inaczej rozumieć nie możmy/ tylko że jest Infernus; inaczej/ Chrystus Pan zle mówiącym rozumiany być by musiał: co raczej Zyzani popada: który miał w tym usłuchać Błog. Króla i Proroka Dawida/ mówiącego. Nie marli będą cię wychwalać Panie, ani wszyscy któryż zstempują do Piekła. Bo ci/ którzy z stepowali na łono Abrahamowe/ na które potym dostał się był i Dawid/ chwalili Pana/ i zaś tenże/ Niech się zawstydzą niezbożnicy, i niech będą prowadzeni do piekła. Maksym Mnich Grek/ który u Moskwy in exilio będąc pisał/ pism swoich Capite 50. owe Błog: Psalmisty słowa/ Niech się grzesznicy obrócą
ináczey rozumieć nie możmy/ tylko że iest Infernus; ináczey/ Christus Pan zle mowiącym rozumiány być by muśiał: co rácżey Zyzáni popáda: ktory miał w tym vsłucháć Błog. Krolá y Proroká Dawidá/ mowiącego. Nie marli będą ćię wychwáláć Pánie, áni wszyscy ktoryz zstęmpuią do Piekłá. Bo ći/ ktorzy z stepowáli ná łono Abráhámowe/ na ktore potym dostał się był y Dawid/ chwálili Páná/ y záś tenże/ Niech się záwstydzą niezbożnicy, y niech będą prowádzeni do piekłá. Máxym Mnich Graek/ ktory v Moskwy in exilio będąc pisał/ pism swoich Capite 50. owe Błog: Psalmisty słowá/ Niech się grzesznicy obrocą
Skrót tekstu: SmotApol
Strona: 36
Tytuł:
Apologia peregrinacjej do Krajów Wschodnich
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Dermań
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1628
Data wydania (nie wcześniej niż):
1628
Data wydania (nie później niż):
1628
czas oblewa ciało pożytecznem i wdzięcznem skropieniem. A i sam nie mniej ze snu pożytek bierze/ skąd żyłom czerstwości przyrasta. 5.. Kto wiele lubo mało śpi/ smaczno spać nie może. Laznia niech uprzedzi wieczerza. miedzy którą a snem/ krótki czas ma być do godziny uspokojenia. Za przechadzką/ pokarm stępuje dożołądka prędko: potym Sen barzo przyjemny jeset Żołądkowi/ ana począdku snu/ na boku prawym spać pamiętaj/ aby usta Żołądkowe nie ziajały. A gdy zasnie/ uderzy na potrawy ogień trawiący/ który broni/ aby to co tam jest surowizna nie było/ czym ucieszone zostaje przyrodzone ciepło/ i krew nowa żyły napełnia
cżás oblewa ćiáło pożytecżnem y wdzięcżnem skropieniem. A y sam nie mniey ze snu pozytek bierze/ zkąd żyłom cżerstwośći przyrasta. 5.. Kto wiele lubo máło spi/ smácżno spáć nie może. Láznia niech vprzedzi wiecżerza. miedzy ktorą á snem/ krotki cżás ma bydz do godziny vspokoienia. Zá przechadzką/ pokarm stępuie dożołądká prędko: potym Sen bárzo przyięmny ieset Zołądkowi/ áná pocżądku snu/ ná boku práwym spáć pámietay/ áby vstá Zołądkowe nie ziáiáły. A gdy zásnie/ uderzy na potráwy ogień trawiący/ ktory broni/ áby to co tám iest surowizna nie było/ cżym vćieszone zostáie przyrodzone ćiepło/ y krew nowa żyły nápełnia
Skrót tekstu: OlszSzkoła
Strona: Gv
Tytuł:
Szkoła Salernitańska
Autor:
Hieronim Olszowski
Drukarnia:
Walerian Piątkowski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
poradniki
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1640
Data wydania (nie wcześniej niż):
1640
Data wydania (nie później niż):
1640
i Jutrznich modłach wyszedł z Cerkwie/ i w Celle Jeromonacha Dionisiusza; w której na ten czas mieszkał wszedł; w tej czytając sobie i rozbierając Psalmu Dawidowe; trocha po pracach zadrzymał/ i w tym drzymaniu obaczył barzo światły obłok z góry zstępujący: i wszystek z Cerkwią Monastyr Pieczarski okrążający; po którym Białagłowa prześlicznej piękności stępowała do tegoż miejsca/ a ta była sama fundatorka i opiekunka Domu swego świętego/ wielkimi hufy Aniołów (jako się jemu zdało skrzydlatych Młodzianów) otoczona. Ta stanąwszy w bok ołtarza wielkiej Cerkwie po ręce prawej spuściła twarz smutną/ i żałosna rzecze: boleję barzo/ patrząc na takie w domu moim nieopatrzenie/ niesnaski/
y Iutrznich modłách wyszedł z Cerkwie/ y w Celle Ieromonáchá Dionisiuszá; w ktorey ná ten czás mieszkał wszedł; w tey czytáiąc sobie y rozbieráiąc Psálmu Dáwidowe; trochá po pracách zádrzymał/ y w tym drzymániu obaczył bárzo świátły obłok z gory zstępuiący: y wszystek z Cerkwią Monástyr Pieczárski okrążáiący; po ktorym Białagłowá prześliczney pięknośći sstępowáłá do tegoż mieyscá/ á tá byłá sámá fundatorká y opiekunká Domu swego świętego/ wielkimi hufy Anyołow (iáko się iemu zdáło skrzydlátych Młodźianow) otoczona. Tá stánąwszy w bok ołtarzá wielkiey Cerkwie po ręce práwey spuściłá twarz smutną/ y żáłosna rzecze: boleię bárzo/ pátrząc ná tákie w domu moim nieopátrzenie/ niesnaski/
Skrót tekstu: KalCuda
Strona: 190.
Tytuł:
Teratourgema lubo cuda
Autor:
Atanazy Kalnofojski
Drukarnia:
Drukarnia Kijowopieczerska
Miejsce wydania:
Kijów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638
złożeni trunie.
Kościół nieszpetny. W chórze, po prawej ręce, monstratur tablica wielka kamienna z marmuru białego, na której św. Wawrzyniec, gdy był z kraty po upieczeniu zdjęty, depositus, expressissime apparet sanguis i całe wyobrażenie wszytkich plec i nóg, jakoby krwią i tłustością skwarzoną umazana.
Po lewej stronie po gradusach stępuje się do jednej kaplicy, w której jest ołtarz uprzywilejowany za umarłych; sama zaś wyborną robotą z kamienia marmuru różnego.
Z tej kaplicy wchodzą drzwiczkami ad Romam subterraneam, alias pieczary po polsku, a po włosku catecumbas nazwanego. Kędy może ziemią więcej niż na mil 100 włoskich chodzić aż do samego morza. Kędy ciał świętych
złożeni trunie.
Kościoł nieszpetny. W chórze, po prawej ręce, monstratur tablica wielka kamienna z marmuru białego, na której św. Wawrzyniec, gdy był z kraty po upieczeniu zdjęty, depositus, expressissime apparet sanguis i całe wyobrażenie wszytkich plec i nóg, jakoby krwią i tłustością skwarzoną umazana.
Po lewej stronie po gradusach stępuje się do jednej kaplicy, w której jest ołtarz uprzywilejowany za umarłych; sama zaś wyborną robotą z kamienia marmuru różnego.
Z tej kaplicy wchodzą drzwiczkami ad Romam subterraneam, alias pieczary po polsku, a po włosku catecumbas nazwanego. Kędy może ziemią więcej niż na mil 100 włoskich chodzić aż do samego morza. Kędy ciał świętych
Skrót tekstu: BillTDiar
Strona: 239
Tytuł:
Diariusz peregrynacji po Europie
Autor:
Teodor Billewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy podróży, pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1677 a 1678
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1678
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Marek Kunicki-Goldfinger
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Biblioteka Narodowa
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
2004
masz. Bo gdy my Rok stary wybierzesz i do nowego Podkowę przybijesz. Tedy Koń gdy w skoku/ abo na burku/ abo gdzie ugodzi w kamień/ wnet jako w nowy a blisko wybrany Róg musi Konia podkowa dolec. Zaczym nodze ugodzić chcąc/ musi ziemie nie tęgo chwytać/ i trzepić się/ bezpiecznie niestepując. A tak do najstarszego rogu Kowal Podkowę niech przybija. Lepiej tedy Koniowi na obłamanym rogu trochę postać ażeby wyrósł. Aniżeliby mu za żywe miał zabić. Także wybrać dla przystania podkowy. A jeśliby się nie mógł obejść/ żeby w drogę przyszło na Koniu jechać/ tedy na słoninie dać ukować. Jeździć tez na
masz. Bo gdy my Rok stáry wybierzesz y do nowego Podkowę przybiiesz. Tedy Koń gdy w skoku/ ábo na burku/ ábo gdźie vgodźi w kámień/ wnet iako w nowy á blisko wybrány Rog muśi Koniá podkowá dolec. Záczym nodze vgodźić chcąc/ muśi źiemie nie tęgo chwytáć/ y trzepić sie/ bespiecznie niestepuiąc. A tak do naystárszego rogu Kowal Podkowę niech przybiia. Lepiey tedy Koniowi ná obłamánym rogu trochę postać ażeby wyrosł. Aniżeliby mu zá żywe miał zabic. Także wybráć dla przystánia podkowy. A iesliby sie nie mogł obyść/ żeby w drogę przyszło ná Koniu iechać/ tedy ná słoninie dáć vkować. Ieźdźić tez ná
Skrót tekstu: PienHip
Strona: 25
Tytuł:
Hippika abo sposób poznania chowania i stanowienia koni
Autor:
Krzysztof Pieniążek
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
gospodarstwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1607
Data wydania (nie wcześniej niż):
1607
Data wydania (nie później niż):
1607
za wiersz smutny.
Senatorskiej godności Insygnie: Tóga, albo szata biała u Rzymianów, i Latus Clavas, u Greków Pallium: Hinc Romani Togdti. Graeci Palliati, u Autorów. Item Insigne Senarorow Fasces, alias snopek Lasek z toporem wyglądającym.
Triumfatorów znaki są tu wyrażone takie: Poczwornym wiezdzać pojazdem, białemi końmi w stępować, iść, na Capitolium, Oręże, Chorągwie Jowiszowi Feretrio zawiesić in Anathema. Toga picta palmata Tunica. Laurus, Korony różne, jako to Oliwna; która dawana była fugantibus hostem: Navalis Corona, albo Nawy, lub łodzi figurę mająca, konferowana była za wiktorie morskie. Civica z dębu, za Ojczyznę zachowaną:
za wiersz smutny.
Senatorskiey godności Insignie: Tóga, albo szata biała u Rzymianow, y Latus Clavas, u Grekow Pallium: Hinc Romani Togdti. Graeci Palliati, u Autorow. Item Insigne Senarorow Fasces, alias snopek Lasek z toporem wyglądaiącym.
Tryumfatorow znaki są tu wyrażone takie: Poczwornym wiezdzać poíazdem, białemi końmi w stępować, iść, na Capitolium, Oręże, Chorągwie Iowiszowi Feretrio zawiesić in Anathema. Toga picta palmata Tunica. Laurus, Korony rożne, iako to Oliwna; ktora dawana była fugantibus hostem: Navalis Corona, albo Nawy, lub łodzi figurę maiąca, konferowana była za wiktorye morskie. Civica z dębu, za Oyczyznę zachowaną:
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 70
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
pełną. Uszedłszy całe trzy dni, napadł na równinę barzo piękną od wierzchołku góry nie wiele odległą (jak się temu zdawało.) Tam pozycją OKORABIU NOEGO
miejsca małego i snem smacznym ułowiony; gdy się po przespaniu porywa, nie na tym gdzie zasnął, ale na którym miejscu, na górę pierwszego dnia począł w stępować, widzi się lokowanego. i Anioła przed sobą z tą perorą: DEUS quidem tibi non permisit videre Arcam, divinae illud Providentiae instrumentum, nec alteri videre licebit, ne tamen precos tuae vacuae sint ecce tabulam ex ipsa Arca desumptam tibi mittit, ut ea in Ecclesia ad perpetuam beneficii memoriam pofita conservetur. Tam tedy sztuka
pełną. Uszedłszy całe trzy dni, napadł na rowninę barzo piękną od wierzchołku gory nie wiele odległą (iak się temu zdawało.) Tam pozycyą OKORABIU NOEGO
mieysca małego y snem smacznym ułowiony; gdy się po przespaniu porywa, nie na tym gdzie zasnął, ale na ktorym mieyscu, na gorę pierwszego dnia począł w stępować, widzi się lokowanego. y Anioła przed sobą z tą perorą: DEUS quidem tibi non permisit videre Arcam, divinae illud Providentiae instrumentum, nec alteri videre licebit, ne tamen precos tuae vacuae sint ecce tabulam ex ipsa Arca desumptam tibi mittit, ut ea in Ecclesia ad perpetuam beneficii memoriam pofita conservetur. Tam tedy sztuka
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 109
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
Filip Hiszpański i Sycylijskij Król, olim Książę Austryj, (bo aż potym Arcy Książętami nazwani Austriacy) a Maksymiliana I, Syn, dwóch zostawił Synów Cesarzów Karola V. i Ferdynanda I dwojakiej Linii Austriackiej Autor w: bo od Karola V idą Królowie Hiszpańscy, i zowią się Linea Burgundyca: od Ferdynanda I. z stępują ARCYKsIĄZĘTA Austriaccy, i zowią się Linea proprie Austriaca, Tron Cesarski osiadająca aż do Karola VI. Anno Domini 1740 zmarłego. Austriackich Arcy-Książąc są osobliwe Przywileje: że nowe Cła w swoim stanowić mogą Państwie; Szlachtę i Baronów kreować, Herby dawać; Apelacje od ich Sądów do Kamer Cesarskich iść nie mogą: Inwestyturę albo
Filip Hiszpański y Sycyliyskiy Krol, olim Xiąże Austryi, (bo aż potym Arcy Xiązętami nazwani Austryacy) a Maximiliana I, Syn, dwoch zostawił Synow Cesarzow Karola V. y Ferdynanda I dwoiakiey Linii Austryackiey Autor w: bo od Karola V idą Krolowie Hiszpańscy, y zowią się Linea Burgundica: od Ferdynanda I. z stępuią ARCYXIĄZĘTA Austryaccy, y zowią się Lineá propriè Austriaca, Tron Cesarski osiadaiąca aż do Karola VI. Annô Domini 1740 zmarłego. Austryackich Arcy-Xiążąc są osobliwe Przywileie: że nowe Cła w swoim stanowić mogą Państwie; Szlachtę y Baronow kreować, Herby dawać; Apellacye od ich Sądow do Kamer Cesarskich iść nie mogą: Inwestyturę albo
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 505
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
na łokci 60 albo 70 summą z nierządu zebraną od niej wystawiona Teste Plinio. Na niej głowa Kamienna z szyją tęjże Rodopy. Na te introitus czyli piaskiem zasypany, czyli umyślnie ukryty. Druga jest od tej daleko większa. Trzecia okrutnie wielka w zwyż 300 łokci mająca, po której i ze dworu jak po wschodach w stępować może, tak są wstępy Kamieni obszerne, a wewnątrz wschody na górę szerokie, i sklepienia wielorakie: w którym Groby Królów były, gdzie i teraz jakieś spectatur Ciało, a pod Piramidami obszerne groby pełne Mumii alias Ciał od kilku tysięcy lat in unctione Mirry Konserwowane w całości. Ta największa, na wierzchu ma planitiem kwadratową
na łokci 60 albo 70 summą z nierządu zebraną od niey wystawiona Teste Plinio. Na niey głowa Kamienna z szyią tęyże Rhodopy. Na te introitus czyli piaskiem zasypany, czyli umyślnie ukryty. Druga iest od tey daleko większa. Trzecia okrutnie wielka w zwyż 300 łokci maiąca, po ktorey y ze dworu iak po wschodach w stępować może, tak są wstępy Kamieni obszerne, a wewnątrz wschody na gorę szerokie, y sklepienia wielorakie: w ktorym Groby Krolow były, gdzie y teraz iakieś spectatur Ciało, a pod Pyramidami obszerne groby pełne Mumii alias Ciał od kilku tysięcy lat in unctione Mirry Konserwowane w całości. Ta naywiększa, na wierzchu ma planitiem kwadratową
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 667
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
, dwóch czarnych przystępuje do niego Aniołów, z których go jeden żelazną w głowę bije buławą, drugi kluką ciągnie i szarpie nadół żelazną, to mający czynić aż do dnia sądnego. Stąd modlą się Mahometani: Boże zbaw nas od pytania dwóch Aniołów i od męki grobowej
16 Bluźni, że Aniołowie Maruta i Haruta z stępując z Nieba na Ziemię dla sądów: jednę niewiastę urodziwą skarżącą się na męża, na złą namawiali akcję; ona założyła kondycję, aby jej modlitwy nauczyli, któraby sobie otworzyła Niebo, skoro jej nauczyli, ona nie na grzech, ale do Nieba poszła. A BÓG Aniołów za złą intencję karząc, dekretował ich,
, dwoch czarnych przystępuie do niego Aniołow, z ktorych go ieden żelazną w głowę biie buławą, drugi kluką ciągnie y szarpie nadoł żelazną, to maiący czynić aż do dnia sądnego. Ztąd modlą się Machometani: Boże zbaw nas od pytania dwoch Aniołow y od męki grobowey
16 Bluźni, że Aniołowie Maruta y Haruta z stępuiąc z Nieba na Ziemię dla sądow: iednę niewiastę urodziwą skarżącą się na męża, na złą namawiali akcyę; ona założyła kondycyę, aby iey modlitwy náuczyli, ktoraby sobie otworzyła Niebo, skoro iey nauczyli, ona nie na grzech, ale do Nieba poszła. A BOG Aniołow za złą intencyę karząc, dekretował ich,
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 1100
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755