bliższy Krymu z kodackim Samarem, Kołmak i Merło sławny obozem niestarem, Albo i Dniestr chocimską pamiętny rozprawą, I Prut cecorską wiecznie nam sromotny krwawą, Seret i Zbrucz, i Smotrycz kamienieckie wały Opasujący, i Stryj od podgórskiej skały, Albo spokojny Niemen, co brzegów nie psuje, Choć się w różne zakręty jak Meander snuje, I Wilia, co imię swoje w Niemnie traci, I Dźwina, która w Rydze myto morzu płaci. Ale jeśli-ć by tyle rzek na strawę mało I kosztować ci by się wód słonych zachciało, Masz morza, lubo Białe, co po długich biegach Holenderskie przy naszych stawia nawy brzegach, Lubo Czarne,
bliższy Krymu z kodackim Samarem, Kołmak i Merło sławny obozem niestarem, Albo i Dniestr chocimską pamiętny rozprawą, I Prut cecorską wiecznie nam sromotny krwawą, Seret i Zbrucz, i Smotrycz kamienieckie wały Opasujący, i Stryj od podgórskiej skały, Albo spokojny Niemen, co brzegów nie psuje, Choć się w różne zakręty jak Meander snuje, I Wilija, co imię swoje w Niemnie traci, I Dźwina, która w Rydze myto morzu płaci. Ale jeśli-ć by tyle rzek na strawę mało I kosztować ci by się wód słonych zachciało, Masz morza, lubo Białe, co po długich biegach Holenderskie przy naszych stawia nawy brzegach, Lubo Czarne,
Skrót tekstu: MorszAUtwKuk
Strona: 176
Tytuł:
Utwory zebrane
Autor:
Jan Andrzej Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1654
Data wydania (nie wcześniej niż):
1654
Data wydania (nie później niż):
1654
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Utwory zebrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1971
go skostujesz/ Język skatuje/ w kram nagotujesz.
Amsum. Anyzek. Im więszą słodycz czujesz w Anyszkyu/ Tym go chwal barziej w cnocie braciszku.
Asphaltum. Konicz. Barziej ten śmierdzi niżeli razy/ A co czarnawy Konicz bez skazy.
Alcarona. Ta jeśli dobra jest Lisowata/ Z czym się i lekkość przy snuje brata.
Auelum. Kopr. Kopr ostry który więc bywa w smaku/ Ten do Apteki skupny bez braku.
Acetum. Ocet. Ocet to dobry na ziemię zlany/ Co toczy z siebie banki i piany.
Bolus Rubryka Ormińska. To bywa taka dobra Rubrika/ Ma czerwonego mało promyka. Ręce zatrudni twoje w łamaniu
go skostuiesz/ Ięzyk skátuie/ w kram nágotuiesz.
Amsum. Anyzek. Im więszą słodycż cżuiesz w Anyszkyu/ Tym go chwál bárziey w cnoćie bráćiszku.
Asphaltum. Konicz. Bárziey ten śmierdzi niżeli rázy/ A co cżarnáwy Konicż bez skazy.
Alcarona. Tá ieśli dobra iest Lisowáta/ Z cżym się y lekkość przy snuie brátá.
Auelum. Kopr. Kopr ostry ktory więc bywa w smáku/ Ten do Apteki skupny bez bráku.
Acetum. Ocet. Ocet to dobry ná źiemię zlany/ Co toczy z śiebie bánki y piány.
Bolus Rubryka Orminská. To bywa táka dobra Rubriká/ Ma cżerwonego máło promyká. Ręce zátrudni twoie w łamániu
Skrót tekstu: OlszSzkoła
Strona: F2
Tytuł:
Szkoła Salernitańska
Autor:
Hieronim Olszowski
Drukarnia:
Walerian Piątkowski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
poradniki
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1640
Data wydania (nie wcześniej niż):
1640
Data wydania (nie później niż):
1640
tu z zastępy swemi, Które snać nad Triony trzymasz sarmackiemi. Traby z tobą ogromne; sama pod żelaznym Sroga hełmem, tu do nas z Zefirem przyjaznym Spadni lekko, i z wozu zsiadłszy pochmurnego, Nawiedź polski horyzon, dom dziedzictwa twego. Gdzie po wojnach surowy Krakus cię przyjmuje, I wyniosłe pod niebo bobkiem góry snuje. Gdzie razem z koronnemi wszystkiemi kuruły Drogę Wanda zaszedłszy, pierwszemi tytuły Zdobi twego hetmana; jemu je przyznawa, Jemu rządy i państwo krakowskie oddawa. Tu, nieba pochyliwszy, wdzięcznem pojrzy okiem, Oto wódz twój na krześle zasiadł już wysokiem, Którego z pierwszych pieluch między ojczystemi Wychowała Bellona triumfy polskiemi. Ona kaftan wojenny
tu z zastępy swemi, Które snać nad Tryony trzymasz sarmackiemi. Traby z tobą ogromne; sama pod żelaznym Sroga hełmem, tu do nas z Zefirem przyjaznym Spadni lekko, i z wozu zsiadłszy pochmurnego, Nawiedź polski horyzon, dom dziedzictwa twego. Gdzie po wojnach surowy Krakus cię przyjmuje, I wyniosłe pod niebo bobkiem góry snuje. Gdzie razem z koronnemi wszystkiemi kuruły Drogę Wanda zaszedłszy, pierwszemi tytuły Zdobi twego hetmana; jemu je przyznawa, Jemu rządy i państwo krakowskie oddawa. Tu, nieba pochyliwszy, wdzięcznem pojrzy okiem, Oto wódz twój na krześle zasiadł już wysokiem, Którego z pierwszych pieluch między ojczystemi Wychowała Bellona tryumfy polskiemi. Ona kaftan wojenny
Skrót tekstu: TwarSRytTur
Strona: 79
Tytuł:
Zbiór różnych rytmów
Autor:
Samuel Twardowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1631 a 1661
Data wydania (nie wcześniej niż):
1631
Data wydania (nie później niż):
1661
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Kazimierz Józef Turowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Drukarnia "Czasu"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1861
kroków, alias na milę Polską i Niemiecką widzeni by wają, teste Lochnere.
BOMBYCES, albo Jedwabniczki, niegdy samym Indianom z najomi, zanieśli potym z Indyj ich Mnisi pewni do Carogrodu, potym do Seres Oby watelów Perskich, gdzie wielka koło nich industria i robota auget bogactw tamecznych; skąd też jedwab Serycum nazwany. Snuje z siebie jak Pająk delikatną nić, i zwija też same jak na kłębek adinstar formy jaja kurzego, we wnątrz sam siebie zamyka; a tak te Opus wystawiwszy, sibi funera texit. Sukcesorom kolebkę, Ludziom jedwab, Aliis Sericum, sibi construit urnam, gdyż się stąd zawięzuje motyl latający, który nowego płodu Jedwabniczków jest
krokow, alias na milę Polską y Niemiecką widzeni by waią, teste Lochnere.
BOMBYCES, albo Iedwabniczki, niegdy samym Indyanom z naiomi, zanieśli potym z Indyi ich Mnisi pewni do Carogrodu, potym do Seres Oby watelow Perskich, gdzie wielka koło nich industria y robota auget bogactw tàmecznych; zkąd też iedwab Sericum nazwany. Snuie z siebie iak Paiąk delikatną nić, y zwiia też same iak na kłębek adinstar formy iaia kurzego, we wnątrz sam siebie zamyka; a tak te Opus wystawiwszy, sibi funera texit. Sukcesorom kolebkę, Ludziom iedwab, Aliis Sericum, sibi construit urnam, gdyż się ztąd zawięzuie motyl lataiący, ktory nowego płodu Iedwabniczkow iest
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 604
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
z czytania zbawienne i mądre rzeczy, nie zgorszenia czytać powinni.
AKADEMIA Rzymska Soc: IÉSU ma pro Symbolo Pszczoły w ogród lecące z napisem: Labor omnibus unus. UL Pszczół z napisem: Privati nil habet ista Domus. To oboje służy na pochwasę Rzeczy-Pospolitej, dla dobra pospolitego, Omnia dirigentis. PAIĄK siatki z siebie snuje z napisem: Viscera, pro muscis. Cenzura to jest światowych osób na fraszki tracących zdrowie, Fortunę, Duszę; i Damom na stroje wiele tracących.
JEDWABNY Robaczek z swego wylatuje gniazdeczka z napisem: Et feci, et fregi. Burgaliusz dał te Lemma: Construxi, destruxi. Jedwabniczek wijący jedwab, kryje się cum
z czytaniá zbawienne y mądre rzeczy, nie zgorszenia czytać powinni.
AKADEMIA Rzymska Soc: IÉSU ma pro Symbolo Pszczoły w ogrod lecące z napisem: Labor omnibus unus. UL Pszczoł z napisem: Privati nil habet ista Domus. To oboie służy na pochwasę Rzeczy-Pospolitey, dla dobra pospolitego, Omnia dirigentis. PAIĄK siatki z siebie snuie z napisem: Viscera, pro muscis. Censura to iest świátowych osob na fraszki tracących zdrowie, Fortunę, Duszę; y Dámom na stroie wiele tracących.
IEDWABNY Robáczek z swego wylatuie gniazdeczká z napisem: Et feci, et fregi. Burgaliusz dał te Lemma: Construxi, destruxi. Iedwabniczek wiiący iedwab, kryie się cum
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 1185
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
z ukłonem, Pilnując bliskiej roli. Albina: Brat to Sylfronida: Kloryda: I Zyzyma, ach jak ciężka skrytych razów bida. Albina; Czego się mieszasz Siostro? Kloryda. a ty o Albino? Albina. W sekretnej żyję męce, Brat jego przyczyną. Kloryda: Sylfronid, a mnie Zyzym w ten los snuje, Filida; Idźmy gdzie nas interes i rozkaz kieruje. SCENA IV
Galezjusz. O Oczy pełne wdzięku! Koralowe wargi Pozwolcie do nóg złożyć Pasje i skargi O kibici! co każdym ruszeniem i składem Pozeracie wraz wolność z wierności nakładem O tępych Zmysłów ceno! polorze rozumu Już się pojąć niemogę od konceptów tłumu Pójdę do
z ukłonem, Pilnuiąc bliskiey roli. Albina: Brat to Sylfronida: Kloryda: Y Zyzyma, ach iak ciężka skrytych razow bida. Albina; Czego się mieszasz Siostro? Kloryda. a ty o Albino? Albina. W sekretney żyię męce, Brat iego przyczyną. Kloryda: Sylfronid, á mnie Zyzym w ten los snuie, Filida; Idźmy gdźie nas interess y roskaz kieruie. SCENA IV
Galezyusz. O Oczy pełne wdźięku! Korálowe wárgi Pozwolcie do nog złożyć Passye y skárgi O kibici! co kazdym ruszeniem y skłádem Pozerácie wráz wolność z wiernośći nakładem O tępych Zmysłow ceno! polorze rozumu Iuz się poiąć niemogę od konceptow tłumu Poydę do
Skrót tekstu: RadziwiłłowaFMiłość
Strona: Cv
Tytuł:
Miłość mistrzyni doskonała
Autor:
Franciszka Urszula Radziwiłłowa
Miejsce wydania:
Żółkiew
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
dramat
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
” Lecz czart ustępować Musiał, wytkniony będąc w zdradzie swojej, Usłyszawszy głos Pisma przeciwnego: „Nie będziesz kusił Pana Boga twego.” 39
Chociaż się jednak zwyciężonym czuje I zdrad swych widzi potargane sieci,
Sili się przecię i inszych próbuje, Równie jak pająk, który znowu kleci Zdartą swą przędzę i z siebie ją snuje. Albo jak mucha, która choć odleci, Spędzona, wnetże znowu przylatywa, Tak czart na nowe sztuki się zdobywa. 40
Po trzecie tedy, na barzo wysokiej Syna Bożego górze postawiwszy, Której wierzch lekkie przewyższał obłoki, I w oka mgnieniu postać wyraziwszy Świata wszytkiego, jako jest szeroki, Bogaty, kształtny,
” Lecz czart ustępować Musiał, wytkniony będąc w zdradzie swojéj, Usłyszawszy głos Pisma przeciwnego: „Nie będziesz kusił Pana Boga twego.” 39
Chociaż się jednak zwyciężonym czuje I zdrad swych widzi potargane sieci,
Sili się przecię i inszych próbuje, Równie jak pająk, który znowu kleci Zdartą swą przędzę i z siebie ją snuje. Albo jak mucha, która choć odleci, Spędzona, wnetże znowu przylatywa, Tak czart na nowe sztuki się zdobywa. 40
Po trzecie tedy, na barzo wysokiéj Syna Bożego górze postawiwszy, Której wierzch lekkie przewyższał obłoki, I w oka mgnieniu postać wyraziwszy Świata wszytkiego, jako jest szeroki, Bogaty, kształtny,
Skrót tekstu: OdymWŚwiatBar_I
Strona: 822
Tytuł:
Świata naprawionego od Jezusa Chrystusa ...
Autor:
Walenty Odymalski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1670
Data wydania (nie wcześniej niż):
1670
Data wydania (nie później niż):
1670
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Poeci polskiego baroku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jadwiga Sokołowska, Kazimiera Żukowska
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1965
zwuciężonego piekła triumfuje. Włos wolny z wiatry igra, a męża roboty Perła, płaszcz z liliowej szyje spuszcza złoty. Za nią która po gęstych kniejach zwierza goni, I która Pandyjońskich zamków mocno broni, Obie idą Boginie; ta bojom straszliwa, Tamta źwierżu, Pallady, złocisty pokrywa Szyszak obraz Tyfonów, który srebrem lity Snuje się, i w pół jeszcze żywy, w pół zabity. W ręku dzida ogromna, obłoków się tyka, Cięki rąbek Gorgonę na piersiach zamyka. Skromna postać Dianny: z oczu, z twarzy Brata Znać, tylko że nie Febus: płeć mówi i szata Złoty się przez ramiona białe warkocz snuje, Łuk wolny,
zwućiężonego piekła tryumfuie. Włos wolny z wiátry igra, á męża roboty Perłá, płászcz z liliowey szyie spuszcza złoty. Zá nią ktora po gęstych knieiách źwierzá goni, I ktora Pandyyońskich zamkow mocno broni, Obie idą Boginie; tá boiom strászliwa, Támtá źwierżu, Pallady, złoćisty pokrywa Szyszák obraz Tyfonow, który srebrem lity Snuie się, y w poł ieszcze żywy, w poł zabity. W ręku dźidá ogromná, obłokow się tyka, Cięki rąbek Gorgonę ná pierśiách zamyka. Skromna postać Diánny: z oczu, z twarzy Bráta Znáć, tylko że nie Febus: płeć mowi y száta Złoty się przez rámiona białe warkocz snuie, Łuk wolny,
Skrót tekstu: ClaudUstHist
Strona: 14
Tytuł:
Troista historia
Autor:
Claudius Claudianus
Tłumacz:
Jędrzej Wincenty Ustrzycki
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1700
Data wydania (nie wcześniej niż):
1700
Data wydania (nie później niż):
1700
, który srebrem lity Snuje się, i w pół jeszcze żywy, w pół zabity. W ręku dzida ogromna, obłoków się tyka, Cięki rąbek Gorgonę na piersiach zamyka. Skromna postać Dianny: z oczu, z twarzy Brata Znać, tylko że nie Febus: płeć mówi i szata Złoty się przez ramiona białe warkocz snuje, Łuk wolny, i spuszczona cięciwa próżnuje. Strój Gortyński dwoiste zbiera opsanie, Na niem Delos w szerokim pływa Oceanie. Z niemi Córka Cerery, dopiero jedyna Matki rozkosz: wnet żalu ciężkiego przyczyna. Urodą, wzrostem, równa: i z tarczą w zamianę Uszłaby za Palladę; z łukiem za Dianę. Jaspis
, który srebrem lity Snuie się, y w poł ieszcze żywy, w poł zabity. W ręku dźidá ogromná, obłokow się tyka, Cięki rąbek Gorgonę ná pierśiách zamyka. Skromna postać Diánny: z oczu, z twarzy Bráta Znáć, tylko że nie Febus: płeć mowi y száta Złoty się przez rámiona białe warkocz snuie, Łuk wolny, y spuszczona ćięćiwa prożnuie. Stroy Gortyński dwoiste zbiera opsanie, Ná niem Delos w szerokim pływa Oceánie. Z niemi Corka Cerery, dopiero iedyna Mátki roskosz: wnet żálu ćięszkiego przyczyna. Vrodą, wzrostem, rowna: y z tarczą w zamiánę Vszłáby zá Pálladę; z łukiem zá Dyanę. Iáspis
Skrót tekstu: ClaudUstHist
Strona: 14
Tytuł:
Troista historia
Autor:
Claudius Claudianus
Tłumacz:
Jędrzej Wincenty Ustrzycki
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1700
Data wydania (nie wcześniej niż):
1700
Data wydania (nie później niż):
1700
podaje mi się campus, kiedy na bujno wyrosłą wspomnię latorośl, nie odrodzonym krzewiącą się szczepem, w Osobie Stanisława Wojewody Łęczyckiego fortunną, ta primo voto za Rajskim Przywilejem, transplantacja na zagęszczonym laurami osadzona polu, w którym nakształt walczącego z obłokami Libanu, opierają się o Niebo cedry mające Nomina Regum, skąd w licznych snuje się familiach nietykane veltus i cognatos venit adusq; Deos A tak nietylko sam dobroczynny Planeta Jowisz, ale i świetna Baranka tego konstelacja ma suos comites, kiedy złoty ten Wiosny purpures Veris et formosissimi anni płód w kwitnącą bogate celsioris furtunae obfituje ozdoby: kiedy w pomienionym Stanisławie Wojewodzie Łęczyckim Najjaśniejszej Janiny splendor, przez Katarzynę Wojewodzankę
podaie mi się campus, kiedy ná buyno wyrosłą wspomnię látorośl, nie odrodzonym krzewiącą się szczepem, w Osobie Stánisława Woiewody Łęczyckiego fortunną, tá primo voto za Ráyskim Przywileiem, transplantacya na zágęszczonym laurami osadzona polu, w ktorym nákształt walczącego z obłokámi Libánu, opieráią się o Niebo cedry máiące Nomina Regum, zkąd w licznych snuie się familiach nietykáne veltus y cognatos venit adusq; Deos A ták nietylko sam dobroczynny Pláneta Iowisz, ále y swietna Baranka tego konstellacya ma suos comites, kiedy złoty ten Wiosny purpures Veris et formosissimi anni płod w kwitnącą bogáte celsioris furtunae obfituie ozdoby: kiedy w pomienionym Stanisłáwie Woiewodzie Łęczyckim Nayiasnieyszey Ianiny splendor, przez Kátarzynę Woiewodzankę
Skrót tekstu: DanOstSwada
Strona: 32
Tytuł:
Swada polska i łacińska t. 1, vol. 2
Autor:
Jan Danejkowicz-Ostrowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Lublin
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
mowy okolicznościowe
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1745
Data wydania (nie wcześniej niż):
1745
Data wydania (nie później niż):
1745