przed nim nędzni i mocarze. Sprawiedliwości gdy się dosyć stanie, Egzekutorom toż się w łeb dostanie, A po fiutyńcach da Bóg dobrych panów, Da prawdomównych i świętych kapłanów. Ci lud ku Bogu zbożny nakierują, Mędrzy naprawią, co głupi zepsują.
Szlachcic Jeżeli kiedy, teraz Polska miała W rządzie być dobrym, gdy spolityczniała. Jak wiele u nas dowcipów subtelnych, Pokazało się oratorów dzielnych, Co z cudzych krajów konceptów przynieśli, W tąż i domowi ludzie byli nieźli. A snadź się drugim jedni przeciwili, Tym wprzód nie dając, co do Włoch jeździli. Dziw, gdyby teraz ojczyzna musiała Upaść, najlepiej kiedy kwitnąć miała.
Satyr
przed nim nędzni i mocarze. Sprawiedliwości gdy się dosyć stanie, Egzekutorom toż się w łeb dostanie, A po fiutyńcach da Bóg dobrych panów, Da prawdomównych i świętych kapłanów. Ci lud ku Bogu zbożny nakierują, Mędrzy naprawią, co głupi zepsują.
Szlachcic Jeżeli kiedy, teraz Polska miała W rządzie być dobrym, gdy spolityczniała. Jak wiele u nas dowcipów subtelnych, Pokazało się oratorów dzielnych, Co z cudzych krajów konceptów przynieśli, W tąż i domowi ludzie byli nieźli. A snadź się drugim jedni przeciwili, Tym wprzód nie dając, co do Włoch jeździli. Dziw, gdyby teraz ojczyzna musiała Upaść, najlepiej kiedy kwitnąć miała.
Satyr
Skrót tekstu: SatPodBar_II
Strona: 723
Tytuł:
Satyr podgórski
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
dialogi
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1654
Data wydania (nie wcześniej niż):
1654
Data wydania (nie później niż):
1654
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Poeci polskiego baroku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jadwiga Sokołowska, Kazimiera Żukowska
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1965