Zbiera deszczem i nurtem brzeg ryje zuchwałym, I z Tatr bieżący Poprad nieleniwym skokiem, Wisłoka niegłęboka z spokojnym Wisłokiem, I bystrych wód Dunajec sławny łososiami, I Nida pińczowskimi zabawna młynami, I San szkutom niepewny dla prądziny skrytej, I Wisznia, co o Rzeczy słucha Pospolitej, I Tanew czarna, i Wieprz, dla spustnych przekazów Od młynów uwolniony prawem i od jazów, I co dwie województwa Radomierz graniczy, I Pilca, co czopowe pierwsze w Polsce liczy, Bug ruską krwią pamiętny, i Narew gadziny Nie cierpiąca, i pełen Muchawiec kłodziny, I Liw, nad którym kiedyś Jadźwingi siedzieli, I co litewskie księstwo z Podlasiem Piś dzieli,
Zbiera deszczem i nurtem brzeg ryje zuchwałym, I z Tatr bieżący Poprad nieleniwym skokiem, Wisłoka niegłęboka z spokojnym Wisłokiem, I bystrych wód Dunajec sławny łososiami, I Nida pińczowskimi zabawna młynami, I San szkutom niepewny dla prądziny skrytej, I Wisznia, co o Rzeczy słucha Pospolitej, I Tanew czarna, i Wieprz, dla spustnych przekazów Od młynów uwolniony prawem i od jazów, I co dwie województwa Radomierz graniczy, I Pilca, co czopowe pierwsze w Polszczę liczy, Bug ruską krwią pamiętny, i Narew gadziny Nie cierpiąca, i pełen Muchawiec kłodziny, I Liw, nad którym kiedyś Jadźwingi siedzieli, I co litewskie księstwo z Podlasiem Piś dzieli,
Skrót tekstu: MorszAUtwKuk
Strona: 175
Tytuł:
Utwory zebrane
Autor:
Jan Andrzej Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1654
Data wydania (nie wcześniej niż):
1654
Data wydania (nie później niż):
1654
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Utwory zebrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1971
albo że wartuje, strzeże niby granic Wielko-Polskich. Przez Wielką płynie Polskę do Morza Bałtyckiego przez Margrabstwo Brandenburskie. Poznań tak czesto swoją zalewa eksundacją, że w bramy łodziami jeżdzono, sklepienia się rękami w bramie dotykano, w rynku ledwie grzbiety koniom widziano.
WLSŁA najsławniejsza Polska rzeka, Princeps Fluviorum Poloniae, Navigabilis albo spustna, nie złote piaski, jak Tagus i Ganges mająca, ale za zboża i różny frokt cudzym krajom komunikowany, wiele Polakom przynosząca złota. Po łacinie się zowie Vistula, Vistillus, Visela, Bisula, Visula, Iustula, Istula; od Tatarów i Turków Biła Woda rzeczona, od Niemców Weizel Wisłą się zaś zowie,
albo że wartuie, strzeże niby gránic Wielko-Polskich. Przez Wielką płynie Polskę do Morza Baltyckiego przez Margrábstwo Brándeburskie. Poznań ták czesto swoią zalewá exundacyą, że w brámy łodźiami ieżdzono, sklepienia się rękami w brámie dotykano, w rynku ledwie grzbiety koniom widźiáno.
WLSŁA naysławnieyszá Polska rzeka, Princeps Fluviorum Poloniae, Navigabilis albo spustná, nie złote piaski, iák Tagus y Ganges maiąca, ale zá zboża y rożny frokt cudzym kráiom kommunikowány, wiele Polákom przynosząca złota. Po łacinie się zowie Vistula, Vistillus, Visela, Bisula, Visula, Iustula, Istula; od Tatarow y Turkow Biła Woda rzeczoná, od Niemcow Weizel Wisłą się zaś zowie,
Skrót tekstu: ChmielAteny_II
Strona: 327
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 2
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1746
Data wydania (nie wcześniej niż):
1746
Data wydania (nie później niż):
1746
się w Namioty wytworne/ farbiste/ floryzowane/ okrom prostej domowej roboty/ żeby się rozpuszczenie trybu wojskowego/ powoli nie wkradało/ i utrata. Zapatrując się zaś na zmniejszenie Taboru/ odjąć cale wozy Towarzystwu: (jako niektórzy dla prędkości/ i lżejszego wojowania/ mniemaniem się uwodzą) nie jest ze wszytkim pożyteczna/ gdyż spustne rzeki/ nie są częste unas/ ani wozów nie masz z publicznego skarbu opatrzonych/ któremi by żywność za wojskiem wieziona była/ dla przedaży. Często przytem w borgowej służbie zostaje żołnierz/ że nie ma za co kupić/ a luboby miał/ niedostałby zawsze/ w tak wielkiej kupie żywności.
się w Námioty wytworne/ fárbiste/ floryzowáne/ okrom prostey domowey roboty/ żeby się rospuszczenie trybu woyskowego/ powoli nie wkrádáło/ y vtrátá. Zápátruiąc się záś ná zmnieyszenie Táboru/ odiąć cále wozy Towárzystwu: (iáko niektorzy dla prędkośći/ y lżeyszego woiowániá/ mniemániem się vwodzą) nie iest ze wszytkim pożyteczna/ gdyż spustne rzeki/ nie są częste vnas/ áni wozow nie mász z publicznego skárbu opátrzonych/ ktoremi by żywność zá woyskiem wieźiona była/ dla przedaży. Często przytẽ w borgowey służbie zostáie żołnierz/ że nie ma zá co kupić/ á luboby miał/ niedostáłby záwsze/ w ták wielkiey kupie żywnośći.
Skrót tekstu: FredKon
Strona: 16
Tytuł:
Potrzebne konsyderacje około porządku wojennego
Autor:
Andrzej Maksymilian Fredro
Drukarnia:
Franciszek Glinka
Miejsce wydania:
Słuck
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1675
Data wydania (nie wcześniej niż):
1675
Data wydania (nie później niż):
1675