rzadko kiedy w pasie; Bez gorzałki nie stąpi i stąd za coś ma się, Że chłopom przy robocie minucyje czyta: Już tu z niego i szlachcic, i rzeczpospolita. Nie piszże mu: Mnie wielce Mościwemgo pana I brata niski sługa; wolałbyś szatana Albo kogo niż szatan gorszego rozdrażnić Aniżeli takiego mieszańca sprzyjaźnić.
Mało przyjdzie, niech się jej cnotliwy wyrzeka, Ale wszędzie o tobie po jarmarkach szczeka. Kędykolwiek przeczuje pod wiechą o trunku, Jeśli nie ma za co pić, szuka basarunku. Tak ci, pod urodzenia szlacheckiego szaniec Wdzierając się niesłusznie, dokuczy mieszaniec. Insza rodzić, insza rzecz, moim zdaniem, płodzić;
rzadko kiedy w pasie; Bez gorzałki nie stąpi i stąd za coś ma się, Że chłopom przy robocie minucyje czyta: Już tu z niego i szlachcic, i rzeczpospolita. Nie piszże mu: Mnie wielce Mościwemgo pana I brata niski sługa; wolałbyś szatana Albo kogo niż szatan gorszego rozdrażnić Aniżeli takiego mieszańca sprzyjaźnić.
Mało przyjdzie, niech się jej cnotliwy wyrzeka, Ale wszędzie o tobie po jarmarkach szczeka. Kędykolwiek przeczuje pod wiechą o trunku, Jeśli nie ma za co pić, szuka basarunku. Tak ci, pod urodzenia szlacheckiego szaniec Wdzierając się niesłusznie, dokuczy mieszaniec. Insza rodzić, insza rzecz, moim zdaniem, płodzić;
Skrót tekstu: PotFrasz4Kuk_I
Strona: 392
Tytuł:
Fraszki albo Sprawy, Powieści i Trefunki.
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1669
Data wydania (nie wcześniej niż):
1669
Data wydania (nie później niż):
1669
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
ze złomanej wiary W tropy pomsta, niesława, śmierć, trumna, grób, mary. Wolała, mówię, wara! na Polaki Warna. Tak-że by nasza była korona niekarna? Lecz i Moskwicin krnąbrny, choć sto razy bity, Przeszkadzał Stefanowi takie propozyty: Co się z nim dziś pojednał, co się z nim sprzyjaźnił, Zaś go jutro pogniewał i na się rozdrażnił. Więc samą utwierdzone przez czas tak niemały Starożytością, one dotąd pakta trwały, Aż przez skryte skałuby i tajemne dziurki Między mężne Polaki a nadęte Turki Stefan WOJNA CHOCIMSKA
Straszny się wojny krwawej nagle ogień wzniecił, Który świat od zachodu do wschodu oświecił. Co za przyczyna wrzawy
ze złomanej wiary W tropy pomsta, niesława, śmierć, trumna, grób, mary. Wolała, mówię, wara! na Polaki Warna. Tak-że by nasza była korona niekarna? Lecz i Moskwicin krnąbrny, choć sto razy bity, Przeszkadzał Stefanowi takie propozyty: Co się z nim dziś pojednał, co się z nim sprzyjaźnił, Zaś go jutro pogniewał i na się rozdrażnił. Więc samą utwierdzone przez czas tak niemały Starożytością, one dotąd pakta trwały, Aż przez skryte skałuby i tajemne dziurki Między mężne Polaki a nadęte Turki Stefan WOJNA CHOCIMSKA
Straszny się wojny krwawej nagle ogień wzniecił, Który świat od zachodu do wschodu oświecił. Co za przyczyna wrzawy
Skrót tekstu: PotWoj1924
Strona: 15
Tytuł:
Transakcja Wojny Chocimskiej
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1670
Data wydania (nie wcześniej niż):
1670
Data wydania (nie później niż):
1670
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1924