29. Ledwiem nad wieczór do Białej, dóbr moich powrócił, złej srodze używszy drogi, którą - daj Boże - bym nie przepłacił choroby słabością. 30. Śniegi nadzwyczaj w tej zimie wypadłe i dotąd do zginienia trwając, nie czyniące aparencji z rozumu wyprowadzili moich, mogę mówić, przyszłych osoczników, że świnię socząc, za dzika by ją sądzili. Lecz też ubita maciora oczywistą dała poznać omyłkę z wstydem spomnianych takim, że gdyby nie śniegi wielkie onym byli w ekskuzie słusznej, w świat by onym uciec przyszło niemylnie. 31. Drugą osoczoną maciorę i łosia pan Rudzfeld łowczy mój, nacione Szwed, tu stanąwszy, ubił. Aprilis
29. Ledwiem nad wieczór do Białej, dóbr moich powrócił, złej srodze używszy drogi, którą - daj Boże - bym nie przepłacił choroby słabością. 30. Śniegi nadzwyczaj w tej zimie wypadłe i dotąd do zginienia trwając, nie czyniące aparencji z rozumu wyprowadzili moich, mogę mówić, przyszłych osoczników, że świnię socząc, za dzika by ją sądzili. Lecz też ubita maciora oczywistą dała poznać omyłkę z wstydem spomnianych takim, że gdyby nie śniegi wielkie onym byli w ekskuzie słusznej, w świat by onym uciec przyszło niemylnie. 31. Drugą osoczoną maciorę i łosia pan Rudzfeld łowczy mój, nacione Szwed, tu stanąwszy, ubił. Aprilis
Skrót tekstu: RadziwHDiar
Strona: 70
Tytuł:
Diariusze
Autor:
Hieronim Radziwiłł
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1747 a 1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1747
Data wydania (nie później niż):
1756
Tekst uwspółcześniony:
tak
, jest jednak generis communis zła i dobra. To jest do oka prędsza, bo od słońca, jak rosa, nie niknąca. Zła ratione pamięci kluczów, które zwirz, idąc do miejsca, poczyni. Klucze są to nie skarbcowe lub lamusowe, ale to znaczy tropy, które źwirz czyni. Zaczym chcąc one, socząc niedźwiedzia, wyrzucić i wiedzieć, w której stronie znajduje się, ostępy rachować trzeba, wiele wchodzących i wychodzących tropów. Przewyższa wchodzącego - jest w ostępie, przewyższa wychodzącego liczba - już go tam nie masz. O czym ledwie setny wie dotąd łowczy, dopiroż prosty myśliwy, którym tę sztukę rachowania nie wiedzącym ledwie się
, jest jednak generis communis zła i dobra. To jest do oka prędsza, bo od słońca, jak rosa, nie niknąca. Zła ratione pamięci kluczów, które zwirz, idąc do miejsca, poczyni. Klucze są to nie skarbcowe lub lamusowe, ale to znaczy tropy, które źwirz czyni. Zaczym chcąc one, socząc niedźwiedzia, wyrzucić i wiedzieć, w której stronie znajduje się, ostępy rachować trzeba, wiele wchodzących i wychodzących tropów. Przewyższa wchodzącego - jest w ostępie, przewyższa wychodzącego liczba - już go tam nie masz. O czym ledwie setny wie dotąd łowczy, dopiroż prosty myśliwy, którym tę sztukę rachowania nie wiedzącym ledwie się
Skrót tekstu: RadziwHDiar
Strona: 210
Tytuł:
Diariusze
Autor:
Hieronim Radziwiłł
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1747 a 1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1747
Data wydania (nie później niż):
1756
Tekst uwspółcześniony:
tak