pomyślił/ nim świat miał postanowić; stanął jak wryty nad malowaniem tym/ ukazał siłę potęgi swojej wszytkę/ bo ani może/ by też chciał/ lepszej/ zacniejszej matki sobie stworzyć/ jako jest Bogarodzica Maria. Tak i Tomasz święty o tym uczy. I nie darmo więc śś. Doktorowie/ one słowa Mędrca/ sposabiają do Panny naświętszej. Zwierciadło bez zmazy Boskiego dzieła, i Obraz dobroci jego. W Greckim jest/ Dei energiae, Boskiej sztuki; abowiem w tym obrazie dobroci swojej/ sztukę pokazał wszytkę. Jeszcze z początku wszystek świat rozmierzał/ i wszystkie wieki dzielił/ aby Pannę naświętszą na miejscu nalepszym/ i czasu naprzystojnieszego stworzył;
pomyślił/ nim świát miał postánowić; stánął iák wryty nád málowániem tym/ vkazał śiłę potęgi swoiey wszytkę/ bo áni może/ by też chćiał/ lepszey/ zacnieyszey mátki sobie stworzyć/ iáko iest Bogárodźicá Márya. Ták y Thomasz święty o tym vczy. I nie dármo więc śś. Doktorowie/ one słowá Mędrcá/ sposabiáią do Pánny naświętszey. Zwierćiádło bez zmázy Boskiego dziełá, y Obraz dobroći iego. W Greckim iest/ Dei energiae, Boskiey sztuki; ábowiem w tym obraźie dobroći swoiey/ sztukę pokazał wszytkę. Ieszcze z początku wszystek świát rozmierzał/ y wszystkie wieki dźielił/ áby Pánnę naświętszą ná mieyscu nalepszym/ y czásu naprzystoynieszego stworzył;
Skrót tekstu: BirkOboz
Strona: 13
Tytuł:
Kazania obozowe o Bogarodzicy
Autor:
Fabian Birkowski
Drukarnia:
Andrzej Piotrowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1623
Data wydania (nie wcześniej niż):
1623
Data wydania (nie później niż):
1623
stanąć na każdą potrzebę Rzeczypos. po dwu tysiącu koni/ jeślibychmy pogłowszczyzny na każdą ćwierć od nich nie chcieli brać. Ale raczejbym życzył pogłowszczyznę na każdą ćwierć roku na nie włożyć/ niżli ich do wojny przyuczać. Czytajże dalej. Kiedy się już skorrigują jako ich wiele/ i kto ma jachać/ sposabiają się na konie. A jakoż? zachodzą abo też zajadą za milę abo za sześć/ i dalej/ b. zuzdami gotowemi/ dostawają w nocy koni u chłopów pasących/ abo też u podwodników do Wilna jadących: (Panu memu przez te lata/ i przez ten czas kiedy się Tatarowie wyprawowali do Moskwy
stánąć ná káżdą potrzebę Rzecżypos. po dwu tyśiącu koni/ ieslibychmy pogłowszcżyzny ná káżdą cżwierć od nich nie chćieli bráć. Ale rácżeybym zyczył pogłowszcżyznę ná káżdą cżwierć roku ná nie włożyć/ niżli ich do woyny przyucżáć. Cżytayże dáley. Kiedy się iuż zkorriguią iáko ich wiele/ y kto ma iácháć/ sposabiáią się ná konie. A iákoż? záchodzą ábo też záiádą zá milę ábo zá sześć/ y dáley/ b. zvzdámi gotowemi/ dostáwáią w nocy koni v chłopow pásących/ ábo też v podwodnikow do Wilná iádących: (Pánu memu przez te látá/ y przez ten cżás kiedy się Tátárowie wypráwowáli do Moskwy
Skrót tekstu: CzyżAlf
Strona: 62
Tytuł:
Alfurkan tatarski
Autor:
Piotr Czyżewski
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
egzotyka, historia, obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1617
Data wydania (nie wcześniej niż):
1617
Data wydania (nie później niż):
1617
kto potężniejszy, ten lepszy. Nierówny bowiem po więtszej części w dostatkach swych stan szlachecki będąc, który alias ad consilia publica równo należy, k temu i w sprawach pospolitych po części niedbały i niepilny, chociaż in universum w wolnościach swych może być kochającym się, przed onymi, którzy z publicznych rzeczy prywraty swoje sobie sposabiają, chociaż wprawdzie takich nie może być wiele (fortuna bowiem, jako powiadają, uboga jest: kiedy chce komu co dać, musi pierwej co drugiemu wziąć), przed takowymi jednak ludźmi, przed dostatki ich, przed pilnością i czułością ich i dotrzymaniem placu i dotrwaniem ich, jako to zawżdy filii tenebrarum prudentiores sunt filiis
kto potężniejszy, ten lepszy. Nierówny bowiem po więtszej części w dostatkach swych stan szlachecki będąc, który alias ad consilia publica równo należy, k temu i w sprawach pospolitych po części niedbały i niepilny, chociaż in universum w wolnościach swych może być kochającym się, przed onymi, którzy z publicznych rzeczy prywraty swoje sobie sposabiają, chociaż wprawdzie takich nie może być wiele (fortuna bowiem, jako powiadają, uboga jest: kiedy chce komu co dać, musi pierwej co drugiemu wziąć), przed takowymi jednak ludźmi, przed dostatki ich, przed pilnością i czułością ich i dotrzymaniem placu i dotrwaniem ich, jako to zawżdy filii tenebrarum prudentiores sunt filiis
Skrót tekstu: ZebrzApolCz_III
Strona: 244
Tytuł:
Apologia abo sprawota szlachcica polskiego.
Autor:
Zebrzydowski Mikołaj
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1607
Data wydania (nie wcześniej niż):
1607
Data wydania (nie później niż):
1607
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918
karząc/ dobrych broniąc/ rozpasanym na wszystko złe/ hamulec i munsztuk przybierając. Zdrowemi są aby z ich niesposobności zdrowia dobrzy nie tęsknili/ ale się z ich obecności cieszyli. Przeciwnym sposobem źli podczas na świecie chorobami złożeni bywają/ aby doznawali/ jaki męki po śmierci za winy ich czekają/ do których się za żywota sposabiają. V. Czemu niektórzy źli długo żyją/ a z dobrych wieleprędko umiera? i przeciwnym sposobem/ niektórzy z dobrych długo żyją/ a niektórzy źli prędką śmiercią schodzą? M. Źli dla tego długo żyją/ aby się poprawili/ abo żeby przez nich dobrzy doświadczeni byli/ a potym w piekle więcej cierpieli. Dobrzy
karząc/ dobrych broniąc/ rospasánym ná wszystko złe/ hámulec y munsztuk przybieráiąc. Zdrowemi są áby z ich niesposobnośći zdrowia dobrzy nie tesknili/ ále się z ich obecnośći ćieszyli. Przećiwnym sposobem źli podczás ná świećie chorobámi złożeni bywáią/ áby doznawáli/ iáki męki po śmierći zá winy ich czekáią/ do ktorych się zá żywotá sposabiáią. V. Czemu niektorzy źli długo żyią/ á z dobrych wieleprędko vmierá? y przećiwnym sposobem/ niektorzy z dobrych długo żyią/ á niektorzy źli prędką śmierćią zchodzą? M. Zli dla tego długo żyią/ áby się popráwili/ ábo żeby przez nich dobrzy doświádczeni byli/ á potym w piekle więcey ćierpieli. Dobrzy
Skrót tekstu: AnzObjWaś
Strona: 9
Tytuł:
Objaśnienie trudności teologicznych zebrane z doktorów św. od Anzelma świętego
Autor:
Wojciech Waśniowski
Drukarnia:
Łukasz Kupisz
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
dialogi
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1651
Data wydania (nie wcześniej niż):
1651
Data wydania (nie później niż):
1651
V. Kiedy Chrystus ten Sakrament postanowił M. Podobieństwo wielkie/ że w Kanie Galilejskiej. V. Co Chrystus temu Sakramentowi przydał? M. Te trzy rzeczy; 1. Nieroździelność ciała i dusze. 2. Wyznaczenie miłości swojej z Kościołem. 3. Osobliwą łaskę/ która bywa dana Małżonkom/ którzy się do niej sposabiają. V. Na cóż postanowił ten Sakrament? M. Na śrzodek sposobny ponoszenia ciężaru w Małżeństwie. 2. Na uleczenie pożądliwości. 3. Na zobopolnej związek miłości. V. Co czyni Małżeństwo? M. Zezwolenie obojej strony/ luboby złączenie ciał nie było. V. Jestże Stan Bezżenny doskonalszy nad Małżeński
V. Kiedy Chrystus ten Sákráment postánowił M. Podobieństwo wielkie/ że w Kánie Gálileyskiey. V. Co Chrystus temu Sákrámentowi przydał? M. Te trzy rzeczy; 1. Nieroźdźielność ćiáłá y dusze. 2. Wyznáczenie miłośći swoiey z Kośćiołem. 3. Osobliwą łáskę/ ktora bywa dána Małzonkom/ ktorzy się do niey sposabiáią. V. Ná coż postánowił ten Sákráment? M. Ná śrzodek sposobny ponoszenia ćiężaru w Małżeństwie. 2. Ná vleczenie pożądliwośći. 3. Ná zobopolney związek miłośći. V. Co czyni Małżeństwo? M. Zezwolenie oboiey strony/ luboby złączenie ćiał nie było. V. Iestże Stan Bezżenny doskonálszy nád Małżeński
Skrót tekstu: AnzObjWaś
Strona: 49
Tytuł:
Objaśnienie trudności teologicznych zebrane z doktorów św. od Anzelma świętego
Autor:
Wojciech Waśniowski
Drukarnia:
Łukasz Kupisz
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
dialogi
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1651
Data wydania (nie wcześniej niż):
1651
Data wydania (nie później niż):
1651
nie mają/ barzo podupadłemi będąc/ zwykłej podać jałmużny księżej swojej. Wiele ich też co żyli we złym stanie/ potym zaś w uczciwe małżeństwo wstępują. Tymić i tym podobnemi miłości zabawkami naszy i inszy zakonnicy dobro ich duchowne i docześne zawiadują/ czym i chęć ku sobie Peruanów pozyskują/ i do zamiłowania służby prawdziwego Boga sposabiają.
W każdym Kolegium i Rezydencji mamy bractwa Indian/ którzy nabożnie do naświętszych Sakramentów przystępują: nawiedzają więźnie i chore tak w szpitalach jako i w domu ich: do spowiedzi je przywodzą/ całą noc przy nich czują/ do dobrego skonania im pomagają: krótko mówiąc ćwiczą je we wszelakich pobożnych uczynkach. Do tychże Bractw
nie máią/ bárzo podupádłemi będąc/ zwykłey podáć iáłmużny kśiężey swoiey. Wiele ich też co żyli we złym stanie/ potym záś w uczćiwe małżeństwo wstępuią. Tymić y tym podobnemi miłośći zabáwkámi nászy y inszy zakonnicy dobro ich duchowne y docześne záwiáduią/ czym y chęć ku sobie Peruanow pozyskuią/ y do zámiłowánia służby prawdźiwego Bogá sposabiáią.
W káżdym Collegium y Residencyey mamy bráctwá Indyan/ ktorzy nabożnie do naświętszych Sákrámentow przystępuią: náwiedzáią więźnie y chore ták w szpitalách iáko y w domu ich: do spowiedźi ie przywodzą/ cáłą noc przy nich czuią/ do dobrego skonánia im pomagáią: krotko mowiąc ćwiczą ie we wszelákich pobożnych uczynkách. Do tychże Bractw
Skrót tekstu: TorRoz
Strona: 6.
Tytuł:
O rozszerzeniu wiary świętej chrześcijańskiej katolickiej w Ameryce na Nowym Świecie
Autor:
Diego de Torres
Tłumacz:
Anonim
Drukarnia:
Andrzej Piotrkowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
egzotyka, geografia, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1603
Data wydania (nie wcześniej niż):
1603
Data wydania (nie później niż):
1603
Lękliwe abowiem widziemy Powiaty/ i Województwa nasze/ bo już o obronie granic swoich myślą/ i o bezpieczeństwie pospolitym radzą: Potrwożone Miasta główne Korony Polskiej/ bo jedne dla bezpieczeństwa swojego lud zbierają/ drugie Mieszczany armują: Cechom monstry i okazje czynić nakazują/ Baszty i mury opatrują/ armate i wszytkie do niej rzeczy należące sposabiają. Stracha się naostatek każdy człowiek i obawia; bo widzimy już i sklepy Kupieckie zamknione i towary na bezpieczne miejsca oddane; kryje się dostatni Ziemianin z zbiorem swoim/ uchodzi strwożona Szlachcianka z szatą i z klejnotami swemi. Nie śmie się ukazać podróżny furman na gościniec: Boi się wychylić zabiegły Kupiec na Jarmark/ lęka
Lękliwe ábowiem widźiemy Powiaty/ y Woiewodztwá násze/ bo iuż o obronie gránic swoich myślą/ y o beśpieczeństwie pospolitym rádzą: Potrwożone Miástá głowne Korony Polskiey/ bo iedne dla beśpieczeństwá swoiego lud zbieráią/ drugie Mieszczány ármuią: Cechom monstry y okázye czynić nákazuią/ Bászty y mury opátruią/ ármáte y wszytkie do niey rzeczy należące sposabiáją. Strácha się náostátek káżdy człowiek y obáwia; bo widźimy iuż y sklepy Kupieckie zámknione y towáry ná beśpieczne mieyscá oddáne; kryie się dostátni Ziemiánin z zbiorem swoim/ vchodźi strwożona Szláchćianká z szátą y z kleynotámi swemi. Nie śmie się vkazáć podrożny furman ná gośćiniec: Boi się wychylić zábiegły Kupiec ná Iármárk/ lęka
Skrót tekstu: MijInter
Strona: 2
Tytuł:
Interregnum albo sieroctwo apostolskie
Autor:
Jacynt Mijakowski
Drukarnia:
Paweł Konrad
Miejsce wydania:
Lublin
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1632
Data wydania (nie wcześniej niż):
1632
Data wydania (nie później niż):
1632
w pazury jakie, ujmują i nimi, jako chcą, kierują; potem młódź na szkodę Rzpltej wczas na swe kopyto przerabiają i w onę się wgrążają.
Tym czasem zaś, czym to z tej hordy znaczniejszy w mieściech robią, to drudzy podlejszy trzeciej sztuki pilnują, a jedni kazaniem, drudzy spowiedziami wymyślnemi pospólstwa animusze sobie sposabiają, a najwięcej niewiastkom, które snadniej podyść i z nich, co trzeba, wyczerpnąć, się akomodują i tak od najwyższych do najniższych pod tę ligę zagarniają. Ale i tu sztuka jezuicka jeszcze jest niepoślednia, że oni o owe proste jałmużny, jakimi się inszy klerycy kontentować zwykli, nie dbają i owszem niegodne je być
w pazury jakie, ujmują i nimi, jako chcą, kierują; potem młódź na szkodę Rzpltej wczas na swe kopyto przerabiają i w onę się wgrążają.
Tym czasem zaś, czym to z tej hordy znaczniejszy w mieściech robią, to drudzy podlejszy trzeciej sztuki pilnują, a jedni kazaniem, drudzy spowiedziami wymyślnemi pospólstwa animusze sobie sposabiają, a najwięcej niewiastkom, które snadniej podyść i z nich, co trzeba, wyczerpnąć, się akkomodują i tak od najwyższych do najniższych pod tę ligę zagarniają. Ale i tu sztuka jezuicka jeszcze jest niepoślednia, że oni o owe proste jałmużny, jakimi się inszy klerycy kontentować zwykli, nie dbają i owszem niegodne je być
Skrót tekstu: VotKatCz_II
Strona: 455
Tytuł:
Votum katolika jednego o Jezuitach
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1606
Data wydania (nie wcześniej niż):
1606
Data wydania (nie później niż):
1606
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918
okrywają/ myją się w rzekach. Kupce puszczają do siebie/ raczej aby im wojenną zdobycz przedali/ niżeli czego od nich potrzebując/ sprawowali sobie. Bydła samego/ którego Francuzowie nabarziej używają/ i drogo prawie kupują/ oni nie pragną obcego/ domowe swoje leniwe/ nikczemne/ i sprosne każdego dnia ćwiczeniem do nawiętszych prac sposabiają. Gdy konną potrzebę mają/ często zsiadają z koni/ i biją się pieszo/ których jednak w tymże miejscu konie/ i nie ruszając się czekają/ do nich wedle czasu wracać się zwykli. Nie mają nic sprosniejszego/ i gnuśniejszego nikogo nad tego nie sądzą/ który siodła używa/ dla czego choć w male
okrywáią/ myią sie w rzekách. Kupce puszczáią do śiebie/ ráczey áby im woienną zdobycz przedáli/ niżeli czego od nich potrzebuiąc/ spráwowali sobie. Bydłá sámego/ ktorego Fráncuzowie nabárźiey vżywáią/ y drogo práwie kupuią/ oni nie prágną obcego/ domowe swoie leniwe/ nikczemne/ y sprosne káżdego dniá ćwiczeniem do nawiętszych prac sposabiáią. Gdy konną potrzebę máią/ często zśiadáią z koni/ y biią sie pieszo/ ktorych iednák w tymże mieyscu konie/ y nie ruszáiąc sie czekaią/ do nich wedle czásu wrácáć sie zwykli. Nie máią nic sprosnieyszego/ y gnuśnieyszego nikogo nád tego nie sądzą/ ktory śiodła vżywa/ dla czego choć w mále
Skrót tekstu: CezWargFranc
Strona: 75.
Tytuł:
O wojnie francuskiej ksiąg siedmioro
Autor:
Gajusz Juliusz Cezar
Tłumacz:
Andrzej Wargocki
Drukarnia:
Drukarnia wdowy Jakuba Sibeneychera
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1608
Data wydania (nie wcześniej niż):
1608
Data wydania (nie później niż):
1608