każdy pokój ma dwa łóżka, in casum, gdyby - strzeż Boże - powietrza na miasto. Tam, na świeżym miejscu et in aere sano, powinien ten szpital 600 osób sustentując curam habere.
W kościele św. Aleksandra, który jest ojców jezuwitów, przy piękności i dostatku ołtarzów, godna widzenia i konsyderacjej ambona i spowiednica jedna. Wszytkie z drogich, a niesłychanie pięknych wystawione kamieni, którym szacunku znaleźć niepodobna.
Non adeo magnae distantiae kościół św. Szczepana, kędy videtur unum miraculum. Iż kiedy tempore S. Ambrosji inter catholicos et arianos et Turcas de fide walna była in certo loco utarczka, tam wiele ex utraque legło parte. A
kożdy pokój ma dwa łóżka, in casum, gdyby - strzeż Boże - powietrza na miasto. Tam, na świeżym miejscu et in aere sano, powinien ten szpital 600 osób sustentując curam habere.
W kościele św. Aleksandra, który jest ojców jezuwitów, przy piękności i dostatku ołtarzów, godna widzenia i konsyderacjej ambona i spowiednica jedna. Wszytkie z drogich, a niesłychanie pięknych wystawione kamieni, którym szacunku znaleźć niepodobna.
Non adeo magnae distantiae kościoł św. Szczepana, kędy videtur unum miraculum. Iż kiedy tempore S. Ambrosii inter catholicos et arianos et Turcas de fide walna była in certo loco utarczka, tam wiele ex utraque legło parte. A
Skrót tekstu: BillTDiar
Strona: 266
Tytuł:
Diariusz peregrynacji po Europie
Autor:
Teodor Billewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy podróży, pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1677 a 1678
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1678
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Marek Kunicki-Goldfinger
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Biblioteka Narodowa
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
2004
gotować". Zakroił po papiesku, gmin się był odraził Od spowiedzi, gdy wiarę ich tak barzo skaził. A świniorowie pierwej co przez lat tak wiele Nie czynili spowiedzi, rzekli sobie śmiele: - "Albo do śmierci przyjdzie już się nie spowiadać, Albo lepiej przed mnichem takie rzeczy gadać". Siedzi sam w spowiednicy jak czapla w kobieli, K niemu jak do wilkołka nikt się nie ośmieli. Wilkołczyca ta sama tylko się ruszyła, Żona jego, przykładem, jednak nie wzbudziła Drugich - tam Hansworsztowie na się poglądają Strachem zdjęci, nuż hurmem wszyscy wypadają, Ledwie się który opar w Niemieckiej ulicy. O, ministrowie, wielcy prze Bóg
gotować". Zakroił po papiesku, gmin się był odraził Od spowiedzi, gdy wiarę ich tak barzo skaził. A świniorowie pierwej co przez lat tak wiele Nie czynili spowiedzi, rzekli sobie śmiele: - "Albo do śmierci przyjdzie już się nie spowiadać, Albo lepiej przed mnichem takie rzeczy gadać". Siedzi sam w spowiednicy jak czapla w kobieli, K niemu jak do wilkołka nikt się nie ośmieli. Wilkołczyca ta sama tylko sie ruszyła, Żona jego, przykładem, jednak nie wzbudziła Drugich - tam Hansworsztowie na się poglądają Strachem zdjęci, nuż hurmem wszyscy wypadają, Ledwie się który opar w Niemieckiej ulicy. O, ministrowie, wielcy prze Bóg
Skrót tekstu: TajRadKontr
Strona: 272
Tytuł:
Tajemna rada
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Drukarnia Jezuicka
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
pisma religijne, satyry
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1624
Data wydania (nie wcześniej niż):
1624
Data wydania (nie później niż):
1624
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Kontrreformacyjna satyra obyczajowa w Polsce XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Zbigniew Nowak
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Gdańsk
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Gdańskie Towarzystwo Naukowe
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1968
oderwać nie może i owszem by pokusy nie było/ sam sobie pokusą i czartem jest. Psal. 105. Concupieruntconcupiscentiam. A co jeszcze gorsza/ a prawie ostatnia złość sami się tacy do grzechu poniewoli nagłą i siłą ut iniquè agerent laborauerunt. Iere: 9. Niech na kazaniach wołają Kaznodzieje/ niech w spowiednicach gromią i straszą spowiednicy/ niech upominają Przyjaciele/ niech sędziowie prawem/ mieczem/ i ogniem grożą/ nałóg na to głuchy. Nałóg tego wszystkiego nieczuje/ nie pojmuje/ z grzechu jednego w drugi/ z drugiego w trzeci/ dziesiąty/ setny/ aż do samej śmierci/ jako wóz ważny z góry pędzi.
oderwać nie może y owszem by pokusy nie było/ sam sobie pokusą y czartem iest. Psal. 105. Concupieruntconcupiscentiam. A co ieszcze gorsza/ á prawie ostatniá złość sami się tacy do grzechu poniewoli nagłą y śiłą ut iniquè agerent laborauerunt. Iere: 9. Niech ná kazániách wołaią Kaznodźieie/ niech w spowiednicach gromią y straszą spowiednicy/ niech upomináią Przyiáćiele/ niech sędźiowie prawem/ mieczem/ y ogniem grożą/ nałog ná to głuchy. Náłog tego wszystkiego nieczuie/ nie poymuie/ z grzechu iednego w drugi/ z drugiego w trzeći/ dźieśiąty/ setny/ aż do samey śmierći/ iáko woz ważny z gory pędźi.
Skrót tekstu: BujnDroga
Strona: 81
Tytuł:
Droga do domu
Autor:
Michał Bujnowski
Drukarnia:
Akademia Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688