ubliżenie było/ ani nad powinność uwleczenie władzy panującego. I ta powinność ma być Senatorów/ jako ją Licurgus opisał/ vt Seniores isti in eo regibus auxilio sint, ne ad Populum summarerum deferatur, rursumq; Populum confirment, ne sub Dominium res deueuiat. Co gdyby Izba Poselska uznawać miała/ nie takby się jej sprzeczać w tej mierze trzeba/ i miałaby tę obronę dostojeństwa Królewskiego zostawić starszy Braci. Drugie egzorbitancje są Ciuium i do traktowanie trudne/ i ledwie podobne do konkludowania. Przyczyna temu iż zarówno głos wolny ma ten/ który przeciwko Prawu wykroczył/ jako ten/ który go w tym winuje. I lubo ostre i surowe Prawo
vbliżenie było/ áni nád powinność vwleczenie władzy pánuiącego. Y tá powinność ma bydź Senatorow/ iáko ią Lycurgus opisał/ vt Seniores isti in eo regibus auxilio sint, ne ad Populum summarerum deferatur, rursumq; Populum confirment, ne sub Dominium res deueuiat. Co gdyby Izba Poselska vznawáć miáłá/ nie takby się iey sprzeczáć w tey mierze trzebá/ y miáłáby tę obronę dostoieństwá Krolewskiego zostáwić stárszy Bráći. Drugie exorbitancye są Ciuium y do tráktowánie trudne/ y ledwie podobne do konkludowánia. Przyczyná temu iż zárowno głos wolny ma ten/ ktory przećiwko Práwu wykroczył/ iáko ten/ ktory go w tym winuie. Y lubo ostre y surowe Práwo
Skrót tekstu: OpalŁRoz
Strona: K3v
Tytuł:
Rozmowa plebana z ziemianinem
Autor:
Łukasz Opaliński
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
dialogi, pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka, prawo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1641
Data wydania (nie wcześniej niż):
1641
Data wydania (nie później niż):
1641
. Filida; Ja łez moich potokiem żal serca tłumaczę, Nic niechcę nad twę wolę, szczęście niedziwaczę, Wam Rodzicom należy rządzić naszą dolę, Ja przysięgam nad waszę nic nie czynię dolę. Lecz jeśli litość miłość w myślach waszych wzrusza, Pozwolciesz niechaj idę za Galezjusza. Arystydes: Cóż mówić! cóż się sprzeczać na takie wyroki, I któżby się niewruszył na tych łez potoki, Niechaj choć tak gwałtowne sztuki BÓG jednoczy, Los się wam pomyślności w pożne wieki toczy; Odpuszczam, a konsensem koronując wota, Niech się kończy wesele i cała ochota. Feonida; Z radością serca mego błogosławię hojnie, Pędźcie wieki obfite i życie
. Filida; Ia łez moich potokiem żal serca tłumaczę, Nic niechcę nad twę wolę, szczęście niedźiwaczę, Wam Rodźicom należy rządźić naszą dolę, Ia przysięgam nad waszę nic nie czynię dolę. Lecz ieśli litość miłość w myślach waszych wzrusza, Pozwolciesz niechay idę za Galezyusza. Arystydes: Coż mowić! coż się sprzeczać na takie wyroki, Y ktożby się niewruszył na tych łez potoki, Niechay choć tak gwałtowne sztuki BOG iednoczy, Los się wam pomyślności w pożne wieki toczy; Odpuszczam, á konsensem koronuiąc wota, Niech się kończy wesele y cała ochota. Feonida; Z radośćią serca mego błogosławię hoynie, Pędźcie wieki obfite y życie
Skrót tekstu: RadziwiłłowaFMiłość
Strona: H2
Tytuł:
Miłość mistrzyni doskonała
Autor:
Franciszka Urszula Radziwiłłowa
Miejsce wydania:
Żółkiew
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
dramat
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
Żebym wcześnie przyjechała, bym jeszcze króla zastała, Póki na tron nie zasiądzie. „Bo sam z tobą mówić będzie. Tobie to z tego ozdoba, że wchodzi jego osoba!” Nie chce mi pozwolić i tygodnia czasu do refleksyjej. Jutro mi przyjeżdżać każe, żebym królowi deklarowała.
Trudno się już sprzeczać było, więc się na to pozwoliło, Jeszcze panie poświadczały - już i drugie mię łajały, Mówiąc: „Źlebyś uczyniła, gdybyś radą pogardziła, Coć królestwo perswadują, swoję łaskę ofiarują!”
Tu ich też biskup podwodził, do każdej z osobna chodził, Prosząc, żeby mię prosili, za
Żebym wcześnie przyjechała, bym jeszcze króla zastała, Póki na tron nie zasiędzie. „Bo sam z tobą mówić będzie. Tobie to z tego ozdoba, że wchodzi jego osoba!” Nie chce mi pozwolić i tygodnia czasu do refleksyjej. Jutro mi przyjeżdżać każe, żebym królowi deklarowała.
Trudno się już sprzeczać było, więc się na to pozwoliło, Jeszcze panie poświadczały - już i drugie mię łajały, Mówiąc: „Źlebyś uczyniła, gdybyś radą pogardziła, Coć królestwo perswadują, swoję łaskę ofiarują!”
Tu ich też biskup podwodził, do każdej z osobna chodził, Prosząc, żeby mię prosili, za
Skrót tekstu: StanTrans
Strona: 153
Tytuł:
Transakcja albo opisanie całego życia jednej sieroty
Autor:
Anna Stanisławska
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1685
Data wydania (nie wcześniej niż):
1685
Data wydania (nie później niż):
1685
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Ida Kotowa
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Polska Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1935
ten akt weselny odprawić. Królowa mi mówi, żebym czas skróciła dla odjazdu księdza biskupa, a to z niemi do Gdańska.
Tegoć pozwolić nie mogę, musisz tę poprzedzić drogę!” Żebym snadniej uczyniła, sama mi czas naznaczyła. Jam też racje dawała, długom pozwolić nie chciała. Leć się próznom sprzeczać miała, gdym ją w tym trudną widziała. Musiałam pozwolić.
Pocóż długo tu już bawić? więc się z Warszawy wyprawić, Bo czas bliski był do tego wesela naznaczonego. Na które, kiedym wspomniała, sobiem się zdziwić musiała, Żem się na to odważyła, com przedtem inszem ganiła.
ten akt weselny odprawić. Królowa mi mówi, żebym czas skróciła dla odjazdu księdza biskupa, a to z niemi do Gdańska.
Tegoć pozwolić nie mogę, musisz tę poprzedzić drogę!” Żebym snadniej uczyniła, sama mi czas naznaczyła. Jam też racyje dawała, długom pozwolić nie chciała. Leć się próznom sprzeczać miała, gdym ją w tym trudną widziała. Musiałam pozwolić.
Pocóż długo tu już bawić? więc się z Warszawy wyprawić, Bo czas bliski był do tego wesela naznaczonego. Na które, kiedym wspomniała, sobiem się zdziwić musiała, Żem się na to odważyła, com przedtem inszem ganiła.
Skrót tekstu: StanTrans
Strona: 165
Tytuł:
Transakcja albo opisanie całego życia jednej sieroty
Autor:
Anna Stanisławska
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1685
Data wydania (nie wcześniej niż):
1685
Data wydania (nie później niż):
1685
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Ida Kotowa
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Polska Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1935
wolałam być osądzona.
Więc, abyś mię oszukała, tamtej stronie radę dała, Aby się w ugodę wdali, boby w prawie szwankowali. Protekcyjąś sporządziła, co do tego przywodziła, Ażebyśmy się zgodzili, a te dobra już puścili. W ugodę weśli, mając protekcyją królewską.
Trudnom temu sprzeczać miała, gdym zawziętość w tym widziała, Więc na ugodę przyzwolić, nie mogąc mię przyniewolic, Coby z krzywdą mą być miało; wszak się to będzie widziało. Gdybym na czym szwankowała, trudnobym pozwolić miała. Zezwoliłam na pokazanie pretensyji. Która ugoda w Pilaszkowicach była.
A tyś
wolałam być osądzona.
Więc, abyś mię oszukała, tamtej stronie radę dała, Aby się w ugodę wdali, boby w prawie szwankowali. Protekcyjąś sporządziła, co do tego przywodziła, Ażebyśmy się zgodzili, a te dobra już puścili. W ugodę weśli, mając protekcyją królewską.
Trudnom temu sprzeczać miała, gdym zawziętość w tym widziała, Więc na ugodę przyzwolić, nie mogąc mię przyniewolic, Coby z krzywdą mą być miało; wszak się to będzie widziało. Gdybym na czym szwankowała, trudnobym pozwolić miała. Zezwoliłam na pokazanie pretensyji. Która ugoda w Pilaszkowicach była.
A tyś
Skrót tekstu: StanTrans
Strona: 173
Tytuł:
Transakcja albo opisanie całego życia jednej sieroty
Autor:
Anna Stanisławska
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1685
Data wydania (nie wcześniej niż):
1685
Data wydania (nie później niż):
1685
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Ida Kotowa
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Polska Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1935
Trudna rada Józefie kochany/ Wieczny dekret w niebie zapisany: Żebyś w swej starości/ Strzegł mojej czystości/ Którą władasz od Pana mojego. Już czas następuje/ Serce prorokuje/ Mam porodzić Synaczka Bożego. Wszakci Anioł to przedtym objawił/ I strażnikiem warownym zostawił/ Płodu tak zacnego/ Mnie zwiastowanego/ Wolej Bożej sprzeczać się nie możesz. Owszem z przedziwnego Syna Jedynego Dni wesołych ze mną dopomożesz. Teraz w Niebie tańcują z ochoty/ A na ziemi szwankują kłopoty/ Dziś jeden drugiego/ Z serca powolnego/ Dobrą chęcią obficie czestuje: I Nowego lata/ Z pochwałą u świata/ Na wiek długi życzczliwie winszuje: A przyczyna barzo wielka
Trudna rádá Iozephie kochány/ Wiecżny dekret w niebie zapisány: Zebyś w swey stárośći/ Strzegł moiey cżystośći/ Ktorą władasz od Páná moiego. Iuż cżás nástępuie/ Serce prorokuie/ Mam porodźić Synaczká Bożego. Wszákći Anioł to przedtym obiáwił/ I strażnikiem warownym zostáwił/ Płodu ták zacnego/ Mnie zwiástowánego/ Woley Bożey sprzecżáć sie nie możesz. Owszem z przedźiwnego Syná Iedynego Dni wesołych ze mną dopomożesz. Teraz w Niebie táńcuią z ochoty/ A na źiemi szwánkuią kłopoty/ Dźiś ieden drugiego/ Z sercá powolnego/ Dobrą chęćią obfićie cżestuie: I Nowego látá/ Z pochwałą v światá/ Ná wiek długi życżcżliwie winszuie: A przycżyná bárzo wielka
Skrót tekstu: ŻabSymf
Strona: B4v
Tytuł:
Symfonie anielskie
Autor:
Jan Żabczyc
Drukarnia:
Marcin Filipowski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1631
Data wydania (nie wcześniej niż):
1631
Data wydania (nie później niż):
1631
mi się piekłem. Przy szczyrym i delikatnym swoim sercu ma pewne krewkości, za które ja mu w cale jestem obowiązany, ponieważ często nasze smutne uciszenie przerywają, i nas byle czym zabawiają. Kocha zasługi swego narodu z uszczerbkiem inszych. To przywiązanie do jednej strony, jego naturalny ogień, i ta wada, że się sprzeczać lubi, czynią mi go potrzebnym i owszem nieoszacowanym, jego sprzeczki pochodzą z pełności serca, z żywości, i z wolnej myśli upodobania, z nienawiści przeciwko wszystkiemu niskomyślnemu zezwalaniu, z wielkiej uprzejmości, i łatwo się burzącej dotkliwości. Przy jego charakterze i w jego ustach sprzeczanie z większej części swoję obrażającą utraca własność, i
mi śię piekłem. Przy szczyrym i delikatnym swoim sercu ma pewne krewkości, za ktore ia mu w cale iestem obowiązany, ponieważ często nasze smutne uciszenie przerywaią, i nas byle czym zabawiaią. Kocha zasługi swego narodu z uszczerbkiem inszych. To przywiązanie do iedney strony, iego naturalny ogień, i ta wada, że się sprzeczać lubi, czynią mi go potrzebnym i owszem nieoszacowanym, iego sprzeczki pochodzą z pełnośći serca, z żywośći, i z wolney myśli upodobania, z nienawiśći przeciwko wszystkiemu niskomyślnemu zezwalaniu, z wielkiey uprzeymośći, i łatwo śię burzącey dotkliwości. Przy iego charakterze i w iego ustach zprzeczanie z większey częśći swoię obrażaiącą utraca własność, i
Skrót tekstu: GelPrzyp
Strona: 93
Tytuł:
Przypadki szwedzkiej hrabiny G***
Autor:
Christian Fürchtegott Gellert
Tłumacz:
Anonim
Drukarnia:
Jan Chrystian Kleyb
Miejsce wydania:
Lipsk
Region:
zagranica
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
epika
Gatunek:
romanse
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
. Czego powinien zażywać z żoną swoją aż do śmierci. A po śmierci tego Danka Hubika na trzy części to, co ociec trzyma, dzielić się powinno, na zięcia, braci dwóch Jędrzeja i Piotra. Które to pomiarkowanie stało się przy ojczenku i całej gromadzie bielańskiej. A która by strona sprzeciwić się temu miała i sprzeczać, tedy popadać będzie winę grzywien trzy na cerkiew i dworowi sześć grzywien, i plag nieopuszczonych trzydzieści. Które to postanowienie potwierdzone jest przy prawie rugowym 22 novembris 22 XI 1720. Danko Hubiak, Petro Hubiak, Kuźma Dudiczów, jako pisać nie umiejący, krzyże kładą. — Przy tymże jest napisano: Aprobuję tę ugodę
. Czego powinien zażywać z żoną swoją aż do śmierci. A po śmierci tego Danka Hubika na trzy części to, co ociec trzyma, dzielić się powinno, na zięcia, braci dwóch Jędrzeja i Piotra. Które to pomiarkowanie stało się przy ojczenku i całej gromadzie bielańskiej. A która by strona sprzeciwić się temu miała i sprzeczać, tedy popadać będzie winę grzywien trzy na cerkiew i dworowi sześć grzywien, i plag nieopuszczonych trzydzieści. Które to postanowienie potwierdzone jest przy prawie rugowym 22 novembris 22 XI 1720. Danko Hubiak, Petro Hubiak, Kuźma Dudiczów, jako pisać nie umiejący, krzyże kładą. — Przy tymże jest napisano: Approbuję tę ugodę
Skrót tekstu: KsKlim_1
Strona: 368
Tytuł:
Księga sądowa kresu klimkowskiego_1
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
księgi sądowe
Tematyka:
prawo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1702 a 1749
Data wydania (nie wcześniej niż):
1702
Data wydania (nie później niż):
1749
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Ludwik Łysiak
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1965
i pożytku; jeden z nich/ chcąc potłumić świętego Bożego/ zabił własnego swego syna/ i obżałował w tym Apostoła. a tak będąc pozwany przed króla/ gdy ciężko i srodze na niego instigowano: Co za potrzeba/ odpowiedział święty/ przywodzić tu argumenta/ i coniektury fałszywe/ abo niepotrzebnie dysputować się o to i sprzeczać? Nikt tego lepiej nie może powiedzieć/ jako ten sam zabity: i prosiłaby mógł o to jawnie spytać onego zabitego. Nie śmiał Adwersarz zbraniać się onej Kondycji: a gdy się wszyscy zdumieli na taką Proposicią/ i stali zawieszeni/ oczekiwając rzeczy tak dziwnej/ przyniesiony był do sądu trup onego dziecięcia: a zatym
y pożytku; ieden z nich/ chcąc potłumić świętego Bożego/ zábił własnego swego syná/ y obżáłował w tym Apostołá. á ták będąc pozwány przed krolá/ gdy ćiężko y srodze ná niego instigowano: Co zá potrzebá/ odpowiedźiał święty/ przywodźić tu árgumentá/ y coniektury fałszywe/ ábo niepotrzebnie disputowáć się o to y sprzeczáć? Nikt tego lepiey nie może powiedźieć/ iáko ten sam zábity: y prośiłáby mogł o to iáwnie spytáć onego zábitego. Nie śmiał Aduersarz zbrániáć się oney Conditiey: á gdy się wszyscy zdumieli ná táką Proposicią/ y stali záwieszeni/ oczekiwáiąc rzeczy ták dźiwney/ przynieśiony był do sądu trup onego dźiećięćiá: á zátym
Skrót tekstu: BotŁęczRel_IV
Strona: 167
Tytuł:
Relacje powszechne, cz. IV
Autor:
Giovanni Botero
Tłumacz:
Paweł Łęczycki
Drukarnia:
Mikołaj Lob
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
egzotyka, geografia, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609
robotę, do której ordynowani będą, bądź to na dole, bądź przy ładudze nad Wisłą i na każdym miejscu pilno i w czasie naznaczonym odprawować, przy takowej robocie ustawicznie znajdować się powinni będą. Co innego zaś, prócz tego, co im przykazano, rozpoczynać albo przeciwko robocie sobie nakazanej szemrać lub się z przełożonemi swemi sprzeczać, a tym bardziej hardością, słowami nieprzystojnemi i nieuczciwemi przeciwko nim powstawać nie godzi się. Inaczej, którzy by z granic skromności i należytego posłuszeństwa wykroczyli albo sprzecznemi byli, habita ratione , jak często by się to któremu przytrafiło, winą ad regestrum poenalium, alias utratą płacy za jednę, dwie, trzy lub więcej szycht
robotę, do której ordynowani będą, bądź to na dole, bądź przy ładudze nad Wisłą i na każdym miejscu pilno i w czasie naznaczonym odprawować, przy takowej robocie ustawicznie znajdować się powinni będą. Co innego zaś, prócz tego, co im przykazano, rozpoczynać albo przeciwko robocie sobie nakazanej szemrać lub się z przełożonemi swemi sprzeczać, a tym bardziej hardością, słowami nieprzystojnemi i nieuczciwemi przeciwko nim powstawać nie godzi się. Inaczej, którzy by z granic skromności i należytego posłuszeństwa wykroczyli albo sprzecznemi byli, habita ratione , jak często by się to któremu przytrafiło, winą ad regestrum poenalium, alias utratą płacy za jednę, dwie, trzy lub więcej szycht
Skrót tekstu: InsGór_3
Strona: 145
Tytuł:
Instrukcje górnicze dla żup krakowskich z XVI-XVIII wieku, cz. 3
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
instrukcje
Tematyka:
górnictwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1706 a 1743
Data wydania (nie wcześniej niż):
1706
Data wydania (nie później niż):
1743
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Antonina Keckowa
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1963