, Oddają najdroższy skarb, bo ulubioną swoję krew z którą oraz Prawo i Moc starszyństwa swego Transfundują na Osobę WMMPanny upraszają wielce Abyś WMMPanna jako Nowotnej Towarzyszcze Instytucyjej i Łaskawej nie denegowała Protekcyjej.
Były te obłoczyny 24 Ianuarij Zimy tego Roku nie było nic, ani śniegu, ani Mrozów Rzeka żadna niestawała in Februario Role sprawiano na Jarzynę kwiatki i Trawy były Zyta jare siano bydlę trawy się najadło zaraz wpost wstąpiwszy Jęczmiony i Owsy siano lubo by je był mógł siać i dawniej, Przed wielką nocą wszystko pozasiewano i już niebyło Zimy i urodzaje były dość dobre To niezwyczajna w Polsce I to supra usum że Gęsi Dzikie włóczyły się całe lato
, Oddaią naydroszszy skarb, bo ulubioną swoię krew z ktorą oraz Prawo y Moc starszynstwa swego Transfunduią na Osobę WMMPanny upraszaią wielce Abys WMMPanna iako Nowotney Towarzyszcze Instytucyiey y Łaskawey nie denegowała Protekcyiey.
Były te obłoczyny 24 Ianuarij Zimy tego Roku nie było nic, ani sniegu, ani Mrozow Rzeka zadna niestawała in Februario Role sprawiano na Iarzynę kwiatki y Trawy były Zyta iare siano bydlę trawy się naiadło zaraz wpost wstąpiwszy Ięczmiony y Owsy siano lubo by ie był mogł siac y dawniey, Przed wielką nocą wszystko pozasiewano y iuz niebyło Zimy y urodzaie były dosc dobre To niezwyczayna w Polszcze I to supra usum że Gęsi Dzikie włoczyły się całe lato
Skrót tekstu: PasPam
Strona: 282
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jan Chryzostom Pasek
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1656 a 1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1656
Data wydania (nie później niż):
1688
od Afryki 130. położenie ma przykre i górzyste/ powietrze miąższe i niezdrowe/ a zwłaszcza lecie. Ta część jej co się udaje ku Afryce/ jest ucieszniejsza i urodzajniejsza/ a niż owa/ co się ku Korsice obróciła. Ma dosyć zboża i bydła: wysyła od siebie niemało pszenice: (i gdzieby ją sprawiano/ zrównałaby w tym z Sicilią) i skor/ i serów: wydaje też wina białe osobliwe. Oliwy nie rodzi dla nikczemności obywatelów/ którzy potrawy swe kraszą łojem z zwierząt: a olej robią z owocu drzewa jednego gorzkiego/ lentiscus rzeczonego. Miedzy inszą zwierzyną/ której tam barzo wiele jest/ ma też Mufiono
od Afriki 130. położenie ma przykre y gorzyste/ powietrze miąższe y niezdrowe/ á zwłasczá lećie. Tá część iey co się vdáie ku Afryce/ iest vćiesznieysza y vrodzáynieysza/ á niż owá/ co sie ku Korsice obroćiłá. Ma dosyć zboża y bydłá: wysyła od siebie niemáło pszenice: (y gdźieby ią spráwiano/ zrownáłáby w tym z Sicilią) y skor/ y serow: wydáie też winá białe osobliwe. Oliwy nie rodźi dla nikczemnośći obywátelow/ ktorzy potráwy swe kraszą łoiem z źwierząt: á oley robią z owocu drzewá iednego gorzkiego/ lentiscus rzeczonego. Miedzy inszą źwierzyną/ ktorey tám bárzo wiele iest/ ma też Mufiono
Skrót tekstu: BotŁęczRel_II
Strona: 95
Tytuł:
Relacje powszechne, cz. II
Autor:
Giovanni Botero
Tłumacz:
Paweł Łęczycki
Drukarnia:
Mikołaj Lob
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
egzotyka, geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609