Dobra jej kokosz wedle dawnego zwyczaju. Dosyć jedna bez długów szlachcicowi wioska; Taki nie wie, co pozew, co kłopot, co troska. 433. CAMPANIA
Mówiąc ktoś na sejmiku kampaniją wspomni. Aż sąsiad do mnie: „Jak to prędko człek zapomni! Proszę, co się w tym znaczy kampanija słowie?” Spytam go: „Cóż campana?” „Dzwon” — w skok mi odpowie. „Stąd Waszmość łacno dojdziesz, co za tajemnica.” „To pewnie kampanija — ów rzecze — dzwonnica.” 434 (N). SPOWIEDŹ O GORZAŁKĘ
Kilka razy przed księdzem Włochem w krótkim czesie Powiedał na spowiedzi jeden Mazur,
Dobra jej kokosz wedle dawnego zwyczaju. Dosyć jedna bez długów szlachcicowi wioska; Taki nie wie, co pozew, co kłopot, co troska. 433. CAMPANIA
Mówiąc ktoś na sejmiku kampaniją wspomni. Aż sąsiad do mnie: „Jak to prędko człek zapomni! Proszę, co się w tym znaczy kampanija słowie?” Spytam go: „Cóż campana?” „Dzwon” — w skok mi odpowie. „Stąd Waszmość łacno dojdziesz, co za tajemnica.” „To pewnie kampanija — ów rzecze — dzwonnica.” 434 (N). SPOWIEDŹ O GORZAŁKĘ
Kilka razy przed księdzem Włochem w krótkim czesie Powiedał na spowiedzi jeden Mazur,
Skrót tekstu: PotFrasz4Kuk_I
Strona: 375
Tytuł:
Fraszki albo Sprawy, Powieści i Trefunki.
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1669
Data wydania (nie wcześniej niż):
1669
Data wydania (nie później niż):
1669
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
Że nie ma i szeląga. Nuż tu z sobą knować, Jakby przecię winiaiza mogły kontentować. I chciały mu dać zastaje. Ow z kwaśną postawą Rzecze: Płaćcie, der deüwel i z waszą zastawą. Kto ją wam będzie chował? Lecz kiedy prosiły Pokornie, na koniec wżdy onego zmiękczyły. Rzecze im tedy: Spytam każdej z was z osobna O jednę rzecz, a której odpowiedź podobna Pokaże się, tę wolną uczynię w tej sprawie; Która zaś źle odpowie, płać lub o zastawie Pomyśl, bo nie inaczej. Zaczym kondicją Gdy przyjęły, ow mając gotową kwestią Weźmie Anken ku oknu, gdzie łokciem się wsparszy Pyta: Powiedz mi
Że nie ma i szeląga. Nuż tu z sobą knować, Jakby przecię winiaiza mogły kontentować. I chciały mu dać zastaje. Ow z kwaśną postawą Rzecze: Płaćcie, der deüwel i z waszą zastawą. Kto ją wam będzie chował? Lecz kiedy prosiły Pokornie, na koniec wżdy onego zmiękczyły. Rzecze im tedy: Spytam każdej z was z osobna O jednę rzecz, a ktorej odpowiedź podobna Pokaże się, tę wolną uczynię w tej sprawie; Ktora zaś źle odpowie, płać lub o zastawie Pomyśl, bo nie inaczej. Zaczym kondicyą Gdy przyjęły, ow mając gotową kwestyą Weźmie Anken ku oknu, gdzie łokciem się wsparszy Pyta: Powiedz mi
Skrót tekstu: TrembWierszeWir_II
Strona: 301
Tytuł:
Wiersze
Autor:
Jakub Teodor Trembecki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty, pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1643 a 1719
Data wydania (nie wcześniej niż):
1643
Data wydania (nie później niż):
1719
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Wirydarz poetycki
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo dla Popierania Nauki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1911
Parabeln. I. Podobieństwo. Ojednym Dziecięciu które było Uczensze aniżeli Praeceptor.
CZasu jednego Preceptor wszkole pytał Dziecięcia jednego/ powiedz mi mój Synu: Wiele jest części wkatechiźmie? Dziecię odpowiedziało ja was wprzody o coś spytam: Powiedźcie mi wprzody/ cóż jest głębszego nad Morze/ szerszego nad Świat/ wyższego nad Niebo/ i więtszego nad Niebo i Ziemię. Praeceptor rzekł: Pan Bóg. Dziecię mu rzekło: ach nie Panie Praceptorze/ tegoście nigdy niewidzieli/ ale dobroć jego co dzień Widzicie i onej Zażywacie/ tać jest.
Parabeln. I. Podobienstwo. Oiednym Dźiecięciu ktore było Ucżensże ániżeli Praeceptor.
CZásu iednego Preceptor wszkole pytał Dźiećięcia iednego/ powiedz mi moy Synu: Wiele iest części wkatechiźmie? Dźiećię odpowiedźiáło ia was wprzody o coś spytam: Powiedźćie mi wprzody/ coż iest głębszego nád Morze/ szerszego nád Swiát/ wyższego nád Niebo/ y więtsżego nád Niebo y Ziemię. Praeceptor rzekł: Pan Bog. Dźiecię mu rzekło: ách nie Pánie Praceptorze/ tegoście nigdy niewidźieli/ ale dobroć iego co dźien Widźicie y oney Záżywacie/ táć iest.
Skrót tekstu: MalczInstGleich
Strona: 3
Tytuł:
Nova et methodica institutio [...] Gleichnus
Autor:
Stanisław Jan Malczowski
Drukarnia:
G.M. Nöller
Miejsce wydania:
Ryga
Region:
Inflanty
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1696
Data wydania (nie wcześniej niż):
1696
Data wydania (nie później niż):
1696
, gdy go żaden nie znał, przeto poszedł jeden do warty, do oficyjera od gwardii, który parat trzymał przed namiotami królewskimi, powiadając, że jakiś nieznajomy pląta się w namiocie królewskim, a wszystko w oczy zagląda Królowi. Oficyjer odpowiedział: „Diaboł wi, jeżeli nie szpieg jaki? Proszę mi go pokazać. Spytam się ja jego, co za człek?”, a gdy mu go pokazano, że był bardzo blisko stołu królewskiego, kiwnął na niego mówiąc: „Proszę do siebie”; jak się zbliżył, tak go za ramię uchwycił oficyjer i niespodzianie za ramię trzymając z ferworem wielkim krzyknął na niego: „A ty pogański
, gdy go żaden nie znał, przeto poszedł jeden do warty, do oficyjera od gwardyji, który parat trzymał przed namiotami królewskimi, powiadając, że jakiś nieznajomy pląta się w namiocie królewskim, a wszystko w oczy zagląda Królowi. Oficyjer odpowiedział: „Diaboł wi, jeżeli nie szpieg jaki? Proszę mi go pokazać. Spytam się ja jego, co za człek?”, a gdy mu go pokazano, że był bardzo blisko stołu królewskiego, kiwnął na niego mówiąc: „Proszę do siebie”; jak się zbliżył, tak go za ramię uchwycił oficyjer i niespodzianie za ramię trzymając z ferworem wielkim krzyknął na niego: „A ty pogański
Skrót tekstu: DyakDiar
Strona: 51
Tytuł:
Diariusz wiedeńskiej okazji
Autor:
Mikołaj Dyakowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki, relacje
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1717 a 1720
Data wydania (nie wcześniej niż):
1717
Data wydania (nie później niż):
1720
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Józef A. Kosiński, Józef Długosz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Ministerstwo Obrony Narodowej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1983
już wyjeżdżać chciała. Na tom jej racją dała, żem tu dla męża zjechała.
W dalszy się już dyskurs wdała: więc proszę, by powiedziała, Co o mym mężu słyszała, bo znać, iże coś wiedziała. Leć, iże nic nie słyszała, - jeszcze powiedzieć nie chciała! Mówi: „księżny spytam o to, gdzie umyśnie idę po to”.
Czegóż dłużej pytać miała? domyśliciem się musiała, Iżem przyjaciela zbyła, z którym życie prowadziła. Więc się tylko krzyknąć dało: „a już ci się, już to stało, Czegom na sobie życzyła, bym wprzód była obaczyła”. Domyśliłam
już wyjeżdżać chciała. Na tom jej racyją dała, żem tu dla męża zjechała.
W dalszy się już dyskurs wdała: więc proszę, by powiedziała, Co o mym mężu słyszała, bo znać, iże coś wiedziała. Leć, iże nic nie słyszała, - jeszcze powiedzieć nie chciała! Mówi: „księżny spytam o to, gdzie umyśnie idę po to”.
Czegóż dłużej pytać miała? domyśliciem się musiała, Iżem przyjaciela zbyła, z którym życie prowadziła. Więc się tylko krzyknąć dało: „a już ci się, już to stało, Czegom na sobie życzyła, bym wprzód była obaczyła”. Domyśliłam
Skrót tekstu: StanTrans
Strona: 203
Tytuł:
Transakcja albo opisanie całego życia jednej sieroty
Autor:
Anna Stanisławska
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1685
Data wydania (nie wcześniej niż):
1685
Data wydania (nie później niż):
1685
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Ida Kotowa
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Polska Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1935
zstrapiona ciężkiem więsieniem do uprzykrżenia/ gdy ją urzędownie pytano/ twoje to dziecię? moje/ zabiełaś je? zabiłam. Za takim zeznaniem/ kazano się jej na spowiedź gotować/ i na kolktórym miała być przebita nazajutrz. Tegoż dnia na tamto miejsce w nocy przyjade strafunku/ powiedzą mi tej przyszłej Egzekucji: spytam Księdza jeśli Sakramenty naświętszemi opatrzona/ powie żem to uczynił/ jednak niemogę na to okrucieństwo patrzyć/ ani przy niej być. Przestrzegę go/ że to pasterska powinność/ Bogu duszę sobie powierzoną oddać/ przydając i to że się siła trafia przy takiej sprawie rzeczy ratunku kapłańskiego godnych: dam mu też i inftrukcią/
zstrapiona ćięszkiem więsięniem do vprzykrżenia/ gdy ią vrzędownie pytano/ twoie to dziećię? moie/ zábiełáś ie? zábiłam. Zá tákim zeznániem/ kazano sie iey ná spowiedz gotowáć/ y ná kolktorym miáłá bydź przebita nazaiutrz. Tegoż dniá ná támto mieysce w nocy przyiáde ztrafunku/ powiedzą mi tey przyszłey Exekutiey: zpytam Kśiędza ieśli Sakrámenty naświętszemi opátrzona/ powie żem to vczynił/ iednak niemogę ná to okrucienstwo patrzyć/ áni przy niey bydź. Przestrzegę go/ że to pasterska powinność/ Bogu duszę sobie powierzoną oddáć/ przydáiąc y to że się śiłá trafia przi tákiey spráwie rzeczy rátunku kapłánskiego godnych: dam mu tesz y inftrukcią/
Skrót tekstu: WisCzar
Strona: 55
Tytuł:
Czarownica powołana
Autor:
Daniel Wisner
Drukarnia:
Wojciech Laktański
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
magia, obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1680
Data wydania (nie wcześniej niż):
1680
Data wydania (nie później niż):
1680
Tej pięknej Panny Postać tak mi serce tłucze, Czym gardziłem w dostatkach, to się w nędzy uczę Śmiało się pierwej serce z obrotów miłości, Tom odrzucał w Purpurze, czego chcę w nagości. Kocham, a myśl stroskana gwałtem się ugania Za Chimerą pasyj i upodobania. Lecz widzę wlecze nogi Staruszek zgrzybiały, Spytam czyj Dom, gdzież zmysły moje się podziały? SCENA III
Fadlalach, Staruszek. Fadlalach: NIski pokłon mój Ojcze, gdzie krok stawisz słaby? Gdzie mieszkasz? i jakie cię trzymają powaby? Jak się zowie to Miasto? czyj to Dom tak blisko? Staruszek: Moufaka Dom; Miasta Damaszek przezwisko. Jam
Tey piękney Panny Postać tak mi serce tłucze, Czym gardźiłem w dostatkach, to się w nędzy uczę Smiało się pierwey serce z obrotow miłośći, Tom odrzucał w Purpurze, czego chcę w nagości. Kocham, á myśl stroskana gwałtem się ugania Za Chimerą passyi y upodobania. Lecz widzę wlecze nogi Staruszek zgrzybiały, Spytam czyi Dom, gdźież zmysły moie się podźiały? SCENA III
Fadlalach, Staruszek. Fadlalach: NIski pokłon moy Oycze, gdźie krok stawisz słaby? Gdźie mieszkasz? y iakie cię trzymaią powaby? Iak się zowie to Miasto? czyi to Dom tak blisko? Staruszek: Moufaka Dom; Miasta Damaszek przezwisko. Iam
Skrót tekstu: RadziwiłłowaFRozum
Strona: B2v
Tytuł:
Sędzia od rozumu odsądzony
Autor:
Franciszka Urszula Radziwiłłowa
Miejsce wydania:
Żółkiew
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
dramat
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
miasto prawdy fałszu się nauczy/ co z tym czynić? Odpowiada/ że zaćmić się może pismo/ ale przed nieukiem i niedbalcem; lecz umiejętny/ czuły i dbały człowiek ono zaćmienie zniesie/ i o krzywdę pisma ś. uczyni: Umiejętności tu/ powiada/ trzeba pisma ś. nie sędziego. A ja go też spytam/ jeśliż on umiejętny człowiek jakim się tu czyni P. M. abo który inszy/ zbłądzić i omylić może/ czyli nie? Odpowiada śmiele: Nie przywłaszczam sobie tego/ bo ani mogę ani chcę/ człowiekiem będąc/ żebym w czym szwankować nie miał. Spytałbym go dalej/ jako radzić
miásto prawdy fałszu się náuczy/ co z tym czynić? Odpowiáda/ że záćmić się może pismo/ ále przed nieukiem y niedbálcem; lecz vmieiętny/ czuły y dbáły człowiek ono záćmienie znieśie/ y o krzywdę pismá ś. vczyni: Vmieiętnośći tu/ powiáda/ trzebá pismá ś. nie sędźiego. A ia go też spytam/ iesliż on vmieiętny człowiek iákim się tu czyni P. M. ábo ktory inszy/ zbłądźić y omylić może/ czyli nie? Odpowiáda śmiele: Nie przywłaszczam sobie tego/ bo áni mogę áni chcę/ człowiekiem będąc/ żebym w czym szwánkowáć nie miał. Spytałbym go daley/ iáko rádźić
Skrót tekstu: SkarMes
Strona: 32
Tytuł:
Mesjasz nowych Arianów wedle Alkoranu Tureckiego
Autor:
Piotr Skarga
Drukarnia:
Andrzej Piotrkowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1612
Data wydania (nie wcześniej niż):
1612
Data wydania (nie później niż):
1612
P. M. przydał/ że i ciało jego boskie: nie śmiał tego przypisać/ bo też Mahomet tego nie ma. Fol: 267. Fol: 286. M. Mahometa się mocno trzyma. wedle Alkoranu Tureckiego. P. M. woli[...] chać Mahometa niż Papieża.
Pomowmysz teraz zsobą. Naprzód/ spytam P. M. kędy pismo ś. Chrystusa zowie człowiekiem boskim: któryli to Apostoł abo Ewangelista napisał? Zapamiętał tego przypisać/ czyli podobno jeszcze tego nie nalazł w piśmie? Podobno drugą razą sobie przypomni/ boć on jako o sobie pisze co raz to lepiej. A tym czasem przecię mu zadaję/ czemu tak
P. M. przydał/ że y ćiáło iego boskie: nie śmiał tego przypisáć/ bo też Máhomet tego nie ma. Fol: 267. Fol: 286. M. Máhometá się mocno trzyma. wedle Alkoranu Tureckiego. P. M. woli[...] cháć Máhometá niż Papieżá.
Pomowmysz teraz zsobą. Naprzod/ spytam P. M. kędy pismo ś. Chrystusá zowie człowiekiem boskim: ktoryli to Apostoł ábo Ewángelistá nápisał? Zápámiętał tego przypisáć/ czyli podobno ieszcze tego nie nálazł w pismie? Podobno drugą rázą sobie przypomni/ boć on iáko o sobie pisze co raz to lepiey. A tym czásem przećię mu zádáię/ czemu ták
Skrót tekstu: SkarMes
Strona: 51
Tytuł:
Mesjasz nowych Arianów wedle Alkoranu Tureckiego
Autor:
Piotr Skarga
Drukarnia:
Andrzej Piotrkowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1612
Data wydania (nie wcześniej niż):
1612
Data wydania (nie później niż):
1612
autem dicit homo, tantò magis vel minùs, quantò in scripturis sanctis magis minusuè profecit, etc.
OBIASNIENIE Trudności Teologicznych.
Uczeń. Chwalebny Mistrzu/ ku czci Bożej i jego chwale/ na pożytek Kościołowi świętemu/ upraszam pokornie/ abyś się nie wzbraniał pracy w rozwiązaniu pytania mojego podjąć/ i mnie o co cię spytam odpowiedzieć. Mistrz Uczynię to wszytko o co prosisz/ ile siły rozumu mego i nauki wydołać będą mogły. V. Pospolicie mówią Pisma/ Deum nemo vidit vnquam, ani coby był/ żaden wiedzieć/ żaden pojąć rozum stworzony doskonale nie może: a zda się być od rzeczy/ tego chwalić/ temu pokłon oddawać
autem dicit homo, tantò magis vel minùs, quantò in scripturis sanctis magis minusuè profecit, etc.
OBIASNIENIE Trudnosci Theologicznych.
Vczeń. Chwalebny Mistrzu/ ku czći Bożey y iego chwale/ ná pożytek Kośćiołowi świętemu/ vpraszam pokornie/ ábyś się nie wzbraniał pracy w rozwiązániu pytánia moiego podiąć/ y mnie o co ćię spytam odpowiedzieć. Mistrz Vczynię to wszytko o co prośisz/ ile śiły rozumu mego y náuki wydołáć będą mogły. V. Pospolićie mowią Pismá/ Deum nemo vidit vnquam, áni coby był/ żaden wiedźieć/ żaden poiąć rozum stworzony doskonále nie może: á zda się bydź od rzeczy/ tego chwalić/ temu pokłon oddáwáć
Skrót tekstu: AnzObjWaś
Strona: 1
Tytuł:
Objaśnienie trudności teologicznych zebrane z doktorów św. od Anzelma świętego
Autor:
Wojciech Waśniowski
Drukarnia:
Łukasz Kupisz
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
dialogi
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1651
Data wydania (nie wcześniej niż):
1651
Data wydania (nie później niż):
1651