urodził Chrystus/ pokoj był po wszytkim świecie/ po wielkich onych wojnach/ w Państwie Rzymskim. Ale wróżką ten pokoj był pokoju onego więtszego/ który opowiedany był ludziom dobrej woli/ od Aniołów.[...] Wróżką był i tego/ iż przeciwko Kościołowi wszytkie oręża w kupę zebrane/ nic nie poradzą/ by się też spiknęły i z bramy piekielnymi. Wróżką był onego pokoju/ który mieszka w piersiach każdego człowieka/ który sobie nie ufając/ zewlokszy z siebie zbroję własnej dufności/ i tę złamawszy/ na proch starszy/ spaliwszy; w pomocy Bożej innych zbrój na się nie bierze/ jedno prawdę Ewangeliej/ Wstrzymięźliwości/ Zbawienia/ Nadzieje/ Wiary
vrodźił Chrystus/ pokoy był po wszytkim świećie/ po wielkich onych woynách/ w Páństwie Rzymskim. Ale wrożką ten pokoy był pokoiu onego więtszego/ ktory opowiedány był ludźiom dobrey woli/ od Anyołow.[...] Wrożką był y tego/ iż przećiwko Kośćiołowi wszytkie oręża w kupę zebráne/ nic nie porádzą/ by się też spiknęły y z bramy piekielnymi. Wrożką był onego pokoiu/ ktory mieszka w pierśiách káżdego człowieká/ ktory sobie nie vfáiąc/ zewlokszy z śiebie zbroię własney dufnośći/ y tę złamawszy/ ná proch ztárszy/ spaliwszy; w pomocy Bożey innych zbroy ná się nie bierze/ iedno prawdę Ewángeliey/ Wstrzymięźliwośći/ Zbáwienia/ Nádźieie/ Wiáry
Skrót tekstu: BirkOboz
Strona: 56
Tytuł:
Kazania obozowe o Bogarodzicy
Autor:
Fabian Birkowski
Drukarnia:
Andrzej Piotrowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1623
Data wydania (nie wcześniej niż):
1623
Data wydania (nie później niż):
1623
: Syrakuzani dawnych wieków Starożytnym Familiom konferowali Dobra Pospolitego Regimen według Diodara: Cudzoziemcy, Cudzoziemskie wnoszą zwyczaje, maniery i rządów Maksymy, i wszystko czynią do novo. Wilhelm Król Neapolitański i Sycylijski, Francuzów preferując nad Patriotów, gdy im wszystkie zdał rządy w Sicylii, Siculis Vesperis, dał originem: bo Sycylijczykowie exotici regiminis, spiknąwszy się sub sino zadzwonienia na Nieszpor, uczynili fatelną Kompletę, komplendo wszystkie miejsca trupami Francuzów, jako piszą Historycy. Obywatele zawsze są posłusniejsi swojemu, niżeli cudzej Nacyj człekowi, mówi Patritius w Księdze de Republica. Polacy oeste Herburto in Chronicis więcej niż 900 lat Ziomków mieli Monarchów (wyjąwszy Wacława Czecha) aż do Kazimierza.
: Syrakuzani dawnych wiekow Starożytnym Familiom konferowali Dobra Pospolitego Regimen według Dyodara: Cudzoziemcy, Cudzoziemskie wnoszą zwyczaie, maniery y rządow Maxymy, y wszystko czynią do novo. Wilhelm Krol Neapolitański y Sycyliyski, Francuzow preferuiąc nad Patriotow, gdy im wszystkie zdał rządy w Sicylii, Siculis Vesperis, dał originem: bo Sycyliyczykowie exotici regiminis, spiknąwszy się sub sino zadzwonienia na Nieszpor, uczynili fatelną Kompletę, complendo wszystkie mieysca trupami Francuzow, iako piszą Historycy. Obywatele zawsze są posłusnieysi swoiemu, niżeli cudzey Nacyi człekowi, mowi Patritius w Księdze de Republica. Polacy oeste Herburto in Chronicis więcey niż 900 lat Ziomkow mieli Monarchow (wyiąwszy Wacława Czecha) aż do Kazimierza.
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 352
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
go i na zad odciągnął: a ukazawszy mu hufy nieprzyjacielskie/ rzekł: A dokąd chcesz? ondziec są ci/ z którymismy bitwę stoczyli.
Gdy się przy stole wszczęła gadka: jakaby śmierć była najlekczejsza? Julius powiedział: iż nalekczejsza jest niespodziewana: Która go też nie minęła. Bo go zdradą Rzymianie przedniejszy/ spiknąwszy się nań o to/ że sam tylko panować chciał/ i Monarchą był został/ w Senacie zabili/ zadawszy mu ran przez 23. Rzymianie bowiem co rok dwu Rządźców którzy wszytkim Państwem rządzili/ z pośrzodku siebie obierali/ których zwano Consules, a Monarchy nad sobą mieć niechcieli. Księgi Wtóre.
AVGUSTUS Cesarz
go y ná zad odćiągnął: á vkazawszy mu huffy nieprzyiaćielskie/ rzekł: A dokąd chcesz? ondźiec są ći/ z ktorymismy bitwę stocżyli.
Gdy się przy stole wszcżęłá gadká: iákaby śmierć byłá naylekcżeysza? Iulius powiedźiał: iż nalekcżeysza iest niespodźiewána: Ktora go też nie minęłá. Bo go zdrádą Rzymiánie przednieyszy/ spiknąwszy się nań o to/ że sam tylko pánowáć chćiał/ y Monárchą był został/ w Senaćie zábili/ zádawszy mu ran przez 23. Rzymiánie bowiem co rok dwu Rządźcow ktorzy wszytkim Páństwem rządźili/ z pośrzodku śiebie obieráli/ ktorych zwano Consules, á Monárchy nád sobą mieć niechćieli. Kśięgi Wtore.
AVGVSTVS Cesarz
Skrót tekstu: BudnyBPow
Strona: 88
Tytuł:
Krotkich a wezłowatych powieści [...] księgi IIII
Autor:
Bieniasz Budny
Drukarnia:
Piotr Blastus Kmita
Miejsce wydania:
Lubcz
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Tematyka:
filozofia, historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1614
Data wydania (nie wcześniej niż):
1614
Data wydania (nie później niż):
1614
trudno było Dociec, i aż w Stambule samym się odkryło; Ze poto od Cesarza umyślnie posłany (Jako był najwierniejszym fidelisem miany) By na oko obaczył, niesłuchając wieści, Jeśli się jeszcze który Moskal w Polsce mieści, Bo w głęboką uwagę Turcy sobie wzięli, By się na nich Połacy z Moskwą nie spiknęli; Co potym za fasołów ten narobił zdrajca, Dokazując jak wiele może złota szwajca, Doznali, sami Turcy, i myśmy doznali, Widząc się na zważonej już po czasie szali: Chciał on jeszcze i dalej ku Warszawie skoczyć, Aby mógł gdzie Moskala w tej podroży zoczyć; Mieniąc: że mu Królowi, niż
trudno było Dociec, y aż w Stambule sámym się odkryło; Ze poto od Cesárza umyślnie posłány (Jáko był naywiernieyszym fidelisem miány) By ná oko obáczył, niesłucháiąc wieści, Jeśli się ieszcze ktory Moskal w Polszcze mieści, Bo w głęboką uwagę Turcy sobie wzięli, By się ná nich Połácy z Moskwą nie zpiknęli; Co potym za fasołow ten nárobił zdráycá, Dokázuiąc iák wiele może złota szwaycá, Doználi, sámi Turcy, y myśmy doználi, Widząc się na zważoney iuż po czásie száli: Chciał on ieszcze y dáley ku Wárszáwie skoczyć, Aby mogł gdźie Moskálá w tey podroży zoczyć; Mieniąc: że mu Krolowi, niż
Skrót tekstu: GośPos
Strona: 35
Tytuł:
Poselstwo wielkie [...] Stanisława Chomentowskiego [...] od Augusta II [...] do Achmeta IV
Autor:
Franciszek Gościecki
Drukarnia:
Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
egzotyka, polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1732
Data wydania (nie wcześniej niż):
1732
Data wydania (nie później niż):
1732
wyginą trupy wasze na puszczy: 34. Według liczby dni/ w którycheście szpiegowali ziemię/ to jest czterdzieści dni/ dzień każdy za rok licząc poniesiecie nieprawości wasze czterdzieści lat/ i poznacie pomstę swego odstąpienia ode mnie. 35. JA PAN mówiłem/ że to uczynię/ temu wszystkiemu zgromadzeniu złemu/ które się spiknęło przeciwko mnie: na tej puszczy poginą/ i tu pomrą. 36.
ONi tedy mężowie/ których słał Mojżesz na przeszpiegowanie ziemie/ którzy wróciwszy się pobudzili do szemrania/ przeciwko niemu wszystek lud/ puszczając złą sławę o ziemi onej: 37. Pomarli mężowie oni/ którzy puszczali sławę złą o ziemi/ srogą plagą/
wyginą trupy wásze ná puszczy: 34. Według licżby dni/ w ktorycheśćie szpiegowáli źiemię/ to jest czterdźieśći dni/ dzień káżdy zá rok licząc ponieśiećie niepráwośći wásze czterdźieśći lat/ y poznaćie pomstę swego odstąpienia ode mnie. 35. JA PAN mowiłem/ że to ucżynię/ temu wszystkiemu zgromádzeniu złemu/ ktore śię spiknęło przećiwko mnie: ná tey puszczy poginą/ y tu pomrą. 36.
ONi tedy mężowie/ ktorych słał Mojzesz ná przeszpiegowánie źiemie/ ktorzy wroćiwszy śię pobudźili do szemránia/ przećiwko niemu wszystek lud/ puszczájąc złą sławę o źiemi oney: 37. Pomárli mężowie oni/ ktorzy puszczáli sławę złą o źiemi/ srogą plagą/
Skrót tekstu: BG_Lb
Strona: 155
Tytuł:
Biblia Gdańska, Księga Liczb
Autor:
Anonim
Tłumacz:
Daniel Mikołajewski
Drukarnia:
Andreas Hünefeld
Miejsce wydania:
Gdańsk
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
Biblia
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1632
Data wydania (nie wcześniej niż):
1632
Data wydania (nie później niż):
1632
: bo Kościołom w Narbonie bezprawie czynił/ na klątwy Kościelne niedbając/ i już nie tako wykorzenieniu heretyków/ jako o panowaniu myśląc. W tym wojna nań i na Chrześcijany powstała wielka. Bo Rajmundus stary z Aragonii cicho z wojskiem przyszedszy w niebytności Montforcjusa/ Tolossę opanował/ i palisadami otoczył. Nad to/ spiknęli się przeciw niemu Jakub Król Aragoński i Komes Fukseński/ i młodszy Rajmund; który też do siebie przeciągnął Awenionczyki/ Massylijczyki/ Tarraskonów/ Bellikwadrensów i innych. Co usłyszawszy Papież; przez Bertranda tam Posła swego/ napomniał Króla Aragońskiego/ aby/ jeśli co ma na Montforcjusza, u Stolicy się Apostołskiej o to/ ni orężem
: bo Kośćiołom w Narbonie bezpráwie czynił/ ná klątwy Kośćielne niedbáiąc/ i iuż nie táko wykorzenieniu heretykow/ iáko o pánowániu mysląc. W tym woyná nán i ná Chrześćiany powstała wielka. Bo Raymundus stáry z Arragonii ćicho z woyskiem przyszedszy w niebytnośći Montforcyusa/ Tolossę opánował/ i pálisadámi otoczył. Nád to/ spiknęli się przećiw niemu Iákub Krol Arrágoński i Komes Fuxeński/ i młodszy Ráymund; ktory też do siebie przećiągnął Awenionczyki/ Massyliyczyki/ Tárráskonow/ Bellikwádrensow i innych. Co usłyszáwszy Pápież; przez Bertrandá tám Posłá swego/ nápomniał Krolá Arragońskiego/ áby/ ieśli co má ná Montforcyusza, u Stolicy się Apostolskiey o to/ ni oręzem
Skrót tekstu: KwiatDzieje
Strona: 37.
Tytuł:
Roczne dzieje kościelne
Autor:
Jan Kwiatkiewicz
Drukarnia:
Drukarnia Kolegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Kalisz
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki
Tematyka:
historia, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1695
Data wydania (nie wcześniej niż):
1695
Data wydania (nie później niż):
1695
nim widział/ cudem tym nakłonił się na owego miejsca jemu z swemi danie. 11. Pokuta, zabójcom Biksupa dana.
Biskupa Anicieńskiego/ gdy niektórzy złośliwi Panowie zabili/ a do Honoriusza się pokornie pokutując udali; tak ich ukarał/ długo im przed tym audiencyj nie dawszy. Naprzód nakażał/ aby ci/ którzy się spiknęli byli na Biskupa/ nie spodziewając się/ ani przykładając do jego zabójstwa/ aby oddali Feuda Kościołowi/ wiecznie ich się nie domagając/ i żeby przez Wielki Post wyżebranym chlebem i wodą/ dwa razy w tydzień się kontentowali/ a żebrali w kapach i włosiennicach: i żeby przez dwie lecie w Ziemi Świętej wojując/ przez
nim widźiał/ cudem tym nakłonił się ná owego mieysca iemu z swemi dánie. 11. Pokuta, zaboycom Biksupa daná.
Biskupá Anicieńskiego/ gdy niektorzy złośliwi Pánowie zábili/ á do Honoryuszá się pokornie pokutuiąc událi; ták ich ukarał/ długo im przed tym audyencyi nie dawszy. Naprzod nákaźał/ áby ći/ ktorzy się spiknęli byli ná Biskupá/ nie spodźiewáiąc się/ áni przykładáiąc do iego zaboystwá/ áby oddáli Feudá Kośćiołowi/ wiecznie ich się nie domagaiąc/ i żeby przez Wielki Post wyżebránym chlebem i wodą/ dwá rázy w tydźien się kontentowáli/ a żebrali w kapach i włośiennicách: i żeby przez dwie lećie w Ziemi Swiętey woiuiąc/ przez
Skrót tekstu: KwiatDzieje
Strona: 47
Tytuł:
Roczne dzieje kościelne
Autor:
Jan Kwiatkiewicz
Drukarnia:
Drukarnia Kolegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Kalisz
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki
Tematyka:
historia, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1695
Data wydania (nie wcześniej niż):
1695
Data wydania (nie później niż):
1695
i tak kości owe z powietrza w ogień spuścili/ które się tam spaliły. 10. Polskie rozruchy.
W Polsce rozruchy były/ co Długosz pisze. Bo gdy Wielko Polanie na Władysława Książęcia o to/ że wielkiemi przywilejami Kościół ozdobił/ zasadzki uczynili/ a gdy się te nie powiodły/ rebelią nań podniósłszy/ spiknęli się nań z Henrykiem Brodatym/ jego nieprzyjacielem/ lub go od tej ligi/ Z. Jadwiga odwodziła; i musiał Władysław do świekra swego/ Swentopełka Książęcia Pomorskiego ustąpić. A że Panowie możniejszy/ barzo lud ubogi obciążali/ tak iż niektórzy do Rusi przystawali i ich wiary; Papież Biskupom zlecił/ aby temu zabieżeli
i ták kośći owe z powietrza w ogień spuśćili/ ktore się tám spaliły. 10. Polskie rozruchy.
W Polszcze rozruchy były/ co Długosz pisze. Bo gdy Wielko Polánie ná Włádysłáwá Xiążęćia o to/ że wielkiemi przywileiámi Kośćiol ozdobił/ zasadzki uczynili/ á gdy się te nie powiodły/ rebellią náń podnioższy/ spiknęli się nań z Henrykiem Brodátym/ iego nieprzyiaćielem/ lub go od tey ligi/ S. Iádwigá odwodźiłá; i muśiał Włádysław do świekrá swego/ Swentopełká Xiążęćiá Pomorskiego ustąpić. A że Pánowie możnieyszy/ bárzo lud ubogi obćiążáli/ ták iż niektorzy do Ruśi przystawáli i ich wiary; Papież Biskupom zlećił/ áby temu zabieżeli
Skrót tekstu: KwiatDzieje
Strona: 77
Tytuł:
Roczne dzieje kościelne
Autor:
Jan Kwiatkiewicz
Drukarnia:
Drukarnia Kolegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Kalisz
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki
Tematyka:
historia, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1695
Data wydania (nie wcześniej niż):
1695
Data wydania (nie później niż):
1695
dwunastu miejsc/ wedle liczby dwunastu pokolenia/ i dostatkiem wielkim ciekły. Leży ta skała osobno sama/ z żadną się góra nie złączywszy/ nawietszy dziw/ oczym siła czytamy w Testamencie Starym. A mianowicie/ Gdy mówi/ przyszli synowie Izraelscy na pustynią Syn/ i stali obozem w Kades/ a potrzebowali wody/ spiknęli się przeciwko Aaronowi i Mojżeszowi/ i sedycią uczyniwszy/ poczęli mówić do nich/ czemuście lud Boży wywiedli na puszczą/ abyśmy i sami/ i bydło nasze poginęło: Czemuście nas wywiedli z Egiptu/ i przyprowadziliście tu na to miejsce wzbyt złe na którym siać nie może/ i fig nie rodzi
dwunastu mieysc/ wedle licżby dwánastu pokolenia/ y dostátkiem wielkim ćiekły. Lezy tá skáłá osobno sámá/ z żadną sie gora nie złączywszy/ nawietszy dźiw/ ocżym śiłá czytamy w Testámenćie Stárym. A miánowicie/ Gdy mowi/ przyszli synowie Izráelscy ná pustynią Syn/ y stali obozem w Kádes/ á potrzebowáli wody/ spiknęli sie przećiwko Aaronowi y Moyżeszowi/ y sedycią uczyniwszy/ poczęli mowić do nich/ czemuście lud Boży wywiedli ná pusczą/ ábysmy y sámi/ y bydło násze poginęło: Czemuśćie nas wywiedli z Egiptu/ y przyprowádźiliśćie tu ná to mieysce wzbyt złe ná ktorym śiać nie może/ y fig nie rodźi
Skrót tekstu: BreyWargPereg
Strona: 28
Tytuł:
Peregrynacja arabska albo do grobu św. Katarzyny
Autor:
Bernhard Breydenbach
Tłumacz:
Andrzej Wargocki
Drukarnia:
Szymon Kempini
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy podróży
Tematyka:
geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1610
Data wydania (nie wcześniej niż):
1610
Data wydania (nie później niż):
1610
wzięciem sławy różnych; Otoż, to nabożeństwo Dewotek podróżnych. Takież to Dewocje twoje Absalonie Być maja BOGU miłe, złożone w Hebronie; Jakieś na Ołtarz Pański przyniósł z sobą mięsa, Takaż będzie Ofiara i taka dyspensa. Alboż to BÓG twojego serca nieprzeniknął? Ześ się skonfederował i na Ojca spiknął. Pamiętaj że takowe dzieci chleba proszą, Co na Rodziców rękę zuchwale podnoszą. Poszedł Absalon w drogę, wojsko w kupę ściąga, Do Głowy DAWIDOWEJ po Koronę siąga.
Bo ledwie że w granicach Hebron stanąć zdołał, Zaraz się Izraelskim Królem być obwołał. Idzie z wojskiem zebranym sam ku Jeruzalem, Słucha Dawid niemiłych nowin
wzięciem słáwy rożnych; Otoż, to nábożeństwo Dewotek podrożnych. Takież to Dewocye twoie Absalonie Bydź maia BOGU miłe, złożone w Hebronie; Jakieś ná Ołtarz Pański przyniosł z sobą mięsa, Takaż będzie Ofiara y táka dyspensa. Alboż to BOG twoiego serca nieprzeniknął? Ześ się skonfederował y ná Oyca spiknął. Pamiętay że tákowe dzieci chleba proszą, Co ná Rodzicow rękę zuchwále podnoszą. Poszedł Absalon w drogę, woysko w kupę ściąga, Do Głowy DAWIDOWEY po Koronę siąga.
Bo ledwie że w granicach Hebron stanąć zdołał, Záraz się Jzraelskim Krolem bydź obwołał. Jdzie z woyskiem zebranym sam ku Jeruzalem, Słucha Dawid niemiłych nowin
Skrót tekstu: DrużZbiór
Strona: 115
Tytuł:
Zbiór rytmów
Autor:
Elżbieta Drużbacka
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
pieśni, poematy epickie, satyry, żywoty świętych
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1752
Data wydania (nie wcześniej niż):
1752
Data wydania (nie później niż):
1752