierskich ćieplic, miásto vszka, kolumnę Tráiánową, miásto brzytwy, kosę śmierći, miásto grzebieniá bronę Pálimphenusową, miásto zwierćiadłá, tarczę Atlántową, niech z sobą záćiągnie, Morpheusá, Fomusá, y Febeterá Posługácow snowych, że mnie będą ogániáć, áby mi nie dokuczáły Hárpyie uprzykrzone muchy. T. Ieżeli Bálwierz tym Ksżtałtem, będźie Wmći chiał bálwierzowáć, pewnie w tymze Tygodniu wywieszone skryie miednice, áby o nim żaden więcey nie wiedźiał. A Wmći nikt golić nie będźie się ważył, zárośniesz Wmć iák i Sátyr leśny. B
Skrót tekstu: AndPiekBoh
Strona: 28
Tytuł:
Bohatyr straszny
Autor:
Francesco Andreini
Tłumacz:
Krzysztof Piekarski
Drukarnia:
Mikołaj Aleksander Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
dramat
Gatunek:
dialogi
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1695
Data wydania (nie wcześniej niż):
1695
Data wydania (nie później niż):
1695
A miał dziewczę nadobne Chionę; w kochaniu Mnogich szwatów/ w czternastym lecie na wydaniu. Z trafunku powracając Faebus/ i ów który Z Maje poszedł; ów z Delfu/ ten z Cylena góry. Wraz jej dojźrzą/ wraz obu ogień opanował: CHętkę miłości k nocy Apollo przechował. Tamten nie rozwodząć się/ laski snowej użył/ Ust musnał/ pannę uśpił/ i onej posłużył. Noc gwiazdy rosypała: Faebus się nadstawił Twarzą babską/ i uciech przejętych poprawił. Jak skoro dojźrzały brzuch swe czasy wychodził; Z nasienia skrzydlatego Bożca się urodził Autolik: dziwnie zmyślny złodziej wyśmienity. ten w ojczystym rzemieśle biegły we trzy zbyty; Miał sztukeczarne białym
A miał dźiewcżę nadobne Chionę; w kochániu Mnogich szwátow/ w czternastym lećie ná wydániu. Z tráfunku powracáiąc Phaebus/ y ow ktory Z Máie poszedł; ow z Delphu/ ten z Cylená gory. Wraz iey doyźrzą/ wraz obu ogień opánował: CHętkę miłośći k nocy Apollo przechował. Támten nie rozwodząć się/ láski snowey vżył/ Vst musnał/ pánnę vśpił/ y oney posłużył. Noc gwiazdy rosypáłá: Phaebus się nádstáwił Twarzą bábską/ y vćiech przeiętych popráwił. Iák skoro doyźrzáły brzuch swe czásy wychodźił; Z naśienia skrzydlátego Bożcá się vrodźił Awtolik: dźiwnie zmyślny złodźiey wyśmienity. ten w oyczystym rzęmięśle biegły we trzy zbyty; Miał sztukeczarne biáłym
Skrót tekstu: OvŻebrMet
Strona: 277
Tytuł:
Metamorphoseon
Autor:
Publius Ovidius Naso
Tłumacz:
Jakub Żebrowski
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1636
Data wydania (nie wcześniej niż):
1636
Data wydania (nie później niż):
1636
. Ceiksów zamysł do Karyjskiego Boga. Halcione lamentuje. Księga Jedenasta. Ceiks Halejene cieszy. Przeobrażenia Cereks na morze wziada. Z portów się wyprawili. Księga Jedenasta. Przeobrażenia Księga Jedenasta. Pozbija się okręt wszyscy roną. Halcione troskliwa o męża. Przeobrażenia Zań się modli Junonie. Juno Tęcze do Sny wyszyła. Domu snowego i samego snu opisanie. Księga Jedenasta.
Śnie odpoczynku rzeczy/ najsmaczniejszy Boże/ Serc ochłodo/ z którym zbyć frasunek nie może/ Który ciała ciężkiemi pracami przejęte/ Pogładzasz/ i odsyłasz na prace rozczęte. Snom którym prawe kształty wyprawować płaci/ Raz w Herkulskiej trachinie/ w królewskiej postaci Stawić się Halcione/ w po
. Ceixow zamysł do Káriyskiego Bogá. Hálcione lámentuie. Kśięgá Iedenasta. Ceix Háleiene cieszy. Przeobráżęnia Cerex ná morze wźiáda. Z portow się wypráwili. Kśięgá Iedenasta. Przeobráżenia Kśięgá Iedenasta. Pozbiia sie okręt wszyscy roną. Hálcione troskliwa o mężá. Przeobráżenia Zań się modli Iunonie. Iuno Tęcze do Sny wyszyła. Domu snowego y sámego snu opisánie. Kśięgá Iedenasta.
Snie odpoczynku rzeczy/ naysmácznieyszy Boże/ Serc ochłodo/ z ktorym zbydź frásunek nie może/ Ktory ćiáłá ćiężkiemi pracámi przeięte/ Pogładzasz/ y odsyłasz ná prace rozczęte. Snom ktorym práwe kształty wypráwowáć płáći/ Raz w Herkulskiey tráchinie/ w krolewskiey postáći Stáwić się Hálcione/ w po
Skrót tekstu: OvŻebrMet
Strona: 287
Tytuł:
Metamorphoseon
Autor:
Publius Ovidius Naso
Tłumacz:
Jakub Żebrowski
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1636
Data wydania (nie wcześniej niż):
1636
Data wydania (nie później niż):
1636
na tym stoi/ W głębi na łeb utyka/ i wzbyt na tym stoi/ Aby nie żyć koniecznie: wyszechł do miłości/ W nogach obzdłuż przeguby/ kark srogiej długości/ Głowa opodał ciała. Morze nader lubi/ I z tąd rzeczon/ iż się w nim ustawicznie gubi. Tęcza poselstwo sprawuje. Trzej Snowi synowie. Przeobrażenia Fobetor. Morfeus w postaci Ceiksa utopionego. Halcione znać się przez sen daje. Księga Jedenasta. Halcione i przez sen w płacz. Ciężej oczknąwszy się narzeka. Przeobrażenia Na brzeg morski idzie. Trup utopionego Ceiksa poznawa. Księga Jedenasta. Ceiks i Halcione w ptaki zimorodki. Esak Priama króla Tojańskiego syn.
ná tym stoi/ W głębi ná łeb vtyka/ y wzbyt ná tym stoi/ Aby nie życ koniecznie: wyszechł do miłośći/ W nogach obzdłuż przeguby/ kárk srogiey długośći/ Głowá opodał ciáłá. Morze náder lubi/ Y z tąd rzeczon/ iż się w nim vstáwicznie gubi. Tęczá poselstwo spráwuie. Trzey Snowi synowie. Przeobráżenia Phobetor. Morpheus w postáći Ceixa vtopionego. Halcione znáć się przez sen dáie. Kśięgá Iedenasta. Hálcione y przez sen w płácz. Ciężey oczknąwszy się nárzeka. Przeobráżenia Ná brzeg morski idźie. Trup vtopionego Ceixá poznawa. Kśięgá Iedenasta. Ceix y Hálcione w ptaki źimorodki. AEsak Priáma krola Toianskiego syn.
Skrót tekstu: OvŻebrMet
Strona: 293
Tytuł:
Metamorphoseon
Autor:
Publius Ovidius Naso
Tłumacz:
Jakub Żebrowski
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1636
Data wydania (nie wcześniej niż):
1636
Data wydania (nie później niż):
1636