nie żyje, Lubo się w gęstych lesiech i pustyniach kryje, Ty go przedsię wyszukaj i gładkimi słowy Ubłagaj, aby z tobą był w drogę gotowy”. Usłuchał Jazon starca i wprzód koło tego Pilno chodził, aby był Orfeus u niego. Jakoż się nie omylił na jego dzielności, Bo przezeń wszystkie w wojsku spokoił trudności, Przezeń rzeczy dopinał, przezeń złe niezgody Uciszał i wszelakie zwyciężał przygody. Orfeus morskie burze i wodny szturm srogi, Orfeus umiał błagać rozgniewane bogi I kiedy we złym razie do wioseł się miała Młódź ochotna, z muzyki jego pochop brała. Raz w raz, okiem nie dojrzeć, w wodę uderzają,
nie żyje, Lubo się w gęstych lesiech i pustyniach kryje, Ty go przedsię wyszukaj i gładkimi słowy Ubłagaj, aby z tobą był w drogę gotowy”. Usłuchał Jazon starca i wprzód koło tego Pilno chodził, aby był Orfeus u niego. Jakoż się nie omylił na jego dzielności, Bo przezeń wszystkie w wojsku spokoił trudności, Przezeń rzeczy dopinał, przezeń złe niezgody Uciszał i wszelakie zwyciężał przygody. Orfeus morskie burze i wodny szturm srogi, Orfeus umiał błagać rozgniewane bogi I kiedy we złym razie do wioseł się miała Młódź ochotna, z muzyki jego pochop brała. Raz w raz, okiem nie dojrzeć, w wodę uderzają,
Skrót tekstu: SzymSiel
Strona: 138
Tytuł:
Sielanki
Autor:
Szymon Szymonowic
Miejsce wydania:
Zamość
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1614
Data wydania (nie wcześniej niż):
1614
Data wydania (nie później niż):
1614
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Sielanki i pozostałe wiersze polskie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Janusz Pelc
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1964
! Mój Honor jest i jego, i taż nieszczęśliwa Zniewaga; płaszczem wstydu, i jego nakrywa. RODERYK SCENA VI.
DIEGO, RODERYK. DIEGO RODERYKU! czy mążeś ty? RODERYK gdyby pytał o to Nie Ociec, doświadczyłby! DIEGO o wdzięczna ochoto! O godny gniewie! w którym żale me spokoję, Z tej chwalebnej holery poznawam krew moję! I młodość mi się wraca, z tej rzeskiej ochoty: Podź mój synu, moja krwi, wywiedź mię z sromoty! Podź, zemścji się? RODERYK A czego? DIEGO ostatniej zniewagi, Która śmiertelne dała sławie naszej plagi; Pogębku mnie danego, dałcibybył garło,
! Moy Honor iest y iego, y taż nieszczęśliwa Zniewága; płászczem wstydu, y iego nákrywa. RODERIK SCENA VI.
DIEGO, RODERIK. DIEGO RODERIKU! czy mążeś ty? RODERIK gdyby pytáł o to Nie Ociec, doświádczyłby! DIEGO o wdzięczná ochoto! O godny gniewie! w ktorym żale me spokoię, Z tey chwalebney holery poznáwam krew moię! Y młodość mi się wracá, z tey rzeskiey ochoty: Podź moy synu, moia krwi, wywiedź mię z sromoty! Podź, zemścii się? RODERIK A czego? DIEGO ostátniey zniewági, Ktorá smiertelne dáłá słáwie nászey plági; Pogębku mnie dánego, dáłcibybył gárło,
Skrót tekstu: CorMorszACyd
Strona: 118
Tytuł:
Cyd
Autor:
Pierre Corneille
Tłumacz:
Jan Andrzej Morsztyn
Miejsce wydania:
Supraśl
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
dramat
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1752
Data wydania (nie wcześniej niż):
1752
Data wydania (nie później niż):
1752