, że trunków przybierać do smaku; Aż wody w pas. „Wziąć było — rzekę chłopcu — saku. Muszą się tu trzeć pstrągi.” Ów narzeka, że się Źródło, nie bywszy, w krótkim otworzyło czesie. „Jeżeliby znowu chciał Chrystus cudy robić, Nie wadzi — rzekę — wodę w piwnicy sposobić.” 192 (D). NA URZĘDY WIELICKIE
Ktoś pisze, że w Wieliczce nietrwałe urzędy. Nie tylkoć to w Wieliczce, ale zgoła wszędy Dożywotni papieże, wżdy tak częstym rugiem Siedzi czasem do roku trzech, jeden po drugiem. A cóż tam, kędy z łaską równo urząd chodzi! Choć się dziesięć
, że trunków przybierać do smaku; Aż wody w pas. „Wziąć było — rzekę chłopcu — saku. Muszą się tu trzeć pstrągi.” Ów narzeka, że się Źródło, nie bywszy, w krótkim otworzyło czesie. „Jeżeliby znowu chciał Chrystus cudy robić, Nie wadzi — rzekę — wodę w piwnicy sposobić.” 192 (D). NA URZĘDY WIELICKIE
Ktoś pisze, że w Wieliczce nietrwałe urzędy. Nie tylkoć to w Wieliczce, ale zgoła wszędy Dożywotni papieże, wżdy tak częstym rugiem Siedzi czasem do roku trzech, jeden po drugiem. A cóż tam, kędy z łaską równo urząd chodzi! Choć się dziesięć
Skrót tekstu: PotFrasz1Kuk_II
Strona: 90
Tytuł:
Ogród nie plewiony
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
/ an est aliqvid in nobis. Ten Król nad Królmi który z-niczego wybudował wszytko/ z-Rybaków wystawił Apostołów/ który włosy każdego ma policzone/ ten fortuną i Królewskim sercem władnie/ obiera infirma, ut confundat fortia, ten mocen jest i mnie nieudolnego do godnych czynów na chwałę swoję/ na podporę Ojczyzny sposobić. Laska zaś dobrotliwa WKM. PMM. jakoż nie stwierdzi nadziei/ nie doda Corragio Laska ta/ którą mały sługa jeszcze znałem zawsze wielką i miłościwą i pochlubić się non ex vano mogę/ że nigdym lubo w-odmianie czasów odmiennej i zamarszczonej W. KM. twarzy przeciwko sobie nie widział.
/ an est aliqvid in nobis. Ten Krol nád Krolmi ktory z-niczego wybudował wszytko/ z-Rybakow wystáwił Apostołow/ ktory włosy káżdego ma policzone/ ten fortuną i Krolewskim sercem władnie/ obiera infirma, ut confundat fortia, ten mocen iest i mnie nieudolnego do godnych czynow ná chwałę swoię/ ná podporę Oyczyzny sposobić. Laská záś dobrotliwa WKM. PMM. iakoż nie stwierdźi nadźiei/ nie doda Corragio Láska tá/ ktorą máły sługá ieszcze znałem záwsze wielką i miłośćiwą i pochlubić się non ex vano mogę/ że nigdym lubo w-odmiánie czasow odmienney i zámarszczoney W. KM. twarzy przećiwko sobie nie widźiał.
Skrót tekstu: PisMów_II
Strona: 22
Tytuł:
Mówca polski, t. 2
Autor:
Jan Pisarski
Drukarnia:
Drukarnia Kolegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Kalisz
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
mowy okolicznościowe
Tematyka:
retoryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1676
Data wydania (nie wcześniej niż):
1676
Data wydania (nie później niż):
1676
by mi się także rzecz słuszna, żeby nie insi byli Kandydaci ad Ministeria statûs, tylko sami Senatorowie, których sama eksperiencja, in tractandis publicis negotiis do tej godności promovet; A przytym wszystkich honorów promocje, powinny gradatim postępować, i czynić tę zacną emulacją, która do zasług zachęca; i tak szlachcic powinien się sposobić do Senatu; Senator zaś ad Ministerium; ta nadzieja dojść tej godności którejkolwiek kadencyj, sprawowałaby że Senator w swojej funkcyj Senatorskiej, takby się z pilnością zasługiwał, żeby go sądzono być godnym i sposobnym ad Ministerium.
Dokładam, że Minister powinienby być obrany między senatorami teyże Prowincyj, na której ministerium, go
by mi śię takźe rzecz słuszna, źeby nie inśi byli Kandydaći ad Ministeria statûs, tylko sami Senatorowie, ktorych sama experyencya, in tractandis publicis negotiis do tey godnośći promovet; A przytym wszystkich honorow promocye, powinny gradatim postępować, y czynić tę zacną emulacyą, ktora do zasług zachęca; i tak szlachćic powinien śię sposobić do Senatu; Senator zaś ad Ministerium; ta nadźieia doyść tey godnośći ktoreykolwiek kadencyi, sprawowałaby źe Senator w swoiey funkcyi Senatorskiey, takby śię z pilnośćią zasługiwał, źeby go sądzono bydź godnym y sposobnym ad Ministerium.
Dokładam, źe Minister powińienby bydź obrany między senatorami teyźe Prowincyi, na ktorey ministerium, go
Skrót tekstu: LeszczStGłos
Strona: 43
Tytuł:
Głos wolny wolność ubezpieczający
Autor:
Stanisław Leszczyński
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1733
Data wydania (nie wcześniej niż):
1733
Data wydania (nie później niż):
1733
deliberationis.
Do dania zaś zdrowej rady, trzeba koniecznie nie tylko mieć, cognitionem perfectam praw Ojczystych, ale i interesów postronnych, według których miarkować się trzeba żeby o swoich dobrze radzić; o co mniej dbamy, jakby cały świat się zawierał w samych granicach naszych; co jeżeli godno uwagi, trzebaby się zawcżasu każdemu sposobić, do tej dwojakiej eksperiencyj, nim wnidzie do Senatu; a osobliwie nie należałoby młodych, jako passim się dzieje do niego przypuszczać; Senat ma swoję etymologią à senio, potrebuje subiekta dojzrzałego wieku, żeby co mówią, mówili tanquam ex Cathedra; miasto czego wchodzą do Senatu jak do szkoły, ucząc się dopiero,
deliberationis.
Do dańia zaś zdrowey rady, trzeba koniecznie nie tylko mieć, cognitionem perfectam praw Oyczystych, ale y interessow postronnych, wedlug ktorych miarkować śię trzeba źeby o swoich dobrze radźić; o co mńiey dbamy, iakby cały swiat śię zawierał w samych granicach naszych; co ieźeli godno uwagi, trzebaby śię zawcźasu kaźdemu sposobić, do tey dwoiakiey experyencyi, nim wnidźie do Senatu; a osobliwie nie naleźałoby młodych, iako passim śię dźieie do niego przypuszczać; Senat ma swoię etymologią à senio, potrebuie subiekta doyzrźałego wieku, źeby co mowią, mowili tanquam ex Cathedra; miasto czego wchodzą do Senatu iak do szkoły, ucząc śię dopiero,
Skrót tekstu: LeszczStGłos
Strona: 48
Tytuł:
Głos wolny wolność ubezpieczający
Autor:
Stanisław Leszczyński
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1733
Data wydania (nie wcześniej niż):
1733
Data wydania (nie później niż):
1733
buntu, i cziby nie sakryfikowali wolność nasżę dla nabycia swojej?
A potym czi moźna się spodziewać takiego pozitku, jaki lud pospolity inszym Państwom przynosi, Doznajemy bowiem tego, że jako wolność excitat generositatem animi, tak niewola generat gnuśną nikczemność, która się wydaje w prostocie naszego Pospólstwa, nie myśli bowiem przy swojej biedzie, sposobić się do żadnej industryj w ekonomij, ani do żadnych kunsztów w rzemiesłach; pracując ustawicznie pod kijem, nie robi nic z ochotą, będąc zwłasźcża pewien, że i to coby zarobił nie jego; i choćby który miał z natury jakie talenta, nie ma ani serca, ani czasu zazić ich proficuè, nie myśląc
buntu, y cźyby nie sakryfikowáli wolność nasźę dla nabyćia swoiey?
A potym cźy moźna się spodziewać takiego poźytku, iaki lud pospolity inszym Państwom przynośi, Doznáiemy bowiem tego, źe iako wolność excitat generositatem animi, tak niewola generat gnuśną nikczemność, ktora się wydaie w prostoćie naszego Pospolstwa, nie myśli bowiem przy swoiey biedźie, sposobić się do źadney industryi w ekonomij, ani do źadnych kunsztow w rzemiesłach; prácuiąc ustawicznie pod kijem, nie robi nic z ochotą, będąc zwłasźcźa pewien, źe y to coby zárobił nie iego; y choćby ktory miał z natury iakie talenta, nie ma ani serca, ani czasu zaźyć ich proficuè, nie mysląc
Skrót tekstu: LeszczStGłos
Strona: 102
Tytuł:
Głos wolny wolność ubezpieczający
Autor:
Stanisław Leszczyński
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1733
Data wydania (nie wcześniej niż):
1733
Data wydania (nie później niż):
1733
spowiedzi zaś takowej same tylko wielkie i główne grzychy należą. A cóż by to było za nieostrożność pana sumnienia dobrego podawać na taksę ludziom, a osobliwie stanom Rzeczypospolitej, skrytości serca swojego niewinne. Wżdyć by to tu anatomii było podostatku, że król w błędach wiary dotychczas sekretnie przestawał albo ją do publicznego w królestwie upadku sposobić zamyślał, albo że stan wolnego narodu do odmiany siłuje, albo że matkę ojczyznę zabił, ludzi miliony pogubił, matek i córek wspólny plejzyr w wszeteczeństwie mieści i tam dalej, czym się w najmniejszy sposób serce pańskie oświadczyć nie może.
Mikołaj: Dalibóg, słuszną WMć przekładasz racją. To podobno przed którym z kapelanów swoich
spowiedzi zaś takowej same tylko wielkie i główne grzychy należą. A cóż by to było za nieostrożność pana sumnienia dobrego podawać na taksę ludziom, a osobliwie stanom Rzeczypospolitej, skrytości serca swojego niewinne. Wzdyć by to tu anatomiji było podostatku, że król w błędach wiary dotychczas sekretnie przestawał albo ją do publicznego w królestwie upadku sposobić zamyślał, albo że stan wolnego narodu do odmiany siłuje, albo że matkę ojczyznę zabił, ludzi milijony pogubił, matek i córek wspólny plejzyr w wszeteczeństwie mieści i tam dalej, czym się w najmniejszy sposób serce pańskie oświadczyć nie może.
Mikołaj: Dalibóg, słuszną WMć przekładasz racyją. To podobno przed którym z kapelanów swoich
Skrót tekstu: MałpaCzłow
Strona: 240
Tytuł:
Małpa Człowiek
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry, traktaty
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1715
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1715
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Archiwum Literackie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Paulina Buchwaldówna
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wroclaw
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1962
razem Synów żeni, będąc dobrej myśli, Z wami w żywe przyjaźni wniść teraz chcę ściśli. Lecz aby bez odwłoki, gdyż wszystko gotowo, Nieodmawiaj, łaskawie przyrzecz swoje słowo. Arystydes; Będą na zawołanie, i chętnie się stawię, Podziękuj swemu Panu, że zemną łaskawie. Ja upewniam, wzajemnie będę się sposobić, Jakbym się twego Pana afektów mógł dobić: Lecz z kimże proszę ciebie, szluby zawołane, Z ochotą ja i z Zoną na wesele stanę. Poseł; Prawdziwie niepamiętam, lecz ci Dom znajomy, Bogaty, Senatorski, wszak to świat wiadomy. Teraz sielę pod nogi swe podziękowanie, Powiem, żeś
razem Synow żeni, będąc dobrey myśli, Z wami w żywe przyiaźni wniść teraz chcę ściśli. Lecz áby bez odwłoki, gdyż wszystko gotowo, Nieodmawiay, łaskawie przyrzecz swoie słowo. Arystydes; Będą na zawołanie, y chętnie się stawię, Podźiękuy swemu Panu, że zemną łaskawie. Ia upewniam, wzaiemnie będę się sposobić, Iakbym się twego Pana affektow mogł dobić: Lecz z kimże proszę ciebie, szluby zawołane, Z ochotą ia y z Zoną na wesele stanę. Poseł; Prawdźiwie niepamiętam, lecz ći Dom znaiomy, Bogaty, Senatorski, wszak to świat wiadomy. Teraz śielę pod nogi swe podźiękowanie, Powiem, żeś
Skrót tekstu: RadziwiłłowaFMiłość
Strona: G2v
Tytuł:
Miłość mistrzyni doskonała
Autor:
Franciszka Urszula Radziwiłłowa
Miejsce wydania:
Żółkiew
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
dramat
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
oco, ani komu terrobili nomine zwiazku, Rzeczpospolitą straszyć, przez co i fakcjom zawiłym, i rabunkom okrutnym clauderetur Janua. Kwestia Resolvitur 2dó. Lepiej aby Kwarciane wojsko, albo Żołdowe, na usłudz Rzeczypospolitej było.
1mo. Antiquitatis usus może być renovandus, ale niezawsze imitandus, bo jako wszystkie rządy d koniunktur czasu sposobić się powinne, tak za odmianą świata, kotre co dzień intercedit, powinny i prawa, i Konstytucje odmieniać się. Proste wieki prostych zwyczajów potrzebowały, i rządów, polerowniejszych zaś świat ostróżniejszych potrzebuje obrzędów. Przemysław Książę Polskie poubierawszy drzewa w szyszaki, zniósł nieprzyjaciela, który rozumiał na ten czas las ubrany włątki, że
oco, áni komu terrobili nomine zwiazku, Rzeczpospolitą straszyć, przez co y fakcyom záwiłym, y rabunkom okrutnym clauderetur Janua. KWESTYA Resolvitur 2dó. Lepiey áby Kwarćiane woysko, álbo Zołdowe, ná usłudz Rzeczypospolitey było.
1mó. Antiquitatis usus może być renovandus, ále niezáwsze imitandus, bo iáko wszystkie rządy d koniunktur czásu sposobić się powinne, ták zá odmianą światá, kotre co dźień intercedit, powinny y prawá, y Konstytucye odmieniać się. Proste wieki prostych zwyczáiow potrzebowały, y rządow, polerownieyszych záś świát ostrożnieyszych potrzebuie obrzędow. Przemysław Xiążę Polskie poubierawszy drzewá w szyszaki, zniosł nieprzyiaćiela, ktory rozumiał ná ten czás las ubrany włątki, że
Skrót tekstu: RadzKwest
Strona: 126
Tytuł:
Kwestie polityczne
Autor:
Franciszek Radzewski
Drukarnia:
Drukarnia Akademicka
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1743
Data wydania (nie wcześniej niż):
1743
Data wydania (nie później niż):
1743
oraz żeby był W. M. Panu co raz ad altiora, Braterskie życzą chęci.
Respons. W prawdzieć ani inchoatám potentiam zasług i sposobności mojej nie znam do tej elewacyj, do której mię Pańska wyniosła ręka, i Braterski W. M. M. Pana erigit aplauz. Przecięż pro modulo meo zacznę się sposobić do wszelkich jego usług na każdy rozkaz.
Aplauz 4. Nic ci jest osobliwszego że lucerna naszego Województwa W. M. Pan zajaśniał super candelabrum honoru tego, przecież takiej luci publicae uprzeymość áffektu ápplaudowáć káże y życzyć, áby crescat usque in perfectum diem prześwietnych tytułów.
Respons. Jeszczeć mi należało sub modio zostawać
oraz żeby był W. M. Pánu co raz ad altiora, Bráterskie życzą chęći.
Respons. W práwdźieć áni inchoatám potentiam zásług y sposobnośći mojey nie znam do tey elewácyi, do ktorey mię Páńska wyniosła ręká, y Bráterski W. M. M. Páná erigit ápplauz. Przećięż pro modulo meo zacznę śię sposobić do wszelkich jego usług ná káżdy rozkáz.
Applauz 4. Nic ći jest osobliwszego że lucerna nászego Wojewodztwá W. M. Pan zájáśniał super candelabrum honoru tego, przećież tákiey luci publicae uprzeymość áffektu ápplaudowáć káże y życzyć, áby crescat usque in perfectum diem prześwietnych tytułow.
Respons. Jeszczeć mi náleżáło sub modio zostáwáć
Skrót tekstu: BystrzPol
Strona: H2v
Tytuł:
Polak sensat
Autor:
Wojciech Bystrzonowski
Drukarnia:
Drukarnia Akademicka Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1733
Data wydania (nie wcześniej niż):
1733
Data wydania (nie później niż):
1733
To jest nad sobą; to bowiem szeroka Włość: to jest władza prawdziwie wysoka: Bo siebie próżen, próżen jest wszystkiego I serca nie ma uspokojonego. A tak to czyńmy aby pożądliwość Wszystkę okrzesać, a prawą szczęśliwośćPołożyć w sobie, albo w Bogu raczej Bo trudno nabyć pokoju inaczej. Przytym kto się chce sposobić do Nieba Tak mu na świecie postępować trzeba, Jak postępuje będąc zaproszony Gość obyczayny; bowiem posadzony Na swoim miejscu, nim się kontentuje, Co przedeń kładą powoli kosztuje, I nie łakomo łapa, chwyta, siąga, I nazbyt chciwie ręki nie wyciąga, Ale dyskretnie co postawią bierze, Trzymając zawsze apetyt w swej
To iest nad sobą; to bowiem szeroka Włość: to iest władza prawdziwie wysoka: Bo siebie prozen, prozen iest wszystkiego Y serca nie ma uspokoionego. A tak to czyńmy aby pożądliwość Wszystkę okrzesać, á prawą szczęśliwośćPołożyć w sobie, albo w Bogu raczey Bo trudno nabyć pokoiu inaczey. Przytym kto się chce sposobić do Nieba Tak mu na świecie postępować trzeba, Jak postępuie będąc zaproszony Gość obyczayny; bowiem posadzony Na swoim mieyscu, nim się kontentuie, Co przedeń kładą powoli kosztuie, Y nie łakomo łapa, chwyta, siąga, Y nazbyt chciwie ręki nie wyciąga, Ale dyskretnie co postawią bierze, Trzymaiąc zawsze appetyt w swey
Skrót tekstu: OpalŁPoeta
Strona: B3v
Tytuł:
Poeta
Autor:
Łukasz Opaliński
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1661 a 1662
Data wydania (nie wcześniej niż):
1661
Data wydania (nie później niż):
1662
Tekst uwspółcześniony:
tak