na wszytko złe rozpasuje swacha. W raju Ewę szkodliwe zwodziły cerasty, Do nieba wielu mężów uprzedzą niewiasty. Żydom to pisał Syrach, niech mu wierzą Żydzi; Co inszego z nowych pism chrześcijanin widzi. Przyjął od Magdaleny Chrystus maści słojek; Zgorszył się, usłyszał też sobie Judasz gnojek. 226 (F). DO SORDYDATA
Choćby była, ale już nie masz takiej fozy, Mogłeś spod ferezyjej wyrzucić te kozy. Chyba jeśli chcesz nową Polskę ubrać modą, Przynamniej wyporz starą, a każ podszyć młodą. Każ spuścić aż pod pachę wyniesione glanki, W ostatku na egipskie odważ się baranki. Dobreż to lata były, gdy senator liszką
na wszytko złe rozpasuje swacha. W raju Ewę szkodliwe zwodziły cerasty, Do nieba wielu mężów uprzedzą niewiasty. Żydom to pisał Syrach, niech mu wierzą Żydzi; Co inszego z nowych pism chrześcijanin widzi. Przyjął od Magdaleny Chrystus maści słojek; Zgorszył się, usłyszał też sobie Judas gnojek. 226 (F). DO SORDYDATA
Choćby była, ale już nie masz takiej fozy, Mogłeś spod ferezyjej wyrzucić te kozy. Chyba jeśli chcesz nową Polskę ubrać modą, Przynamniej wyporz starą, a każ podszyć młodą. Każ spuścić aż pod pachę wyniesione glanki, W ostatku na egipskie odważ się baranki. Dobreż to lata były, gdy senator liszką
Skrót tekstu: PotFrasz1Kuk_II
Strona: 103
Tytuł:
Ogród nie plewiony
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
się prosiła z miłością swą Dama. Bo jeśli taka będzie/ pewnie u ludzi podejrzenia/ u ciebie lekkiej nabędzie powagi/ a zgoła nie masz czego życzyć/ Trzeba tedy przystojnego w ożenieniu starania.
Darmo ostrzysz nieboże wyszczerzając ząbki, Nie przylecąc pieczone do gęby gołąbki. I tego nie minie/ że między wami są tacy sordydaci i sknerowie/ żeby drugi nie rad w staraniu grosza utracił/ żeby to bez kosztu nikomu nić nie dać/ Damie swojej nic nie kupić. A wżdyć to biedny parobek na wsi/ poczęstuje przecie dzieweczkę swoję/ co się jej zaleca/ do pierwszego tańca żeby z nią wprzód iść/ wrzuci skrzypkowi grosz/ a
się prośiłá z miłośćią swą Dámá. Bo ieśli táka bedźie/ pewnie u ludźi podeyrzenia/ u ćiebie lekkiey nábędźie powagi/ á zgołá nie mász czego życzyć/ Trzebá tedy przystoynego w ożenieniu stárániá.
Dármo ostrzysz nieboże wyszczerzáiąc ząbki, Nie przylecąc pieczone do gęby gołąbki. Y tego nie minie/ że między wámi są tacy sordydaći y sknerowie/ żeby drugi nie rad w stárániu groszá utráćił/ żeby to bez kosztu nikomu nić nie dać/ Dámie swoiey nic nie kupić. A wzdyć to biedny párobek ná wśi/ poczęstuie przećie dźieweczkę swoię/ co się iey záleca/ do pierwszego tańcá żeby z nią wprzod iść/ wrzući skrzypkowi grosz/ á
Skrót tekstu: GorzWol
Strona: 68
Tytuł:
Gorzka wolność młodzieńska
Autor:
Andrzej Żydowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1670 a 1700
Data wydania (nie wcześniej niż):
1670
Data wydania (nie później niż):
1700
ujść nie ma/ kto- Każdy człowiek na świecie jest szafarżem Bożym. Pieniędzy teraźniejszej.
rego czasu swego nie ujdzie/ choć od samego Boga. Nero samym Pasorzytom rozdał 75. Milionom czerwonych złotych. Calligula jednego Roku przemarnował 72.miliony czerwonych złotych.
Niechciał tego słuchać/ i przeciwny wszytkiemu temu był Nero/ który sordydatami i skępcami nazywał tych co rozchody swe słusznie miarkowali/ hojnymi zaś i animusznymi owych/ którzy rozpraszali/ i wszytko sobie lekceważyli. Przetoż też onże sam darowiznami tylko Pasorzytom swym rozdał 75. milionów Czerwonych złotych. A Calligula jako pisze Tranquillus pierwszego Roku panowania swego strawił/ abo raczej przemarnował 72. miliony czerwonych złotych
vyść nie ma/ kto- Káżdy człowiek ná świećie iest száfárżem Bożym. Pieniędzy teraznieyszey.
rego czásu swego nie vydźie/ choć od sámego Bogá. Nero sámym Pásorzytom rozdał 75. Millionom czerwonych złotych. Calligula iednego Roku przemárnował 72.milliony czerwonych złotych.
Niechciał tego słucháć/ y przećiwny wszytkiemu temu był Nero/ ktory sordidatámi y skępcámi názywał tych co rozchody swe słusznie miárkowáli/ hoynymi záś y ánimusznymi owych/ ktorzy rozpraszáli/ y wszytko sobie lekceważyli. Przetoż też onże sam dárowiznámi tylko Pásorzytom swym rozdał 75. millionow Czerwonych złotych. A Calligula iáko pisze Tranquillus pierwszego Roku pánowánia swego stráwił/ ábo ráczey przemárnował 72. milliony czerwonych złotych
Skrót tekstu: GrodDysk
Strona: G
Tytuł:
Dyskurs o cenie pieniędzy teraźniejszej
Autor:
Jan Grodwagner
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
traktaty
Tematyka:
ekonomia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1632
Data wydania (nie wcześniej niż):
1632
Data wydania (nie później niż):
1632
Że nie jadła korzenno, nie pijała słodko. Drwi trzy po trzy, lada co prawi bełkot, że się Za mówcę uda, ślina co do gęby niesie; Wierzchu drugi w honorze nowym nie dokłada — Dziwna chłopu wątroba, że mięsa nie jada. Zwajca nie da sobie w nos dmuchać; tchórz — cierpliwy; Sordydat — niewyniosły; tyran — sprawiedliwy; Oszust zna się na rzeczach; na ludziach obmowca —
Owo zgoła żaden grzech nie jest bez pokrowca; Politykiem nieszczyry i człowiek obłudny; Nierozgarniony, ciężki, do czynienia trudny — Przezornym i uważnym, lecz niż się rozgarnie, Niż namyśli, upłynie okazy ja marnie. Szczerym głupi,
Że nie jadła korzenno, nie pijała słodko. Drwi trzy po trzy, lada co prawi bełkot, że się Za mówcę uda, ślina co do gęby niesie; Wierzchu drugi w honorze nowym nie dokłada — Dziwna chłopu wątroba, że mięsa nie jada. Zwajca nie da sobie w nos dmuchać; tchórz — cierpliwy; Sordydat — niewyniosły; tyran — sprawiedliwy; Oszust zna się na rzeczach; na ludziach obmowca —
Owo zgoła żaden grzech nie jest bez pokrowca; Politykiem nieszczyry i człowiek obłudny; Nierozgarniony, ciężki, do czynienia trudny — Przezornym i uważnym, lecz niż się rozgarnie, Niż namyśli, upłynie okazy ja marnie. Szczerym głupi,
Skrót tekstu: PotFrasz2Kuk_II
Strona: 373
Tytuł:
Ogrodu nie wyplewionego część wtora
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987