dwieście muszkietierów łodziami, gdyż do mostu nieprzyjaciel przystąpić nieda, w miasto wpuścił, a potem nim most postawieni, który z ciężkością stawiać przychodzi, ekscursie nieprzyjacielskie po tamtej stronie zrażał; prawie był na czas wyszedł, kiedy kilka kornetów nieprzyjacielskich przeszedłszy Drwęcę do Rypina poszło, tam na
nich napadł, gdzie w pierwszem starciu, przywodząc chorągiew, poległ; wsparlić ich potem nasi i z łaski bożej nieźle gromili; aleś Wasza Król. Mość, Pan mój miłościwy, wiernego sługę swego i dobrego żołnierza stracić raczył. Została jeszcze po nim dzierżawka, którą miał teraz z łaski W. K. Mści, Pana mego miłościwego, chleba
dwieście muszkietyerów łodziami, gdyż do mostu nieprzyjaciel przystąpić nieda, w miasto wpuścił, a potém nim most postawieni, który z ciężkością stawiać przychodzi, excursie nieprzyjacielskie po tamtej stronie zrażał; prawie był na czas wyszedł, kiedy kilka kornetów nieprzyjacielskich przeszedłszy Drwęcę do Rypina poszło, tam na
nich napadł, gdzie w pierwszém starciu, przywodząc chorągiew, poległ; wsparlić ich potém nasi i z łaski bożéj nieźle gromili; aleś Wasza Król. Mość, Pan mój miłościwy, wiernego sługę swego i dobrego żołnierza stracić raczył. Została jeszcze po nim dzierżawka, którą miał teraz z łaski W. K. Mści, Pana mego miłościwego, chleba
Skrót tekstu: KoniecSListy
Strona: 131
Tytuł:
Listy Stanisława Koniecpolskiego Hetmana
Autor:
Stanisław Koniecpolski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
listy
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1672
Data wydania (nie wcześniej niż):
1672
Data wydania (nie później niż):
1672
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pamiętniki o Koniecpolskich. Przyczynek do dziejów polskich XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Stanisław Przyłęcki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Leon Rzewuski
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1842
w żyłę; Czem żelazo z tak srogiem hukiem kulę ciska, Jako kiedy niebo grzmi, jako gdy się błyska, I niemniej, jako piorun, którędy przechodzi, Pali, psuje, gruchoce, rozrywa i szkodzi.
XXX.
Obu mi braciej zabił takiemi żelazy, Tą zdradą wojsko nasze poraził dwa razy: W pierwszem starciu pierwszemu przez zbroję przepadła Kula i w pół serca go trafiwszy, wypadła; W drugiej także potrzebie i brata drugiego Zabił, z przegranej bitwy uciekającego; Którego z daleka w tył trafił pod krzyżami, A kula drugą stroną wypadła piersiami.
XXXI.
Ale i ojca takąż śmiercią świata zbawił, Kiedy się w zamku,
w żyłę; Czem żelazo z tak srogiem hukiem kulę ciska, Jako kiedy niebo grzmi, jako gdy się błyska, I niemniej, jako piorun, którędy przechodzi, Pali, psuje, gruchoce, rozrywa i szkodzi.
XXX.
Obu mi braciej zabił takiemi żelazy, Tą zdradą wojsko nasze poraził dwa razy: W pierwszem starciu pierwszemu przez zbroję przepadła Kula i w pół serca go trafiwszy, wypadła; W drugiej także potrzebie i brata drugiego Zabił, z przegranej bitwy uciekającego; Którego z daleka w tył trafił pod krzyżami, A kula drugą stroną wypadła piersiami.
XXXI.
Ale i ojca takąż śmiercią świata zbawił, Kiedy się w zamku,
Skrót tekstu: ArKochOrlCz_I
Strona: 179
Tytuł:
Orland Szalony, cz. 1
Autor:
Ludovico Ariosto
Tłumacz:
Piotr Kochanowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1620
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1620
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1905
niej. Gdy tedy wysiedzi pacjent godzinę abo pułtory w wannie/ napierwej wychodząc niechaj go posługacz zetrze chustami miekkiemi co niesurowemi: potym uwinąwszy się w botuch/ abo w prześcieradło/ zaraz niechaj się położy w pościeli; i nakryć go potrzeba dobrze: kiedy poleży godzinę mniej abo więcej/ i będzic się pocił; i po starciu poleży znowu aż sobie odpocznie dobrze/ i przyjdzie k sobie: dopiero wstawszy/ jeśli dzień niepiękny nie ma się wietrzyć: a jeśli spokojny cichy/ i ciepły/ może się trochę przechodzić. Druga nauka po wyszciu z wanny ta jest: po przechacce onej/ abo też po odpocznieniu dobrym/ ma obiad jeść: potrawy
niey. Gdy tedy wyśiedzi pacyent godźinę abo pułtory w wánnie/ napierwey wychodząc niechay go posługácż zetrze chustámi miekkiemi co niesurowemi: potym vwinąwszy się w botuch/ ábo w prześćieradło/ záraz niechay się położy w pośćieli; y nákryć go potrzebá dobrze: kiedy poleży godzinę mniey ábo więcey/ y będźic się poćił; y po stárćiu poleży znowu áż sobie odpocżnie dobrze/ y prziydźie k sobie: dopiero wstawszy/ iesli dźień niepiękny nie ma się wietrzyć: á iesli spokoyny ćichy/ y ćiepły/ może się trochę przechodźić. Druga náuká po wyszćiu z wánny tá iest: po przechacce oney/ ábo też po odpocżnieniu dobrym/ ma obiad ieść: potráwy
Skrót tekstu: SykstCiepl
Strona: 162.
Tytuł:
O cieplicach we Skle ksiąg troje
Autor:
Erazm Sykstus
Drukarnia:
Krzysztof Wolbramczyk
Miejsce wydania:
Zamość
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1617
Data wydania (nie wcześniej niż):
1617
Data wydania (nie później niż):
1617
rozgniewanie moje. Do nrodu zdradliwego (to jest, Izraelitów) poślę ich, a na lud zapalczywości mojej rozkażę mu, aby pobrał łupy, i rozchwytał korzyści, i uczynił go podeptanym jako błoto na ulicach. Lecz on nie tak będzie mniemał, i serce jego nie tak będzie rozumiało: ale serce jego będzie na starcie, i na wytracenie niemało narodów. Abowiem rzekł: mocą ręki mojej uczyniłem, i mądrością moją wyrozumiałem, i odiołem granice narodom, i złupiłem Książęta ich, i stargnołem jako mocny wysoko siedzące, i wynalazła ręka moja jako gniazdo siłę narodów: a jako zbierają jajca, które są opuszczone takem ja zebrał
rozgniewanie moie. Do nrodu zdradliwego (to iest, Izraelitow) poślę ich, a na lud zapalczywości moiey rozkażę mu, aby pobrał łupy, y rozchwytał korzyści, y uczynił go podeptanym iako błoto na ulicach. Lecz on nie tak będzie mniemał, y serce iego nie tak będzie rozumiało: ale serce iego będzie na starcie, y na wytracenie niemało narodow. Abowiem rzekł: mocą ręki moiey uczyniłem, y mądrością moią wyrozumiałem, y odiołem granice narodom, y złupiłem Książęta ich, y ztargnołem iako mocny wysoko siedzące, y wynalazła ręka moia iako gniazdo siłę narodow: a iako zbieraią iayca, ktore są opuszczone takem ia zebrał
Skrót tekstu: BohJProg_I
Strona: 223
Tytuł:
Prognostyk Zły czy Dobry Komety Roku 1769 y 1770
Autor:
Jan Bohomolec
Drukarnia:
Drukarnia J.K.M. i Rzeczypospolitej w Kollegium Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
traktaty
Tematyka:
astronomia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1770
Data wydania (nie wcześniej niż):
1770
Data wydania (nie później niż):
1770
na których, jako sam powiada, jako Rzpltej nic nie należy, tak też i nic przez nie nie szkoduje. Ato się uspokoiły animusze tych, co ich dopinali; widząc mentem i potrzebę braci swojej, może być, że im stały za mydło, ale nie na oczy, jako on pociąga, tylko na starcie urazów po- wierzchnich, które sobie pretendowali. W trzecim stopniu konstytucyj, gdzie rodit uczciwych ludzi i zasłużonych ojczyźnie gasi sławę, morduje się, widzę procacitate linguae; w czym któż mu nie da przodku? Wygrał
pewnie, bo i całą przy sobie inwidią i całe odium i zupełny przeciw cnotliwym rankor ma. Na co podobno
na których, jako sam powiada, jako Rzpltej nic nie należy, tak też i nic przez nie nie szkoduje. Ato się uspokoiły animusze tych, co ich dopinali; widząc mentem i potrzebę braci swojej, może być, że im stały za mydło, ale nie na oczy, jako on pociąga, tylko na starcie urazów po- wierzchnich, które sobie pretendowali. W trzecim stopniu konstytucyj, gdzie rodit uczciwych ludzi i zasłużonych ojczyźnie gasi sławę, morduje się, widzę procacitate linguae; w czym któż mu nie da przodku? Wygrał
pewnie, bo i całą przy sobie inwidyą i całe odium i zupełny przeciw cnotliwym rankor ma. Na co podobno
Skrót tekstu: RespCenzCz_III
Strona: 333
Tytuł:
Respons przeciwko niejakiemu cenzorowi
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1607
Data wydania (nie wcześniej niż):
1607
Data wydania (nie później niż):
1607
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918
przyjemny. I z tądże też u nas nazwisko wzięło/ Lakotne ziele/ że do łakoci/ to jest przysmaków/ wchodziło. (Tenże) Dla czego Lakotne Ziele rzeczone. Oczom płynącym
Oczom płynącym/ Sok z świeżozielonego liścia/ z białym winem/ często w nie puszczając/ jest ratunkiem. Osadnieniu abo starciu.
Starciu/ albo osadnieniu w siedzeniu/ bądź z jazdy/ albo z chodzenia/ jest lekarstwem/ liście świeże zeżwane/ a przykładane. (Tenże) Miesięcznej.
Miesięcznej chorobie Paniom/ nad przyrodzenie zawściągnionej/ także jest ratunkiem/ z korzenia tego Lakotnego ziela czopek/ albo węzełek/ w otwór łona wprawując. Macicy.
Macicy
przyiemny. Y z tądże też v nas názwisko wźięło/ Lákotne źiele/ że do łákoći/ to iest przysmákow/ wchodźiło. (Tenże) Dla czego Lákotne Ziele rzeczone. Oczom płynącym
Oczom płynącym/ Sok z świeżoźielonego liśćia/ z białym winem/ często w nie pusczáiąc/ iest rátunkiem. Osádnieniu ábo stárćiu.
Stárćiu/ álbo osádnieniu w śiedzeniu/ bądź z iázdy/ álbo z chodzenia/ iest lekárstwem/ liśćie świeże zeżwáne/ á przykłádáne. (Tenże) Mieśięczney.
Mieśięczney chorobie Pániom/ nád przyrodzenie záwśćiągnioney/ tákże iest rátunkiem/ z korzeniá tego Lákotnego źiela czopek/ álbo węzełek/ w otwor łoná wpráwuiąc. Máćicy.
Máćicy
Skrót tekstu: SyrZiel
Strona: 239
Tytuł:
Zielnik
Autor:
Szymon Syreński
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Tematyka:
botanika, zielarstwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1613
Data wydania (nie wcześniej niż):
1613
Data wydania (nie później niż):
1613
na ciele.
Zmazy na twarzy sciera. Także z innych części ciała. Wrzodom
Wrzody. Krosty. Rany. Ślinogorz. w uściech/ w garle goi ciepło nią często usta płocząc/ i gargaryzując/ goi. (Taber.) Krostom. Ranom. Ślinóg. Kile.
Kile/ i Szyszkom
Szyski w siedzeniu. Starciu albo przczosu
Starcie i osadnienie w siedzeniu leczy/ cipeło wymywając/ a flajtuch w niej maczając/ na sadzele przykładać. Głowie.
Głowie napuchłej. Twarzy nabrzmiałej.
Twarzy nabrzmiałej/ chusty w niej maczając/ a ciepło przykładając. Abowiem wyciąga znich puchlinę. Pleurze.
Pleurze z zawrzedziałości/ jest ratunkiem/ poranu na
ná ćiele.
Zmázy ná twarzy zćiera. Tákże z inych częśći ciáłá. Wrzodom
Wrzody. Krosty. Rány. Slinogorz. w vśćiech/ w gárle goi ćiepło nią często vstá płocząc/ y gárgáryzuiąc/ goi. (Taber.) Krostom. Ránom. Slinog. Kile.
Kile/ y Szyszkom
Szyski w śiedzeniu. Stárćiu álbo przczosu
Stárćie y osádnienie w śiedzeniu leczy/ ćipeło wymywáiąc/ á fláytuch w niey maczáiąc/ ná sádzele przykłádáć. Głowie.
Głowie nápuchłey. Twarzy nábrzmiáłey.
Twarzy nábrzmiáłey/ chusty w niey maczáiąc/ á ćiepło przykłádáiąc. Abowiem wyćiąga znich puchlinę. Pleurze.
Pleurze z záwrzedźiáłośći/ iest rátunkiem/ poránu ná
Skrót tekstu: SyrZiel
Strona: 243
Tytuł:
Zielnik
Autor:
Szymon Syreński
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Tematyka:
botanika, zielarstwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1613
Data wydania (nie wcześniej niż):
1613
Data wydania (nie później niż):
1613
Zmazy na twarzy sciera. Także z innych części ciała. Wrzodom
Wrzody. Krosty. Rany. Ślinogorz. w uściech/ w garle goi ciepło nią często usta płocząc/ i gargaryzując/ goi. (Taber.) Krostom. Ranom. Ślinóg. Kile.
Kile/ i Szyszkom
Szyski w siedzeniu. Starciu albo przczosu
Starcie i osadnienie w siedzeniu leczy/ cipeło wymywając/ a flajtuch w niej maczając/ na sadzele przykładać. Głowie.
Głowie napuchłej. Twarzy nabrzmiałej.
Twarzy nabrzmiałej/ chusty w niej maczając/ a ciepło przykładając. Abowiem wyciąga znich puchlinę. Pleurze.
Pleurze z zawrzedziałości/ jest ratunkiem/ poranu na czczo pijać.
Zmázy ná twarzy zćiera. Tákże z inych częśći ciáłá. Wrzodom
Wrzody. Krosty. Rány. Slinogorz. w vśćiech/ w gárle goi ćiepło nią często vstá płocząc/ y gárgáryzuiąc/ goi. (Taber.) Krostom. Ránom. Slinog. Kile.
Kile/ y Szyszkom
Szyski w śiedzeniu. Stárćiu álbo przczosu
Stárćie y osádnienie w śiedzeniu leczy/ ćipeło wymywáiąc/ á fláytuch w niey maczáiąc/ ná sádzele przykłádáć. Głowie.
Głowie nápuchłey. Twarzy nábrzmiáłey.
Twarzy nábrzmiáłey/ chusty w niey maczáiąc/ á ćiepło przykłádáiąc. Abowiem wyćiąga znich puchlinę. Pleurze.
Pleurze z záwrzedźiáłośći/ iest rátunkiem/ poránu ná czczo piiac.
Skrót tekstu: SyrZiel
Strona: 243
Tytuł:
Zielnik
Autor:
Szymon Syreński
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Tematyka:
botanika, zielarstwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1613
Data wydania (nie wcześniej niż):
1613
Data wydania (nie później niż):
1613
jako zeschłe tłukąc/ a na puchlinę przykładając. Ranj świeże goi.
Toż też rany świeżo cięte/ albo sztychowe goi. Przepukł.
Przepuklinam barzo służy. Przeto go do maści i plastrów kładą/ równie jako Żywokost i Żywiec. Bydlęce rany leczy
Nietylko ludziom Zankiel ratunek wielki daje/ ale i bydłu/ na starcie kłębu/ na splecenie/ na wytyki/ i do wielu innych dolegliwości bydlęcych. Przeto/ warzony Zankiel z Rzepikiem/ a na rany bydlęce plastrowany/ osobliwie je goi/ przemywając ich pierwszej tąż wodą z warzonego. Mięso w garncu zrasta.
Sztuki mięsa w garncu spaja/ i zrosłe czyni/ włożywszy miedzy nie.
iáko zeschłe tłukąc/ á ná puchlinę przykłádáiąc. Ránj świeże goi.
Toż też rány świeżo ćięte/ álbo sztychowe goi. Przepukł.
Przepuklinam bárzo służy. Przeto go do máśći y plastrow kłádą/ rownie iáko Zywokost y Zywiec. Bydlęce rány leczy
Nietylko ludźiom Zánkiel rátunek wielki dáie/ ále y bydłu/ ná stárćie kłębu/ ná splecenie/ ná wytyki/ y do wielu inych dolegliwośći bydlęcych. Przeto/ wárzony Zánkiel z Rzepikiem/ á ná rány bydlęce plastrowány/ osobliwie ie goi/ przemywáiąc ich pierwszey tąż wodą z wárzonego. Mięso w gárncu zrasta.
Sztuki mięsá w gárncu spaia/ y zrosłe czyni/ włożywszy miedzy nie.
Skrót tekstu: SyrZiel
Strona: 249
Tytuł:
Zielnik
Autor:
Szymon Syreński
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Tematyka:
botanika, zielarstwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1613
Data wydania (nie wcześniej niż):
1613
Data wydania (nie później niż):
1613
czyniąc. Wodka Gadowego Tranku. Aqua Stylla.
Ta w kwietniu abo w Czerwcu/ ile tu u nas w północych krainach zimnych/ gdy na nawiętsze kwitnie/ ma być wyciągana. Ranom. Wrzodom.
Rany i wrzody/ tak wnętrzne/ jako i zwierzchne goi/ pijąc/ i nią wymywając. Przeczosom.
Przeto i starcia w siedzeniu i w łonie/ goi/ chusteczkę maczając/ i ciepło kładąc.
Też tym chorobom wszystkim służy którym Trank/ albo Prosiana włoć należy. Rozsądek.
TO ziele aczkolwiek mało nie wszędy pospolite jest/ wszakoż dla zaniedbania/ i nieznajomości jego/ rzadkiemu jest wiadome/ tak z kształtu/ jako skutków. Trank/
czyniąc. Wodká Gádowego Tránku. Aqua Stylla.
Tá w kwietniu ábo w Czerwcu/ ile tu v nas w pułnocnych kráinách źimnych/ gdy ná nawiętsze kwitnie/ ma bydź wyćiągána. Ránom. Wrzodom.
Rány y wrzody/ ták wnętrzne/ iáko y zwierzchne goi/ piiąc/ y nią wymywáiąc. Przeczosom.
Przeto y stárćiá w śiedzeniu y w łonie/ goi/ chusteczkę máczáiąc/ y ćiepło kłádąc.
Też tym chorobom wszystkim służy ktorym Tránk/ álbo Prośiana włoć należy. Rozsądek.
TO źiele áczkolwiek máło nie wszędy pospolite iest/ wszákoż dla zániedbánia/ y nieznáiomośći iego/ rzadkiemu iest wiádome/ ták z kształtu/ iáko skutkow. Tránk/
Skrót tekstu: SyrZiel
Strona: 305
Tytuł:
Zielnik
Autor:
Szymon Syreński
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Tematyka:
botanika, zielarstwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1613
Data wydania (nie wcześniej niż):
1613
Data wydania (nie później niż):
1613