strapionej?
Wdzięczna ojczyzno, matko słodkomiła; Od nieprzyjaciół zewsząd uciśnionej, Gdyś na swych ozdób złupienie patrzyła, Niemając zdrowej rady, ni obrony: A twoje miasta, wsi, grody zniszczone Jedne, a drugie w popiół obrócone.
Na której zgubę i bliskie zginienie, Wszystkie narody niemal okoliczne Z sobą sprzysięgło czyniły spiknienie: W twoje się kraje zabierając śliczne, l przez gwałtowne włości pustoszenie, O twe się kusząc dzierżawy dziedziczne: Ledwie nie każdy z nich tusząc koniecznie, Że imię polskie miał wygładzić wiecznie.
Stąd Szwedzi, Szoci, Niemcy, Anglikowie, Prusacy, Żydzi nakoniec z Cygany, Stąd zaś przy Moskwie, Juhrycy,
strapionej?
Wdzięczna ojczyzno, matko słodkomiła; Od nieprzyjaciół zewsząd uciśnionej, Gdyś na swych ozdób złupienie patrzyła, Niemając zdrowej rady, ni obrony: A twoje miasta, wsi, grody zniszczone Jedne, a drugie w popiół obrócone.
Na której zgubę i bliskie zginienie, Wszystkie narody niemal okoliczne Z sobą sprzysięgło czyniły spiknienie: W twoje się kraje zabierając śliczne, l przez gwałtowne włości pustoszenie, O twe się kusząc dzierżawy dziedziczne: Ledwie nie każdy z nich tusząc koniecznie, Że imię polskie miał wygładzić wiecznie.
Ztąd Szwedzi, Szoci, Niemcy, Anglikowie, Prusacy, Żydzi nakoniec z Cygany, Ztąd zaś przy Moskwie, Juhrycy,
Skrót tekstu: OdymWŻałKoniec
Strona: 324
Tytuł:
Żałośna postać Korony Polskiej
Autor:
Walenty Odymalski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
epitafia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1659
Data wydania (nie wcześniej niż):
1659
Data wydania (nie później niż):
1659
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pamiętniki o Koniecpolskich. Przyczynek do dziejów polskich XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Stanisław Przyłęcki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Leon Rzewuski
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1842
, senatorom, urzędnikom, dygnitarzom i każdemu szlachcicowi przystojny, i miałby być in contumaciam condemnatus et pro lioste patriae declaratus et publicatus, ktoby się do tej gromady nie znał i tam nie stawił wedle uprzywilejowanych konfederacyj naszych. Na rokoszu z karków naszych jarzmo niewoli królewskiej składa się, niezgodę stanów, obłudę senatorów i spiknienie praktyk, także licencją, insolencją braterską z gruntu wykorzenić, a wiarę, cnotę, dobre obyczaje ojczyźnie wrócić, bojaźń Boską, wstyd ludziom, w twarz wegnać się ma. A na to i dlatego każdy się tu powinien stawić pod utraceniem majętności i poczciwości.
, senatorom, urzędnikom, dygnitarzom i każdemu ślachcicowi przystojny, i miałby być in contumaciam condemnatus et pro lioste patriae declaratus et publicatus, ktoby się do tej gromady nie znał i tam nie stawił wedle uprzywilejowanych konfederacyj naszych. Na rokoszu z karków naszych jarzmo niewoli królewskiej składa się, niezgodę stanów, obłudę senatorów i spiknienie praktyk, także licencyą, insolencyą braterską z gruntu wykorzenić, a wiarę, cnotę, dobre obyczaje ojczyźnie wrócić, bojaźń Boską, wstyd ludziom, w twarz wegnać się ma. A na to i dlatego każdy się tu powinien stawić pod utraceniem majętności i poczciwości.
Skrót tekstu: LibResCz_II
Strona: 414
Tytuł:
Libera respublica — absolutum dominium — rokosz
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1606
Data wydania (nie wcześniej niż):
1606
Data wydania (nie później niż):
1606
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918
: a było ich policzonych/ czterdzieści i trzy tysiące/ siedm set/ i trzydzieści. 8. A Syn Fallów Eliah. 9. Synowie zasię Eliabowi byli Namiel/ i Datan/ i Abiren. A ci/ Datan i Abiron/ zacniejszy byli miedzy zgromadzeniem: Którzy się swarzyli z Mojżeszem/ i z Aaronem w spiknieniu Korego/ gdy się byli zbuntowali przeciwko PAnu. 10. I otworzyła ziemia usta swoje/ a pożarła onych i Korego: gdy zginęła ona rota/ a pożarł ich ogień dwie ście i pięćdziesiąt mężów/ którzy się stali na przykład innymi. 11. Ale Synowie Korego/ nie pomarli. 12. Synowie Symeonowi/ wedle
: á było jich policzonych/ czterdźieśći y trzy tyśiące/ śiedm set/ y trzydźieśći. 8. A Syn Fállow Eliáh. 9. Synowie záśię Eliábowi byli Námiel/ y Dátán/ y Abiren. A ći/ Dátán y Abiron/ zacniejszy byli miedzy zgromádzeniem: Ktorzy śię swárzyli z Mojzeszem/ y z Aáronem w spiknieniu Korego/ gdy śię byli zbuntowáli przećiwko PAnu. 10. Y otworzyłá źiemiá ustá swoje/ á pożárłá onych y Korego: gdy zginęłá oná rotá/ á pożárł jich ogień dwie śćie y pięćdźieśiąt mężow/ ktorzy śię stáli ná przykład innymi. 11. Ale Synowie Korego/ nie pomárli. 12. Synowie Symeonowi/ wedle
Skrót tekstu: BG_Lb
Strona: 169
Tytuł:
Biblia Gdańska, Księga Liczb
Autor:
Anonim
Tłumacz:
Daniel Mikołajewski
Drukarnia:
Andreas Hünefeld
Miejsce wydania:
Gdańsk
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
Biblia
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1632
Data wydania (nie wcześniej niż):
1632
Data wydania (nie później niż):
1632
i Hegla/ i Melcha i Tersa. 2. I stanęły przed Mojżeszem/ i przed Eleazarem Kapłanem/ i przed Książęty/ i wszystkim zgromadzeniem/ u drzwi Namiotu zgromadzenia/ i rzekły. 3. Ociec nasz umarł na puszczy/ a on nie był w poczcie tych/ którzy się byli przeciw PAnu zbuntowali/ w spiknieniu Korego: ale dla grzechu swego umarł/ nie mając Synów: 4. Czemużby zginąć miało imię Ojca naszego z domu jego/ przeto że nie miał Syna? dajcie nam dziedzictwo miedzy bracią Ojca naszego. 5. Tedy odniósł Mojżesz sprawę ich do PAna: 6. I rzekł PAN do Mojżesza/ mówiąc: 7
y Heglá/ y Melchá y Tersá. 2. Y stánęły przed Mojzeszem/ y przed Eleázárem Kápłanem/ y przed Kśiążęty/ y wszystkim zgromádzeniem/ u drzwi Namiotu zgromádzenia/ y rzekły. 3. Oćiec nász umárł ná puszcży/ á on nie był w pocżćie tych/ ktorzy śię byli przećiw PAnu zbuntowáli/ w spiknieniu Korego: ále dla grzechu swego umárł/ nie májąc Synow: 4. Czemużby zginąć miáło jmię Ojcá nászego z domu jego/ przeto że nie miał Syná? dajćie nam dźiedźictwo miedzy bráćią Ojcá nászego. 5. Tedy odniosł Mojzesz spráwę jch do PAná: 6. Y rzekł PAN do Mojzeszá/ mowiąc: 7
Skrót tekstu: BG_Lb
Strona: 171
Tytuł:
Biblia Gdańska, Księga Liczb
Autor:
Anonim
Tłumacz:
Daniel Mikołajewski
Drukarnia:
Andreas Hünefeld
Miejsce wydania:
Gdańsk
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
Biblia
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1632
Data wydania (nie wcześniej niż):
1632
Data wydania (nie później niż):
1632
za niedojściem albo i nieprzypuszczeniem ich, nie wzięła szwanku R. P. Często to omyla, i szkodliwie omyla, spuszczać się na traktaty. Idzie i o Inftanty, na które wielki koszt uczyniła R. P., idzie i o bezpieczeństwo W. Ks. Litewskiego, na które tym więcej oko mieć potrzeba za spiknieniem się tych obudwu, Moskiewskiego i Karolusa. 73. List ks. Andrzeja Opalińskiego, proboszcza płockiego, do ks. Piotra Tylickiego, biskupa warmińskiego i podkanclerzego koronnego, z wiadomościami o przebiegu sejmiku przedsejmowego województw poznańskiego i kaliskiego, z Środy 14 stycznia 1600 r.
- - Przyjechawszy do Polski a im. p. matkę
za niedojściem albo i nieprzypuszczeniem ich, nie wzięła szwanku R. P. Często to omyla, i szkodliwie omyla, spuszczać się na traktaty. Idzie i o Inftanty, na które wielgi koszt uczyniła R. P., idzie i o bezpieczeństwo W. Ks. Litewskiego, na które tym więcy oko mieć potrzeba za spiknieniem się tych obudwu, Moskiewskiego i Karolusa. 73. List ks. Andrzeja Opalińskiego, proboszcza płockiego, do ks. Piotra Tylickiego, biskupa warmińskiego i podkanclerzego koronnego, z wiadomościami o przebiegu sejmiku przedsejmowego województw poznańskiego i kaliskiego, z Środy 14 stycznia 1600 r.
- - Przyjechawszy do Polski a jm. p. matkę
Skrót tekstu: AktaPozn_I_1
Strona: 217
Tytuł:
Akta sejmikowe województw poznańskiego i kaliskiego tom I
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
akta sejmikowe
Tematyka:
polityka, prawo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1601 a 1616
Data wydania (nie wcześniej niż):
1601
Data wydania (nie później niż):
1616
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Włodzimierz Dworzaczek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Poznań
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowe Wydawnictwo Naukowe
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1957
pomagają. Nie wiedząc, czemby ten rokosz ludziom ohydzie i z tego wszytkiego, co Rzplta po królu potrzebowała i jakiej upominała się naprawy, jako wyśliznąć, ludzie, Rzpltej i wolnościom szlacheckiem przeciwni, ten naleźli pretekst: udawają ten rokosz heretyków być fakcją, ewangelików, kościoła i wiary katolickiej i chwały bożej opresją, spiknieniem i buntem go zwąc, aby tak ludzi proste, którzy zelum absque scientia mają, przeciw rokoszowi obostrzyli i od popierania go wszytkich katolików odrazili i wodzowi nawet, co się o Rzpltą ujął, w zawieraniu tego rokoszu wstręt uczynili — niemały pewnie fortel i nie lada stratagema, gdyby znagła na nieostrożnych przypadło. Ale zdarzeł
pomagają. Nie wiedząc, czemby ten rokosz ludziom ohydzie i z tego wszytkiego, co Rzplta po królu potrzebowała i jakiej upominała się naprawy, jako wyśliznąć, ludzie, Rzpltej i wolnościom ślacheckiem przeciwni, ten naleźli pretekst: udawają ten rokosz heretyków być fakcyą, ewangelików, kościoła i wiary katolickiej i chwały bożej opresyą, spiknieniem i buntem go zwąc, aby tak ludzi proste, którzy zelum absque scientia mają, przeciw rokoszowi obostrzyli i od popierania go wszytkich katolików odrazili i wodzowi nawet, co się o Rzpltą ujął, w zawieraniu tego rokoszu wstręt uczynili — niemały pewnie fortel i nie lada stratagema, gdyby znagła na nieostrożnych przypadło. Ale zdarzeł
Skrót tekstu: JezuitRespCz_III
Strona: 81
Tytuł:
Jezuitom i inszem duchownem respons
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1606
Data wydania (nie wcześniej niż):
1606
Data wydania (nie później niż):
1606
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918
obchodził w koło pięć abo sześć razy; co przez godzinę trwało. W tymże Roku poczęła się liga abo Towarzystwo miast Niemieckich/ abo Faedus Ansiaticum, abo Ansa Teutonica, z tej okazji/ że od Państw bliskich i od narodów niektórych mieli przeszkodę do kupczenia/ i ujmę bezpieczności publicznej: i było to Ansjatyckich miast spiknienie ku postrachu Królestwom: bo z Anglikami/ Dunczykami/ Szwedami walczyły/ ba i ku uspokojeniu wojen i niezgód między Królmi i innemi Pany pomogły. Na cztery się części dzieliła ta liga miast Ansjatyckich: na Lubecką/ na Koleńską/ na Saską abo Brunświcką/ na Pruską; i wchodziło w nią miast siedmdziesiąt i dwie/
obchodźił w koło pięć ábo sześć rázy; co przez godźinę trwáło. W tymże Roku poczęłá się ligá ábo Towárzystwo miast Niemieckich/ ábo Faedus Ansiaticum, ábo Ansa Teutonica, z tey okazyi/ że od Państw bliskich i od narodow niektorych mieli przeszkodę do kupczenia/ i uymę bespiecznośći publiczney: i było to Ansyátyckich miast spiknienie ku postráchu Krolestwom: bo z Anglikámi/ Dunczykámi/ Szwedámi walczyły/ bá i ku uspokoieniu woien i niezgod między Krolmi i innemi Pány pomogły. Ná cztery się częśći dźieliłá tá ligá miast Ansyátyckich: ná Lubecką/ ná Koleńską/ ná Saską abo Brunświcką/ ná Pruską; i wchodźiło w nię miast śiedmdźieśiąt i dwie/
Skrót tekstu: KwiatDzieje
Strona: 10
Tytuł:
Roczne dzieje kościelne
Autor:
Jan Kwiatkiewicz
Drukarnia:
Drukarnia Kolegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Kalisz
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki
Tematyka:
historia, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1695
Data wydania (nie wcześniej niż):
1695
Data wydania (nie później niż):
1695
Komesowi nie zaszkodziły. Zwierzył się jednak tego Biskupowi Mendeńskiemu/ który mu radził/ aby się miał na ostróżności dla pożytku kościelnego. Na co on rzekł: zewsząd ściśniony jestem/ lub zamilczę/ lub to oznajmię: boby na moich też pokrewnych i przyjaciół niesława przyschła: o których podejźrzenie było/ tegoż nań spiknienia; raczej tedy się cale Boskiej opatrzności polecam. Gdy zaś na poświęcenie Kościoła Swelmeńskiego się udał/ ażci napawieni nań/ zabójcy wypadli/ i tak go to sztychem/ to ciętemi razy pokatowali; że miejsca na nową ranę w ciele prawie nie było; i zaraz go Pan Bóg cudami wsławił. Bo gdy za
Komesowi nie zászkodźiły. Zwierzył się iednák tego Biskupowi Mendeńskiemu/ ktory mu rádźił/ áby się miał ná ostrożnośći dla pożytku kośćielnego. Ná co on rzekł: zewsząd śćiśniony iestem/ lub zámilczę/ lub to oznáymię: boby ná moich też pokrewnych i przyiaćioł niesławá przyschłá: o ktorych podeyźrzenie było/ tegoż nań spiknienia; ráczey tedy się cále Boskiey opátrznośći polecam. Gdy záś ná poświęcenie Kośćiołá Swelmeńskiego się udał/ áżći nápáwieni nań/ zaboycy wypádli/ i ták go to sztychem/ to ćiętemi rázy pokátowáli; że mieyscá ná nową ránę w ćiele práwie nie było; i zaraz go Pan Bog cudami wsławił. Bo gdy zá
Skrót tekstu: KwiatDzieje
Strona: 56
Tytuł:
Roczne dzieje kościelne
Autor:
Jan Kwiatkiewicz
Drukarnia:
Drukarnia Kolegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Kalisz
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki
Tematyka:
historia, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1695
Data wydania (nie wcześniej niż):
1695
Data wydania (nie później niż):
1695
obejźrzawszy okiem; Klękła/ i na trawniku pieknym legła bokiem. Czyni Kadm dzięki/ cudzą dziedzinę całuje: A górom nieznajomym/ i polom winszuje. Miał święte jowiszowi sprawować obchody: Wysłał czeladź do krynic/ żywej czerpać wody. Las stary stał/ siekierą żadną nie burzony: A śrzodkiem loch z rokitą wiklem zagęszczony/ Spiknieniem kamieni/ w sklep niski zawiązany/ Lejący wód obfitość: gdzie w jamie chowany Wąż Marsów był/ prześwietny złotem/ i czubami: Oczy ogniem błyskają/ ścierw wzdęty jadami: Trzy ozory błyskocą: zęby rzędy trzemi. W ten gaj/ ledwie mogami weszli niszczęsnemi/ Goście Tyrscy/ a wiadro w wodzie pukło głośnie;
obeyźrzawszy okiem; Klękłá/ y ná trawniku pieknym ległá bokiem. Czyni Kadm dźięki/ cudzą dźiedźinę cáłuie: A gorom nieznáiomym/ y polom winszuie. Miał święte iowiszowi spráwowáć obchody: Wysłał czeladź do krynic/ żywey czerpać wody. Lás stáry stał/ śiekierą żadną nie burzony: A śrzodkiem loch z rokitą wiklem zágęszczony/ Spiknieniem kámieni/ w sklep niski záwiązány/ Leiący wod obfitość: gdźie w iámie chowány Wąż Mársow był/ prześwietny złotem/ y czubámi: Oczy ogniem błyskáią/ śćierw wzdęty iádámi: Trzy ozory błyskocą: zęby rzędy trzemi. W ten gay/ ledwie mogámi weszli niszczęsnemi/ Gośćie Tyrscy/ a wiádro w wodzie pukło głośnie;
Skrót tekstu: OvŻebrMet
Strona: 55
Tytuł:
Metamorphoseon
Autor:
Publius Ovidius Naso
Tłumacz:
Jakub Żebrowski
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1636
Data wydania (nie wcześniej niż):
1636
Data wydania (nie później niż):
1636
całe Włochy, że Rzeczpospolita wszystka, z tą się mową do mnie obraca: cóż najlepszego robisz Cyceronie? i tyż to człowiekowi temu, któregoś uznał za nieprzyjaciela Ojczyzny, który, widzisz, że się bierze hetmanić wojsku przeciwko nam, którego, wiesz, że czekają już w obozie nieprzyjacielskim, który jest powodem i głową spiknienia, który spisuje niewolnika, i zginionych obywatelo, dopuszczasz odejść spokojnie, tak, ażeby mówiono, nie żeś wyforował go z Rzymu, ale żeś mu podał sposób bezpieczniej wniść do niego? Czemu nie kazać wtrącić go w okowy? czemu nie na śmierć, czemu nie na najsroższe zdać go męki? cóż cię
całe Włochy, że Rzeczpospolita wszystka, z tą się mową do mnie obraca: coż naylepszego robisz Cyceronie? i tyż to człowiekowi temu, któregoś uznał za nieprzyiaciela Oyczyzny, który, widzisz, że się bierze hetmanić woysku przeciwko nam, którego, wiesz, że czekaią iuż w obozie nieprzyiacielskim, który iest powodem i głową spiknienia, który spisuie niewolnika, i zginionych obywatelo, dopuszczasz odeyść spokoynie, tak, ażeby mówiono, nie żeś wyforował go z Rzymu, ale żeś mu podał sposob bespieczniey wniść do niego? Czemu nie kazać wtrącić go w okowy? czemu nie na śmierć, czemu nie na naysroższe zdać go męki? coż cię
Skrót tekstu: CycNagMowy
Strona: 25
Tytuł:
Mowy Cycerona przeciwko Katylinie
Autor:
Marek Tulliusz Cyceron
Tłumacz:
Ignacy Nagurczewski
Drukarnia:
Drukarnia J.K.M. i Rzeczypospolitej Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
mowy polityczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1763
Data wydania (nie wcześniej niż):
1763
Data wydania (nie później niż):
1763