pod słlużbą Polską, pod komendą Komisarza Polaka, Szlachcica iuramentô obligowanego, cum dependentia od Hetmana Koronnego. Dawnych czasów Hetmanów obierali sobie Kozacy rzuceniem czapek na zgodnego do tej funkcyj, i wrzeczeniem ekstraodrynaryjnym; którego Insigne było kij słuszny, albo wegiera za Buławę. Inni ich Oficjerowie byli Asawułowie, niby Namieśnicy Hetmańscy, Pułkownicy, Sotnicy, Atamani: Oręże ich przedtym było Samopał i Wegiera, teraz u porządniejszych pistolety, spisy, Szable, i strój do Polskiego podobny. Wypadali na Polaków wośmnastu, w trzydziestu tysięcach, na koniec we dwa kroć sto tyfięcach z Chmielnickim Hetmanem za Króla Jana Kazimierza, nie jedną na on czas kłęską osłabieni.
pod słlużbą Polską, pod kommendą Kommisarzá Polaká, Szláchcica iuramentô obligowánego, cum dependentia od Hetmaná Koronnego. Dawnych czasow Hetmanow obieráli sobie Kozácy rzuceniem czápek ná zgodnego do tey funkcyi, y wrzeczeniem extráordynaryinym; ktorego Insigne było kiy słuszny, albo wegierá za Buławę. Inni ich Officierowie byli Asawułowie, niby Námieśnicy Hetmańscy, Pułkownicy, Sotnicy, Atamáni: Oręże ich przedtym było Samopał y Wegierá, teráz u porządnieyszych pistolety, spisy, Szable, y stroy do Polskiego podobny. Wypadali ná Polákow wośmnastu, w trzydźiestu tysięcach, ná koniec we dwá kroć sto tyfięcach z Chmielnickim Hetmanem zá Krola Ianá Kazimierza, nie iedną ná on czas kłęską osłabieni.
Skrót tekstu: ChmielAteny_II
Strona: 708
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 2
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1746
Data wydania (nie wcześniej niż):
1746
Data wydania (nie później niż):
1746
. Obławy zimą i jesienią są tym fasonem, że podstarości ma ten ukaz od moskiewskiego sroższy, że młodszych od lat 18, starszych od lat 40, żadnego w obławę nie ruszy pod karą niechybną. Co tedy dziesiątek obławników jeden nad nimi dziesiątnik, - co sto ludzi — otoman. Dziesięciu tedy otomanów są w komendzie sotnika, który odebrawszy rano i wieczór raporty swej komendy, idzie z raportem do łowczego mającego dejur. Ten zaś do najwyższego łowczego, od którego mię dochodzi dopiero exactissime raport. Tydzień tedy jak mija, w sobotę druga staje włość na obławę w tymże porządku i uszykowawszy się frontem jedna naprzeciw drugiej, dziesiątnicy do drugich,
. Obławy zimą i jesienią są tym fasonem, że podstarości ma ten ukaz od moskiewskiego sroższy, że młodszych od lat 18, starszych od lat 40, żadnego w obławę nie ruszy pod karą niechybną. Co tedy dziesiątek obławników jeden nad nimi dziesiątnik, - co sto ludzi — otoman. Dziesięciu tedy otomanów są w komendzie sotnika, który odebrawszy rano i wieczór raporty swej komendy, idzie z raportem do łowczego mającego dejur. Ten zaś do najwyższego łowczego, od którego mię dochodzi dopiero exactissime raport. Tydzień tedy jak mija, w sobotę druga staje włość na obławę w tymże porządku i uszykowawszy się frontem jedna naprzeciw drugiej, dziesiątnicy do drugich,
Skrót tekstu: RadziwHDiar
Strona: 177
Tytuł:
Diariusze
Autor:
Hieronim Radziwiłł
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1747 a 1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1747
Data wydania (nie później niż):
1756
Tekst uwspółcześniony:
tak
i wieczór raporty swej komendy, idzie z raportem do łowczego mającego dejur. Ten zaś do najwyższego łowczego, od którego mię dochodzi dopiero exactissime raport. Tydzień tedy jak mija, w sobotę druga staje włość na obławę w tymże porządku i uszykowawszy się frontem jedna naprzeciw drugiej, dziesiątnicy do drugich, otomani do swych, sotnik z przybyłymi się schodzą i źjeżdżają, zdając sobie wartę przy ukazach żywcem brania źwirza lub onego kłucia, gdyż ma każdy z obławników swą pikę własną, jedną fozą robione. Przy innych tedy befelach trzyźwość się im pilnie zalica pod karą dość surową, niemniej starszyzny baczność na to nie dający. 13. Grodzenie źwirza różnego
i wieczór raporty swej komendy, idzie z raportem do łowczego mającego dejur. Ten zaś do najwyższego łowczego, od którego mię dochodzi dopiero exactissime raport. Tydzień tedy jak mija, w sobotę druga staje włość na obławę w tymże porządku i uszykowawszy się frontem jedna naprzeciw drugiej, dziesiątnicy do drugich, otomani do swych, sotnik z przybyłymi się schodzą i źjeżdżają, zdając sobie wartę przy ukazach żywcem brania źwirza lub onego kłucia, gdyż ma kóżdy z obławników swą pikę własną, jedną fozą robione. Przy innych tedy befelach trzyźwość się im pilnie zalica pod karą dość surową, niemniej starszyzny baczność na to nie dający. 13. Grodzenie źwirza różnego
Skrót tekstu: RadziwHDiar
Strona: 177
Tytuł:
Diariusze
Autor:
Hieronim Radziwiłł
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1747 a 1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1747
Data wydania (nie później niż):
1756
Tekst uwspółcześniony:
tak